Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pinkii

Użytkownik
  • Postów

    903
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pinkii

  1. Ja także kocham Juliana i Pingwiny. Pamiętam że jak pierwszy raz go posłuchałam to prawie się popłakałam ze śmiechu. p.s. Idziecie na 'Ringo' o kina? Też może być dobre.
  2. Pinkii

    Gdzie jest Vi.?

    Vi był tutaj jedną z niewielu niezakłamanych osób, nie z tych co to z których na każdym zakręcie sączy się jad. Powinniście się od niego uczyć a nie się z tego nabijać.
  3. Ja raz straciłam przytomność przy ataku i jebłam się, za przeproszeniem, głową w metalową rurę przy prysznicu
  4. Pinkii

    Korba

    A mnie bardzo boli ten temat Jednak chyba nie umiem go omijać... Dobranoc wszystkim.
  5. Pinkii

    Gdzie jest Vi.?

    Vi, wracaj. Czasem trzeba olać bo jak się nie zdystansujesz do forum to dopiero wtedy można prawdziwej nerwicy dostać.
  6. To trochę skomplikowana sytuacja. Już nie wspomnę o tym że latam do niej z byle pierdołą, a jak chcę jakąś receptę to zawsze mówię 'To już ostatni raz, obiecuję!'... I tak co chwilę Chyba się spalę ze wstydu jak będę musiała znowu iść do niej w łaskę. Ale jeśli nie będę mieć wyjścia... Kuźwa.
  7. Rodzinna mi nie wypisze na 100%, już ostatnio ją chyba z pół godziny namawiałam Mam w rodzinie lekarkę ale głupio mi ją prosić bo i tak często mi coś wypisuje a teraz ma gorszy okres w życiu i po prostu mi głupio teraz do niej iść i jej głowę zawracać (i tak za dużo mi pomaga)... Niestety nie mam żadnej apteki w której by mnie znali
  8. Nie wypisze już, czytajcie ze zrozumieniem Trąby Lek jest całkiem spoko, chociaż wkręcał się chyba pół roku jak nie lepiej. Ale nie mogę tak nagle przerwać- nie mogę i nie chcę. Jestem w czarnej dupie, jak ktoś z Was wymyśli coś sensownego to proszę o kontakt
  9. Nie mam. Dziś wzięłam ostatnią i miałam iść do mojego psycha. Niestety nie mogłam dziś do niego jechać bo mój chłop zabrał z domu moją kartę i zostałam bez kasy a on jest w innym mieście dzisiaj Niestety rodzinna już mi nie wypisze, parę razy wypisała i powiedziała że koniec z tym, bez papierka od psycha już mogę zapomnieć. Na pogotowiu nie wypiszą, już kiedyś prosiłam. A mój psych będzie dopiero w środę za tydzień. Ja się pokroję chyba Jeden dzień bez esci i mam drgawki. Michuj- już kilka razy wypisała i ostatnim razem stwierdziła że jak jej nie dam papieru od psycha to już nie wypisze.
  10. Lexapro ok 80zł, Depralin i Elicea ok 47zł. Ja mam właśnie problem bo mi się leki kończą dzisiaj, nie mam recepty, a mój lekarz przyjmuje tylko w środy - a dziś nie mogłam iść I co tu robić... Rodzinna już nie wypisze... Ech... Jakieś rady?
  11. W moim starym miejscu zamieszkania była taka akcja że zmieniono proboszcza w parafii. Pewnego razu zmarł mój sąsiad- ateista. Był zaplanowany pogrzeb, wszystko cacy... Problem pojawił się, jak chcieli wnieść trumnę z ciałem do kościoła- proboszcz stanął rozkrokiem i nie chciał trumny wpuścić Przyjechała telewizja, dziennikarze, ogólnie to zamiast dramatu wyszła komedia... W końcu sąsiada pochowano, ale nie mam pojęcia czy 'po katolicku'...
  12. Paradoksy, Fobia- ok, macie rację, tak zrobię. Muszę się nauczyć kontrolować emocje i nie robić nic impulsywnie. Ale żeby to było takie łatwe... LitrMaślanki- dziękuję, kciuki też jak najbardziej mile widziane, nawet te zaciskane u nóg Mój dzień... Słoneczny, pracowity i sympatyczny. Teraz czas na kawę, ciasto i relaks... Czuję wiosnę już. Nie wiem jak u Was ale u mnie jest bardzo ciepło od kilku dni. Aż chce się żyć i realizować nowe plany.
  13. Kasuję konto. Jeśli mogę prosić to jak ktoś mnie trochę lubi niech się za mnie pomodli żeby we wtorek było dobrze i żebym się obudziła. Papa.
  14. Chcę żeby wszyscy mogli przeczytać że to co pisze Ka_Po czy Agnieszka to bzdury. Nie mają prawa mnie oczerniać!
  15. Proszę, pozwólcie mi. Wywalam konto, ale jeśli tamten temat jest zablokowany to chcę sprostować coś na do widzenia. Post Agnieszki: ''Jem za swoje, mieszkanie kupiłam za swoje (kredyt hipoteczny, który sama spłacam ), wykształciłam się za swoje (pracowałam w kancelarii adwokackiej i jednocześnie studiowałam), utrzymuję teraz wraz z mężem swój dom i kształcę swoje dzieci. I jestem z tego dumna, a co Pinkii, raczej do Ka_Po nie powinnaś się porównywać, z tego co wiem, to bardzo wiele zawdzięczasz rodzicom (m.in. to oni kupili Twoje mieszkanie). Nie wiem, po co na siłę starasz się tu kreować na taką strasznie zaradną i samodzielną, no i mającą olbrzymie biznesowe doświadczenie (w Twoim wieku ). I proszę, opisz na czym polega to Twoje harowanie dzień i noc, bo z tego co widzę, to ciuszkami już nie handlujesz (konto na allegro zawieszone, strona sklepu zamknięta - pomimo rzekomej wielkiej dochodowości tego biznesu). Magda, trochę pokory i samokrytycyzmu...'' Droga Agnieszko. Rodzice nigdy nie dołożyli mi się do żadnego biznesu. Wszelkie jakie miałam to za swoje pieniądze, oni tylko wspierali mnie duchowo. Druga rzecz- niedługo zmieniam mieszkanie. Dokładam do niego za swoje, oszczędzone pieniądze. Nie widzę nic złego w tym, że rodzice pomogli mi kupić pierwsze. Wolę to, niż wasze kredyty do końca życia. Kredyt też mogę wziąć, więc w niczym lepsza nie jesteś. Kolejna, najbardziej bulwersująca mnie kwestia- nie rozmawiałaś ze mną od wieków a jesteś świetnie poinformowana o moim życiu. Mój sklep jak najbardziej prosperuje. Strona działa, skąd masz dane że nie?! Allegro jest zablokowane bo już z niego nie korzystam. Sprzedaję na innych serwisach (a dużo ich jest) i do tego prowadzę sprzedaż stacjonarną (tak, taką naziemną). Jeśli chcesz wiedzieć zajmuje mi to dużo czasu. Dla Twojej wiadomości mam też drugą pracę, bo dorabiam sobie jako opiekunka do dzieci- codziennie. Teraz też nie mam czasu się tu rozpisywać bo idę do pracy. Więc jedno zdanie- morda w kubeł jak nic nie wiesz, bo oczerniając kogoś możesz go bardzo zranić! Do widzenia.
  16. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Ale nigdy nie pisałam że ktoś mi dał pieniądze na jakieś biznesy itp bo sama na to zapracowałam. Teraz znowu czytam że jestem na utrzymaniu rodziców- no to brawo bo nie mieszkam z nimi od kilku lat i pracuję sama na siebie Dlatego mnie strzela że ktoś bezprawnie takie brednie o mnie pisze publicznie i żadnych konsekwencji z tego nie będzie mieć.
  17. Jedyne co możesz zrobić to zmienić zapis w Biblii, ale to może być ciężkie
  18. Ja niestety na wiosnę nie mam żadnych, każde niszczę w jeden sezon. Fajne, prawda? Może nie są za tanie ale raz na jakiś czas chyba można sobie pozwolić... Chociaż teraz mi się odechciało, chyba jednak to nie był dobry pomysł aby wracać na forum, nikomu w dzisiejszych czasach ufać nie można, z ludzi tylko wycieka jad i myślą jakby tu kogoś oczernić... Mam nadzieję że jutro znowu wzejdzie słońce.
  19. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Dołożyć kilka tysięcy, a nie dać całą sumę. I ta sytuacja była bardziej skomplikowana, nie rozchodziło się o pieniądze a o podejście do dziecka. Czego wy ode mnie chcecie? Co was boli? Pracuję od rana do wieczora aż mi ręce odpadają, studiuję, utrzymuję się SAMA, nikt mi na chleb nie daje, a wam coś nie pasuje? Lepsi jesteście ode mnie? Aleks*olo- dzięki. Dobrze wiedzieć jakie masz zdanie o mnie. Teraz mogę się zastanowić czy dobrze robiłam tak Cię lubiąc. -- 01 mar 2011, 20:07 -- W ogóle co was moje życie tak interesuje, co? To moja sprawa, nic wam do tego. Za dużo chcecie wiedzieć. Mogę nawet szperać po śmietnikach, wam nic do tego. Mam już dość tego wtykania nosa tam gdzie nie trzeba, zajmijcie się lepiej sobą.
  20. A macie już płaszczyki wiosenne i buty? Ja się chyba skuszę na jakieś buty z Irregular Choice. Znacie?
  21. Dam po pierwszym spotkaniu Może lepiej wklej resztę maila, bo zaczyna być ciekawie hihi
  22. Przyjemny dzień. Zaliczyłam co chciałam na studiach, potem praca. Słońce świeci, bardzo ciepło się zrobiło... Wiosnę czuć w powietrzu Już nie mogę się doczekać jak otworzę szafę i założę kolorowe ubrania.
  23. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Jasne, przepraszam. Ale proszę o skasowanie jej postu z tymi bzdurami (skoro napisała że to jest o mnie), to są bzdury a nie chcę żeby ktoś o mnie myślał takie rzeczy.
×