Skocz do zawartości
Nerwica.com

Pinkii

Użytkownik
  • Postów

    903
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pinkii

  1. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Boże jaka ty jesteś bezczelna i fałszywa Szkoda że kilka miesięcy temu byłaś dla mnie taka miła i jakoś nic takiego mi nie pisałaś! A może byłaś miła bo byłam modem, co? Fałszywcu wstrętny Jeśli już mnie oczerniasz publicznie to chociaż pisz prawdę bo po pierwsze- nigdy rodzice mi na żadne moje biznesy nie dali pieniędzy, jem za swoje pieniądze bo ciężko pracuję całymi dniami więc jak już chcesz mnie obrazić to chociaż pisz prawdę a nie takie BZDURY ! Domagam się żebyś mnie przeprosiła skoro te bzdety były niby o mnie SZOK!
  2. Wydaje mi się że niewiele możesz poradzić na to- nie sprawisz że ona zacznie go kochać, albo że on się odkocha... Jeśli ona wie o jego uczuciu i nie chce go to sprawa jest prosta. ALE- nie od dziś wiadomo że od przyjaźni do miłości może być blisko. Być może jak pobędą trochę razem to ona coś do niego poczuje. Ale Ty nie możesz się w to wtrącać. Poradź mu aby nie naciskał, niech sprawy toczą się swoim rytmem. Jedyne co dla niego możesz zrobić to wyrywaj go z domu- czemu siedzi sam? Skoro mieszkasz daleko to nakłoń go aby gdzieś wyszedł, a może Ty go odwiedź?
  3. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Bzdety to Ty pisałaś wyzywając ludzi w tym temacie że biorą pieniądze na życie od rodziców i że rodzice pomagają a Ty jesteś super bo jesteś samodzielna... Poczytaj wpisy tutaj i zobacz ile osób jest samodzielnych. Myślisz, że jak niektórzy stąd mieszkają z rodzicami, nie mają pracy, nie stać ich na samodzielne utrzymanie to są gorsi od Ciebie? p.s. Sama napisałaś że masz manię. Nie wiem czy to mania czy po prostu bycie fałszywym jeśli dla kogoś jesteś milutka a potem bez powodu na tę osobę najeżdżasz Jak masz manię to widocznie jesteś panią świata i język Ci się rozwiązał- jesteś agresywna do ludzi. Z mojej strony to koniec dyskusji, dziękuję i pozdrawiam.
  4. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Ka_Po- już w pierwszym poście chciałam się Ciebie zapytać czy masz obecnie manię, ale uznałam to za niegrzeczne. Jeśli sama o tym napisałaś, to powiem Ci- widać. Bo jak nie miałaś mani to na innym forum byłaś bardzo miła, koleżeńska a teraz... szok Mam nadzieję że piszesz takie bzdury przez chorobę, chyba że jak nie masz manii to wtedy udajesz że kogoś lubisz. p.s. Gratuluję samodzielności, niczym się ode mnie nie różnisz w tym temacie.
  5. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Marcja- jakbym czytała o sobie
  6. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Linka- te przeciąganie liny chyba nie ma sensu... I tak żadna z nas nie odpuści i każda ma swoje racje. Zenonek- obydwoje mamy w mieście dobrą pracę i nie opłaca nam się jechać tam na sezon po to, aby na jesień znowu szukać w mieście pracy- i może już takiej nie znaleźć. Vi- po prostu konflikt zdań Dominika- jeśli coś wiem to wiem i piszę, to nie jest wymądrzanie się- o to samo możesz posądzić chyba każdą inną osobę w tym temacie.
  7. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Współczuję Ci uczelni, widać nie jest za dobra ... Specjalnie dla Was weszłam na plany mojej szkoły. Ilość godzin w tygodniu: DZIENNI- 16 ZAOCZNI- 23 Taaaaak, dzienni mają mniej !!! Adamo- prywatna naturalnie, przynajmniej mam pewność że nie będę szukać wykładowcy pół roku po korytarzach- u nas są zawsze do dyspozycji. Zresztą- wg rankingów to jedna z najlepszych uczelni w kraju o tym profilu, łącznie z państwowymi.
  8. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Nie studiuję zaocznie dlatego aby móc pracować i się utrzymać (bo u mnie studia dzienne kosztują tyle samo co zaoczne). Więc mogę sobie pozwolić na zrobienie doktoratu. Z tego co widzę to masz radochę. Myślisz że zaoczni mają mniej w głowie niż Ty? Hmm co za skromność... Pochwalisz się swoim doświadczeniem zawodowym czy wolisz to przemilczeć? Myślisz że zostaniesz drugą Ewą Drzyzgą?
  9. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Jeśli nowoczesny, murowany, w pełni wyposażony, 30 metrowy lokal w centrum miejscowości nadmorskiej nazywasz 'budką' to gratuluję zasobu słów Zresztą wolę mieć swoją knajpę niż pracować w telewizji lokalnej, którą ogląda 30 osób. Tak, studia dzienne to dla mnie marnowanie czasu. Dlatego jestem na zaocznych i mogę pracować- wolę mieć papier i doświadczenie niż sam papier. Po co poszłam na studia? Dla satysfakcji i może kiedyś mi się one przydadzą. I co Ci z tego że masz dzienne? Masz na dyplomie napisane że to są dzienne? I co, i myślisz że jak pracodawca będzie miał do wyboru Ciebie z dziennych bez doświadczenia i kogoś z zaocznych z doświadczeniem to weźmie Ciebie? p.s. Doktorat będę robić. Zdziwiona?
  10. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Powtarzam- nie wiem jak jest na Twojej uczelni, wiem jak jest na tych u mnie w mieście. U nas dzienni czy to u mnie w szkole czy gdzie indziej mają często wolne dni w tygodniu, a jeśli mają zajęcia to po 4-6h najczęściej. A propo- nie mam zjazdów raz na dwa tygodnie, mam co tydzień ! U mnie w szkole dzienni mają 4 dni w tygodniu a ja mam 3 dni, tyle że ja siedzę długo i godzin mam tyle samo co oni- w czym jestem gorsza? Że uczę się w sobotę a nie we wtorek? Bo materiał mam ten sam ! Bo oni myślą że my czujemy się gorsi w porównaniu do nich, a oni są super bo chodzą codziennie do szkoły. Nie wiem co fajnego jest w tym że się marnuje swój czas na coś, co nawet na żadnym papierze nie będzie zawarte, ale to ich sprawa. Ja kompleksu też nie mam. U mnie mam tyle samo godzin co dzienni, jak ktoś nie wierzy to mogę wysłać plany na priva i sami zobaczycie
  11. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Proszę cię.... Może u Was nie, u nas tak. Skąd możesz wiedzieć jak jest na różnych uczelniach w różnych miastach? Rozumiem że dzienni zawsze mieli manię wyższości, ale Wy sobie siedzicie po 3-5 dni w tygodniu po 4h dziennie na uczelni, a my siedzimy w piąte od 16 do 21, w sobotę od 8 o 21 i niedziela często tak samo... Te czasy że zaoczni nic nie robią się skończyły, teraz papier z zaocznych i dziennych niczym się nie różni, chyba nawet nie jest na nim napisane jaki tryb był studiów.
  12. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Studia dziennie i zaoczne mają taką samą liczbę godzin zajęć, praktyk itp itd, na dziennikarstwie także- wiem, bo chciałam iść i potem się interesowałam u kumpeli jakie ma zajęcia (ona jest na dziennych) i widziałam że na zaocznych bym miała tyle samo. U mnie na uczelni też mam co do godziny tyle samo co dzienni w tygodniu! Z praktyk, ćwiczeń itd też nikt mnie nie zwalnia. Ale racja, nie ma co o tym gadać.
  13. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    A ja studiuję zaocznie, prowadzę działalność i jeszcze dorabiam w wolnych chwilach. Mam i wykształcenie i doświadczenie- nie lepsze to niż studiować dziennie i mordować się w pracy na byle jakim stanowisku które można znaleźć i bez szkoły i bez doświadczenia? Bez sensu. Lepiej studiować zaocznie i pracować na czymś konkretnym aby potem mieć i papier i doświadczenie- a to skutkuje dobrą posadą i pieniędzmi. Po co sobie utrudniacie życie? p.s. zdałam niemiecki, jeszcze tylko rosyjski
  14. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Z niemieckiego obsługa w hotelu i w gastronomii W sumie łatwe ale dużo słówek... A z rosyjskiego mam do zaliczenia obsługę i zarządzanie w biurze turystycznym i rezerwacje telefoniczne... Tak więc spadam z forum, cała noc nauki przede mną. Idę napić się kawy bo padam na pysk już. Dobranoc
  15. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Vi- nie chcę być jak ten Pan, jednak nie mam takich aspiracji Akcent w rosyjskim jest banalnie prosty, często podobny do naszego języka. Natomiast z francuskim miałam pewne problemy Przyznam szczerze że nie przepadam za nauką tego języka, nie jest dla mnie prosta- ani gramatyka, ani akcenty... Ale idzie się nauczyć jak trzeba. A propo języków to właśnie siedzę nad niemieckim i rosyjskim, bo jutro mam ostatnie już zaliczenie i koniec z językami
  16. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Monika- jeśli mogę prosić to nie nazywaj mnie imieniem na forum, wolę pozostać bezimienna pod tym nickiem Już rozumiem o co Ci chodziło. Moje doświadczenie pracodawca może sobie sprawdzić bo mam na nie odpowiednie papiery- czarno na białym. Na studia też będę mieć papier za cztery miesiące. Więc wszystko jest. Dominika- ja zauważyłam że jak jestem w Niemczech (a jestem często bo mam bardzo blisko) to w jeden dzień uczę się więcej niż w miesiąc na zajęciach.
  17. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Vi- raczej komunikatywnie, rosyjski tylko w szkole, a niemiecki i angielski w szkole plus korepetycje, francuski tylko specjalistyczny. Nie znam żadnego języka perfekcyjnie, do tego potrzeba przebywania w danym kraju itd. Najlepiej znam chyba niemiecki, ale po angielsku i rosyjsku też się spokojnie dogadam. Po francusku dogadam się tylko w branży turystycznej/hotelarskiej/gastronomicznej. A co to za różnica? Chcesz mnie przyjąć do pracy?
  18. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Zgadzasz się w tym Monika że nie za wiele wie o moim doświadczeniu zawodowym i wykształceniu a pisze? Bo ja tego nie rozumiem. Jak się nie wie to się nie gada, bo można tylko kogoś oczernić niezasłużenie. Nie możecie wiedzieć o mnie wszystkiego bo ja wielu rzeczy tutaj nigdy nie pisałam i nie będę, uważam że na forum publicznym nie powinno się wywalać zbytniej prywaty. Dlatego nie rozumiem jak ktoś może się wymądrzać o tym co ja w życiu robiłam jak nie ma o tym pojęcia. Mam doświadczenie i w zarządzaniu ludźmi, i pieniędzmi, i mam wykształcenie kierunkowe. Więcej szczegółów nie będę podawać, nikogo one nie powinny interesować, nie o tym jest temat.
  19. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Ka_Po- widzę że znalazła się kolejna osoba która mało o mnie wie a dużo gada Nie będę się tutaj rozwodzić na forum publicznym, napiszę tylko tyle że mam doświadczenie w zarządzaniu grupą ludzi. To co wymieniłaś to kropla w morzu, a i na jej temat masz nikłe dane bo nie znasz moich obowiązków i nie wiesz kogo i ile ludzi miałam we współpracy. Jeśli chodzi o techniki zarządzania to także jesteś w błędzie, dzisiaj na przykład spędziłam 3 godziny na wykładzie z zarządzania i marketingu. Więc odpuść sobie jak nic nie wiesz. p.s. I jeśli mogę sprostować- lokal to nie budka, bo budki to na rynku stoją.
  20. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Zenonek- spoko. Angielski 12 lat, niemiecki 12 lat, rosyjski 6 lat i francuski specjalistyczny 3 lata. Kiedyś jeszcze próbowałam podejść do nauki japońskiego i łaciny, ale szybko mi się znudziło. Nie wiem czy mam predyspozycje, po prostu trafiam do szkół gdzie te języki są obowiązkowe Więc nie mam wyjścia. Ale w CV to się liczy. Moje CV mogli zweryfikować w każdej chwili. Natomiast jeśli chodzi o rozmowę kwalifikacyjną- może po prostu pilnie kogoś potrzebują a ja spełniałam wymagania? Nie wiem tego. No tak, ale ja nie pisałam im ile chcę- to niegrzeczne, sami mi pisali ile dają jak zapytałam. To i tak nie jest źle. Jak mam być szczera to taka osoba ze studiami a bez doświadczenia chyba nic ciekawego nie może zaoferować, bo teoria to jedno a praktyka drugie Dziś na jednych zajęciach poruszyliśmy ten temat i jedna ze studentek była zła że od razu po studiach nie może zostać kierownikiem czy kimś ważnym w jakiejś firmie... No bez jaj.. Co z tego że ma jakąś tam teorię w głowie jak nie ma doświadczenia i komuś by tylko firmę zawaliła...
  21. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Zenonek- ja już pomijam moje studia bo wiele osób ma teraz studia, ale mam doświadczenie w tej pracy do której oni akurat szukają i chcą też osoby z językami obcymi, a ja się uczę od wielu lat czterech języków. Więc nic za darmo. Co do moich rodziców- oni są jeszcze młodzi i świetnie sobie radzą beze mnie Także ja im się nie wtrącam w interesy- mam swoje a i to mi zajmuje tyle czasu że nie mam go już dla siebie prawie wcale. p.s. Fach w ręku zawsze jest najlepiej opłacany, pisałam to już. Ja już dalej nie idę na studia, to bez sensu.
  22. Pinkii

    Prozaiczne pytanie+za co jesz?

    Studentów opłaca się ale tylko na umowę zlecenie, a mi zaproponowano umowę o pracę- nie mają tutaj na mnie żadnych zniżek! Ponadto wiedzą że ja kończę studia za 4 miesiące. Więc chyba by im się nie opłaciło. No nie wiem jak jest u Was. U nas albo się samemu rozsyła CV albo się wrzuca swoje CV na pewien bardzo znany w mieście portal ogłoszeniowy i tam zawsze są jakieś oferty. Widocznie jestem coś warta dla pracodawców i dobrze w siebie inwestuję. Wynagrodzenie podano mi po tym jak ich o to osobiście poprosiłam, nie od razu. Mają obowiązek mi powiedzieć jak pytam wprost. No kurcze, nie wpieraj mi że nikt skoro do mnie przysłano propozycje i nigdzie nogami ani rękoma nie muszę się rozpychać Widocznie przeglądali ogłoszenia i im moje CV podpasowało, tyle. I to nie oni jedni! No tak jak nie wyśle jak wyśle?.... A ogłaszał się gdzieś ze swoim CV? Może macie dupne portale, nie wiem tego. Na szczęście są jeszcze w tym kraju firmy które chcą inwestować w pracowników bo wiedzą że to odbije się na zyskach ich firmy. Jeśli mają do dyspozycji kogoś kto ma wiedzę ale weźmie więcej i kogoś kto nic nie umie ale robi za grosze to wybór jest prosty... Możesz zatrudnić kogoś za grosze i Ci firma upadnie bo on nie pociągnie Twoich interesów... Ja miałam zarządzać zespołem ludzi, jeśli byłabym niekompetentna to firma miałaby kłopoty. Mogą sobie zatrudnić kogoś za grosze kto się na tym nie zna, ale nie lepiej dopłacić i spać spokojnie??? Dla mnie to proste- za wiedzę i doświadczenie się płaci. A i jedno i drugie mam do tej pracy.
  23. Współczuję Jedynie mogę Cię pocieszyć że to widocznie nie była ta jedyna, bo tej jedynej byś pewnie wybaczył. Idę spać, jutro szkoła, dobranoc.
  24. Thazek- współczuję Znam ten ból... Ale miłość wszystko wybacza, zdrady też. A długo z nią byłeś? Ja ze swoim w lipcu będziemy mieć 4 lata. Może nie dużo, ale w zasadzie to była szczera miłość od pierwszego wejrzenia i automatyczna myśl- to TEN. Takie rzeczy się chyba czuje. A propo dnia to od rana do wieczora miałam wykłady.... Pojechałam na chwilę do szkoły popołudniu i wróciłam na chatę... A jutro muszę tam siedzieć od 10.30 do 18 Bleah ...
×