Skocz do zawartości
Nerwica.com

kotka21

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kotka21

  1. A co to da? wysmieje mnie i wygna ...to taki sk****syn, on lubi po prostu ostry i porzadny seks. mysle ze by sie nie przejal tym ......
  2. no latwo mowic ...a co powiem w przyszlosci dziecku kurde ale nasmiecilam w swym zyciu ;/
  3. Ciagle zastanawiam sie ale tak glupio mi isc ciagle mam nadzieje ze sama sobie poradze.....;/
  4. no niby masz racje ale kurcze....ja czasem nawet zadaje pytanie sobie za co Marek mnie kocha, po co jest ze mna czy sie nie brzydzi mnie tknac np. pocalowac ....przeciez ja takie swinstwa na zyczenie klientow robilam ;/
  5. Kurcze czytam te posty wasze i coraz wieksze watpliwosci mam co do swojego pytania ;/
  6. Witajcie,, nawet nie sądziłam, że będzie tyle wpisów. Nie było mnie długo ....wiem ale czasem trzeba cos zrobic a to w domu a to uczelnia a to do lekarza wizyta. Malenstwo czuje sie dobrze - ja ze zdrowiem fizycznym tez ok. To juz prawie polowa 4 miesiaca ...Dziekuje za wasze opinie i te bardzo cieple i te mniej. Bardzo doceniam wasza szczerosc i do nikogo nie mam za nic zalu. Chcialam wyjasnic pewna kwestie ...ktos zacytowal moje slowa odnosnie tych zakupow w galerii.... ktos pewnie mysli ze mi cos kupil Marek i ja za nim polecialam? Nie ....po prostu robilam swoje zakupy i doradzalam mu przy jego kupnie ciuchow. Moze nie zdajecie sobie sprawy z tego ale nawet juz dzis jak od Marka dostane kwiatka albo czekoladki to czuje sie w niezrecznej sytuacji .....zaraz przeszlosc powraca. Dzis bylismy na spacerze - nie da sie go oszukac ze wszystko gra. Nawet powiedzial mi dzis, ze boi sie ze kiedys gdy wroci pewnego dnia z pracy to zastanie mnie martwa. Sama sie dziwie ze chce byc ze mna .....do psychologa boje sie isc ale chyba moj skarb sila mnie zaciagnie ....I znow dzis wylalam lzy .....szkoda ze nie oczyscily moja dusze ;( Niektorzy z was tak pisali cieplo ze rozryczalam sie ....Ale jednak wiem, ze ogromnie spieprzylam sobie i bliskim zycie. ....;/ pozdrawiam wszystkich i zycze innym dziewczynom w podobnej sytuacji by mialy wiare ze bedzie lepiej ....
  7. Nie wiem od czego tak naprawdę zacząć ....W obecnej chwili mam 21 lat. Chodzę na 2 rok studiów i studium. Wraz ze edukacja rozpoczelam rowniez prace. Byla to lekka i dobrze platna praca. "Pracodawce" poznalam na czacie. Po spotkaniu zgodzilam sie - miala polegac na dostarczaniu mnie do klientow. Czas lecial a ja zarabialam. Dzis moje zycie wyglada juz inaczej ....zawsze na studium byl ten jeden ktorego w ogole nie zauwazalam. Ciagle mnie zapraszal do kina a ja ciagle odmawialam. Nie moglam przeciez dawac mu nadzieji, bo nie wiedzial kim bylam. w ostatnim czasie wszystko mi sie zawalilo. Nie chcialam juz zyc: studia, studium i owa praca mnie wykanczaly. Nie zalezalo mi juz na zyciu nawet. Pamietam jak z ostatnim klientem przespalam sie. Kochalam sie z nim tak jakbym to miala zrobic juz ostatni raz. Pamietam - byl to czwartek...w sobote poszlam jak zawsze na zajecia na studium. Moj adorator (Marek) jak zawsze byl. Ja juz wiedzialam ze to ostatnie moje godziny na tym swiecie. I znow mnie chcial wyciagnac na miasto. Zgodzilam sie, bo skoro to ostatnie godziny to czemu nie przezyc ich raz a godnie. I wtedy cos zaiskrzylo. Wyznal mi milosc...pierwszy raz wzial za reke. Nie potrafilam go odrzucic ale i tez balam sie ze dowiedzialby sie o mej przeszlosci, ktora by wszystko zniszczyla. Zrobilismy w galerii wspolne zakupy a pozniej odwiozl mnie do domu. Jeszcze tego samego dnia wieczorem napisalam do chlopakow ze koncze z tym interesem. Bylo wszystko ok lecz pozniej zaczal sie problem po ponad 2 tygodniach. Pierwsze zawroty glowy, mdlosci, bol brzucha i sennosc - domyslalam sie najgorszego....ze jestem w ciazy !!! I co mu powiem? Przeciez nie wyladowalismy w lozku. Wiedzialam, ze to moglo byc przez seks z klientem bez gumki. Pamietam, ze zadzwonilam do Marka i prosilam o spotkanie. Wiedzialam, ze to koniec. Uspokajal mnie rozplakana przez telefon i jeszcze tego samego wieczoru przyjechal. Powiedzialam mu wszystko....a on?Najpierw milczal a pozniej po prostu mnie przytulil. Bylam w szoku. Plakalam chyba godzine wtulona w jego ramiona. Zapytalam go co bedzie z nami. Powiedzial wtedy ze to ja bede miala ciezej a on bedzie mnie wspierac. Do dzis nie potrafie zyc normalnie ale Marek z kazdym dniem jest coraz czulszy. Zabiera mnie wszedzie i przy kazdej okazji gladzi moj widoczniejszy brzuszek. Zdazyl mi sie nawet oswiadczyc. gorzej z moimo rodzicami - nie utrzymuja ze mna kontaktu. Marek od razu zabral mnie do siebie a rodzice jego przyjeli mnie odziwo goraco. Jestem szczesliwa ale jednak boje sie ze kiedys dziecko bedzie mi to przypominac kim bylam. Czasem nie daje sobie rady.....czesto mysle o smierci ;(
×