Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. Lukrecja., ponawiam pytanie - czemu nie szpital? Czemu znowu chcesz sie nałykać - to jest łatwiejsze? Skąd wiesz co jest po drugiej stronie - tam gdzieś? Skąd wiesz że tam Cię nie spotka to samo? Tu możesz coś z tym zrobić bo jest namacalne ale tam gdzieś gdzie nie mamy pojęcia co jest ? A jak będzie gorzej?
  2. Lukrecja., ok - wiedząc w jakim jesteś stanie z nakazem sądu Twój jeden telefon załatwił sprawę i nie przychodzi? Przyznam że nie rozumię. Sądząc po Twoich postach to potrzebujesz ostrej terapii w szpitalu psychiatrycznym. Jak masz przebłyski i widzisz co sie z Tobą dzieje pomimo że Ci trudno bardzo zawalcz o siebie. Gorzej już być nie może chyba co?
  3. kaja123

    zadajesz pytanie

    nie lubisz coca colę?
  4. kaja123

    Skojarzenia

    niezbędna - potrzebna
  5. Lukrecja., Niedawno byłaś w szpitalu po próbie samobójczej od tego czasu rozmawiałaś z jakimś psychologiem? Chodzisz na terapię?
  6. dominika2012, po pierwsze to nie Twoja wina że syn ma autyzm. Po drugie jeżeli słyszysz uwagi innych na jego temat to tylko świadczy o ich inteligencji - która jest poniżej zera uważam. Po trzecie nie masz się czego wstydzić - no bo czego? Po czwarte poszukaj grupy wsparcia u rodzin z podobnym schorzeniem. Napewno jest trudno wierzę, można się załamać ale syn Cię potrzebuje i jesteś dla niego najważniejszą osobą na świecie. Co do psychologa to kompletny brak kompetencji. Tak nie powinien powiedzieć nikt do kogo ktoś idzie po pomoc a tym bardziej ktoś kto uważa się za psychologa. Powodzenia zyczę
  7. Twoje życie - czas na zmiany i to na lepsze! Na co czekasz?
  8. kasiątko, chcieć to móc!!! Z jakis powodów nie chcesz z tego wyjść tylko z jakich??? Wiadomo jest trudno - no ale kto ma łatwo? A fakt że nosisz długie rękawy i że jest komisja w ZUSie światczy o tym że nie chcesz wyzdrowieć sama dla siebie!
  9. leki pomagają w nerwicy netręctw spokojnie ale podstawą jest terapia.
  10. jamnik, Prędzej się zabijesz jak będziesz nadal tak postępował, bo zarówno leki jak i alkohol działają na chwilkę potem stan nasz się stopniowo pogarsza do tego dochodzi uzależnienie i brniemy w to dalej. Alkohol działa depresyjnie a w połączeniu z neuroleptykiem to nie muszę Ci pisać i jest z dnia na dzień gorzej. Takie postępowanie nie leczy, sam się pogrążasz. Tu nie chodzi o fakt że nie będziesz czuł radości za niedługo te „koktajle” przestaną działać tak jak do tej pory i będziesz czuł coraz większy koszmar! Wybór należy do Ciebie.
  11. Praca nad sobą - najbardziej jaskrawy przykład : masz lęk wysokości i boisz się przejść po moście linowym - praca polega na tym żeby pokonywać lęki i w efekcie końcowym przejść po tym moście. jeżeli ten psycholog jest terapeutą to czemu nie?
  12. loranna, opisz jeśli możesz swoje objawy fizyczne i psychiczne i jak długo się utrzymywały, czy nawracają?
  13. JMG, Terapia to praca nad sobą a terapeuta nie daje dobrych rad. Powinien naprowadzić i dac Ci do myślenia gdzie tkwi problem. Zmian nie zauważa się na bieżąco bo sa one powolne możesz to dopiero ocenić po jakimś czasie. Niepokojący jest fakt że nie czujesz więzi z terapeutą - to powinno być wyraźne - zaufanie, wiara
  14. Wiesz że Cię nie rozumię piszesz że czujesz się źle w tym samym zdaniu że łykasz neuroleptyki i nic nie czujesz i to jest piękne? Co jest piękne że nic nie czujesz? albo czujesz się jak warzywo? Przyznam że trochę się tak czujesz na własne zyczenie łykasz poważny psychotrop potem dolewasz alkohol (gdzie wiadomo że nie wolno). Zmien postępowanie. Przede wszystkim nie pij bo alkohol działa depresyjnie a jak w połączeniu z prochami to se dośpiewaj. Wytrzeźwiej i tego Ci życzę!
  15. kaja123

    Skojarzenia

    korzeń - drzewo
  16. jezeli dokona zemsty takiej że "stanie na nogi" a im sczeny opadną to gorzej nie będzie- będzie tylko lepiej
  17. Psycholog nie gryzie i niejedno już słyszał. jest to trudne ale on Ci pomoże nie musisz wcale nic mówić na siłę - małymi kroczkami. Możesz iść do poradnii psychologiczno -pedagogicznej bez wiedzy i zgody rodziców. Głowa do góry!!
  18. ale to normalne nie ma w tym nic złego, każdy kto doznał wielkiej krzywdy ma takie uczucie. Powinieneś zbudować swoje poczucie bezpieczeństwa bo to jedna z najwazniejszych potrzeb człowieka. Skup się teraz na sobie i skorzystaj z porady specjalisty. największą zemstą dla krzywdzicieli będzie jak staniesz na nogi i pokażesz im na co Cię stać! wybałuszą oczy ze zdziwienia i z zazdrości Taka zemsta jest słodka nie prawdasz i kusząca
  19. agonista, Ty walczysz rozumię tak? Ale z czym? Bo co do bękarta, to on ma lęki, jest zamkniety w sobie i ma mnóstwo frustracji, złości którą kieruje na siebie. Moim rozwiązaniem jest wizyta u specjalisty bo sam sobie nie poradzi raczej. A z kim miałby niby walczyć teraz to nie mam pojęcia. -- 30 wrz 2012, 13:18 -- Jeśli dobrze rozumię to Ty nawołujesz do tej walki a nie ja ? -- 30 wrz 2012, 13:20 -- to Twoje słowa więc?
  20. że też taka pewna jesteś ale zmień kierunek myślenia i przekieruj tą pewność na pozytyw może co
  21. Kaja tylko czy to nie wiąże się ze stresem taka walka z innymi? Tam gdzie walczy się tam można oberwać a jak stresy wpływają na nerwicowców to wiadomo. Jaka walka i z kim bo nie mam pojęcia? Nie zgodzę sie z Tobą co do autor wątku był krzywdzony jako dziecko i nic na to nie mógł poradzić. Co według Ciebie miał zrobić hmmm? teraz narosła w nim frustracja i co ma z tym zrobić hmmm? zgłosić na policję, powiedzieć sąsiadom??? Moze jedynie pomóc sobie poprzez pracę nad własnymi lękami. A Ty wszystko uogólniasz ale taki już jesteś
  22. Nie musisz się z tym godzić! No zobacz ile osób Ci pisze że można to zmienić! Wcale nie musisz być staruszkiem w ciele 25 latka. Większośc z nas tak się czuła i piszemy z własnego doświadczenia - że można jak się chce!
  23. bękart, nie przejmuj się wypowiedzią agonisty, on jest właśnie przykładem człowieka sfrustrowanego, skrzywdzonego który nie szuka zmiany w sobie tylko woli "dokopać" innym żeby przez chwilę poczuć satysfakcję, ulgę ale jak już pisałam to jest tylko chwilowe i złudne. Zmianę należy zacząc od siebie. Jasne że nie jesteś niczemu winien! Jesteś ofiarą ale możesz zacząć pracę nad sobą uwierz że to działa musisz w to tylko uwierzyć! Ludzie Cię traktują tak jak Ty traktujesz siebie. Jak sobie pozwolisz na traktowanie. Jak zaczniesz nad sobą pracować zmienisz stosunek do samego siebie i tym samym nie pozwolisz na takie traktowanie przez innych ludzi - pamiętaj o tym
×