Skocz do zawartości
Nerwica.com

maiev

Użytkownik
  • Postów

    1 417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maiev

  1. heh tylko nie myśl za dużo. Pomyśl lepiej o czymś przyjemniejszym . Z grubej rury mówisz hmm.
  2. a mój by nie poszedł bo on twierdzi że sam sobie radzi ze wszystkim :)
  3. wkleiłam jako obrazek używając podając linka do strony. Ja to nie umiem wytłumaczyć , ale powiem Ci...Piotrek wie jak to zrobić i umie wytłumaczyć. Nawet kiedyś coś mówił o jakims poradniku.
  4. A ja co pojęłam ostatnio - heh lepiej późno niż wcale. Ja nigdy sie z nikim mnie zaprzyjaźnię - za duży dystans i chyba za bardzo się boję, jestem zbyt ostrożna chyba. A ten dystans jest bardzo wyczuwalny - tak mi sie zadaje. A wszystko przez to że się tak uprzedzam do ludzi. Ale nic to - jest jak jest.
  5. ja też wykorzystam te rady - mój braciszek się szarpnął wczoraj na róże - nawet ładne i szkoda żeby zwiędły za szybko :)
  6. Atkaa hehe - Ty to niezła jesteś. Ubawiłam się Nie ma jak sprowadzanie do porządku w ten sposób
  7. maiev

    Witam

    Witaj awangardo! Rozpisuj się i nie krępuj. :) wiesz? mam takie same obawy, ale pozostaje nam wierzyć że będzie dobrze i damy radę. Nie ma co myśleć negatywnie - nic nam to nie da. Pozdrawiam! Trzymaj się!
  8. o matko - jak ja zazdroszczę. Wczoraj zasnęłam o 5 rano i to z trudem. jejku - jak miło. Ja się ostatnio tak wzruszam że zaraz znowu będę chlipać. Dzięki Atkaa! Nie było mnie (tzn. nie pisałam) bo miałam nastrój bardziej niż podły i nawet mi się pisać nie chciało. Ale sobie czytałam - jestem na bieżąco. też bym sobie poryczała ze śmiechu - dla odmiany więc może i ja się wybiorę. I tak mamy w planie wypad do kina - coby się odchamić troszkę. Justynka Goń ich w tym serwisie żeby szybciej naprawiali i wracaj do nas. :) Mój własny rupieć też zepsuty - ale za stary na serwis. Pognębię dzisiaj braciszka żeby coś w nim pogrzebał. Mam dzisiaj względnie dobry dzień. Huśtawka nastroju "wahnęła" się w dobrą stronę. Idę zaraz na obchód ogrodu - zdjęcia robić. Jakies halo mam z tym ostatnio. ale co mi tam.
  9. Atkaa tzn. to do mnie czy jak? Bo jak do mnie to ładną dostałam reprymendę. A ja tu byłam cały czas tylko w ukryciu
  10. Wiaterku - dasz radę i nie dołuj się!! I wracaj tu do nas jak najszybciej :) Kaja -nie łam się. Tak jak mówi Atkaa - idzie wiosna będzie lepiej. A tą nie zawsze dobrą pogodę trzeba jakoś znieść. Na mnie też nie działą dobrzxe, ale damy radę.
  11. no i własnie to jest problem. Mój braciszek okupuje komputer, a mój grat na razie zepsuty. Ale może czasem sie uda. :) taa, coś o tym wiem. świetne to jest po prostu. ale pewnie że damy radę. My nie damy?? Ale się pocieszam
  12. właściwie sama nie wiem. hmm Darku - ty się czasem nie nastawiaj negatywnie od razu. Może ta osoba nic nie powie, albo nie pamięta. Wiesz...kiedyś miałam ten sam problem. Ale okazało się że ludzie ze szkoły pamiętają bardzo bardzo niewiele- dużo mniej ode mnie. Będzie dobrze. gusiu ale fajnie czasem jest być buntowniczką nie?? Bo ja to to czasem nawet lubię ....bardzo. Ciebie widzę dopada to co mnie. To tak moze z okazji zmiany pory roku albo co. Pozdrawiam wszystkich. Miłego dnia - no i nocy też. :)
  13. Już jestem!! Tak sobie myślę, że nie ma co sie smucić. Gorsze rzeczy przeżyłam :) Piotrek, Róża, Gusiu Dzięki Wam za wsparcie. Mnie niewiele trzeba - czasem wystarczy dobre słowo i mi lepiej. no! zawsze wychodzę z tego założenia, ale niestety czasem pomoc jest niezbędna. Bo nie ze wszystkimi rzeczami sama sobie poradzą, ale nic to. Pogodze się z tym że jest jak jest i już. piotrus ciekawa ta wizyta. Ja bym uciekła. Wiecie co? Ja jakaś "płaczliwa" się zrobiłam. Wzruszyłam się nawet na Shreku ostatnio. Mój mąż miał ubaw. On mówi że "bardzo wylewna" jestem. hehe
  14. tu cię doskonale rozumiem - ja tez staram się wstawać względnie rano, ale mi się nie udaje. Mnie to sie zdarza do 1 nie wstać. Pół nocy nie mogę spać, bo jak durna odwlekam jak mogę ten moment położenia się. Ja normalnie boję się tego momentu zasypiania, bo wiem że bedę sie dłuuugo przewracać z boku na bok. Nie lubię tego, więc chodze spać jak juz "padam na twarz". Co prawda mówiłam że tu powinnam przesiadywać cały czas, ale może jednak zmienię zdanie, nie wiem na jak długo, bo mam straszne huśtawki nastrojów. Wiecie jakie to męczące?? Zwariowac można.
  15. Optymizm sie skończył...zresztą szkoda gadać. Powiem tyle - za naiwność się płaci - znowu chyba za bardzo liczyłam na ludzi. A to taka drobna sprawa była. Heh Pewnie znowu się wpędzę w nerwicę albo coś jeszcze ale znowu mam ochotę radzić sobie ze wszystkim sama. Zresztą...czy mam wyjście. :) Znikam na razie - przyjde jak optymizm wróci (jesli). Teraz to mam ochotę tylko płakać. I tak już parę dni. Ale przejdzie....musi. :) Różo - cieszę się ze dentysta nie był jednoczesnie sadystą i nie bolało. :)
  16. wcale nie przytyłam - nic a nic. Ale przestałam chudnąć - na szczęście. :)gonia508 lek wszystkiego nie załatwi. u mnie zaczął działać przeciwlękowo (na szczęście) ale nad sobą tez trzeba troszkę popracować. Seroxat ponoć działa tak jak powinien po 4 tygodniach. u mnie to chyba jakoś tak było :)
  17. maiev

    Witam!

    Witaj!
  18. wiosenne krokusiki prosto z ogrodu - zdjęcie zrobione wczoraj, bo dzisiaj pada... to miłej podróży. Miejmy nadzieję że się nie boi latać ...
  19. hej wszystkim. Ostatnio to tak sobie tylko tu zaglądam i czytam..bo co tu dużo gadać. Powinnam przenieść sie do jęczarni i siedziec tam cały czas, Ale nie będę Wam truć i już uciekam Pozdrawiam! Miłego wieczorku!
  20. A u mnie jak pięknie! Własnie wrócilam z takich małych zakupów. Poszłabym gdzieś jeszcze ale musze posiedzieć przed komputerem bo parę rzeczy mam do wykonania - i niestety czas mnie goni. A szkoda - bo tak ładnie. Pozdrawiam!
  21. hej wszystkim właśnie wróciłam od dentysty - znowu. jestem zła - co nie jest jakąś nowością. Ogłaszam upadłość albo bankructwo albo wszystko razem. Teraz mam powód do zamartwiania się na cały miesiąc. czuję że wracam do "doła". Wybaczcie że tak tu marudzę, ale własnie tak się przedstawia mój dzisiejszy dzień. Od samego rana przykre niespodzianki. By to diabli. Chyba limit przykrych zdarzeń na ten tydzień wykorzystałam (??) wiec jest nadzieja że jutro bedzie lepiej. NIE lubię poniedziałków - tego szczególnie!
  22. ja mam nadal - prawie wszystko mi przeszło a to nie - i wcale nie ma zamiaru pomimo usilnych starań z mojej strony. A niestety utrudnia życie. jak już uda mi się (z przymusu) pogadac przez tel. to potem czuję się podle - nawet nie wiem czemu. Ehh
  23. Proszę się nie bić Witaj Atkaa z powrotem! Znowu nie mam czasu!
×