Skocz do zawartości
Nerwica.com

awangarda

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia awangarda

  1. awangarda

    Witam

    Witam, dziękuję za przywitanie. Pozdrawiam wszystkich
  2. awangarda

    Witam

    Witam wszystkich, trafiłam na forum przypadkiem, szukając informacji o Seroxacie ... Czytam, Wasze posty i w wielu z Was odnajduje samą siebie ... Może kilka słow o sobie, o tym co mnie doprowadziło aż tu. Zaczęłam się leczyć w zeszłym roku, w czerwcu. Już od jakiegoś czasu czułam, ze coś sie ze mną dzieje, nie miałam siły wstać, spałam całymi dniami, kontakty ze znajomymi ograniczyłam do minimum. W czasie tej mojej wegetacji, zachorowała cięzko moja mama - to mnie zmobilizowało do działania na jakiś czas. Później gdy mamie się polepszyło znów powróciła ta beznadzieja, przede wszystkim dzięki byłemu moejmu. Ktoś mi doniósł, że spotyka się z inną. Rzeczywiście nie zaprzeczył, po 6 latach, przeprosił, powiedział, że musi być z nią bo ona go potrzebuje, a ja nie bo jestem twarda, poza tym, argumentem było to że jestem za mądra, za ładna i za bardzo wykształcona dla niego (!) i żebym poszukała sobie kogoś na swoim poziomie, tak jak on... To mnie totalnie dobiło, już tak, że nie miałam siły wstawać rano do pracy. W końcu dzięki znajomym poszłam do lekarza, efektem było przyjmowanie seroxatu przez 6 miesięcy. W międzyczasie mialam wypadek, zmarł mi ktoś bliski, mało co przez te jazdy nie wyleciałam z roboty, ale poprawiło się, zaczęłam jakoś żyć, odstawiłam seroxat, były wrócił skruszony ... Niestety w gurdniu wydało się, że dalej spotyka się z tamtą, więc go olałam, ale znów znalzłam się na równi pochyłej, znów wróciłam do punktu wyjścia, nawet gorzej mi jest niż poprzednio, nie ma nic w moim życiu, co dawałoby jakąkolwiek radość, cokolwiek, dla czego mialabym siły rano wstac. Nie wiem kiedy to sie dokładnie zaczeło ... W podstawówce byłam super dzieckiem, dobrze sie uczyłam itd. Szkoła średnia koszmar, wywalili mnie, wagary, alkohol, narkotyki ... Nie wiem jak, ale zaczęłam jakoś sklecać swoje życie od początku i udało sie, koncze studia, mam świetną prace, znajomych ale ... nie chce mi sie życ !!! Dziś mam wizyte u lekarza, boje sie, że bez leków nie bede w stanie normalnie żyć, że nawet jak bedzie lepiej to jakakolwiek trudna sytuacja znów mnie sprowadzi, na te dno, w którym nie ma nic ... Ale sie rozpisałam, a chciałam się tylko przywitać ... więc WITAM WSZYSTKICH
×