Skocz do zawartości
Nerwica.com

_asia_

Użytkownik
  • Postów

    2 857
  • Dołączył

Treść opublikowana przez _asia_

  1. ...i to na pewno nie jest przyjemne... dokładnie, i to się nie goi jak blizna...
  2. kliknęłam na ten link i znalazłam w ten sposób ciekawy filmik o AIDS, i jestem w szoku, sama nie wiem już co o tym myśleć.
  3. _asia_

    Wkurza mnie:

    to, że mam już bieżącą wodę - żółtą!
  4. dokładnie o tym samym pomyślałam. -- 17 mar 2011, 20:08 -- Dobrze wiedziec,idę sobie golnąć. Nie dosc,że tanio,to jeszcze można sobie przy okazji krzywde zrobić.Bosko no wiesz co, Haniu... to nie jest zabawne, nawet tak nie myśl, piciem octu można sobie krzywdę zrobić, i to trwałą.
  5. dobrze, że jeszcze samych ziół się nie będzie tak traktować (suszu w torebkach).
  6. Brawo, Amelko, tak trzymać, to dobry kierunek!!! I swoje myśli, plany wprowadź w czyny. Trzymam kciuki, żeby Ci się to udało. P.S. Ja też bardzo lubię tę aktorkę.
  7. _asia_

    Wkurza mnie:

    wkurza mnie, że cały dzień nie mam bieżącej wody!!!! miała być o 16tej a nadal nie ma!!!!
  8. tak, pomaga na odchudzanie, i wypala "środki" -- 17 mar 2011, 18:11 -- Agnieszko, może być, chociaż ja nigdy nie jestem z siebie zadowolona , dziś to już moja druga uczennica, bo rano była inna, ale tamtą znam dłużej, z tą miałam pierwszą lekcję, ogólnie dziewczyna sympatyczna, ale bardzo dociekliwa.
  9. Aniu, wierzę, że Wam się uda, i że K. zdobędzie znów Twoje zaufanie. Agnieszko, z niemieckiego. Tak w ogóle to już po, przeżyłam pierwsze zajęcia z nową uczennicą. Kasiu, nie pij octu!!!! Możesz sobie "popalić" i uszkodzić narządy... Moja jedna koleżanka ze szkoły średniej piła kiedyś chorując na anoreksję, na dobre jej to nie wyszło. Amelko, witaj wśród nas. Piszesz, że lubisz masować, postaraj się do tego wrócić, robiłabyś to co sprawia Ci przyjemność i jednocześnie mogłabyś zarabiać, nie wychodząc z domu. Teraz naprawdę jest popyt na masaże... Trzymaj się i pisz co u Ciebie. Na szczęście nie odważyłaś się na samobójstwo. Dzięki temu żyjesz i masz szansę jeszcze być szczęśliwa. Tak w ogóle to bardzo lubię to imię - Amelka/Amelia.
  10. _asia_

    Wkurza mnie:

    cholernie mnie wkurza, gdy ktoś się spóźnia. zwłaszcza, gdy się denerwuję przed spotkaniem.
  11. _asia_

    Co teraz robisz?

    Kasiu, no jeszcze nie idzie, ale za 10 min. proszę o kciuki.
  12. O której masz jutro terapię Kasiu? Bo ja o 16tej.
  13. Miałaś duże szczęście, że na Niego trafiłaś... Wytrwałaś przy Nim, nie opuściłaś Go, nie zwiałaś, bo to terapeuta dla Ciebie.
  14. Iza, Aniu, dziękuję... No nie wiem czy ona się bardziej stresuje, to zależy od osoby... Ja zawsze się stresuję, gdy kogoś uczę, bo boję się go zawieść, że będzie ze mnie niezadowolony, rozczarowany, itd. .. No ale to w tej chwili moja jedyna możliwość zarobkowa, więc mimo stresu daję korki. Aniu, dlaczego nie ufasz już K? -- 17 mar 2011, 15:12 -- Haniu, no Twój Dr ma świętą rację, nie można być pewnym na 100% tego, co przyniesie przyszłość... Czy On w końcu dowiedział się, że darzysz go wyjątkowym uczuciem?
  15. Aniu, Ty też? Uważajcie z tym chudnięciem Dziewczyny... Ale K. chyba niedługo wraca Aniu, tak? Tak pięknie rysujesz, i lubisz to robić, może spróbuj tym zająć sobie czas? Kocham chmury, więc czuję się dziś całkiem nieźle, tylko ten cholerny wiatr, brrrr!!! Trochę się denerwuję, bo za 1,5 h mam nową uczennicę.
  16. Kasiu, proszę, nie przesadzaj z tym chudnięciem, dietą... -- 17 mar 2011, 14:28 -- Kasiu, ja też tak uważam. Mądry, odpowiedzialny facet, nie spieszy się, zachowanie na plus.
  17. chciałabym się tylko jeszcze odnieść do jednej rzeczy - do manipulacji... Kasiu, ja Ci jak najbardziej wierzę. Bo manipulujemy innymi zupełnie nieświadomie, nie wiedząc nawet, że jest to manipulacja. Jak słusznie napisałaś my pragniemy tylko ciepła, zrozumienia, uwagi. I bardzo pragniemy je dostać. Długo się wściekałam i nie chciałam przyjąć do wiadomości, gdy terapeutka uświadamiała mi, że różne moje zachowania spowodowane chęcią otrzymania uwagi, zrozumienia to manipulacja. Nie widziałam tak tego zupełnie. Ani trochę. Widziałam siebie tylko jako biedną, samotną, opuszczoną i niezrozumianą przez ludzi wokół istotę, która tak bardzo pragnie uczucia innych, ich zainteresowania, zrozumienia. I cholera nijak nie może go dostać. Gdzie w tym wszystkim manipulacja? Czytając różne wypowiedzi na forum nagle stało się dla mnie jasne bardzo wiele rzeczy. I zachowania niektórych tu ludzi są dla mnie jakby lustrem, pokazują mi, jak ja się zachowuję. Manipulacja - to słowo od razu kojarzy się z czymś złym, niecnym, robieniem czegoś z premedytacją. Niepotrzebnie. Bo tymczasem przykładowo u ludzi z pogranicznym zaburzeniem osobowości jest to czasem po prostu jedyne (podświadomie) "narzędzie" do zwrócenia uwagi innych oraz otrzymania wsparcia, ciepła. Jedyny sposób. Chcemy czuć, że kogoś obchodzi nasz los, że możemy na kogoś liczyć... Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tymi słowami. Mam często wiele do powiedzenia, ale nie potrafię tego ubrać w słowa.
  18. Kasiu, po wyrażeniu swojego zdania czytając Wasze reakcje i odpowiedzi poczułam się w pewnym sensie jakby zaatakowana, pewnie dlatego, że jestem nadwrażliwa. nawet zaczęłam żałować, że to wszystko napisałam. że chyba lepiej się wzajemnie pocieszać, przytakiwać, wyrażać współczucie itd. tylko dlaczego mi się wydaje, że to za bardzo na dłuższą metę nie pomaga? chciałam tylko pomóc, ale zawsze, gdy właśnie chcę komuś pomóc to nic dobrego z tego nie wychodzi. a często tylko obrywam. cóż. tak to już czasem jest. trzymajcie się cieplutko, i dzielnie - choć nie zawsze, bo czasem trzeba sobie pozwolić na słabość. :***
  19. no pięknie. teraz niektórzy bardzo personalnie wzięli moją wypowiedź do siebie, chciałam dobrze, a nic dobrego z tego nie wyszło, bo nie potrafię jak widać dokładnie przekazać tego co chcę i wynikło z tego wielkie nieporozumienie. przepraszam. lepiej naprawdę nie będę się już odzywać, żeby nikogo nie urazić, nie sprawić przykrości, bólu, bo nie to było moim celem. jeśli Was tak dotknęło to, co napisałam to mi przykro i to bardzo. nie chciałam nikogo pouczać czy zarzucać coś komuś. chciałam pomóc otworzyć trochę oczy na rzeczywistość chociaż czasem jest to bolesne i nasza świadomość tego nie przyjmuje do wiadomości. chciałam też pomóc otrząsnąć się i iść dalej do przodu. nie udało się, pogorszyłam tylko sytuację. nie będę zbawiać świata na siłę... tylko zastanówcie się dlaczego pomyśleliście, że było to kierowane akurat właśnie do Was? ja pisałam ogólnie, moje ogólne odczucia po czytaniu postów różnych osób, moja wypowiedź nie była skierowana do konkretnej osoby. i tak trzymam za Was kciuki, za Was Wszystkich Kochani, i to bardzo mocno, trzymajcie się ciepło, ja wymiękam. :*
×