Śnieżka*

Rambo123, nie tylko w CHAD nie ma zrozumienia wśród najblizszych, u wielu osób chorych z innymi zaburzeniami jest bardzo podobnie. Moja mama nigdy nie pokwapiła się poczytać choćby w necie głębiej o mojej dolegliwości. Zdrowi poprostu nas nie rozumieją a często też nie chcą czytać o tym, żeby się nie dołować lub ich to poprostu nie interesuje.

mysliciel123, z pomocą leków natręctwa się zminimalizują napewno, są przypadki osób że całkiem zanikają po lekach,

Chyba nieprędko wynajdą leki po których bedziemy czuli się stabilnie, jak narazie jesteśmy skazani na te które sa na rynku. Po których niekiedy choroba wraca nawet w trakcia leczenia. Ale może nastąpi jakiś przełom w tej dziedzinie. Bardzo na to liczę!

nie jestem alkoholiczką, nie mam jakis specjalnych nałógów, może prócz czestego lampienia sie w lustro. Czy wierzysz w całkowite wyleczenie?? czy myślisz o tym że dozyjesz starości??

chojrakowa, ja też mam dzisiaj podły szczególnie nastrój, matka ma pretensje, że przerwałam leki i sama jestem sobie winna że choroba wróciła, że siedze tylko przed kompem i nic nie robie, że leże w łóżku. Już mam dosyć słuchania jej narzekań co do mojej osoby, bardzo to mnie dołuje dodatkowo W takich momentach to chciałabym zniknać. Jest to mozliwe, czesto w zaburzeniach wystepuje kilka róznych typów. Mój psychiatra np postawił mi giagnozę depresja lękowa i przypuszcza że tez moge mieć CHAD. Niestety także zostawił mnie bez diagnozy całkowitej, dopiero jak sie lepiej poczuje to bedziemy rozgrzebywać co mi dokładnie jest.

Ta pogoda też na mnie źle wpływa, jak pada śnieg to zaczynam mieć wieksze lęki a jesli jest deszcz to mam mega ból głowy. Dzisiaj czuje się bardzo podle, czuje brak oparcia w rodzinie, nic mnie kompletnie nic nie cieszy, mam siebie i wszystkiego dość, i ponadto -nie widze żadnej nadziei

eksajter, a bierzesz dodatkowo leki na nerwice natręctw?? [Dodane po edycji:] Uważam że wrazliwość to zguba nas chorujących, gdyz jesteśmy bardziej poddatni na nerwice i depresje. Wcale na to na dobre nie wychodzi. Czasem sobie mysle że wolałabym umrzec niz meczyc sie ze swoją chorobą całe życie

linka, ale czasem ten stan jest nie do wytrzymania, mam problem żeby wstać z łóżka i móc normalnie funkcjonować w ciągu dnia. A antydepresant jeszcze nie działa

Jakbym siebie czytała

A ja nie mam żadnych wspomagaczy typu benzo i się muszę meczyć jak pojade do niego w styczniu to poprosze. Leżycie w łóżeczkach czy coniektórzy powstawali? Ja chyba się zaraz legne

chojrakowa podziwiam Twój talent

Korba, Odstawiam. Nie będę się pierdolić z redukcją dawek. Co będzie to będzie. coma, bardzo źle robisz...naprawdę

Dziewczyny absolutnie nie odstawiajcie leków same Niech lekarz zadecyduje czy mozecie odstawić, ja popełniłam taki błąd i co? teraz zdycham Nie róbcie tego! prosze Was!

tuco, powinieneś jak najszybciej udac się do psychiatry po leki a potem jakaś psychoterapia. Z jakiego miasta jesteś? Masz depresje ale zobaczysz że z tego da sie wyjść.

To zalezy. U każadego jest inaczej. Ja miałam momenty że zaczynały mi pomagać po 3 tygodniach, ale bywało tez tak że dopiero po 2,3 miesiącach. Musisz cierpliwie poczekać.

RafQ,, to znaczy że w CHAD czy się leki bierze czy nie to naqwroty zawsze wystąpią?

http://www.youtube.com/watch?v=V1ouxQPJn74 No właśnie jakby to było

Agnieszka_1988, to Twój ojciec niezły psychol aż współczuję

Witaj serdecznie, napewno na forum znajdziesz pomocna dłoń

Amon_Rah, może czas by lekarz zmienił Ci leki na inne. U mnie były takie fazy że paroksetyna nie zawsze mi pomagała. I własnie nawrót choroby miałam podczas jej brania.

światło

Amon_Rah, mocno współczuję. Mnie choróbsko też kiedyś wrócila podczas brania leków i tak się meczyłam przez ponad poł roku zanim drugie zaczęły działać. Myslę że lekarz Ci coś jutro poradzi. Powodzenia!

To jesli brałeś leki a odrzuciłeś tylko neuroleptyk to teoretycznie nie powinna depresja wrócić

Amon_Rah, a przerywałeś leki, że pojawiła się depresja??

Samemu jest ciężko a wręcz niemożliwe, czyli wygląda na to, że psychoterapia też coś daje. ja będe miała za miesiąc. To fajnie że udaje Ci się pokonywać to