Skocz do zawartości
Nerwica.com

Śnieżka*

Użytkownik
  • Postów

    267
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śnieżka*

  1. Paradoksy a co to masz za zwierzaczki??:)
  2. No właśnie nie można tylko trzeba! Jak chcesz wyleczyć się z nerwicy walcząc ze swoją naturą? Wierz mi, że ja też nie chętnie przebywam z ludźmi. Przedostanie się z punktu a do punktu b wymaga ode mnie mp3 na uszach i wzroku wlepionego w książkę... Imprezy, "luźne pogaduchy o niczym" mnie nie interesuja -akceptuję to, bo taki mam charakter, ale to nie znaczy, że to jest powodem newricy. Z chorobą walczę co dzień, z absurdalnymi lękami i chęcią stania się kimś kim nie jestem. Zresztą nikt mi nigdy nie kazał leczyć się "wyjściem do ludzi" w sensie, że zdobywaniem przyjaciół na siłę, prowokowaniem rozmów. Nikt też nie obiecał, że po terapi i wyjściu z choroby zmienię się w elfa szczęśliwości i będę rozrzucać różówe kwiaty po ulicach śpiewając piosenki fasolek i całe szczęście ... :) Zostanę taka jaka jestem tylko nauczę się panować nad strachem który przychodzi z nikąt, bo pokazałam mu że może ... To wymaga czasu. Nic na siłę. Pozdrawiam jakbym czytała siebie
  3. Mój dzień jest taki że wstałam 15 minut temu i od razu spojrzenie na okno a tam zima cała parą, ale juz wstałam na siłę, wypiłam kawe i jestem tutaj z Wami.
  4. ehh pomożcie tak sie dzisiaj źle czuje|(na nic nie mam ochoty chce mi sie płakać
  5. Mnie też wrociła nerwica jak odstawiłam leki, po 2 miesiacach.
  6. Ja dzisiaj wstałam oglądnęłam troche telewizje, potem połozyłam się na pół godziny jednak za wiele głupich myśli, więc z powortem wstałam. Teraz jest troche lepiej. Najgorzej jest rankiem. A wy o jakiej porze dnia czujecie sie najgorzej a kiedy najlepiej???
  7. Stracić zwierze, które się bardzo kochało to naprawde wielka przeżycie. Ja mam kotka i nie wyobrażam sobie jakbym miała go stracić. Jak się gorzej czuje to on to wyczuwa i wtedy jest przy mnie. Zwierzęta są naprawdę bardzo kochane i są prawdziwymi przyjaciółmi, które zawsze są...
  8. Ja też czuje się do d... jak wstaje totalnie nic mnie nie cieszy:( najchetniej to bym spała i spała bo wtedy to sie nic nie myśli, a jak tylko sie obudzę to znów te myśli i to całe dno
  9. Witam Wszystkich serdecznie, jestem nowa na tym forum, na nerwice choruję od ponad 7 lat, nawroty mam często, kiedy czekaja mnie jakies ważne decyzje życiowe dobre lub złe i tak jak ktoś uprzednio napisał za kazdym razem jest nieco inaczej. Nie mam ostatnio ochoty na nic, najchetniej siedziałabym tylko w domu. A zapisałam się na prawko i angielski a tam trzeba mieć przejrzysty umysł. Mam nadzieje, ze znajde tutaj wsparcie i pomoc. pozdrawiam serdecznie
×