Skocz do zawartości
Nerwica.com

BEHEMOT

Użytkownik
  • Postów

    181
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez BEHEMOT

  1. Kempiński stwierdził w jednej ze swoich książek że koszmary na ogół występują u dwóch grup ludzi: -koszmary związane z traumatycznymi przeżyciami,wspomnienia wyparte ze świadomości -bądź też u ludzi których życie jest monotonne i nudne.Tzw dążenie do jakiś emocji,urozmaicenie,podswiadome pragnienie zmiany obecnej sytuacji
  2. "Kiedyś to były czasy..."niczym stwierdzenie ze świetnej kciążki Libery "Madame".Polecam:) Anonymus masz sporo racji, teraz my jesteśmy ludźmi którzy tworzą historię-to jest nasz czas...Nie warto sie skupiac nad tym co było(oczywiście nie mówię tu o szacunku dla historii) tylko spróbować walczyć o to by ktoś,jakis młody człowiek za kilkadziesiąt lat-stwierdził że Nasze czasy tez były fajne.Życie ucieka nam przez palce... Niestety trzeba się sporo namęczyć aby coś osiągnąć,zmienić schematy myślowe...Nic nie przyjdzie samo.
  3. Czyli człowiek nerwica co?jesteś kobietą?głupoty piszesz i tyle...Sam szukasz potwierdzenia żeby sobie dowalić...W ogóle to o niczym innym nie piszesz tylko o swoim wyglądzie-przestań się tylko na tym skupiać.W życiu jest tyle możliwości,szans a ty przez to że tylko żyjesz sobą możesz ich nie dostrzec...Przemyśl to
  4. U mnie wszystko się nasila...Szczególnie jest to niebespieczne ze względu na problemy zdrowotne-wysiada mi wszystko...Cały przełyk,gardło,żołądek,wątroba,nerki ...a ja?rzygam dalej..
  5. U mnie też wraca... nie chce...
  6. Lena muszę spróbować wyładować ten gniew w jakiś konstruktywny,najlepiej nie bolesny dla nikogo sposób... Nie leczę się nigdzie-miałam możliwość terapi grupowej ale nie mogę sobie na nią pozwolić bo mam prace...W sumie to bez pracy jest po mnie...Dochodzą jeszcze poważne problemy zdrowotne i leczenie-drogie leczenie:(niestety muszę w tym wszystkim radzić sobie sama
  7. Lenko dziękuje Wiem że taka samotność będąc w związku jest najgorsza bo niszczy,wypala wewnętrznie!...Ale ja go kocham -najgorsze jest to że on mnie chyba nie.Nie czuje tego...Czasami mam wrażenie że jestem normalniejsza od niego:( Pozdrawiam cieplutko
  8. Lena to prawda-tylko nie zawsze się chce:( Kiedyś się samookaleczałam,nawet przez to wywalono mnie ze szpitala...!Teraz dawno tego nie robiłam ale czasami ciężko mi się powstrzymać:(na razie się trzymam i wierzę że dam rade...Nie potrafię poradzić sobie z emocjami,złością,nienawiścią do siebie samej...Czasami mam ochotę się wyżyć na sobie,skopać,pociąć ręce,uda...nawet twarz na którą nie mogę już patrzeć...
  9. A ja dzisiaj cieszę się że świeci słońce:)Tak po prostu...Ostatnio tyle złego się działo-po prostu wszędzie,w pracy,w domu,ze zdrowiem,w moim związku dalej mroźno...Ale wierzę że jeszcze będę szczęśliwa-chce wierzyć...Tak ciężko być samej-nie wiem co lepsze być samotną i samą czy samotną w związku opartym tylko na pretensjach,złości,wymaganiach i braku miłości...Takie to wszystko trudne...
  10. Byłam twarda-trzymałam się dzielnie...wmawiałam że jest ok i że jestem szczęśliwa,nawet przez chwilę w to wierzyłam...Teraz-nie chce mi się Znów mam ochotę zniknąć...Mam nadzieję jednak że tym razem nie wyląduje w szpitalu na płukaniu żołądka ...że Nigdzie nie wyląduje Ale dół..................Nic nie ma sensu
  11. Moni ja mam tak samo z facetem...Niby mówił że kocha itp rzeczy a teraz nawet nie słucha jak mówię...Bezsensu-wszystko się sypie...Ma pretensje że nie mówię,że mam tajemnice a jak chce coś powiedzieć ma to najnormalniej w d... Nie interesuje go ani moje życie ani to co w mojej głowie.Ja go nie interesuje-ot tak po prostu...Co mnie w ogóle tu trzyma?(...)
  12. Lena też tak niestety mam-chociaż nie zrobiłam jeszcze wszystkich badań...Jednak mam nadzieję że to nerwica a nie jakiś tętniak lub coś podobnego. Lena a czy te bóle głowy były połączone i zaburzeniami widzenia i nudnościami?
  13. BEHEMOT

    Lęk przed śmiercią

    Aniu podziwiam cię:)na prawdę i piszę to ze szcerego serducha.Jesteś silna-tyle udało ci się osiągnąć mimo tylu tragicznych sytuacji.Powinnaś być z siebie dumna-i to bardzo.Rozumiem jednak twoje obawy-ta sytuacja w której się znalazłaś jest bardzo trudna.Już tyle przeszłaś, i tym razem sobie poradzisz.Kwestia czasu.Jesteś inteligentna,zdolna-znajdziesz pracę a to już dużo bo pozwoli ci to uniezależnić się.Nie daj się uzależniać od innych ludzi-nic niestety nie trwa wiecznie:(To dobrze że masz kogoś kto ci tak pomógł i jest przy tobie ale zawsze pozostanie obawa co będzie gdy ta osoba zniknie?Ja wierzę w ciebie:)
  14. Moni becz-jak się tak porządnie wybeczysz poczujesz ulgę.Czasami płacz jest wskazany-oczyszcza:)
  15. śmieszne rzeczy piszecie:)Widocznie u wszystkich takie notowania spadają(u mnie też) bo każdy ma czasem doły i marudzi,użala się nad sobą itp.Mało tego całkiem zdrowi na umyśle ludzie(chociaż czy takowi istnieją?:))też czasami narzekają.Ot i cała filozofia. Poza tym po tym co piszecie to czuję się tak jakbyście już z góry zaszuflatkowali pozycje kobiety i mężczyzny.Wydajecie diagnozę-kobiety są takie,siakie,owakie i w to tak święcie wierzycie że nie próbujecie sprawdzić że w wielu przypadkach jest inaczej.
  16. Bad Girl ale jak długo tak można?Dlaczego nie pozwalasz sobie czuć tego bólu który jest w środku?Przecież on jest częścią ciebie-to twoje uczucia,emocje...Po co je zabijasz,a raczej próbujesz zabić?To ci się nigdy nie uda.Niedługo samookaleczenia nie będą dawać ci już ulgi-wiem to po sobie.To jak z alkoholem-będziesz potrzebowała coraz większych dawek,bodźców aby się znieczulić:(Kochana nie warto.Nie zasługujesz na takie traktowanie-skoro boli w środku dlaczego dorzucasz jeszcze ból fizyczny?
  17. Niestety tak jest-długi to najgorsze co może być:(pieniądze-niby nie są do szczęścia potrzebne ale bez nich żyć się nie da. Madzia poradzisz sobie.Zajmij się teraz sobą,skup na własnym zdrowiu-ważne że byłaś przy nim...Teraz już można tylko mieć nadzieję i modlić się żeby miał spokój. Pozdawiam
  18. Makanti to straszne ale niestety prawdziwe:(Chore osoby chciałyby mieć koło siebie silnego,niezniszczalnego,idealnego partnera-tak żeby nigdy nie pokazywał że jest zdołowany,zły czy zwątpił... Na swoim przykładzie wiem że kiedyś byłam straszną egoistką i nie mogłam sobie poradzić ze słabością swojego faceta ale...?Nauczyłam się sobie z tym radzić i teraz się wspieramy nawzajem.On jest silny i ja jestem.Wszystko jest możliwe ale to wymaga ogromnej pracy i chęci.
  19. Właśnie!!!I tu Tomek jest twój problem...Jak piszesz SAMOOKALECZANIE sprawia ci przyjemność więc w sumie jak masz z czegoś takiego rezygnować?Dopóki nie poczujesz że to coś nienormalnego,krzywdzenie siebie to -wybacz-nic z tego...Będziesz się ciachał dalej.Ja też kiedyś uważałam że to jest świetne,tylko moje,wręcz byłam dumna z tego że nie czuje bólu i jestem the-beściara:)jasne-głupia byłam i tyle.
  20. Makanti fajnie żebyś dołączył-nie będę jedyna NOWA:)poza tym z tych samych stron świata:))
  21. Tomek rozumiem cię że jesteś sfrustrowany-ale zrozum to forum jest po to żeby pomagać,dawać nadzieję,wspierać przede wszystkim.Każdy ma chwile gorsze i lepsze a Tekla widocznie tylko tu i w ten sposób chce/woła o pomoc.Nie pomyślałeś że może to jedyne miejsce i czuje się samotna? Jeśli cię to denerwuje to po prostu milcz i się nie wypowiadaj na temat jej postów.Gdybyś ty potrzebował pomocy i był w tak fatalnym stanie nie chciałbyś usłyszeć takich słów na pocieszenie. Tomek widocznie zły dzień?hm?
  22. Głęboka depresja jest straszna zarówno dla chorego jak i bliskich.Ja sama pamiętam jak bardzo musiałam być męcząca dla swojego faceta-na szczęście taki stan minął:) Madzia a czy twój chłopak w ogóle się gdzieś leczył? I to wcale nie jest głupie co piszesz-pewnie nie raz parzałaś na jego cierpienie-tylko szkoda że dobiegło ono końca w taki sposób:( Gdy ktoś kończy w taki sposób swoje życie jest mi źle bo pamiętam siebie
  23. Madzia009 nawet nie potrafię sobie wyobrazić co możesz teraz czuć.To straszne co stało się z twoim chłopakiem-co on zrobił Na pewno teraz potrzebujesz pomocy specjalisty.Nawet jeśli wcześniej nie miałaś żadnych zaburzeń,depresji teraz potrzebujesz wsparcia i osoby która pomorze ci poradzić sobie z sytuacją w której się znalazłaś.To takie trudne być z osobą chorą,która mówi o śmierci a co dopiero która to zrobiła...Mogę się domyślać co czujesz,myślisz-jak potwornie musi boleć Kochana będzie ciężko wrócić do normalnego życia,zacząć się nim cieszyć ale to nastąpi-pozwól tylko sobie pomóc.Ja wierzę że w końcu sobie poradzisz.Na razie to takie świerze-jak otwarta rana.Krwawi,boli ale z czasem się zabliźni... Pozdrawiam cieplutko
  24. 1)lubię w sobie energię,spontaniczność,empatię,upór,szczerość, gadulstwo, wyobraźnie,zdolności manualne,ciekawość,umiejętność walki o rzeczy i osoby które są dla mnie bardzo ważne...wreszcie to że nauczyłam się czuć 2)szczerość,podobno dobre serce,czasami nietypowe poczucie humoru,ambicje, oddanie 3)Doceniam że są,że mogę na nich liczyć,że są szczerzy,prawdziwi-nie udają i nie litują się nade mną.Potrafią mi dać kopniaka,zmotywować,przytulić...Wytrzymali wszystkie złe rzeczy które się ze mną działy.Cenię sobie ciepło,dobre serce i prawdziwość w słowach i zachowaniu. 4)Cały świat jest piękny-tak piękny że czasami patrzenie aż sprawia mi ból:)Płatki śniegu,zimno dzięki któremu doceniam to że mam dach nad głową i jest mi ciepło,malutkie dzieci które zachwycają się białym puchem i tym że niedługo pójdą na sanki,śmiech ludzi,promyki słońca przebijające przez gęste chmury,zapach zimy...
×