Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ritka7x

Użytkownik
  • Postów

    528
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ritka7x

  1. a Hania mi mówi,że jestę infantylna,a na pewno sama by się tym przejęła..dobra koniec tematu;P
  2. no właśnie..czyli wiesz jak to jest...no i dla kobiety to trudne jest...i ja tu tylko o tym napisałam..aby wyrzucić z siebie to co mnie irytuje...a niektóre osoby tego nie rozumieją...
  3. asia nie rozumiem...a czy Ty byś się nie przejęła jak byś jeszcze przed chorobą miała gęste długie włosy po pas..a przez chorobę przestały by Ci rosnąć,całe by Ci zsiwiały i zniszczyły...bo ja myślę,że większość dziewczyna by się tym przejęła..
  4. nie o to chodzi...ja sylwetkę mam dobrą z niej jestę zadowolona...ale chodzi mi o to,że moja cera szybciej się starzeje i że włosy mi się strasznie zniszczyły też od tego lęku,stresu przewlekłego....
  5. nie...ja się tym tak samo przejmuję,a w ogóle to u mnie idzie w parze moje zdrowie i wygląd..jedno na siebie wpływa...bo jak człowiek czuje się atrakcyjnie to się poprawia jego samopoczucie to logiczne...
  6. to co wymieniłas na przykład,a zresztą po co mówić o szczegółach...głównie chodzi o to,że jak kobiecie psuję się wygląd przez nerwicę na przykład, to chyba nie jest z tego powodu zadowolona nie...
  7. hehe...i ciekawe dlaczego tak sądzisz..ja uważam,że piszę jak kobieta dla której istotny jest atrakcyjny wygląd..bo on dużo w życiu pomaga...wiem,że to dla nie których może się wydać puste,ale takie jest to życie i taka prawda... -- 19 kwi 2011, 17:10 -- i wątpię,że byście się nie przejęły tym,że od głupiej choroby psuje się Wasz wygląd... -- 19 kwi 2011, 17:11 -- dobrze to się mówi i ocenia...
  8. no właśnie radzę sobie jakoś...bardzo przejmuję się tym,że od tego stresu niszczy mi się wygląd tzn.szybciej zmarszczki powstają,skóra wiotczeje,włosy stają się koszmarne itd....nie wiem jak jeszcze inni mi mówią,że jestem ładna...jak przecież tak mnie ta nerwica wyniszczyła,że szok...i mnie to wkurza jak mi ktoś mówi,że ładnie wyglądam jak ja myślę i widzę co innego...i szczerze mówiąc,gdyby mi ten lęk nie niszczył wyglądu to pewnie o lekach bym w ogóle nie myślała...jakoś bym wtedy z tym lękiem żyła...a tak to już jest,że każda kobieta chce się czuć atrakcyjnie...no może oprócz zakonnicy;P
  9. za bardzo to bierzecie do siebie...ja tak nawet nie pomyślałam,że ten tytuł tak sugeruje...
  10. a tak apropo to mam stracha do leków...najbardziej boję się ich brać ze wzgledu na tycie..jakbyście znali leki co po nich w ogóle się nie tyje,co zwalczają lęk stały,przewlekły to bardzo proszę,abyście jakieś podały mi tutaj...
  11. źle mnie zrozumiałaś...ja nie zażywam leków!...tylko się tak spytałam z ciekawości...bo się zastanawiam nad tym czy wziąść leki czy nie...i się tak wypytuję,aby móc się na coś pomocnego zdecydować...a jeśli chodzi o motywację to ja siebie za nią podziwiam..żyjąc z ciągłym napięciem 6 lat bez leków to chyba musiałam mieć jakąś motywację...i się zastanawiam czy iść na terapie do ośrodka bez żadnych leków..czy brać leki i dopiero wtedy na terapię...i z tąd te pytania... -- 19 kwi 2011, 15:21 -- a dlatego jeszcze się nie zdecydowałam na leki bo dużo objawów mi samoistnie ustąpiło, z czasem, bez żadnej terapii, ani leków...i to mnie motywowało, każdy lepszy dzień to była moja ogromna radość i niechęć do leków...
  12. i pomogły Ci takie opowiadania?...oswoiłas się z tymi przeżyciami?..bo to o to chodzi...ja wiem,że na terapi się mówi przykre rzeczy i to mi nie przeszkadza...i chodzi mi o terapię indywidualną...bo taka mi jest potrzebna ,a grupowa to tylko dodatek...jeśli chodzi o terapię to przykre opowiadania to norma..i tego się akurat nie boję..mi chodziło o coś innego...ale nie ważne
  13. bez przerwy odczuwam napięcie,raz większe raz mniejsze..i to jest mój najgorszy,najgłówniejszy objaw...ale pomimo tego czuję,że mam dość dobry humor...jeste bez leków..nadzieje pokładam w terapii...tylko wkurza mnie to,że od tego stresu wygląd się z deczka się niszczy;P..a przed chorobą było tak piękniee..;P;/ -- 19 kwi 2011, 07:34 -- no bo wolałabym,aby tam nie było żadnych innych oddziałów oprócz właśnie tego F7...wiesz o co chodzi...ja mam coś takiego,że jak widzę,albo słyszę jakieś przykre rzeczy to się nakręcam...
  14. powiem..Wam,że mnie tam chcieli od razu przyjąć na konsultacje...bez żadnych problemów,ale ja nie chciałam...bo otoczenie mi tam nie pasuje... -- 19 kwi 2011, 07:27 -- więc dziś mama dzwoni do Warszawy do Komorowa,aby ustalić termin;)
  15. Ritka7x

    Co teraz robisz?

    no ja też idę nynać;P...DOBRANOC;p
  16. a z Mojego..że kiedyś Ta Rzeka może do nas znów przypłynać
  17. a powiedzcie mi jak zażywacie leki i dobrze działają,to po co trzeba je odstawiać,jak można by je brać bez końca..?...czy z czasem one już przestają działać?...jak to jest?
  18. Ritka7x

    zadajesz pytanie

    ja pewnie przed zaśnięciem... będę miała natrętne myśli o swojej dawnej miłości...eh -- 17 kwi 2011, 21:44 -- i kurcze nie wiem...czy te myśli są na tle mojej nerwicy... czy od tego,że coś jeszcze do niego czuję...;/
  19. powiedzcie mi a tego typu leki leczą?..czy jak się je odstawi to wszystko jest tak jak dawniej,czyli objawy wracają..?
  20. Ritka7x

    Wkurza mnie:

    to,że nie wiem czy zażywać leki czy nie...
×