Skocz do zawartości
Nerwica.com

olinelka

Użytkownik
  • Postów

    495
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez olinelka

  1. [Dodane po edycji:] I Wam też życzę kolorowych....
  2. ide chrapać dziewczynki bo mi się coś z oczętami dzieje i już nie wiem czy to zmęczenie czy zaćma jakas albo jaskra z waskim kątem przesączania? [Dodane po edycji:] tak piszą w niektórych ulotkach od leków"ostrożnie stosować u pacjentów z jaskrą z wąskim kątem przesączania"
  3. O ja miałam po odstawieniu tabsów plamienia i że to podobno normalna sprawa. Aneta jestem Leki chyba zaczynaja działać, bo dzis tylko 4 razy zmierzyłam. No może 5....
  4. I nawet zabieram do torebki termometr jak gdzieś wychodzę, bo cholera wie, kiedy mnie napadnie żeby ją zmierzyć . I kiedyś przestraszyłam się , ze zgubiłam ten termometr i w panike wpadłam, mąż mnie opieprzył , ze głupia jestem i że po co mi ten termometr w samochodzie, ale na szcęście się znalazł pod siedzeniem
  5. ja mierzę z powodu węzłów bo się mnie pytali lekarze czy nie miewam częstych goraczek lub stanów podgoraczkowych i teraz mierzę kilkadziesiąt razy dziennie, ale miewam normalna temperature chyba , ze to druga połowa cyklu to wtedy podwyższona. Kiedys mierzyłam co pół godziny ciśnienie, a teraz nie mierzę wcale.
  6. Pewnie, że nie utną. Idę chrapać bom zmęczona. Kolorowych snów! [Dodane po edycji:] perla86 ja takie rzeczy mam całe swoje dotychczasowe życie i jest coraz gorzej, coraz gorsze choróbska wynajduję.....
  7. I chirurg tez niezły, że ostrzega pacjenta , ze żółtaczką zaraża
  8. perla86 jak te bóle są wędrujace to na pewno są po prostu nerwobóle . Od choroby chorób dzisiaj.... [Dodane po edycji:] O to to coś jak ja. Tylko, że ja usg w ciągu miesiąca miałam 6! Niezła jesteś z tą żółtaczką!
  9. mel89 no właśnie miałm lepszy dzień i mało myśłałam i rzeczywiście dużo roboty miałam i nawet tylko 4 razy temperature zmierzyłam joakar4 ja też się cieszę , ze nie mam prostaty ale ja znowu widzę reklamy skierowane do kobiet z tymi wyliczankami albo te o białaczce mateusz1010 to super , że mama dobrze. Oby tak dalej . Nie rób tych testów bo tylko stres zanim odbierzesz...
  10. Ja też ciekawa jestem co z tym palcem. Mam nadzieję, ze nic groźnego. Podobno takie szczurki domowe nie maja takich zarazków jak te śmietnikowe , więc myślę , ze będzie ok. Moze jakiś antybiotyk zapobiegawczo i opatrunek? Bo na pewno palca nie utna. Kiedys sobie ucięłam na krajalnicy do chleba(od teściowej dostałam ) opuszek palca i poleciałam do chirurga na zszycie, ale jak zobaczyłam w kolejce tych ludzi jakie mieli rany do szycia(np pan jeden to chyba jakąś piłą sobie rękę prawie uciął bo tyle krwi miał na tym opatrunku co sobie chyba sam zrobił że o matko)i poszłam stamtąd bo się zawstydziłam , ze ja z takim paluszkiem. I zrosło się i ok. Też miałam dziś lepszy dzień i mam nadzieje, że leki zaczynaja działać
  11. Pisałam, majac na myśli, że nie wchodziłam dziś prawie i przegapiłam wasze "choroby" [Dodane po edycji:] a właśnie , ze ja mam tak samo! Wszystko gorzej mnie boli po stronie tych gorszych węzłów. Prawe ucho, prawe gardło, prawa noga, prawy jajnik, w prawej pachwinie węzły mi wtedy wylazły... tylko staw barkowy boli lewy. Pod centrum onkologii to akurat, bo jakbyśmy tam wleźli wszyscy i koczowali od rana do wieczora to musowo musieli by nas przebadać od stóp do głów. I pewnie w tv by nas pokazali, że nas tyle jest A może jakiś związek założyć? Partię jakąś? Remont zaczęłam dziś a miesnie i kości od kilku dni mnie pobolewają....
  12. mateusz1010 o Tobie pisałam! To Ty przecież hiv sobie wkręcasz, a ja tylko sie boje , że coś nie tak z moimi węzłami. A wracajac do Twojego hiv to przecież dopiero robiłeś test to po co bedziesz leciał znowu robił? Zdrowy jak koń jesteś! Jak mama?
  13. Padam na ryj. Remont w kuchni przeprowadzam i mam dość. Palce mnie dziś bolą od rana i jakoś dziwnie mieśnie i te kości . Ale inaczej niż przy grypie. Sama nie wiem co o tym myśleć, czy to może być objaw od tych węzłów czy od leków bo w ulotce napisane , ze mogą wystąpić bóle stawów i mięśni. Już głupia jestem... Ale się porobiło.. Palec do ucięcia, hiv, białaczki standardowo, rak szyjki, bóle niewiadomego pochodzenia i te wszystkie choroby porozwijały się jak dzis nie miałam czasu.... Chodźcie razem na wakacje wyjedziemy. Obóz rozbijemy( tylko gdzieś blisko szpitala). Na pewno nie będziemy się nudzić! I koniecznie z dostępem do internetu!! A teraz ziewnęłam i mnie jakoś tam boli w gardle, ale w mięśniu w tym gardle a nie samo gardło jak przy bólu gardła ,po stronie tych gorszych węzłów. [Dodane po edycji:] W boku jeszcze mnie dziś chwile bolało i temperaturę tylko 4 razy zmierzyłam bo zapomniałam.... Ale była w normie
  14. Dziewczynki! Stwierdziłam , że zetVi naprwdę ma rację a nasz strach jest irracjonalny. No ale wiecie jak to jest. Żeby nas przebano nie wiem jak i nie wiem jakim sprzętem i najlepsi na świecie specjaliści stwierdzą , że jesteśmy zdrowe jak konie to i tak sobie coś ubzduramy. Że np. paznokci i włosów nam nie przebadano Albo, że w tej chwili nic nie ma ale za chwilę za tydzień za dwa za miesiąc może coś tam być.... Takie jesteśmy. Hipochondryczki z karcinofobią. Ale musimy się wziąć w garść, leczyć i wspierać. Mel89 nie będziesz miała żadnej 3 grupy a sama widzisz , że nawet 3 grupa to jeszcze nie jest r. joakar4, te grudki czy coś tam na podniebieniu to nic takiego. Ja też chyba to mam.Każdy chyba ma. kitty341 wcale, że nie wszyscy mają r bo my tu wszystkie wcale nie mamy Tylko się tego boimy. perla86 przebadano Cię solidnie i nie mieli sie czego czepnąć wiec na pewno nie masz białaczki ani nic takiego. Nogi Cię pewnie bolą od dyskopatii. Ja mam dyskopatię odcinka lędźwiowego i od lat leczono mnie na zaalenie korzonków. Potem miałam jakieś dziwne drętwienia i bóle nóg. Myślałam że to jakiś zanik mięśni, SM czy coś takiego. Dostałam nawet skierowanie na oddził neurologiczny i nawet mnie nie przyjęli tylko neurolog mnie zbadał i powiedział, że to może brak magnezu,ale nic strasznego. Potem znowu prawie chodzić nie mogłam że niby korzonki i polazłam zrobić rezonans i wyszło że mam dyskopatię. Uwierz mi, że jak mnie te nogi bolą od tej dyskopatii bo to uciska na korzonki i powoduje ból. Jak po porodzie bolała mnie łydka to poleciałam do szpitala , ze pewnie zator mi się robi. A lekarze porobili badania i zapytali czy przypadkiem nie mam problemów z kregosłupem. O.
  15. Nie martw sie mel89.90 % myśli..... Ja też tak mam.W sumie to ten procent zmniejsza się powolutku i mam nadzieję, że niedługo będzie 0 % myśli o raku i innych chrobach. Nie jesteś sama. Ja też się z tym męczę i płakać mi się chce, bo chcę myśleć o czym innym i być zdrową, zadowoloną osobą. Wszystko będzie ok. Zobaczysz. Leki niedługo zaczną działać tylko nie przerywaj leczenia żeby nie wiem co , bo na początku leczenia może być ciężko, a nawet bardzo(mam nadzieje, że psychiatra Ci to powiedział?), a później z górki. Leki pomogą. Nie jesteś sama. Musimy jakoś to przetrzymać. A potem będziemy się śmiać. Mnie np pomaga myśl , że moge wejść na to forum i się wyżalić, że zostane zrozumiana przez Was i mnie pocieszycie, chociaż same cierpicie....
  16. A czego się mel89 boisz? Że Ci ósemka się będzie psuła?
  17. Mnie to czeka predzej czy później z tą ósemką bo mi tak dentystka ostatnio powiedziała, że trzeba będzie ją usunąć chirurgicznie. Podobno takie niewyrżnięte ósemki to mogą się psuć tam w srodku w dziąśle. Nie wiem czy to prawda ale gdzieś to wyczytałam. O matko, o matko kiedy ja w końcu przestanę myśleć o tych choróbskach? Dzisiaj oglądam telewizje i widzę aktora, którego nie widziałam już jakiś czas i sobie myślę" o jak on jakoś schudł, zmarniał jakoś. Pewnie ma raka i o tym nie wie" Co za jakieś idiotyczne myśli?! Psychiatra mi powiedział że mam karcinofobię. [Dodane po edycji:] Boooolą mnie kości!!
  18. Zapomniałam Wam powiedzieć , ze ta moja bratowa co wczoraj miała raka piersi polazła do gina a wcześniej zadzwoniła żebym ja do niego zadzwoniła i się zapytała ile kosztuje usg u niego bo ona głupiej z siebie robić nie będzie i dwa razy dzwonić nie będzie a on mi powiedział że 100, no to polazła do niego. Oczywiście okazało się że nie ma raka piersi tylko poszerzony kanalik i on jej powiedział, że od tabsów i ma odstawić albo zmienić , w każdym razie ona się położyła u niego na kozetce i mówi do niego" panie doktorze mam raka piersi i niech pan bada i ratuje" a on podobno tak się na nią spojrzał jak na głupią . Ale okazało się , ze zapłaciła dwie stówy!!!! Za usg jedną a za wizytę drugą a wcale jej nie badał. A co do ósemek to skąd wiesz joakar4 , że jak nie chcą wyjść to węzły od tego moga być powiększone? Bo ja mam taka ósemkę co wcale mi sie nie wyrżnęła a na pantomogramie ją widać i węzły mam po tej drugiej lepszej stronie też powiekszone tylko nie tak bardzo jak po tej gorszej stronie. Nie dość że po węzłach się macam(nie urosły ) to od wczoraj po cyckach przez ta moją bratową . I jeszcze po barku. [Dodane po edycji:] joakar4 no przecież jakby coś było podejrzanego w tym Twoim węźle to lekarz by Cię wysłał do onkologa co jeszcze nie musiałoby znaczyć że się coś złego dzieje. A TObie nikt tego nie powiedział, więc po co ? [Dodane po edycji:] A jak chcesz się upewnić to idź ale bez stresu bo na 100 % nic Ci nie jest
  19. O to to ja mam tteraz tak samo! Jak nie szukam informacji (teraz o bolących stawach) to oglądam seriale, nawet oglądam takie których wcześniej bym nie obejrzała i odcinkami nie po kolei A po tabsach to jeść mi sie strasznie cały czas chce. Co przegryzę coś to za godzine znowu głodna W zeszłym tygodniu to miałam kilka takich dni, że miałam dobry humor i żartować cały czas mi się chciało a od kilku dni ochlapłam. Mam nadzieję, że to nie oznacza, że tabletki trochę podziałały i przestały i nie bedą działać..... [Dodane po edycji:] no i ta metoda małych kroczków... ja bym chciała od razu, wielkimi krokami, bo niecierpliwa jestem.
  20. mel89 bardzo dobrze , ze zaczęłaś łykać już od dziś tableteczki . NIe ma na co czekać. Im wcześniej tym lepiej. Tylko musisz się uzbroić w cierpliwość. Nie od razu działają. U mnie już trzeci tydzień mija i poprawa jest (nie ryczę, nie trzesę się, moge jeść, mogę się zająć życiem codziennym a wcześniej nie mogłam), ale lęki mam nadal i to szczególnie rano jak się obudzę. Ale psychiatra mi powiedział we wtorek, że to wszystko minie. Tylko trzeba czasu.I że krytycznie będę patrzeć na to wszystko. Amiałam taki czas na początku leczenia , że stan sie pogorszył i byłam przekonana , że ja już jestem tak ciężko chora, że już nigdy nie wrócę do normalności i już zawsze będę galaretka rozdygotana , nie cieszącą sie z niczego . leżącą całe dnie na kanapie i patrzącą się tępo w sufit(bo tak miałam). I wtedy już ogarnęła mnie taka beznadzieja, taka bezsilność, że się poddałam. A po 4 dniach wstałam i posprzątałam w szafie. I tak stopniow, powoli, małymi kroczkami. Przynajmniej zaczęłam widzieć światełko a miesiąc temu nie było szans żebym zobaczyła. wierzę , że niedługo będzie naprawdę dobrze, że pewnego dnia obudzę się bez lęku, bez myśli o chorobach.
  21. joakar4 bolą Cię kości od tych kijków. A mnie bola od tego , że wieje trochę mocno. Ale jak się obudziłam to znowu zaczęłam myśleć, że jeden lekarz radiolog pewnie źle obejrzał te węzły, dał opis jaki dał, no i reszta lekarzy "oj tam oj tam nic takiego". Ale jedna internistka powiedziała żebym poszła do onkologa żeby to obejrzał dla pewności bo ten radiolog tam o tej biopsji cienkoigłowej wspomniał ,ze można by zrobić. A jak 4 lata temu mi też węzeł wyskoczył ten sam( a w usg wtedy sie okazało że ich więcej jest), to ten sam radiolog też powiedział żebym sobie u niego biopsję cienkoigłowa zrobiła. No i 4 lata temu też zrobiłam i wyszedł stan zapalny.Ale wtedy to przyjełam do wiadomości i zapomniałam. A teraz po 4 latach sobie przypomniałam ,że ten węzeł sie nie zmniejszył. Zrobiłam też tą biopsje cienkoigłową teraz u tego radiologa i to samo wyszło że stan zapalny, ale teraz to jakiegoś świra dostałam z tymi wezłami ale chyba dlatego, że się naczytałam na zakazanych stronach i wiem wiecej np. że biopsja cienkoigłowa może dać wynik fałszywie ujemny i takie tam różności, których nie wiedziałam 4 lata temu. A jak polazłam do onkologa to ta pani powiedziała, że w kazdej chwili możemy pobrać do badania węzeł ale po co? takie było jej zdanie. A pan doktor hematolog tez to powiedział, że nie bedzie pobierał węzła bo nie ma potrzeby i na pewno jestem zdrowa. I żebym sobie jak bardzo chcę to usg za pół roku zrobiła a jak chcę to żebym zapomniała. A radiolog żebym przed Świętami przylazła. I który ma rację? Teraz pomyślałam sobie, że może ten radiolog to cos zobaczył i nie chciał mi jeszcze mówić bo sam chce się upewnić. Ale to jest taki drugi radiolog nie ten od biopsji, bo ten od biopsji to podobno jest bardzo dokładny i wnikliwy i ma bardzo dobre opinie wśród lekarzy i on właśnie powiedział , zebym zostawiła to w spokoju.No a ten drugi żebym prze Świętami przylazła. A hematolog że za pół roku jak bardzo chce bo wg niego to nie musze. No i co ? Zwariować można [Dodane po edycji:] mel89 poczekaj na wynik cyto i zobaczysz że bedzie ok. Nie lataj do kilku lekarzy na raz bo sama wiem , że moga spowodować niezły kociołek w głowie. I nie dlatego , że cos jest nie tak, tylko każdy ma inny sposób przkazu a Ty jesteś przewrażliwiona i odbierzesz to jeszcze nie tak jak trzeba. Wiec lepiej poczekaj, Będzie dobrze. Zobaczysz.
  22. Ja druga.Boję się , że lekarze nie obejrzeli dokładnie badań, nie przeczytali opisów i albo zlekceważyli to wszystko albo im czegoś dokładnie nie powiedziałam ,albo nie poznali się na chorobie. No i wszyscy mówili jakie objawy występują przy tego typu chorobach a teraz się doszukuję tych objawów. Czy to nie jest chore że nie wierzymy lekarzom a wierzymy różnym ludziom z "zakazanych stron", których tak naprawdę nigdy nie spotkałyśmy, nie widziałyśmy i tak naprawdę każdy w internecie może być "specjalistą" i "chorym" i każdy może sobie wypisywać wszystko co tylko ślina na język przyniesie? I że każdy przypadek jest inny i nie możemy sie porównywać z innnymi ? Tylko dlaczego tak ciężko to przyswoić a łatwo nam przyswoić "objawy" choroby, której się boimy?
  23. A no właśnie. Właściwie to czy któraś z nas zadała sobie pytanie dlaczego nie wierzymy lekarzom? Dziewczyny! Dlaczego nie wierzycie lekarzom? Odpowiedzcie szczerze.
  24. Mam już dosyć .Od 19 dni biorę Lenuxin(escitalopram). Tydzień dłużej biore Sedam(benzo). Poprawa jest taka , że mogę wstać z łóżka,ugotować obiad, nie leżę tępo na kanapie i nie latach po lekarzach kilka razy dziennie.Ale wciąż myślę o chorobach. Wciąż sobie wmawiam różne dziwne objawy różnych ciężkich chorób. Kiedy to minie? Lepiej jest wieczorem, późnym popołudniem, a rano gorzej. Kiedy będzie lepiej??
  25. U mnie jest tak samo że niewielkie odchylenia od normy powodują strach paniczny i niech jeszcze dojda jakieś objawy dziwne no to masakra...... Ja też Ci zazdroszczę , ze masz już to za sobą...Mam nadzieję, że i ja też niedługo nie bedę wkręcała sobie tych chorób. Wczoraj psychiatra mi powiedział, że za jakiś czas będę krytycznie patrzyła na to wszystko.Mam nadzieję. [Dodane po edycji:] Właśnie dzwoniła do mnie bratowa , że chyba ma raka piersi bo ja pierś boli i w panice szuka gina z usg. Wiem co czuje...... Ale na pewno nic jej nie bedzie.
×