Wiesz Różo,to walnięcie pięścią w stół...kiedyś próbowałam,ale za boga nie chciał się nikt obudzić...Facetom,oczywiście nie wszystkim(nie chcę tu nikogo urazić) to naprawdę niewiele przeszkadza..u mnie nawet jakby ktoś nasrał,za przeproszeniem,na środek pokoju,to wydeptali by ścieżkę dookoła,a nikt by się nie schylił,co gorsza,nawet nie skomentował,więc odpuściłam,robię swoje i tyle...fajnie jest...