-
Postów
382 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez gina
-
Depresja a związki/miłość/rozstanie
gina odpowiedział(a) na chmurka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jezu Aaricia ,jak mozna doprowadzic sie do takiego stanu? Wogole nie wychodzisz z domu? Co mam ci doradzic,nie wiem,az tak mocno go kochasz,ze ta milosc przeslonila ci swiat? az tak jestes uzalezniona?prosze cie,musisz zaczac cos robic dla siebie,cokolwiek,tak przeciez nie mozna... -
Czesc silaqui ! Jestem barmanka juz 14 lat... pracowalam w kilku miejscach,od zwyklego pubu,do mega dyskoteki,mialam szczescie spotkac wielu ludzi,z wieloma tez pracowalam,zwiazanych z tym jest wiele historii ktore laczy jedno-alkohol... lub drugie-hazard... zna sie tak wielu ludzi,prawda? Kazdy chce sie z toba napic,jesli nie w pracy,to po...tez to mialam,zachlysnelam sie ta jakas dziwna popularnoscia,zamykalam lokal i szlam do innego,kazdy przeciez po pracy ma prawo sie napic... jeden znajomy,drugi...jedno piwko,drugie... wiem jak to jest...nie znajdziesz przyjaciol w knajpie,bo to beda tylko przyjaciele od kieliszka... jestes taka mloda...nie marnuj sobie zycia,to droga do nikad...jestes w pracy-nie pijesz...masz wiec czas popatrzec i pomyslec...nie musisz byc jedna z nich... jesli potrzebna ci pomoc z zewnatrz to skorzystaj z niej i nie zwlekaj zbyt dlugo,zwlaszcza jesli masz swiadomosc,ze dzieje sie zle.. pozdrawiam,gina
-
Witaj ewelin !Zagladaj tu czesto! Bedzie dobrze,zobaczysz...
-
Witaj Kendrik !!! Znajdziesz,znajdziesz... Miłych poszukiwań
-
Wszystkiego Najlepszego! Dużo zdrówka i miłości,fajnych przyjaciół i spełnienia marzeń!!! żyj 100 lat Atrucha !
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
gina odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Posłuchaj,posłuchaj,dziewczyny dobrze Ci radzą...Mnie osobiście z całą pewnością bardzo by to zabolało,a z drugiej strony ogromnie zmotywowało... Pokaż kochana,na co Cię stać i to tak,żeby im w pięty poszło,że hej!!! Rób swoje i rób to naprawdę dobrze,uwierz mi,nie ma nic bardziej upokarzającego dla takiej osoby niż to,że ktoś jest od niej lepszy...Tu nie potrzebne są słowa,tylko czyny!!!Złamie się jak zapałka,zobaczysz! Mało tego,bądz dla niej miła,do bólu,a szlag ją trafi!!! Już ja wiem,co mówię... Powodzenia! -
no...powiedział co wiedział...takich psychologów to na tym forum znajdziesz kilkuset,bez biegania po gabinetach.. witaj Adgam
-
Kiedy to był nowy lekarz!!! Dlatego czytała te nieszczęsne papiery całe 10 minut! Wiecie czego się czepiła? Że jest dobrze ubrany,ogolony i pachnie dobrą wodą... Co to ma do rzeczy,może ktoś mnie uświadomi? Co,miał przyjść w szmatach jakichś,brudny i śmierdzący? Jeśli dba o siebie,to znaczy,że co? eeee... to naprawdę bez sensu,tracę wiarę w lekarzy,bo zachowują się czasami jak pracownicy opieki społecznej...żadnego zainteresowania...
-
Prawda,prawda,Piotrze...pozdrawiam
-
Oby,oby... tęsknię za śniegiem... jest wtedy tak jakoś czysto i niewinnie...
-
Jejku Anulkatak strasznie mi przykro,wyobrażam sobie co przechodzisz... ja włóczyłam się po prywatach 11lat... jak nie ma się własnego domu,własnego miejsca jest tak ciężko.. Mieszkanie z teściami czy też z rodzicami to horror,ja wytrzymałam tylko 3 miesiące... Nie wiem jak Ci pomóc,mogę tylko spróbować dodać Ci otuchy,choć wiem,że to niełatwe... Mnie się udało,znalazłam wreszcie własne miejsce,w którym czuję się bezpiecznie,choć nie jest to szczyt moich marzeń,ale jest,dlatego wierzę,że i Tobie się uda,póki co,życzę Ci wiele wytrwałości,bo ta będzie Ci bardzo potrzebna. A los czasem się uśmiecha w zupełnie nieoczekiwanym momencie,czego Ci z całego serca życzę,pozdrawiam,gina
-
Jejku! czego ja się tu dowiedziałam! Matko,o czym wy myślicie? No naprawdę "koniec świata" z Wami!!!
-
Ja Cię!!! Zima!!! Jaka piękna.... też bym chciała wyjrzeć przez okno i zobaczyć taki widok...ale nie..u mnie wciąż szaro,buro i ponuro...Pozdrawiam Lusi,fajniutkie zdjęcia
-
Ja nie..,ale mój facet poważnie choruje na depresję i nerwicę,więc coś wiem na ten temat... Szczerze to czasem doprowadza mnie tym do szału,wiecznie coś,jak nie głowa,to te nieszczęsne kłucie w klatce,noce nieprzespane... to wszystko z nerwów,uwierz mi,najciekawsze,że jego nigdy nie boli,tylko -tak jak Ty to opisałeś-piecze... Wyniki oczywiście w normie,zadnych anomalii,po prostu ciało reaguje na ten dziwny stan umysłu... no i tak leci po kolei...nawet plecy go "pieką"...Tak że nie umrzesz na zawał,przynajmniej nie dziś i nie jutro,serdecznie pozdrawiam,gina
-
No...ciężkość bytu zwykle bywa nieznośna,mam nadzieję,że tu wrócisz,no chyba,że Cię zanudzimy....
-
Byłam dzisiaj z moim facetem u psychiatry...po raz kolejny i o dziwo nawet pani doktor miała czas! Siedział w gabinecie całe 45 minut,wyobrażacie sobie? 10 minut czytała... 15 minut rozmawiała przez telefon... 5 minut wisiała na prywatnej komórce...potem weszła pani z poczty...za nią pani z recepcji...potem już poszło jak z płatka...trzy pytania,recepta na seronil i namiary na jakis ośrodek,wyszedł z gabinetu w gorszym stanie niż wszedł...No cóż...brak mi słów...
-
Witaj Agnieszko! miło Cię poznać,na pewno znajdziesz tu pomoc,jesteśmy tu właśnie po to,by się nawzajem wspierać
-
To nie zawał...pewnie jakieś nerwobóle,ale zawał na pewno nie...
-
Cześć Michał Z pewnością sobie poradzisz!