Skocz do zawartości
Nerwica.com

narcin

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia narcin

  1. narcin

    witam wszystkich

    Bardzo Wam dziękuje za słowa otuchy i bardzo miłe przywitanie. dzisiaj byłem na kolejnej wizycie u psychiatry - chciałem się dostać na pobyt dzienny w szpitalu lecz lekarz dał mi skierowanie na seanse z psychologiem. Stwierdzono u mnie osobowość Borderline oraz zaburzenia osobowości. Ja jednak się boje że moja oobowość i choroba to pogranicze schizofremi wszelkie leki jakie dostaje są na schizofremie między innymi Speridan, anafranil, rispolept. dziękuje, że dołaczyłem do grona bardzo miłych osób, mam nadzieje że bedziemy mogli się zaprzyjaźnić. pozdrawiam
  2. narcin

    witam wszystkich

    witam. mam 28 lat w tej chwili jestem na bezrobociu. Pracowałem 10 lat w jednej firmie i kiedy postanowiłem się leczyć firma mnie zwolniła. moje stanowisko było bardzo odpowiedzialne. A społeczność firmy jakby to ująć mobingowa. Szczególnie mój kierwonik typowy przykład mobera. Przez 10 lat w tej firmie starałem się by być jak najlepszym pracownikiem a jak się okazało dzięki tej firmie mam teraz ciągłe kłopoty same z sobą. Zaczynając prace wpadłem w depresje i poszedłem się leczyć - byłem na odziale dziennym przez prawie 2 miesiące. stwierdzono u mnie osobowośc borderline. W tedy jeszcze pracowałem na stanowisku fizycznym ale ludzie których miałem w brygadzie albo moje odczucia niszczyły moja psychikę. bałem się iśc do pracy, nienawidziłem wstawać i budzić się. Co wieczór pragnełem zasnąć i już wiecej nie wstać. Własnie w tedy po raz pierwszy aby wyrazić w sobie ból pociełem sobie ręce. Sprawiło mi to przyjemnośc i dodało siły. tak męczyłem się w pracy przez kilka lat. W końcu przez przypadek a mozę za mój upór dostałem awans na stanowisko umysłowe, i tutaj zaczął się koszmar. Stres jaki przezywałem w pracy był tak ogromy, że wszystkiego zaczełem się bać. Zaczełem unikac ludzi, wychodzić z domu. Najdrobniejsze sprawy zaczeły sprawiać mi problem. Jednak chęć zaczymania stanowiska i stała praca nie pozwalała mi z niej zrezygnować. Strasznie cierpiałem i w pracy i po pracy. Przychodziłem do domu i płakałem bałem się tam wracać. Strach był tak wielki ze chciałem popełnić samobójstwo. chciałem uciec od wszystkiego. Od koszmarów od nieprzespanych nocy. Chciałem podciąć sobie żyły - jdnak strach przed śmiercią spowodował ze znowu pociełem sobie ręce. Postanowiłem znowu zacząć się leczyć. Poszedłem na Odział Zamkniety. Doktor powiedział ze moje problemy sa na zewnątrz i pobyt tutaj mi nie służy. Zaczełem się leczyć u psychiatry prywatnie. Ten przepisuje mi leki między innymi Stimuloton i teraz jakieś nowe lekarstwo samych tych leków mam chyba z 10 rodzai ale nie pamiętam nazw. Problem polega w tym że mi dalej nie przechodzi... totalnie straciłem rachube wszystkiego, nic się dla mnie nie liczy. Boje się moich byłych szefów ze chcą mnie zabić, boję się wychodzić z domu, ciągle leżę w łózku. Nie mogę spać, nie śpię całe noce nie wiem już dalej co mam robic. Mysle ze tym razem naprawde coś sobie zrobie. Myśle ze skoro boję się podciąć sobie żyły to 40-50 tablatek jak połknę naraz tych co mi doktor przepisał załatwi sprawę. Nie mam chcęci już być tym kim jestem. Ciągle marzę aby być normalnym człowiekiem iść do pracy, pracować z normalnymi ludźmi a nie z takimi jak do tej pory. Kierownik mnie ciągle poniżał, śmiał się ze mnie, dawał zadanie którym nie zdoła sprostać. teraz juz wiem czemu tak było - dyrekcja miała kogos na moje stanowisko. Przez to wszystko teraz moim światem jest mój pokój i tabletki. Tak bardzo bym chciał aby ktoś mi pomógł.
×