Skocz do zawartości
Nerwica.com

atrucha

Użytkownik
  • Postów

    1 804
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez atrucha

  1. Aniołek..Rozmawiałyśmy o tym na pw..Nie chcę się powtarzać. To wszystko minie. Potrzebujesz tylko odrobinę czasu i wytrwałości. To bardzo dobry lek. Szczęsciara ma rację. Przeczytaj wczesniejsze posty innych. Przechodzili ten etap i teraz cieszą się rezultatami.
  2. Pomagam.Wskazuje kierunek ---> wyszukiwarka. Wiem,ze na te pytania juz odpowiadaliśmy. Każdy organizm inaczej reaguje na Efectin. Musisz sama obserwować jak sie po nim czujesz i czy wzrasta Ci ciśnienie. Mnie osobiście utrzymuje się w normie i nie ma problemu z piciem kawy. Piwko też możesz sobie wypić (pytano juz o to kilka razy).
  3. atrucha

    proszę o usunięcie tematu.

    Uważaj,zeby te "bachory" nie podgryzły Ci gardła.. Sorry za cynizm,ale drażnią mnie takie sformułowania. Naprawdę tragedia.
  4. Hmm.. Więc ja Cię zaskoczę. Wszystko to o czym napisałaś doświadczyłam właśnie u lekarza - bezpłatnie :).. Najpierw za wizyty płaciła Kasa Chorych a potem Narodowy Fundusz Zdrowia. Jedyny minus - czekanie przed gabinetem czasem nawet godzinke. Lekarz kliniczny (mający obowiązki w szpitalu oraz ogonek ze studentów) nie jest w stanie umówić się dokładnie na wyznaczoną godzinę. W sumie nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie. Ważne było doświadczenie lekarza.
  5. Nikt nie zagwarantuje,ze po poł roku jakikolwiek lek zlikwiduje Twoje dolegliwości. Nie łudziłabym się.. Ale jeśli to tylko małe zachwianie równowagi chemicznej w mózgu to rezultat może być dobry. Trudno powiedzieć.. Efectin najlepiej zjadać rano.
  6. Chęć zmiany to już ważny krok na przód. Pozostało Ci jeszcze sporo.. Ale zapewniam,ze droga jest do przejścia. Mam wątpliwości czy poradzisz sobie z tym sam. Według mnie muszisz poszukać dobrego lekarza (psychiatry - brzmi groznie,ale naprawdę to nic anormalnego). Trzeba powoli zacząć pracować nad sobą.. Małymi kroczkami ograniczać to,co chcesz zupełnie wyrzucić ze swojego zycia (choć ja uważam,ze nic nie szkodzi w małych ilościach..) Nie obejdzie się też bez psychoterapii.. Masz sporo pracy przed sobą.. Jesli chcesz normalnie żyć, musisz podjąć to wyzwanie. Trzymam kciuki :)..
  7. Fajne rekordy Ale chyba nie pozwoliłabym sobie na taki "komfort".. Już sam czas redukcji dawek przekracza mocno czas wystarczający do uzależnienia się od Xanaxu.. Hm.. Mam mieszane odczucia..
  8. Teraz nawet dzieciaki mają nerwicę,więc nic w tym dziwnego że 20latka ma. Twoje objawy są raczej typowe.. Postaraj się o dobrego psychologa. Im wczesniej,tym lepiej.
  9. BYSTRY.. Miałam niemal identyczne objawy. Po bólu głowy zaczeło mi dretwieć podniebienie,usta,policzek,potem ręka. Na koniec obcięło mi pole widzenia jednego oka.Wszystko to dotyczyło lewej części ciała. Dostalam skierowanie do szpitala neurologicznego. Zbadano mnie i trafiłam na oddział udarowy. Tam wykluczono wylew. Okropnie wspominam ten incydent. Zaserwowano mi 3 punkcje (pobierano płyn rdzeniowo-mózgowy do analiz). Efekt - zespoły popunkcyjne (wymioty,potworne bóle głowy i mięsni). Dwa tygodnie nie mogłam nawet siadać na łóżku. Po jakimś czasie skonsultowano to z moją panią psychiatrą (zadzwoniłam do niej ze szpitala i poświęciła swój prywatny czas). Na wypisie ze szpitala napisano "podrażnienie opon mózgowych". Diagnoza nie trzymała się kupy i jak się w póżniejszym czasie dowiedzałam - nie potrafili jednoznacznie wyjaśnić co bylo powodem moich dolegliwości. Po kilku latach doświadczeń z tą chorobą,dziś jestem niemal pewna,ze to kolejne oblicze nerwicy lękowej. Pocieszające jest to,ze własciwie wszystko jest ok i nic wiekszego nie stanie się z Tobą
  10. Rafik..więc jednak nie testowałeś Efectinu? Pamiętam,ze cos o tym wspominałeś..
  11. Kiedyś już zaczeliśmy rozmowe na ten temat,ale dotyczyła ona bardziej moich problemów. Postanowiłam stworzyć nowy wątek,by każdy mógł dodać swoje spostrzeżenia w tej kwestii. Ponieważ przerabiam od jakiegoś czasu ten temat,zaczęłam szukać różnych materiałów dotyczących lęków u dzieci. Powiem szczerze,ze przez jakiś czas nie chciałam przyjąć do wiadomości,że mogę byc współwinna problemom lękowym dziecka. Każda matka stara się,by jej dziecko było najszczęśliwsze i staje na głowie by tak było. W naszym przypadku lęki u dziecka dały o sobie znać w wieku 10 lat. To etap kiedy dziecko robi spory krok w kierunku kształtowania się pod względem psychologicznym. Według przeprowadzonych badań wynika, że dzieci, których rodzice cierpią na depresję lub zaburzenia lękowe, stanowią grupę podwyższonego ryzyka. Nie ma sensu cytowanie całych tekstów,więc przytocze kilka linków. Polecam zainteresowanym. http://www.profesor.pl/mat/n10/n10_a_pietrzak_040418_1.php?id_m=10475 - świetna charakterystyka czynników wywołujących lęk u dziecka. Inne: http://www.sp6.siedlce.pl/rozne/wielgosz1.htm http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/1999/04/trudnosci.html http://www.mamydziecko.pl/artykuly/wychowanie/charakterystyka_psychologiczna_dziecka_lekowego.html Co Wy na to..?
  12. Znajdz dobrego lekarza i zmień leki. Skoro te Cię usypiają tzn,ze nie są najlepsze. I działaj,działaj...
  13. Poczytaj subforum o lekach. Być może to objawy odstawienne wcześniejszych leków. Nie piszesz kiedy zakonczyłeś leczenie nimi i w jaki sposób,więc trudno powiedzieć.
  14. Rafik.. Prawie wszyscy teraz tam wyjeżdżają.. Zapewne jesienią nawet bociany tam odlecą
  15. Ben.. nie mogę się z tym zgodzić. Pytałam konkretnie o Xanax a nie ogólnie o leki. Poza tym,ta teoria jakoś nie trzyma się kupy.
  16. Miałaś szczęście. Brałam duże dawki Xanaxu. Miały nie uzaleznić przez zalecany czas. Nie chce mi się opisywać tego kolejny raz - ale było paskudnie. Prosiłam lekarkę o pomoc na oddziale. Nie zgodziła się. Poradziłam sobie jakoś ale wiem,że już nigdy nie wezmę tego leku. Dziwi mnie,ze Xanax przepisywany jest z taką łatwoscią przez lekarzy pierwszego kontaktu.
  17. Nigdy. Kiedy ma się dziecko i wychowuje sie je samemu, nie ma żadnego alibi. Trzeba żyć (za dwoje,za troje..)
  18. Ciekawe.. Myslałam,że przerabiałam wszystkie objawy,ale tego nigdy nie miałam. Brrr..
×