Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. B-2 ale jednak coś poprowadziło Cię ku terapii? Wiesz, to naturalnie przychodzi z tym odsunięciem. Ja mam spaczone pojmowanie miłości, daję i oczekuję bezmiaru a to awykonalne dla niezaburzonej osoby, nie do pojęcia. Taki typ uczucia łączy rodziców z dziećmi, nikogo więcej. Ale mam tego świadomość i jest coraz lepiej, dojrzalej. Mam w sobie mnóstwo złości, zupełnie niewiadomego pochodzenia. Aż mnie głowa boli. Zrobiłam sobie drinka ( tip pro health ) i zaraz idę trzasnąć z 6km marszu z psami, powinno mi się polepszyć. Cały dzień myślę o żarciu i o tym, że przytyłam, jaka jestem gruba i obleśna. Co za gówniana sprawa, nie umiem przestać. Zapewne szalejący PMS nie jest bez znaczenia ale chciałabym się wreszcie poczuć dobrze, serio. Tak po prostu.
  2. Naemo sorka nie przyuważyłam. Nie wiem kochanie, nie uważasz, że mówienie że tak, byloby kuszeniem losu?
  3. B-2, jak mnie bardzo skrzywdzi swoim zachowaniem to tak, odpycham. Ale ciężko mi odpychać kogokolwiek świadomie tak, z premedytacją. Aktualnie odpycham, strasznie mnie zestresował i wyprowadził z równowagi, zareagowałam jak tylko umiałam kompulsywnie-autoagresywnie Zobaczymy jak będzie. B-2 co słychać u Ciebie? Bo jesteś ale nic nie mówisz. Wzięłam Topamax. Obsesyjnie myślę o jedzeniu, o tym że przytyłam. Mam nadzieję że krzywdy sobie tym nie zrobię, uspokoiłam się na pewno, co dalej - nie wiem. Placebo aż huczy, wstyd mi za siebie ale nie radzę sobie zupełnie.
  4. Nadprogramowy posiłek, poleciałam po bandzie i zakończyłam przygodę z łbem w kiblu. Brawo ja. Jestem rozgoryczona i wściekła, to się nigdy nie skończy...
  5. Expressia, dzięki! I wzajemnie oczywiście B-2, niemalże od początku. I niestety to mi się nie wydaje tylko jest to fakt niezaprzeczalny. Razem oficjalnie jesteśmy jakies 8 miechów, ale znamy się pewnie ze dwa lata. Zrobiłam 8km, spaliłam pińcet kalorii i lepiej mi na baniak. Szkoda że lało jak z cebra no ale cóż, cele wyższe...
  6. Expresia, spróbuj. Pisanie dziennika też uprawiam od lat. A co do rozmów z innymi - chyba każdy tak działa, wydaje mi się że to normalne. Być może ważniejsze dla Nas ale generalnie tak właśnie chyba wygląda życie w społeczeństwie. No i żeby siebie i własnych poglądów w tym nie zatracić. Ja mam rozpad mózgu. Tkwię w związku, w którym jestem wciąż odpychana, cudowna relacja "blisko-daleko". I kto jest masterem autoagresji & samodopierdolenia? Tak więc dzieją się miedzy nami aktualnie rzeczy, które robią mi z mózgu paćkę i staram się używać wszystkich znanych mi terapeutycznie poprawnych sposobów żeby nie rozyebać sobie łba o ścianę. Poza tym mimo diety po odstawieniu topamaxu przytyłam prawie 2(!)kg i chętnie wróciłabym do tego leku ale depresja, jaką powodował jak na razie skutecznie mnie od tego pomysłu odciąga. Jak bardzo widać że mam naglącą potrzebę rozmowy?
  7. Expresia a próbowałaś sama dla siebie być terapeutą? Albo nawet stworzyć sobie takie jakby alter ego czasowo? Dzięki za kciuki, robię co mogę :) Kontrast haha to ja już sie zapisuje w kolejkę, informujmy się na bieżąco jak się sprawy maja. Ale obawiam się ze bym Cie wykończyła Magic nie sądzę. Ale to tylko moje zdanie. Jestem zmęczona i napięta po całym dniu aż mnie bolą zęby i plecy, wiecie o co chodzi?
  8. Expresia po polsku to lipa o bpd, czytałam coś, chwilowo wyleciało mi z głowy co konkretnie, ale to by taki poradnik jak żyć z osobą chwiejną. Nie padłam z zachwytu, odetchnęłam że nielegalnie zayebałam pdfa bo jakbym zapłaciła za to 50zl to jednak bym się wqrwiła. Naemo twoje zaburzenie nie jest całym Twoim życiem A ja od siebie dodam, że pracuję nad kwestią żywieniową, idzie mi różnie ale nie rzygam i nie jadę po bandach, props. Acz mój chłop zdecydowanie udowadnia mi że ma coś z beretem, nie wiem czy nie tak samo nasrane jak ja i nie powiem - wytrąca mnie to z równowagi wszelakiej. Chętnie bym to omówiła na terapii czy co ale terapeuty jakby brak. No cóż. Jak tam robaczki borderki wam leci?
  9. Rzygam dzisiejszym dniem, mam mętlik w głowie, jestem zmęczona.
  10. Jak będziesz wszystko tak analizować to nigdy nie będziesz szczęśliwa. Zważyłam się, jest nie dość dobrze. Bez sensu stara i głupia no... I wściekam się tak że aż mnie głowa boli, a widzę się dziś z K, świetnie.
  11. Naemo, złota rada cioci chojrakowej na dziś brzmi: Nie dokręcaj. Nie jesteś chodzącym zaburzeniem nawet, jesli tak właśnie aktualnie czujesz. Wiem, jak silne mogą być emocje ale mają jedną ogromną zaletę: trwają stosunkowo krótko. Pamiętaj o tym. I zajmij się na boga czymś innym niż swój border, życie oznacza wiele więcej, obojętnie czy to chad, bpd czy schiza Ja chyba jestem przed okresem, bo chodzę i się wściekam. Szczególnie wybitnie wqurwiają mnie moje psy/koty, no masakra. Złość MAX, nie mogę na nie patrzeć i od kilku dni nie mogę nic na to poradzić. Dużo łażę, koi to moją chorą na punkcie jedzenia i spalania i tycia i chudnięcia głowę i to tak skutecznie, że do tej pory dziś się jeszcze nie zważyłam (taaaa propsy dla mnie ). I jem co innego niż dwie kanapki/24h. Wow wow wow
  12. Expresia, ja też całe życie coś piszę, bardzo pomocna rzecz Jak jest?
  13. Co Ty mnie nie znasz, ja się do haremu nie nadaje A swoją drogą to rzygalam znów. Zmęczona jestem tym, bardzo się boję. Pod tym względem Topamax przynosił mi ulgę. Rozważam qrwa hipnozę, akupunkturę i chooj wie co jeszcze. Bo się wykończę
  14. Ahahah kontrast uwielbiam Cię. K za miastem Nie wiem, włączam pozytywne myślenie, sączę drinka i mam te schizy wszystkie w de
  15. Zniecierpliwiona jestem jakaś, wytrącona z równowagi ( jakiej równowagi ) Ciśnienie może czy co, piąteczek w końcu
  16. Naemo i chyba ma rację ten Twój przyjaciel. 10 głębokich oddechów papieros i wio. NAJgorsza nie jesteś, w ogóle żadne NAJ ani MAX nie wchodzi w grę, to mrzonka zrozum. Ja zaspałam, znaczy tarzałam się w wyrze za dlugo i wszystko na ura. Nienawidzę tak. No ale dałam rade, w robocie same zabiegi do 14, jest co robić. Mam ochotę się napić i tak tez planuje wieczorem. A wasze plany na piątek wieczór?
  17. B-2 witam w klubie palących tego wieczoru Zrobiłam te cholerne placki w wersji light, do nich sos czosnkowy również w wersji light, wpierdolilam, poszłam na 6km spacer w ramach poprawy samopoczucia i mimo wszystko mam paranoję. Nie wiem jak można byc tak durnym, ale oto jestem. I nie umiem z tym wygrać Ale na spacerze doznania pierwsza klasa - chłodek wieczorny, mgła, muzyka i moje piesy. Chociaż tyle.
  18. B-2 za szybko rezygnujesz Uf. Już mi przeszło, poukładałam sobie. Ale nawet taki drobiazg potrafi sprawić że mam ochotę sobie doyebać, już jestem najgorsza, w najczarniejszej dupie, do niczego się nie nadaję i oczywiście zasługuje na KARĘ... Było minęło, opuszczam robotę i zamierzam sobie zrobić placki z cukinii. I nie wiem ile mają kalorii i nie sprawdzę, obiecuję
  19. Naemo, skoro więc nie jesteś tu po drodze do wyzdrowienia, to po co? Rozumiemy co czujesz, mamy tu siebie po to, żeby się wzajemnie wysłuchać i wspierać ale zrozum, że w drodze do autodestrukcji nikt tu ci nie pomoże. Ani Cię nie zatrzyma, bo po co, ani się tym za specjalnie nie podnieci, bo czym. Tutaj takie historie to chleb codzienny i nuda, to nie szare życie szarych ludzi co nie wiedzą co to depresja w zasadzie a takie zachowania powodują atencję i wielkie wow. Czego szukasz? Ja sprawdziłam stan mojego konta i nieco mi słabo z tego powodu. Co bym nie zrobiła i tak jest do dupy, jakie to frustrujące! Mam ochotę rzucić wszystko w cholerę bo wszystko bez sensu, nic nie wychodzi co za gowno!!! Nono i jestem do dupy tym samym. Rany, muszę pooddychać
  20. Oj bliskiego od razu to dla Ciebie niewiadomo kto i co. Skoro masz przyjaciółki to masz kogoś bliskiego. To nie musi być ani zupełne zjednoczenie ani na zawsze. A z tymi ekstrawertykami i introwertykami to sprawa sama w sobie skomplikowana, zacznijcie od czegoś łatwiejszego B-2 widzę ustawia się za Kontrastem w kolejce do polania
  21. W tym dziale to chyba norma. Zawsze możesz zapytać o to kogoś bliskiego i odnieść się już do tej bazy. Ja tez nie umiem wiele o sobie powiedzieć, moje ja nadal we wczesnej fazie budowy /odkrycia
  22. W zależności od okoliczności Naemo, pyta border bordera jakby sam nie wiedział Ale jak myślę o sobie skrajnie to staram się to redukować, bo to na pewno nie prawda. Mgła u mnie super!
  23. Naemo, poczytaj moje posty z przed x. Mam troche ciężki ten plecak co niosę, marze o stabilności. Aktualnie bo to się zaraz może zmienić Autodestrukcja niejedno ma imię, ja staram się nawet nie myśleć o sobie źle. Praca u podstaw do porzygu. Znaczy bez porzygu rzecz jasna
  24. Kontrast, nono elaborat jak zwykle Mądrze prawi, polać mu Naemo, to się musiało tak skończyć. Żyjmy dalej, nic się nie stało. Każdy pisze co chce, takie prawo forum. A ja popołudnie mialam pod hasłem: ZŁOŚĆ. Oczywiście, jak to u mnie, poziom MAX. Nie wiem skąd się wzięła w sumie. Zrobiłam 6km piechotą i mi lepiej. Nie palę dziś, nie piję, oddycham głęboko i czekam aż przejdzie. Staram się zachować spokój i uniknąć autodestrukcji za wszelką cenę. Tylko zjadłam znów za dużo, ed szaleje, widzę potwora. To dopiero trauma jak Cie własne zmysły kłamią...
  25. B-2 you made my day Naemo, pamiętaj że to samonapedzajace się kolo. Im dalej od ostatniego incydentu tym mniej się chce. Spróbuj, bo potem blizny. Wiem że może nie być żadnego potem ale to chooj wie. Tak liczę. Przytyłam kilogram i mam paranoje. Ale jestem głupia rany. I noc na to nie mogę poradzić prócz niejedzenia aż minie. Mam strasznie choojowy dzien.
×