Zostałam zmuszona do zjedzenia kebabu w galerii, co przypłaciłam atakiem lęku. Wiedziałam, że tak będzie.
I tylko przyjaciółka, z którą się umówiłam po tej żenadzie powstrzymała mnie od zwrócenia tego szajsu. Kebab kurwa, też sobie wymyśliło to stare babsko. Przynajmniej rzuciła trochę grosza - za co jutro jadę do K - ale czuje się przez to jak dziwka.
kebab
Właśnie, jadę do K.
Chryste, muszę z nim chyba porozmawiać o moich schizach. Żeby wiedział, z jakiego powodu sobie odebrałam życie, jeśli kiedyś to zrobię. Żeby było lepiej między nami, żebym się uspokoiła... Prawda? Ale ze mnie egoistka...
Już widzę jak będę spała. Już widzę jak jutro rano wstaję i się szykuję. Jak jadę autobusem. Rano.
Umrę ze strachu i bólu, trudno.
Jaka ta miłość jest głupia.
Apropo - po rozmowie z przyjaciółką uświadomiłam sobie jak bardzo jestem zaburzona. Bardzo.