ZAMARZAM
średnio, kundle mi się rozwaliły na wyrze i ni chu chu ich przesunąć nawet
iść dzisiaj na noc do przyjaciółki i spróbować plotkować, śmiać się i zwierzać jak za dawnych czasów?
Od rana staram się uspakajać i odsuwać lęk.
Może dziś się uda? Proszę.
"Spokojnie Anka, nie jesteś sama, spokojnie kocha cię, spokojnie, naprawdę..."
Czy gadanie do siebie to coś złego?
Oddychaaaaj...
Mamoo