chojrakowa

bo jesteś kobietą czemu tak strasznie drażni mnie że K nie dzwoni i nie umiera ze zmartwienia jak to ja bardzo cierpię odstawiając xanax?

Monika1974, oj żaaabko, no aż mi się chce Ciebie naprawdę ugłaskać i przytulić. Koniecznie napisz jeszcze czy choć trochę lepiej zanim pójdziesz spać...

Monika1974, jeśli forum na Ciebie tak źle działa może... nie czytaj? Nie mam pojęcia co Ci poradzić i źle się z tym czuję. Ale tyle już przeszłaś, na pewno będzie lepiej, ja w Ciebie wierzę. Wiesz, zawsze uważałam Cię za rozsądną i silną osobę - i nadal tak uważam. Tulę ciepło do serduszka.

mam karpia koi na żebrach - symbol przemiany mentalnej i fizycznej i cytat z Szekspirowskiego "Hamleta" na łopatce - ważny dla mnie przez jego wydźwięk, miałam go kiedyś w podpisie, no i mój koń ma na imię tak samo jak sztuka. I mam nadzieję, że nie koniec. A Ty co byś chciała?

Monika1974, żabko, tak mi przykro... Może jak się z nami tym podzielisz będzie ci lepiej?

coma, wiem, nawet znam to uczucie... Nie ważne dlaczego, ważne, że w ogóle.

dwa, kocham tatuaże a ty? albo jakiś w planach?

Tylko żebyś chciała się ratować. Albo chociaż z racji że tak wypada zechciała...

mam w języku wytatuowana kobieta: tak czy nie?

coma, skoro jest potrzeba - pędź skarbeńku!

oj nie, dawno temu oglądałam (jeszcze jak Mareczek miał przedziałek ) teraz już bym się chyba pogubiła masz jakiś piercing?

oj tak Gotowe na wszystko?

Obśliniłam klawiaturę

coma, oj kopnę Cię w zadek lubisz CSI, kryminalne zagadki czegośtam?

coma, nie szkodzi, nigdzie nie jest powiedziane też że go nie masz, ani ze ja nie mam czegoś jeszcze. Martwię się tym, bo ostatnia taka "akcja-reakcja" doprowadziła mnie do próby samobójczej.

Agnieszka_1988, masz nas, tu zawsze możesz powiedzieć co czujesz i zostaniesz zrozumiana. Marne to pocieszenie, ale ja też miewam takie kryzysy i tu odnajduję wsparcie. Czasem. Odezwij się do mnie żabko na gg jeśli chcesz pogadać. Serio serio.

zostać na zawsze z K, żyć w miłości i cieple, nie w bogactwie nawet, pieprzyć to, tylko czuć się kochana, z dala od nałogów i psychicznych odjazdów haha, jakie to durne masz na coś ochotę?

milano3, chodzi mi raczej o zachowania "akcja - reakcja". np. ktoś mnie zrani - histeria -autoagresja bez opanowania.

Cóż, jeśli chodzi o borderline z tego co czytałam farmakoterapia jest niezbyt pomocna, jeśli w ogóle coś jest pomocne Borderowcy - wy nie macie takich histerycznych, niebezpiecznych rozchwiań? (przy jakich lekach?)

zasypana żywcem zastanawiasz się czasem "czemu ty?"?

Spokojnie myszki, ja wyszłam z podejrzeniem CHADu...

Nie. Jego kocham bezwarunkowo, ponad wszystko. Ale to wywołuje we mnie skrajne uczucia - od ogromnego żalu i smutku, paniki i histerii do ukojenia i odpoczynku. Ja mam szczególny problem z rozchwianiem - to fakt. Jedna durna rzecz, lawina uczuć i histeryczny szał - próby samobójcze, wymioty, samookaleczenia. Wenlafaksyna i Paroxetyna nie wzmagają apetytu? Fluoksetyna to też dla mnie żadne dobro, bo ciągle wymuszam większe dawki żeby zahamować apetyt i chudnę w oczach, uroki ed.

Wujek_Dobra_Rada, problem w tym, że ja ze względu na ed nie mogę brać żadnych leków które wzmagają apetyt - sertraline, fluoksetyne, esci przerabiałam, te dwa właśnie i wenle odpadają bo psychiatra powiedziała, że wzmagają apetyt kiedy mi je proponowała. Logiczne co wtedy powiem - nie. Ale branie leków, które pomogą na jedno ale wkopią mnie w drugie w moim mniemaniu nie ma sensu. Najlepiej do szpitala i niech mi tam leki dobiorą, pomijając że ich już dla mnie podobno nie ma Tak, chyba czas na zmiany.

Wujek_Dobra_Rada, u mnie ostatnio to tak wygląda: - I co nie pomaga? -No nie -No to nie ma dla pani leków pani Aniu -Może wrócimy do fluoksetyny? -Możemy. I tak ze wszystkim. Ciekawe czy jakbym się chciała leczyć cyjankiem to też 'byśmy mogły'

Wujek_Dobra_Rada, mam nadzieję