IceMan

Byłem kilka dni u babci, dzisiaj wróciłem. Oczywiście było fajnie bo z dala od domu. Na 2-3 godziny przed wyjazdem lęk, uczucie duszności, do tego nieprzyjemne łaskotanie w brzuchu, tak reaguję na wyjazd od babci do domu A praktycznie od kilku miesięcy do teraz zapomniałem co to za uczucie, takie atrakcje mi pobyt w domu funduje. K**wa mać Mam nadzieję, że za miesiąc (studia) mi to wszystko wróci do normy.

Jeśli chodzi o ten program w którym kiedyś występowali Tomek, Marta i Hackthebrain - post169505.html#p169505 (nowy jakiś był???)

Magda-27, gusia, miło widzieć ludzi z czasu, gdy się na forum pojawiłem, pozdrawiam Dino, jak można nie pamiętać forumowicza ze swoich rodzinnych okolic pozdro!

emo, miałem coś takiego albo co najmniej podobnego, pamiętam jeszcze sytuację kiedy zostałem wyciągnięty w gimnazjum do odpowiedzi na matmie, nauczycielka mi zadała banalne pytania, mnie coś zatkało i nie mogłem pozbierać myśli. Dostałem 2. Potem na koniec roku w dzienniku 12 piątek i jedna dwója (na szczęście przy odpowiedzi byłem tylko raz). Pomogło wychodzenie do ludzi, kontakt na forum, ogólnie coraz więcej pisania i gadania. Człowiek nabiera pewności siebie. To bardzo pomaga. BTW. przeniosłem cię do fobii społecznej - myślę że tu jest więcej wypowiedzi na podobne kwestie więc warto poczytać.

bethi, dzięki za reakcję

smutna48, gratulacje a swoją częścią rodziny się nie przejmuj, niech się nie cieszą, ich problem xCarmen, widać dawno do starych znajomych się nie odzywałaś

3. Postaw się w roli tego "patrzącego", czy znajdziesz sobie "ofiarę"? Czy ktoś się wyróżnia, czy masz ochotę patrzeć i obserwować innych? Raczej spoglądasz na zegarek i klniesz pod nosem że stoisz. Twoją uwagę zwracają ludzie, którzy zachowują się wyzywająco albo mają taki wygląd/auto. 4. To, że ktoś na Ciebie patrzy, nie oznacza że krytykuje. Może patrząc ma jakieś pozytywne odczucia w stosunku do Ciebie? Nie możesz temu zaprzeczyć...

Dla mnie oznacza ... być może ukrywanie braku uczuć (związek na siłę, żeby nie być samemu kończący się skokiem w bok), czasem głupotę, brak szacunku, impulsywność pod wpływem chwili. Był(a)byś w stanie wybaczyć zdradę?

Lariana, jakieś środki to nienajlepszy pomysł, to zazwyczaj bardzo ogranicza uwagę i koncentrację, po prostu następnym razem myśl, że zdasz i skupiaj się wyłącznie na jeździe... a bezwartościowa nie jesteś, mam kumpla który jest świetnym kierowcą i jeździł już rewelacyjnie zanim zdał prawko (ojciec mu dawał jeździć), na głupotach zawalił 4 razy zanim zdał. Także egzamin to żaden wyznacznik umiejętności. Po prostu trzeba zaliczyć...

A mi się wydaje że bycie 'milczkiem' to kwestia podejścia. Zawsze coś człowiek zaobserwuje, wysnuje opinię, o czymś myśli w taki czy inny sposób, wystarczy chcieć się otworzyć i nie myśleć, że jest się zbyt mało interesującą osobą dla kogoś albo mówi się na mało interesujący temat (takie myślenie u mnie kiedyś kończyło się tym, że w dużej grupie towarzystwa siedziałem i słuchałem i nic więcej). Grunt to znaleźć chociaż jedną osobę, z którą znajdzie się wspólny temat, to niewielka trudność a bardzo wiele da, bo potem większość z was się nie obejrzy a problemy znikną (nie skupiajcie się na problemie, tylko na rozmowie). A i ktoś mądrze powiedział, że pomilczeć też chwilę można, nikt za to nie zabije, ponoć mowa srebrem, a milczenie złotem, to wszystko ludzkie i normalne. Tak samo jak i to że czasami nie chcecie nic do nikogo mówić, oby tylko to nie trwało wieczność

anonimowa, czemu piszesz że sobie nie radzisz? radzisz sobie bardzo dobrze, najważniejsze że robisz postępy i jesteś na drodze do tego, żeby było lepiej i z resztą z Was jest podobnie...

kochających rodziców Czy rodzina (bliższa, dalsza?) w Twoich oczach wychodzi dobrze tylko na zdjęciu? Czy może nie tylko?

Raczej preferuję kino domowe, w tym zwykłym ostatnio byłem (dawno) na "Katyniu" i na 100% warto, jeśli chodzi o domowe to wczoraj oglądałem Hancocka, Wanted, Wall.E - mogę wszystkie 3 tytuły polecić :] Film który Cię najbardziej wzruszył to...?

Ja do Wrocka zawitam dopiero na studia (bo na wakacje po prostu całkiem do domu wyjechałem), a że perspektywa kampanii wrześniowej się rozwiała, to u mnie dopiero wypali październik...

bethi, na mój gust wcale nie jest źle, wszystko się ułoży i wszystko wyraźnie wskazuje na to że będzie tak a nie inaczej, a swoją wartość masz, tylko chwilowo się do niej z tego co widzę nie przyznajesz. Minie człowiek nerwica, a nie za bardzo się na tych dusznościach skupiasz?

neurosis, czasem się ludzie tu odzywają i deklarują, przecież nie potrzeba wielu osób żeby coś zorganizować, a pewnie jeśli się rozkręci to i chętnych będzie więcej (a za jakiś czas jeśli coś będzie to chętnie dołączę, na razie jestem poza Wrockiem).

Angel, angel... od razu mi się jeszcze jedna piosenka przypomniała: Kelly Family - An Angel [videoyoutube=][/videoyoutube] I wish I had a pair of wings Had them last night in my dreams I was chasing butterflies Till the sunrise broke my eyes Tonight the sky has glued my eyes Cause what they see's an angel hive I've got to touch that magic sky And greet the Angels in their hive Sometimes I wish I were an Angel Sometimes I wish I were you And all the sweet honey from above Pour it all over me sweet love And while you're flying around my head Your honey kissed keep me fed I wish I had your pair of wings Had them last night in my dreams I was lost in paradise Wish I'd never opened my eyes Sometimes I wish I were an Angel Sometimes I wish I were you But there's danger in the air Tryin' so hard to be unfair Danger's in the air Tryin' so hard to give us a scare But we're not afraid Sometimes I wish I were an Angel Sometimes I wish I were you Wish I were you Oh I wish I were you

Nie wszyscy są źli, zdarzają się wyjątki po prostu (może się z tym wyżej wymienionym jakoś dogadam - czytaj: dostanę upragnione 3 ).

Trochę dezorientacji, dużo ciekawości, miłe zaskoczenie podejściem prowadzących do studenta (nasłuchałem się o przemądrzałych i do bólu poważnych profesorkach, a jednak ludzie byli na luzie), ogólnie fajnie (aż do kolokwiów ). Twoja ulubiona klasa to klasa z... (nauczanie początkowe/podstawówka/gimnazjum/liceum itp itd)?

W związku z wspomnieniem świąt od razu do głowy mi przyszedł Kevin sam w domu (w Nowym Jorku) - zawsze mi się to dobrze oglądało, świetnie się zawsze ubawiłem, mimo że TV obrzydziło wiele osób ciągłym wrzucaniem tego filmu w ramówkę na każde święta Kontynuując temat świąteczny... wierzyłeś/aś, wierzysz w Św. Mikołaja? a jeśli nie, kiedy i dlaczego przestałeś/aś wierzyć?

A zostawisz mi trochę? W październiku mam zajęcia z niejakim prof. H. - przyda się (ach ta miłość do nauczycieli i prowadzących)

Dla wychowawczyni?

Studiuję informatykę, a co chciałbym? Chyba tylko już praktykować w zawodzie i się nieco usamodzielnić finansowo. Do pytania wyżej - jesteś zadowolony/a z tego, czym się zajmujesz?

Sucho mi... i na imprezę bym wyskoczył (asceza - prawie bo nie dobrowolna - w tym domciu )

Ojoj... jeszcze 3 tygodnie wakacji macie widzę że przez ostatni tydzień temat ruszył z kopyta. Też miałem ten problem (piszę po raz kolejny, tym razem do nowych na forum), ale prawdę mówiąc przejmowanie się zawczasu nic mi nie pomagało, tylko szkodziło. Korzystajcie z wakacji póki możecie, pozdrawiam