IceMan

Prosta, ale niesamowicie pozytywna nuta: Shaun Baker - Hey Hi Hello [videoyoutube=][/videoyoutube] Hey, co za doskonały dzień Dlaczego wyglądasz smutno? Myślisz że jesteś niedoskonały? Wkurza cię to? Zgubiłeś swoją rolę i zaufanie Polub siebie nie rezygnuj z tego, nie należy się poddawać Srac na to! Oni mówią że jesteś mały Myślę, że jesteś wysoki Więc mów na to Hey hi hello! Oni mówią, że jesteś gruby No i co z tego? Oni są grubi! Więc mów na to Hey hi hello! Wiem, jesteś silny Tak więc nie złość się Więc mów na to Hey hi hello! Teraz powiedz co o nich myślisz Zapamiętaj ten dzień To twoja droga [...] Więc kto jest rzeczywiście wspaniały? Myślisz - gwiazdy Ale one nie są nieregularne Po prostu zwyczajne Perfekcja to nie jest Twój punkt Nie zmieniaj swojego spojrzenia Ktoś powiedział "nie lubię Cię"! Srac na to! [...] Nie daj zrobić się w gówno Nie należy się poddawać Powiedz więc Hey Hi Hello! [...] Teraz powiedz co o nich myślisz Zapamiętaj ten dzień To twoja droga

-20 punktów za szok i konsternację, -40 punktów za nieprzyznanie się do tego co ją satysfakcjonuje a co nie, +(0-100) punktów za to jak ona mnie satysfakcjonowała. Jak więc widać wynik może być ujemny ("a sio mi z łóżka zarazo"). Czy uważasz, że szczere rozmowy n/t seksu u wielu par pozwoliłyby na uniknięcie wyżej przedstawionej sytuacji?

A szukasz tych małych radości w swoim życiu?

Wystarczy mi że kompa muszę do porządku doprowadzić (format) i jeszcze trochę by wypadało rower pokatować

Regularnie czytam Kopalnię Wiedzy i znalazłem tam artykuł, który może być tu przydatny, warto przeczytać. Link do artykułu

Piękna pogoda po 2-3 pochmurnych, ponurych dniach. Zerwałem się jak skowronek i energia mnie rozpiera

Chyba nie ma recepty, która by sprawiła, że będzie dobrze bez względu na wszystko. Trzeba po prostu o siebie dbać i nie przestawać tego robić, nie załamywać się zbyt długo, szkoda czasu i zdrowia... nie pozwalać sobie na dręczenie się jakąkolwiek winą (raz pomyśleć - spaprałem to, na drugi raz zrobię lepiej i koniec; albo zastanowić się czy faktycznie tak fatalnie było, może było ok?). Czy tylko mi się wydaje, że szkolną atmosferę już czuć w powietrzu?

Pójść, swoje odstać a myślami być daleko. Jak wytrzymać jeszcze miesiąc kiedy się już za studiami tęskni?

Świetnie widzę że już zgodnie z tokiem studiów będziesz pracował. A ta pogoda po prostu dobija

bethi, Gosiulka nie dajcie się człowiek nerwica, a jaka to praca, można wiedzieć?

JA

Temat wrócił do łask (tylko się odrobinę chłodniej na dworze zrobiło )

W ten piękny letni jesienny deszczowy szary dzień

Już jeden temat o tym napisałaś. Jeszcze raz nowy temat o tym i warn. A ten leci do kosza.

Polina, zdrówko twoje, na razie wirtualnie bo realnie nie mogę (ale mi smaka narobiłaś ).

Dacie radę... raczej nie inaczej Wróbelek, dobrze myślisz, mnie takie pozytywne na siłę myślenie doprowadziło do tego że tej szkolno/uczelnianej adrenalinki mi brakuje ja już tylko czekam na październik

Chyba to będzie odtwarzacz mp3... jestem w stanie szybko zatęsknić za muzyką Wyjeżdżałeś/aś gdzieś na wakacje? (wczasy)

ashley, z wzajemnością widzę że wpadasz czasem na forum

Leczysz te problemy zdrowotne jakoś? Nic nie pomaga? Odpal sobie jakiś porządny film albo zrób coś innego co bardzo lubisz, nie krąż myślami wokół tego co cię męczy, bo tylko to pogłębiasz...

Darek, widzę że coraz to wymyślniejsze teksty piszesz. W sumie jeśli byś chciał komuś dokopać to osiągnąłeś już mistrzostwo. Powiedz mi tylko, po co sobie jeździsz po głowie? I wypisujesz stek bzdur na temat własnej osoby? Daje ci to coś? Zastanów się...

wróbelek Elemelek, a gdyby tak się nie skupiać na tym tylko na wykładzie? (ewentualnie na ciekawszych tematach gdy wykład nudny ) Dopóki myślisz o tym, dopóty to karmisz.

Ruch, świeże powietrze przez cały dzień, najlepiej wypełniać luki między codziennymi obowiązkami taką aktywnością, rowerek, bieganie, spacer itp. Bardzo pomaga, a z drugiej strony ciągłe siedzenie w domu niszczy, więc należy go unikać i jakąś aktywność uprawiać, nie trzeba się przecież zajeżdżać, byleby trochę się poruszać. I nie dusić tej siły przejmowaniem się i szukaniem negatywów na każdym kroku - zamiast tego pozytywów trzeba szukać!

wróbelek Elemelek, paradoks, miałem podobnie do końca szkoły, teraz kiedy mam 3 miesiące wakacji to mam ich dość i już chętnie bym zaczął nowy rok a niestety jeszcze miesiąc czekania. A pomyśl że spotkasz się ze znajomymi itp, jeśli zbagatelizujesz to co wywołuje lęk to masz szansę sobie z tym poradzić. Ja po prostu wyluzowałem. Przejmujesz się ocenami czy samymi wystąpieniami przed tablicą albo kartkówkami?

Leeeepiej Aleks, dołeczek? przejdzie

CN, a jak z twoim kontaktem z ludźmi przez wakacje? Więcej, mniej? Bo im mniej, tym większe lęki przy kontaktach itp, przynajmniej ja tak miałem.