Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lusi

Użytkownik
  • Postów

    790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lusi

  1. Może to wynikać z faktu, że źle śpisz. Ale pytanie brzmi: dlaczego źle śpisz?
  2. Lusi

    Suchar na dzisiaj :)

    Ale chyba trzeba je jeść a nie palić?
  3. Lusi

    złudzenia

    Nie mogę patrzeć. Rozlewa mi się obraz. Mam wrażenie, że zaraz puszczę pawia.
  4. O proszę. Jaki fajny temat został wykopany. Dołączam do Waszego grona. Jestem skubaczem, rozdrapywaczem i wyciskaczem. Wycisnę nawet mikroskopijną krostkę. Rozdrapię każdą rankę 108 razy. Zdarza mi się czasem rozmawiać z kimś i skubać coś na plecach. OHYDA!
  5. Lusi

    Dołączam się

    Nie martw się, znajdziemy odtrutkę. Witaj!
  6. Lusi

    Nawroty nerwicy

    To znaczy że niby co ma zrobić?
  7. Ins, a czy Ty myślisz, że mi było łatwo. Myślałam tak samo jak Ty. Strach, panika, przerażenie, chciałam wślizgnąć się do mysiej nory i zamurować wyjście. Jeśli nie ma innego wyjścia trzeba walczyć na przymus. Jezu.......... Nawet nie mam siły pisać. Nie możesz tak myśleć. Proszę..........
  8. Musisz znaleźć przyczynę takiego stanu. W którym momencie Twojego życia miało miejsce coś co spowodowało, że dziś jesteś taka jaka jesteś. Potem trzeba wszystko zrozumieć, wyjaśnić a w końcu zmienić.
  9. Ins, mi się też wydawało, że przegrałam. Jeszcze niedawno myślałam, że nie ma dla mnie ratunku, że jestem śmiertelnie chora, wogóle to myślałam, że stanie się wszystko co tylko możliwe i że to już koniec. Ale nie dałam się. I nie dam się nigdy. Będę się starać z całych sił, żeby moja nerwica nie wylazła z tej dziury do której ją zapędziłam.
  10. Nic nie dzieje się samo. Schemat jest taki: muszę wyjść z domu - myślę sobie: Boże, a jak mi się coś stanie?! - wychodzę, cały czas jestem przekonana, że coś mi się stanie - jaki jest koniec? Otóż koniec jest taki, że wszystko to o czym myślę: nogi z waty, trzęsące się ręce, boląca głowa, walące serce itp. musi się zdarzyć. To jest właśnie karmienie nerwicy. I powinno być prawnie zakazane.
  11. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
  12. Lusi

    Dodatkowe skurcze serca?

    Tachykardia jest wtedy gdy serce nagle zaczyna galopować. Puls skacze np. z 80 do 150 i nie można tego opanować. Przy czym serce bije równo. A to o czym piszecie to arytmia.
  13. Lusi

    Depresja objawy

    Czy dobry? Dla jednego dobry dla drugiego nie. Trzeba próbować.
  14. Lusi

    Depresja objawy

    Coś w tym jest. Ale bardziej martwi mnie to krwawienie. Poszłabym z tym do lekarza.
  15. Trzeba się trochę pomęczyć. Ja robiłam wiele rzeczy na siłę, zaciskałam zęby i zmuszałam się do wszystkiego. Czasem łaziłam półprzytomna i przerażona, bo nikt za mnie pewnych rzeczy nie zrobi. Ale opłaciło się. Teraz wiem, że nawet jak czuję się gorzej to śmiało mogę wyjść z domu lub zrobić coś innego bo NIC MI SIĘ NIE STANIE.
  16. Ja robiłam echo serca tylko raz, też rok temu. Na razie nie mam zamiaru powtarzać. A Twoje objawy są moim zdaniem standardowe. Ja moje objawy staram się olewać. Jak przestaniesz karmić nerwicę to zdechnie z głodu.
  17. Szkoda, że nie będzie. Bo według mnie coś takiego jak bezinteresowność wogóle nie istnieje. Zawsze gdzieś jest jakiś interes - świadomy lub nie ale zawsze jest. I dlatego tak fajnie mi się czytało Waszą dyskusję. Buziaczki.
  18. Lusi

    witam wszystkich nerwusów

    Oj sporo, sporo. Witaj.
  19. Magdalena4, porozmawiaj szczerze ze swoim chłopakiem. Powiedz mu dlaczego chodzisz do psychologa, powiedz mu co czujesz. Nawet jeśli nie zrozumie całej sytuacji, to powinien zrozumieć Ciebie. Jeśli mu na Tobie zależy, to nie ma prawa tak się zachowywać. Wizyta u psychologa nie powinna polegac na tym, że mówisz jak się czułaś w czasie ataku. Musisz dowiedzieć się skąd to wszystko się wzięło. Sięgnąć wgłąb siebie, cofnąć wstecz do czasów kiedy kształtowała się psychika i utrwalały zachowania. W tym powinien Ci pomóc psycholog. Musi nakierować Cię na odpowiednie tory.
  20. Też siedziałam kiedyś w takiej "czarnej dziurze". Samotna pośród ludzi. Wydawało mi się, że nikt mnie nie lubi, nie rozumie, nie potrzebuje, że jestem nikim i nikt by nie zauważył, gdybym zniknęła. Ale to nie była prawda. Byłam zagubiona, nie potrafiłam otworzyć się do tych ludzi, których tak potrzebowałam. Miałam swoje pragnienia, lecz nie wiedziałam jak mam o nich mówić. Wydawało mi się, że inni powinni wiedzieć czego chcę. Byłam zawsze na każde zawołanie, ale kiedy sama potrzebowałam pomocy to nic nie mówiłam, bo nie nauczono mnie wyrażania swoich uczuć. Chciałam, żeby ludzie zgadywali, żeby sami domyślili się, że jest coś nie tak. Ale to nie było możliwe z powodu masek (była o nich mowa w jakimś temacie), a ja wściekałam się że nikt mnie nie rozumie. Zdałam sobie z tego wszystkiego sprawę dopiero na psychoterapii. Musiałam nauczyć się wszystkiego od początku. Wiem, że problem był we mnie, a nie w ludziach z mojego otoczenia. Teraz jest już dobrze.
  21. Rozmowa kwalifikacyjna jest stresująca ponieważ nie odbywamy jej często. Każda nowa, nieznana sytuacja powoduje, że się jej boimy, bo nie wiemy co nas może spotkać. Jak szukałam pracy to wysyłałam CV wszędzie gdzie się dało i chodziłam na każdą rozmowę, na którą mnie zaproszono, nawet tam gdzie nigdy nie chciałabym pracować. Nabrałam wprawy i gdy poszłam na rozmowę do pracy na której mi zależało to po stresie nie było śladu. Zatrudnili mnie następnego dnia. Radzę ćwiczyć. A co do leków i psychlogów to chyba będziesz musiał się przełamać. Bez pomocy specjalisty nerwica może się pogłębiać. Leki pomogą Ci pozbierać się do kupy, potem można je odstawić, ale na początku są potrzebne.
  22. Lusi

    Zapachy...

    Jesienny, wilgotny las. Ten letni nagrzany słońcem też. Małe dzieci. "Imprezowe" zapachy- dym, piwo, rozgrzane ciała. Rosół. Wolę go wąchać niż jeść. Poziomki. FUJ: Pot, kilkudniowy skis spod pachy. Syry. Wiecie dlaczego nogi śmierdzą? Bo z dupy rosną! Pokarm dla rybek.
  23. Ja na początku chodziłam co tydzień. Potem co dwa, co trzy a na koniec raz w miesiącu. O tym jak często miałam przychodzić decydowała moja pani psycholog. A teraz nie chodzę wogóle.
×