-
Postów
693 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez korres1
-
POlecam kino. Działa na parę godzin. Jak film dobry to i na cały dzień. Rzeczą, którą polecam jest "Nic do stracenia" z Timem Robbinsem i Martinem Lawrencem. Niby głupia amerykańska komedia, ale zawsze udaje sie jej mnie rozbawić.
-
No, po raz pierwszy na forum pojawił się Christian Bale! Widziałeś "Equilibrium"?
-
Tak dla porządku to ni była zgwałcona, gwałt tylko symulowano. To był raczej gwałt psychiczny, choć rzeczywiście rozebrali ją od pasa w dół. Też się zastanawiam gdzie była reszta klasy. Szkoda, że nauczyciele 30 i 40-letni nie pamiętają jaki to upiorny wiek 14-15 lat.
-
Mówię co czuję, a później już nie ma nic. Tzn. że mówisz im rzaczy straszne? Nie każda kobieta ucieka słysząc wyznanie, chociaż niektóre mają na to wielką ochotę ( ale to z nieśmiałości i zaksoczenia). Hm. Tak naprawdę nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałam i smażę jakieś farmazony. Ale wydaje mi się , że trochę kobiety znam:)
-
Też tak zaczynam myśleć ... Bez przesady. Może po prostu za młody jesteś:) Tak na marginesie - duża potrzeba pojawia się dopiero wtedy, kiedy się już raz spróbuje. Wcześniej człowiek po prostu nie wie co traci... Hmmm
-
ja czasem tez latem słońca nie mogę znieść i jest mi cholernie smutno. Ale tak naprawdę straszna jest wiosna, taki kwiecień to zawsze dla mnie wielkie wyzwanie. Może działa tu siła negatywnej sugestii, ale właśnie wtedy zdarzają mi się największe nieszczęścia, również te tzw. obiektywne.
-
ja niestety tez wierze. Ale jak sie czasem ktos nawinie, to rozwijam skrzydla Anyway, mozesz podzielić się ze mną, akurat ten temat przeglądam dość często. [ Dodano: Sro Paź 25, 2006 10:33 pm ] Może i dlatego dla mnie samotność jest na porządku dziennym. Jest czymś na co nie zwracam uwagi. Ehh całkiem możliwe ... Może trudno mi to zrozumieć, ale wiem, że jest możliwe. Ja nie potrafię tego znieść. Tak na marginesie to mam wrażenie, że skądś Cię znam. A może tylko wpadam w życiu ciągle na podobne typy ludzi? [ Dodano: Sro Paź 25, 2006 10:37 pm ] Coś w tym jest. Jak się jest długo pozbawionym przyjaciół, to na każdego nowego, choć potencjalnego reaguje sie trochę jak dziecko z domu dziecka na ewentualnych rodziców. Nie jest tak?
-
witaj boidudku.
-
czesc mam podobne objawy i zblizoną genezę... Wiem co to lęk że nie dam sobie rady w pracy (próbowałam wielu i rzadko naprawdę mi się udało). Tak więc widzisz, że nie jesteś sama. POzdrawiam Cię. Owocnych poszukiwań. Pozdrawiam Gdańsk, który jest wymarzonym miastem.
-
Coś naprawdę powaźnego. Przeczytałam w czasopiśmie naukowym , że papierosy (uwaga) mają zbawienny wpływ na funkcjonowanie żołądka. Zostało to udowodnione ( a jakże ) przez amerykańsdkich naukowców.
-
Miłośc...wirtualna miłosc;-(
korres1 odpowiedział(a) na gusia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Chyba tak. Nie wiem, czy też masz cos podobnego, ale ja czasem autocenzuruję swoje posty, żeby nie wypadło nic glupiego, albo żeby lepiej zabrzmiało. Z takich (jw) powodów staram się również nie spotykać ludzi, których twórczość podziwiam ( może oprócz Kapusty, alr to wyjątekj). W ksiąźce i necie zawsze jesteśmy zachwyceni własną ogładą i inteligencją. -
Kurczę, ja też. I moja koleżanka dobra wodniczka też zawsze była cholernie melancholijna taka... A tak na marginesie MAJU - czy zauważyłas (tylko sie nie śmiej), że z niektórymi znakami tak Ci wypada, że się przyjażnisz, a niektóre po prostu kochasz (związki)?
-
Ja też znalazłam ideał, tylko, kurde, troche się za póżno urodziłam. Paul Newman - w każdym calu doskonały, szczególnie ten jego zjadliwy humorek. Ech.
-
A czy ideałem kobiety też może być piwo? To ja chętnie się piszę. Tylko nie jakaś Corona, która ma w sobie cukier i inne świństwa, tylko np. takie Lwowskie.... MMMmmm A moim ideałem kobiety jest Marilyn Monroe. Niech faceci mówią co chcą, ale i tak wiem, że im się podoba.
-
Witaj Mówisz, że w domu nie mówiło się o Twojej próbie samobójczej. Czy Twój mąż wie o depresji i próbuje Ci jakoś pomagać? Jeśli tłumisz to w sobie od dzieciństwa, to może być ciężko. Jeśli nie wie, może powinnaś spróbować mu powiedzieć i życie nabrałoby odrobiny sensu? pzdr
-
Hej trudno to wytłumaczyć, ale jesień jest wbrew wszystkiemu co mówią podręczniki i wieść gminna niesie (vide "Jesienna deprecha" Kur), ten okres jest dla mnie szczególnie łaskawy. Nie znaczy to, że smutek odchodzi, ale jakoś tak łatwiej mi znosć i jego, i samotność. Hmmm. To właściwie jedyna pora roku, kiedy czuję się lepiej i wiem, że może mnie spotkać coś dobrego. Dziwne.
-
To naprawdę Salma? Jakaś taka chuda. Twoje zdjęcie widziałam i jestes do tej babki na foto bardzo podobna (ta grzywka to pewnie dla zmyłki). A z tym mostem mam nadzieję, że Ci przeszło. Jesień co prawda ciepła, ale woda zimna - wierz mi, niedawno próbowałam włożyć nogę w celach rekreacyjnych - Brr! Pozdrawiam
-
A skąd to niby wiesz? Nie widziałeś mnie nigdy jako faceta. Mówię Ci - niezapomniane wrażenia:)
-
Hej Może najpierw powinnaś poradzić się Twojego terapeuty (oby okazał się kobietą...). Ja mogę Ci poradzić tabletki hormonalne - okres trwa krócej, jest mniej obfity i bezbolesny, więc może Twoje objawy psychiczne też się zmniejszą. Pozdrawiam
-
witaj Liz Jeśli jednak myslisz o tym, żeby ktoś Cię uratował, to nie jest tak źle - trzyamsz się tego padołu pazurami i dobrze. Swoją drogą - doskonale rozumiem o czym mówisz. Jesli jednak wyglądasz tak jak na tym obrazku, to się nie martw - na pewno ktoś skoczy za Tobą z tego mostu:)
-
Hmmm... sama nie wiem, trochę to dla mnie za mądre. Chodziło mi o to, że przyjaźnie się poluźniają, a ja nie umiem się z tym pogodzić, a z drugiej strony trudno mi nawiązać nowe. W czym oczywiście nie upatruję winy u innych. PS. A tak na marginesie, to jestem kobietą:)
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
korres1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
coś w tym jest. Jak facet wyczuje niestabilność, ucieknie gdzie pieprz rośnie. Eh. Oczywiście, wyjątki się zdarzają. Ale to podobno kobiety są silniejsze psychicznie i mężczyźni tego podświadomie oczekują. Zgadza się? -
No to powiem Ci jak było. Mam nadzieję, że złapię Ligocką, którą bardzo lubię, alr jutro pracuję, więc to też nic pewnego. [ Dodano: Pią Paź 20, 2006 8:08 pm ] Ja też piszę na kartkach różne rzeczy, ale są to najczęściej wyrazy niecenzuralne. Ale kiedyś miałam taki przypadek, że kumple znależli mój pamiętnik... Musiałam wyrywać go siłą. Ale miałam stracha, a oni najwyrażniej świetnie się bawili. Hej ZOYA. Tylko wiesz, ludzie w mojej pracy są naprawdę fajni i nie muszę tego sobie wmawiać. To we mnie siedzi taka straszna kupa... pzdr
-
Hihihihihiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii [ Dodano: Czw Paź 19, 2006 9:04 pm ] cudne, naprawdę ryczę jak wół ze śmiechu. Też coś mam. Wchodzi Edyp do knajpy i rzuca do kolesi przy barze: hi, men! A kolesie: hi, motherfucker.