Skocz do zawartości
Nerwica.com

korres1

Użytkownik
  • Postów

    693
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez korres1

  1. Nie smuć się! Nasi chłopcy są wicemistrzami świata w siatkówkę i mimo, że przerżnęli w kiepskim stylu z Brazylią, są zadowoleni. Cieszmy się z tego, co można zdobyć. pozdrawiam. PS.mam madzieję, że choć trochę lubisz ten sport, bo jak nie to kiepskie pocieszenie moje.
  2. korres1

    Lęk przed śmiercią

    A włsnie, że są i to w okolicach Krakowa. Niedawno poznałam około 40-letnią hipiskę, która jeździ po Polsce stopem, utrzymuje się (ledwo) ze sprzedaży własnoręcznie wyrabianej biżuterii i nawe jeździła za psią kasę po Indiach i innych Azjach... Myślę, że to właśnie podróże nie pozwalają kompletnie zramoleć. Mnie ciągle gdzieś nosi, a , co tu kryć, najmłodsza ni9e jestem.
  3. oPtymistką byłam, ale się skończyłam. Ale udaję nadal. Ostatnio w pracy śpiewałam sobie, potem poszłam na obiad z koleżanką o dół jakiś zaczął mnie wciągać. Mówię jej, że coś niewyraźnie się czuję, a ona: no co ty, przecież przed chwilą śpiewałaś? I co ja mam jej powiedzieć? Uśmiechnęłąm się. Na imprezach rzadko bywam trzeźwa,, niestety bywa tak, że napruję się jak messerschmit bo muszę, bo inaczej nie zniosę imprezy, ludzi. Mam tak nawet z przyjaciółmi. Bo tak miło jest wyłączyć świadomość i się znieczulić.
  4. korres1

    .............

    Zgadzam się z przedmówcami. Głupi ludzie raczej na studia się nie dostają. Skończ je, znajdż pracę - może nie będziesz mógł się od razu wyprowadzić, ale będziesz bardziej niezależny finansowo. A może jakiś kumpel ze studiów szuka współlokatora? Powodzenia.
  5. korres1

    Macie rodzeństwo ?

    Mam podobnie. Kocham siostrę, ale ona żyje w zupełnie innym świecie i nie ma pojęciea o moim problemie. Nigdy nie mogłam się przełamać, żeby się do niego przyznac i raczej się nie przełamię.
  6. To może - bezlitosny? Krwawy? Bezwzględny? Choć i tak najlepiej brzmi kwestia: żegnaj okrutny swiecie...
  7. korres1

    ***SNY***

    Hm. Ostatnio śniło mi się, że mój kolega napił się piwa, które było przeznaczone dla mnie. Spadł ze stołka. Jakiś gangster wyszczerzył się i rzucił: nie dzwoń po pogotowie, ten środek, który połknął twój koleżka wypali mu flaki jak kwas w trzy minuty.
  8. mój kolega co się zna twierdzi, że z Bułgarami bułka z masłem. Gorzej będzie mecz finałowy z Brazylią, bo oni wygrali z Bułgarią 3:1. A wiecie co mi się podoba najbardziej? Oni zawsze byli dobrzy, tylko słabi psychicznie, jak cos zaczynało nie wychodzić to się podłamywali, grali strasznie nierówno. Widocznie mają dobrego terapełtę-kto wie, może odwiedzili to forum? POOOOOOOOOOOOOOLSKAAAAAAAAAAAAAAAA!!!
  9. korres1

    Czy lubicie siebie?

    MIzer, mam to samo. Niby wydaje miu się, że mam silne przekonanie. Ale wystarczy, że pogadam z kimś i on powie, że jest zupełnie inaczej stara, a ja: no, tak... I zmieniam pogląd. Qrde, a tak bym chciała to zmienić.
  10. Wierz mi Thomas, że nie jestes jedyną osobą z rodzicami-purytanami. Da się od tego uwolnić, chociaż żeby to osi.ągnąć chyba będziesz się musiał wyprowadzić i usamodzielnić. Wychowanie to nie wszystko, można czasem od niego uciec. A samotność? Jesli pójdziesz na psychoterapię, to może pomóc Ci pokonać bariery dotyczące ludzi. PO to chyba jest terpia, nie?
  11. Kubełku, oto moja dobra rada Filmy zajmują Ci myśli (najlepiej dobre), ja po obejrzeniu dwóch, czasem trzech np. o ludziach chorych na raka przez jakiś czas mówiłam sobie: iini mają gorzej Odradzam jednak komedie romantyczne. Fajnie też sięgnąć po kryminał, to chyba nawet wciąga bardziej. Polecam Marininę, Krajewskiego i Harlana Cobena. Miłej lektury. PS. I nie zapominaj o herbatce oczywiście!
  12. MOże pierwszy raz pójdziesz tam sama, opowiesz psychologowi co czujesz, a następnego razu weżmiesz mamę? Może za pośrednictem lekarza łatwiej Ci będzie jej przekazać jak bardzo Cię zabolała ta strata. pzdr
  13. Podobno można jesc dużo i nie tyc w tym systemie:)) Ja niestety nie moge się odzwyczaić od schabowego z ziemniakami i moje spodnie zaczynają niebezpiecznie trzeszczec... Ale nic to, na zime trzeba miec troche tluszczu, wtedy jest cieplej.
  14. No to gratuluję pierm tego związku. Sama sobie też takiego życzę.
  15. Wszystko się zgadza. Ja mam np. koszmary ze znajomymi w roli głównej. Po obudzeniu mam cały dzień do niczego, bo wydaje mi się, że to są samospełniające się sny np. o porzuceniu, zdradzie itp. Okropne.
  16. Nerwica + Depresja + Alkochol to chyba nie najlepsza mieszanka, prawda? Ja wogóle nie piję napojów alkocholowych ... Nerwicy chyba nie mam, a leków nie biorę. A piję tylko wtedy, gdy mam dobry humor - picie na smutno i w samotności mnie dobija. Nie do końca się zgadzam, że alkohol pogłębia stany depresyjne. Na mnie działa raczej dobrze
  17. Aniesiu, jak już zajadasz ryż i warzywa i inne zdrowe rzeczy, to polecę Ci coś fajnego (podobno działa, chociaż ja nie mam determinacji, żeby się tego trzymać). Nie wiem jak ta dieta się nazywa, ale polega na tym, żeby nie łączyć białek z węglowodanami, bo mają rózny czas spalania. Główniem chodzi o to, żeby jeść mięso tylko z warzywami, bez zapychaczy (ziemnaiki, ryz, chleb), ale zapychacze można jesc z warzywami. Smacznego.
  18. Ech.. Pogoda piękna, wyjechałam ze znajomymi w góry i przez chwilę czułam się jak kiedyś, bo bardzo ich lubioę tych znajomych moich... Dopóki jeden z nich nie powiedział mi czegoś... To tylko bzdura, troszkę niemiły ton, a ja zupełnie schowałam się w sobie i kiedy już byłam sama zaczęłam się zastanawiać czy kiedykolwiek uwolnię sie od lęku i samotności. Sorry za ten niefajny ton, ale musiałam się komuś wyżalić.
  19. Droga Gusiu. Wiem, że forum może wciągnąć - ja potrafię tu spędzić np. trzy godziny. Ale jeśli Ci pomaga, to co w tym złego? Może Twój mąż jest po prostu zazdrosny, że niektóre rzeczy omawiasz nie z nim, tylko z forumowiczami i powiedział Ci to w zdenerwowaniu. Jak to między Wami jest - możecie rozmawiać o depresji, samotności czy nie? I nie czuj się samotna - ludzie z forum na pewno Cię wesprą. Pozdrawiam.
  20. Ech, w tym dzisiejszym świecie nawet najprostsze czynności wiążą się z ryzykiem Co do tego, czy dwoje nerwicowców powinno się wiązać, to chyba nie zgadzam się z piermem. Ponadto, przecież z takiego związku może się urodzić zupełnie nieznerwicowany bobas... Czego Wam życzę.
  21. wspaniale bibi, gratulacje. Tylko uważajcie, jak Twój ukochaNY LEKI ODSTAWI,żeby ataku serca z kolei nie dostał Ściskam Cię serdecznie
  22. Zrobił się z tego temat rekonwalescentów, hehe. Biorę następną serie antybiotyków, bo angina trzyma mnie i trzyma... Nie jestem taka pewna, czy na to się nie umiera Ale ma to swoje dobre strony: nie chodzę do pracy i mogę się bezkarnie gapić w telewizor. A kamienie w nerkach mi nie grożą, bo piję dużo piwa.
  23. Ja tez tak mam z mostami i pociągami, ale to jest takie... mało0 konkretne. Jak pociąg wjeżdża na peron, to zbliżam się do torów i patrzę w dół. Nie mogę się oprzeć. Na moście też tak jest. Ale ja za prawdziwie ryzyko uważam jazdę samochodem 100 km na godzinę w mieście albo na kiepskiej drodze albo np. skok na banji (nie jestem pewna pisowni). Tak to dziwnie mam. Ale czy to znaczy, że cierpię na borderline?
  24. Co Ty bredzisz? Nikt doskonały ani ten, kto nie ma problemów ze sobą nie trafia na to forum. Staramy się sobie pomóc wzajemnie, dajemy sobie rady, po to chyba jest to forum. Nie znaczy to,że ktoś się wywyższa. Dlaczego wszystko bierzesz za złą monetę?
  25. Myślę God`s Top, że jakbyś wystartował ot tak, z roślinką to może zacząłbyś mieć większy wybór Poza tym wiesz, jak to u nas w Polsce jest - mężczyznom wolno trochę więcej w te klocki, więc spróbuj wykorzystać tę delikatną przewagę... pozdrawiam PS. Ja tu z radami, a może Ty w ogóle nie szukasz? W takim przypadku to na bliżej nieokreśloną przyszłość.
×