Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dana

Użytkownik
  • Postów

    279
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dana

  1. Dana

    "I Z O L A C J A "

    jbass, jeśli to był człowiek płci żeńskiej w Krakowie zachowujący się co najmniej dziwacznie - to byłam ja:)))
  2. Dana

    "I Z O L A C J A "

    jbass, jeśli to był człowiek płci żeńskiej w Krakowie zachowujący się co najmniej dziwacznie - to byłam ja:)))
  3. A lęki? Ich ataki? Czy przeszły? Sorry, że tak Cię molestuję, ale trochę się obawiam. Jutro mam do załatwienia sprawę w miejscu, w którym jakiś miesiąc temu dostałam starszny atak paniki i między innymi to mnie tak przestraszyło, że skłoniło , że już nie mogę odwlekać wizyty u psychiatry. Lekarz dał mi Cloranxen, żebym go zażyła doraźnie na godzinę przed ważnym wydarzeniem, zanim efecytin zacznie działać. Po prostu boję się, że dostanę jutro w tym miejscu znowu ataku, a nie chcę brać kolejnej tabletki( ten cloranxen) , bo póki co Effectin mnie tak otłumania , że myślę , że mi wystarcza. Stad to pytanie - jak szybko Effectin działa na ataki? Powiem , że nie czuję przed tym jutrzejszym niepokoju, ale to może być złudne, a atak i tak może przyjść. Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady. Pozdrówki.
  4. A lęki? Ich ataki? Czy przeszły? Sorry, że tak Cię molestuję, ale trochę się obawiam. Jutro mam do załatwienia sprawę w miejscu, w którym jakiś miesiąc temu dostałam starszny atak paniki i między innymi to mnie tak przestraszyło, że skłoniło , że już nie mogę odwlekać wizyty u psychiatry. Lekarz dał mi Cloranxen, żebym go zażyła doraźnie na godzinę przed ważnym wydarzeniem, zanim efecytin zacznie działać. Po prostu boję się, że dostanę jutro w tym miejscu znowu ataku, a nie chcę brać kolejnej tabletki( ten cloranxen) , bo póki co Effectin mnie tak otłumania , że myślę , że mi wystarcza. Stad to pytanie - jak szybko Effectin działa na ataki? Powiem , że nie czuję przed tym jutrzejszym niepokoju, ale to może być złudne, a atak i tak może przyjść. Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady. Pozdrówki.
  5. A ja myślę, choć do psychologa wybierma się dopiero w przyszłym tygodniu, że tylko specjalista może odwrócić moje myślenie na dobry tor, zmienić myślenie o sobie i innych. Liczę też , że zauważy z dystansu to, czego ja nie widzę, że da mi zadania do wykonania. Ale pójde niestety chyba do prywatnego, bo w państwowego "nie wierzę":(
  6. A ja myślę, choć do psychologa wybierma się dopiero w przyszłym tygodniu, że tylko specjalista może odwrócić moje myślenie na dobry tor, zmienić myślenie o sobie i innych. Liczę też , że zauważy z dystansu to, czego ja nie widzę, że da mi zadania do wykonania. Ale pójde niestety chyba do prywatnego, bo w państwowego "nie wierzę":(
  7. hmm ja myślę, że myśli ( tak mnie uczono:)) mają postać słowną, ale przecież widzimy też obrazy - wyobrażenia. Gonitwa myśli - jakby w głowie rozmawiało wiele osób naraz. Pustka - brak jaki4egokolwiek głosu, czego nie doświadczam.
  8. hmm ja myślę, że myśli ( tak mnie uczono:)) mają postać słowną, ale przecież widzimy też obrazy - wyobrażenia. Gonitwa myśli - jakby w głowie rozmawiało wiele osób naraz. Pustka - brak jaki4egokolwiek głosu, czego nie doświadczam.
  9. Korek, dzięki za odpowiedź. Jeszcze jedno pytanie. Właśnie zaczęłam brać pierwszy mój psychotrop - Effectin. Równolegle sama chcę rozpocząć psychoterapię, sama - bo psychiatra mówi, że niekoniecznie mi to potrzebne, psycholog - że w trakcie przyjmowania leków jeśli bede na psychoterapii to nie będę wiedzieć czy to lek czy moja praca działa. WYdaje mi się to logiczne, aczkolwiek to pod waszym wpływem - ludzi na forum z doświadczeniem, swterzdziłam, iż konieczne jest równoległe - farmakoterapia i psychoterapia. A co Ty o tym myślisz? Bo piszesz, że błędem było obejście się bez psychologa na początku. A jak odróżnić - czy to lek obniża lęk, czy moje zmienione dzięki terapii myślenie? Pozdro
  10. Korek, dzięki za odpowiedź. Jeszcze jedno pytanie. Właśnie zaczęłam brać pierwszy mój psychotrop - Effectin. Równolegle sama chcę rozpocząć psychoterapię, sama - bo psychiatra mówi, że niekoniecznie mi to potrzebne, psycholog - że w trakcie przyjmowania leków jeśli bede na psychoterapii to nie będę wiedzieć czy to lek czy moja praca działa. WYdaje mi się to logiczne, aczkolwiek to pod waszym wpływem - ludzi na forum z doświadczeniem, swterzdziłam, iż konieczne jest równoległe - farmakoterapia i psychoterapia. A co Ty o tym myślisz? Bo piszesz, że błędem było obejście się bez psychologa na początku. A jak odróżnić - czy to lek obniża lęk, czy moje zmienione dzięki terapii myślenie? Pozdro
  11. Artucha, oczywiście - ja powiem, iż chciałam odstać ten lek, a lekarz włąsnie stwierdził, że bedzie on dla mnie idealny. Jak mówię, nigdy w życiu nie brałam leków psychotropowych i trochę się przestraszyłam wczoraj tego działania. MOżesz powiedzieć ile czasu go brałaś? Jak zadziałał on u Ciebie? Ja mam jedynie nadzieję, że obnizy poziom lęku. Czy uczestniczyłaś równolegle w psychoterapii? Bo moj lekarz twierdzi, że niekoniecznie mi to potzrebne, a wszyscy którzy się leczyli twierdzą, że jak się skończy brać lek to wraca cała jazda. Możesz opisać "swój przypadek"? Mimo to, że napewno się rózni, będe wdzięczna, napewno znajdę jakieś paralele. Pozdrówki.
  12. Artucha, oczywiście - ja powiem, iż chciałam odstać ten lek, a lekarz włąsnie stwierdził, że bedzie on dla mnie idealny. Jak mówię, nigdy w życiu nie brałam leków psychotropowych i trochę się przestraszyłam wczoraj tego działania. MOżesz powiedzieć ile czasu go brałaś? Jak zadziałał on u Ciebie? Ja mam jedynie nadzieję, że obnizy poziom lęku. Czy uczestniczyłaś równolegle w psychoterapii? Bo moj lekarz twierdzi, że niekoniecznie mi to potzrebne, a wszyscy którzy się leczyli twierdzą, że jak się skończy brać lek to wraca cała jazda. Możesz opisać "swój przypadek"? Mimo to, że napewno się rózni, będe wdzięczna, napewno znajdę jakieś paralele. Pozdrówki.
  13. Atrucha, bardzo zachwalasz ( i nie tylko Ty) ten lek i sama zaczęłam go przyjmować. Czy możecie, Ty i inne osoby, które go brały powiedzieć coś o skutkach ubocznych. Ja wziełam dziś właśnie pierwszą dawkę, jest to mój pierwszy psychotrop w życiu i mam rózne objawy uboczne, jak serduszko, trzęsienie rąk, jakieś "pijane" widzenie na oczy, zawroty głowy, nudności, pulsowanie w stopach , "zaciętą szczękę" hehe i zupełny brak łaknienia, a i wyschniete śluzówki w buzi. A wy mieliście coś? Kiedy Wam minęłu efekty uboczne?
  14. Atrucha, bardzo zachwalasz ( i nie tylko Ty) ten lek i sama zaczęłam go przyjmować. Czy możecie, Ty i inne osoby, które go brały powiedzieć coś o skutkach ubocznych. Ja wziełam dziś właśnie pierwszą dawkę, jest to mój pierwszy psychotrop w życiu i mam rózne objawy uboczne, jak serduszko, trzęsienie rąk, jakieś "pijane" widzenie na oczy, zawroty głowy, nudności, pulsowanie w stopach , "zaciętą szczękę" hehe i zupełny brak łaknienia, a i wyschniete śluzówki w buzi. A wy mieliście coś? Kiedy Wam minęłu efekty uboczne?
  15. A ja się nie mogę zgodzić. mój chłopak też jest zdrowy, ale po pierwsze ma wiedzę psychologiczną ( jej chłopak mógłby poczytać) , po drugie jest ze mną , wspiera mnie, NIGDY nie wykazuje zniecierpliwienia, jeśli chodzi o moje objawy nerwicy. Gdyby jemu stało się coś,. czego ja sama nie rozmiałabym , to na 200 procent starałabym się zdobyć wiedzę na ten temat i pomóc mu. Dla mnie na EMPATII polega miłość, a któs kto olewa czyiś stan, bo mu się to w głowie nie mieści, wg mnie nie kocha.
  16. A ja się nie mogę zgodzić. mój chłopak też jest zdrowy, ale po pierwsze ma wiedzę psychologiczną ( jej chłopak mógłby poczytać) , po drugie jest ze mną , wspiera mnie, NIGDY nie wykazuje zniecierpliwienia, jeśli chodzi o moje objawy nerwicy. Gdyby jemu stało się coś,. czego ja sama nie rozmiałabym , to na 200 procent starałabym się zdobyć wiedzę na ten temat i pomóc mu. Dla mnie na EMPATII polega miłość, a któs kto olewa czyiś stan, bo mu się to w głowie nie mieści, wg mnie nie kocha.
  17. atrucha witaj! Rozmawiałam z doktor Potoczek przez telefon, ale była bardzo zajęta, a mi było potzrebne iść do lekarza bardzo szybko, bo już nie wydalałam, poszłam dziś i dostałam Effectin, na którym mi zależało, więc w sumie problem już nieaktualny, ale dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
  18. atrucha witaj! Rozmawiałam z doktor Potoczek przez telefon, ale była bardzo zajęta, a mi było potzrebne iść do lekarza bardzo szybko, bo już nie wydalałam, poszłam dziś i dostałam Effectin, na którym mi zależało, więc w sumie problem już nieaktualny, ale dziękuję i pozdrawiam cieplutko.
  19. Czy ktoś zna lek o nazwie Cloranxen? Podobno uzależnia, ale mi został zapisany ,abym do zażywała dorywczo przed trudnym wydarzeniem, zanim zacznie działać Effectin, który właśnie zaczynam brać.
  20. Czy ktoś zna lek o nazwie Cloranxen? Podobno uzależnia, ale mi został zapisany ,abym do zażywała dorywczo przed trudnym wydarzeniem, zanim zacznie działać Effectin, który właśnie zaczynam brać.
  21. KOREK< napisz, jak się leczyłeś, czym, jak długo. Bardzo optymistycznie brzmi to, co mówisz. Z objawów swoich o których piszesz ja mam "tylko" hehe, punkt 1. czyli rózne lęki , autobusy, sytuacje społecznego kontaktu, piszesz, że już ich nie masz, sta interesujące jak się tego pozbyłeś.
  22. KOREK< napisz, jak się leczyłeś, czym, jak długo. Bardzo optymistycznie brzmi to, co mówisz. Z objawów swoich o których piszesz ja mam "tylko" hehe, punkt 1. czyli rózne lęki , autobusy, sytuacje społecznego kontaktu, piszesz, że już ich nie masz, sta interesujące jak się tego pozbyłeś.
  23. Jeśli ten kontakt jest bardzo dobry, bliski, jeśli to właśnie Ty opiekowałaś się najbardziej Mamą lub odpowiadasz za Jej/Wasze utrzymanie, tzn. jesliw grę wchodzi odpowiedzialność za Mamę, to ja uważam napad takich myśli za normalny. W końcu rozłąka to silna rzecz. Pozdrówki.
  24. Jeśli ten kontakt jest bardzo dobry, bliski, jeśli to właśnie Ty opiekowałaś się najbardziej Mamą lub odpowiadasz za Jej/Wasze utrzymanie, tzn. jesliw grę wchodzi odpowiedzialność za Mamę, to ja uważam napad takich myśli za normalny. W końcu rozłąka to silna rzecz. Pozdrówki.
  25. Wierzę i choć ta wiara jest może beznadziejna, to w końcu ma siłę , by "góry przenosić". Bez wiary w wyzdrowienie nie ma wyzdrowienia.
×