Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dana

Użytkownik
  • Postów

    279
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dana

  1. Wierzę i choć ta wiara jest może beznadziejna, to w końcu ma siłę , by "góry przenosić". Bez wiary w wyzdrowienie nie ma wyzdrowienia.
  2. Dana

    mam doła!

    powodzenia! przynajmniej masz siły na "podchodzenie", to pocieszające:)
  3. Dana

    mam doła!

    powodzenia! przynajmniej masz siły na "podchodzenie", to pocieszające:)
  4. Dana

    nerwica a rodzina...

    ANIOŁEK mam zupełnie podobne jazdy jak Ty:)) Też lubię się wkurzyć, bo wtedy wszystko się super łatwo załatwia. Ale nie myślę, że to od tego, że myśli idą na inny tor, a od tego, że adrenalina, której chyba za dużo nam się wydziela ma właściwe wtedy ukierunkowanie, np. na przedmiot złości własnie, czyli kogoś. Do tego też nie mogę dojść do lekarza już od 2 tygodni.... ale jutro już muszę iść, choćbym miała paść. Tzreba się zmobilizować, bo ta nerwica nas zeżre i kosteczki wypluje. Powodzenia!
  5. Dana

    nerwica a rodzina...

    ANIOŁEK mam zupełnie podobne jazdy jak Ty:)) Też lubię się wkurzyć, bo wtedy wszystko się super łatwo załatwia. Ale nie myślę, że to od tego, że myśli idą na inny tor, a od tego, że adrenalina, której chyba za dużo nam się wydziela ma właściwe wtedy ukierunkowanie, np. na przedmiot złości własnie, czyli kogoś. Do tego też nie mogę dojść do lekarza już od 2 tygodni.... ale jutro już muszę iść, choćbym miała paść. Tzreba się zmobilizować, bo ta nerwica nas zeżre i kosteczki wypluje. Powodzenia!
  6. Jak już bedzie tu dużo ludzi to może naprawdę wypalą takie grupy samopomocy i będziemy się prowadzać w graniach naszych miast na specerki, a tymaczasem głowa do gótry! :)
  7. Jak już bedzie tu dużo ludzi to może naprawdę wypalą takie grupy samopomocy i będziemy się prowadzać w graniach naszych miast na specerki, a tymaczasem głowa do gótry! :)
  8. Dana

    mam doła!

    ... Może się za to wziąłeś nie tak... Nie wiem, czy najlepszym sposobem było tworzenie forum typu matrymonialnego dla nerwicowców.. Sama się podśmiechiwałam, cóż, było to zabawne. Ale nie zrażaj się , tylko szukaj ukochanej tak jak wszyscy ludzie, niekoniecznie w gronie znerwicowanych.. powodzenia! REI - gdyby tak wszystkie teksty zasłyszane w kłótniach ( o sobie) traktować na serio to zostawałoby się ino powiesić. Przecież wiesz co się czasem mówi w nerwach...
  9. Dana

    mam doła!

    ... Może się za to wziąłeś nie tak... Nie wiem, czy najlepszym sposobem było tworzenie forum typu matrymonialnego dla nerwicowców.. Sama się podśmiechiwałam, cóż, było to zabawne. Ale nie zrażaj się , tylko szukaj ukochanej tak jak wszyscy ludzie, niekoniecznie w gronie znerwicowanych.. powodzenia! REI - gdyby tak wszystkie teksty zasłyszane w kłótniach ( o sobie) traktować na serio to zostawałoby się ino powiesić. Przecież wiesz co się czasem mówi w nerwach...
  10. Iwcia to co przezywasz jest absolutnie "normalne" w nerwicy. Nasi bliscy - zdrowi ludzie, oni tego nie czują, żyją normalnie, ALE przecież starają się nas pojąć, wejść w ten nasz odrębny świat przeżywania. Czasem nas mobilizują , mówiąc : spróbuj wziąć się w garść, a czasem sami szukają informacji na temta nerwicy, czytają chodzą z nami do psychologów, wysłuchują od nas całego mnóstwa- dla nich pewnie niezrzoumiałych - bzdur.. Starają się. Wybacz, ale Twój chłopak nie stara się. Rozumiem Cię jednak, boisz się być sama. Ale odpowiedz sobie na pytanie, czy z nim nie jesteś sama? Może warto zaryzykować i poszukać swego szcześcia gdzie indeizej? Wiem , ile to może kosztować, ale zastanów się.. A jeśli jesteś z Krakowa, to chętnie sama zabiorę Cię na spacer:)
  11. Iwcia to co przezywasz jest absolutnie "normalne" w nerwicy. Nasi bliscy - zdrowi ludzie, oni tego nie czują, żyją normalnie, ALE przecież starają się nas pojąć, wejść w ten nasz odrębny świat przeżywania. Czasem nas mobilizują , mówiąc : spróbuj wziąć się w garść, a czasem sami szukają informacji na temta nerwicy, czytają chodzą z nami do psychologów, wysłuchują od nas całego mnóstwa- dla nich pewnie niezrzoumiałych - bzdur.. Starają się. Wybacz, ale Twój chłopak nie stara się. Rozumiem Cię jednak, boisz się być sama. Ale odpowiedz sobie na pytanie, czy z nim nie jesteś sama? Może warto zaryzykować i poszukać swego szcześcia gdzie indeizej? Wiem , ile to może kosztować, ale zastanów się.. A jeśli jesteś z Krakowa, to chętnie sama zabiorę Cię na spacer:)
  12. hehe fajnie macie. mój atak trwa długo, nasila się i nie umiem go (jeszcze mam nadzięję ) opanowac. Jedyną strategią, która może go zakończyć jest póki co ucieczka.. kiepsko. W momentach lżejszych ataków dobre jest odwracanie uwagi.. to pisanie SMS, czy czytanie gazetkiw poczekalni, czy rozmowa z kimś o czymś, skupienie się na czymkolwiek innym,. z tym, że jeśli ten silny atak ma do mnie przyjść to i tak przychodzi... (
  13. hehe fajnie macie. mój atak trwa długo, nasila się i nie umiem go (jeszcze mam nadzięję ) opanowac. Jedyną strategią, która może go zakończyć jest póki co ucieczka.. kiepsko. W momentach lżejszych ataków dobre jest odwracanie uwagi.. to pisanie SMS, czy czytanie gazetkiw poczekalni, czy rozmowa z kimś o czymś, skupienie się na czymkolwiek innym,. z tym, że jeśli ten silny atak ma do mnie przyjść to i tak przychodzi... (
  14. Korek, dobry temat, odważny , szczery i dojrzały. Oczywiście, ze ta nerwica może być hasłem "wytrychem". Nie jest to łatwe, ale też uczę się rozróżniać sytuacje,w których naprawdę "nie mogę", a w kytórych po prostu jest mi wygodniej "nie móc".
  15. Korek, dobry temat, odważny , szczery i dojrzały. Oczywiście, ze ta nerwica może być hasłem "wytrychem". Nie jest to łatwe, ale też uczę się rozróżniać sytuacje,w których naprawdę "nie mogę", a w kytórych po prostu jest mi wygodniej "nie móc".
  16. ARTUCHA, napisałam meila do Ciebie jakieś dwa dni temu. Plis odpisz. pozdro
  17. ARTUCHA, napisałam meila do Ciebie jakieś dwa dni temu. Plis odpisz. pozdro
  18. Dana

    Znak zodiaku a nerwica :)))

    no i bliźniaczki są... )
  19. Dana

    Znak zodiaku a nerwica :)))

    no i bliźniaczki są... )
  20. Tigraka, osobiście bym Cię nie wysyłała do psychjiatry... jeszcze. Sama mieszkałam zagranicą długo i myśli, obawy o bliskich wynikają moim skromnym zdaniem po prostu z rozłąki, w pewnym sensie to absolutnie naturalne. Rzecz w tym jak często się pojawiają "takie napady myśli", ale poczekaj przyjrzyj się sobie, tęsknota może się bardzo różnie objawiać , a kiedy mieszkamy zagranicą całe nasze życie i przeżywanie jest jakby o 10 razy bardziej intensywne, prawda? Stad i myślimy, i robimy różne "dziwne" rzeczy. Może bardziej pomogło by Ci na tym etapie, zwierzyć się chłopakowi. Myślę, że szaleć póki co nie ma co. Pozdrówki:)
  21. Tigraka, osobiście bym Cię nie wysyłała do psychjiatry... jeszcze. Sama mieszkałam zagranicą długo i myśli, obawy o bliskich wynikają moim skromnym zdaniem po prostu z rozłąki, w pewnym sensie to absolutnie naturalne. Rzecz w tym jak często się pojawiają "takie napady myśli", ale poczekaj przyjrzyj się sobie, tęsknota może się bardzo różnie objawiać , a kiedy mieszkamy zagranicą całe nasze życie i przeżywanie jest jakby o 10 razy bardziej intensywne, prawda? Stad i myślimy, i robimy różne "dziwne" rzeczy. Może bardziej pomogło by Ci na tym etapie, zwierzyć się chłopakowi. Myślę, że szaleć póki co nie ma co. Pozdrówki:)
  22. Droga Iwciu, Szczerze, podobnie, jak juz inni napisali, podziwiam Cię za to, że wytrzymujesz z taką personą... - sorry. Jak widać, on swoim podejściem wcale Cie nie moblizuje do walki z nerwicą, co ma niekiedy miejsce, gdy przebywamyz osobami zdrowymi z tzw. twardymi d..ami, a wręcz odwrotnie i dobrze powiedzieli ci, którzy mówili o destrukcji... Przecież teksty , które wysluchujesz... na mnie osobiście podziałałyby tak, że bym się chyba załamała. Żal mi, że jesteś tak samotna, bo to wielka samotność... Osobiście mój pobyt na tym forum, szukanie pomocy, lekarza, wiedzy na temat, co się ze mną dzieje zaczęło się, gdy poznałam swojego obecnego ukochanego. To jego wiedza, cierpliwość, miłość pozwoliła mi się przed Nim otworzyć. Do tametj pory , z innymi partnerami było tylko udawanie. Myślę, że zrozumienie bliskich to jeden z podstawowych czynników w wyzdrowieniu. Trzymam kciuki za Ciebie!!!
  23. Uwielbiam ten film, oglądałam kilka razy, jest jednym z moich ulubionych. POkazali w nim niby same przypadki na granicy choroby psychicznej, lub juz bedące chorobą ( Virginia Woolf ma schizofrenię ), Moore ma depresję, a ta ostatnia w ogole jakąś dezintegrację totalną, zagłuszanie samej siebie. A mimo to pokazali zycie tych kobiet w sposób, który mówi po prostu " wszyscy mamy problemy, życie ludzkie jest tak trudne i niejednoznaczne" Wielki film.
  24. Dana

    Zapraszam

    Kuń by się uśmiał:))))) Do tego na tym wspaniałym forum jest jeden Pablo, więc jak rozumiem powinny się do niego zgłaszać znerwicowane dziewoje w celu bliższej znajomości.. w sumie wygodne. Każdy może sobie założyć cuuuś takiego i czekać kto się zgłosi hehe.
  25. Myslę, ze dobrym pomysle jest cytowanie tej ksiazki przez Bibi, w koncu nie wszystkich stać, by się zapoznać z jej zawartoscią, a może jeszcze lepszym byloby otwarcie dzialu np. "cytaty" lub przeniesienie tematu na glowną. Za to w dziale "cytaty, literatura" ktos kto ma aktulanie dostep do dobrej ksiazki moglby cytowac najwazniejsze fragmenty.
×