Sean1

marcja żałuje że nie jestem twoim sąsiadem

w temacie spodni to uwielbiam u dziewczyn legginsy (chodzi oczywiście nie o takie śliskie tradycyjne, tylko o takie getrowe) i na szczęście teraz modne są i sporo z nich w tym chodzi. Tylko za często dodawane są niepotrzebnie sukienki oraz te całe tuniki czy jak to się zwie, i więcej jest wyobrażania niż oglądania ;p

nie wiem gdzie ja żyję, ale może góra kilka razy te mc hammery widziałem (a może nie zwracam uwagi bo nijak i niefajnie to wygląda )

wkurza mnie że sesja a ja się kompletnie nic nie uczę, no dosłownie nic. I wkurzają mnie moje włosy - chodzę do fryzjera jak debil cały czas i bez przerwy coś mi nie pasi. nie że wymyślam (chyba), ale zawsze coś jest nie tak, ja nie wiem czy ci fryzjerzy w jakiejś zmowie przeciwko mnie są czy co. ostatnio byłem i nie wiem jak można być aż tak niedorozwiniętym, żeby maszynką krzywo trochę ostrzyc, no jaka tępa baba! Tak, piszę co mnie wkurza nawet jak brzmi jak pierdoły ;p

Ja całe życie chodzę w szerokiej prostej nogawce i totalnie mi się znudziły już, mam dosyć ;p A dzwonów zawsze omijałem jak ognia, w ogóle mi się to nie podoba i nie wiem co jest fajnego w nich p.s co to są mc hammery?

dokładnie, z białymi trampkami też zarąbiste połączenie, chyba sobie skombinuje jakąś parę ;p

Zakochanie raz na pół roku? nieźle, mi się nie zdarzyło jeszcze nigdy tak na poważnie zakochać, były zauroczenia, ale zakochanie to wg mnie coś poważniejszego.

mimo to i tak sprawdzę A do tego połączenia też nic nie mam, ale mi to się akurat nie podoba osobiście. wolałbym jakieś trampki albo najlepiej zwykłe buty (nie adidasy). W ogóle ja tak mam że lubię małe buty (w sensie nie rozmiar, żeby potem odciski mieć, tylko takie wizualnie i w praktyce małe po prostu ). A do rurek najbardziej mi się podoba koszula w kratę.

Też mi się właśnie ostatnio zajebiście podobają i dlatego zamierzam kupić Thazek dzięki za konkretne firmy, na pewno się przyda pewnie oprócz tego jeszcze się do New Yorkera i H&M przejdę. a w sumie tych rurek jest kilka rodzajów...

Dobra, skończcie już wklejać te obrazki jakiś plastików i lalusiów z fotoszopa. Jakaś dyskusja by się przydała W sumie jak wygląd to i też ubiór i styl chyba. Dlatego mam pytanie do dziewczyn i nie tylko: co sądzicie ogólnie o męskich rurkach, bo zamierzam se kupić (chce znać tylko wasze zdanie, nawet jak powiecie że pedalstwo itp. i tak je kupię ).

jakoś tak dziwnie nijak się dziś czuję. Tak jakby flegmatycznie, mam minę jak nie wiadomo kto, nie chce mi się nic robić, gapię się w monitor, ręki mi się nawet podnieść nie chce, nawet jak tego posta piszę to nie wiem po co go piszę, bo nie chce mi się w klawiaturę celować, w ogóle w dupie mam to wszystko.

jak dzieckiem... to podobno strażakiem, ale już tego nawet nie pamiętam ale w liceum miałem jeszcze nierealne jak na mnie marzenia żeby zostać pilotem a ty?

gumowe miniaturki digimonów jak miałbyś/abyś odpicować zajebiście pokój w jakim byłby stylu?

nie, ale i tak nie przepadam jak już w temacie... ulubione słodycze?

jak to jak, impreeza Dostałeś/aś kinder niespodziankę na dzień dziecka?

U mnie było sporo osób pod 30-tkę i jedna babka miała grubo ponad 40. A praca - cóż, poszukują murzynów do robienia, typowa cieciowska robota, przyjmują prawie każdego - bo dużo roboty do zrobienia, a płaca niska.

oni tam prawie każdego przyjmują. sam tam kiedyś pracowałem nie wiem, może to jakiś dziwny mac że same kobiety tam pracują, a głównym kierownikiem jest za jakiś lovelas, który tak się wycwanił. W każdym razie najlepiej iść i zapytać kierownika co i jak.

Mam, bo jestem... fajny, zajebisty... no i ogólnie fajny Czy masz osoby w swoim otoczeniu których nie cierpisz?

wkurza mnie że nie mogę pić nic a nic... w przeciwnym razie bym wziął wydoił dziś chyba dosłownie z 10 piw i schlał się do nieprzytomności.

może ci takie włosy pasują tzw nie bardzo krótkie. Podobnie jak ja np. nie lubię takich bardzo krótkich, bo też mi nie pasują. Najlepiej mi w takich z 4 cm długości albo średnich (tak na 9 cm ok.). A bycie łysym do niektórych pasuje. Jak nie masz jakiegoś groźnego wyrazu twarzy, byczego karku i dresów, a masz odpowiednie rysy twarzy, to pasuje. paradoksy heh, bardzo pocieszające to z pozoru są błahe sprawy ale tylko z pozoru. wiem, że jak komuś by się coś podobnego przytrafiło też byłby nieźle podłamany. Tylko czemu tym kimś akurat muszę być ja... pieprzony złośliwy los.

dziś normalnie mega chujowy dzień, jestem na skraju załamania normalnie... jeden cios zniosłem, ale teraz to już za wiele. Nie ma nic gorszego niż jak cię dymają za plecami i mają cię w dupie. Przecież jestem nawet normalny, wyluzowany, nie jakaś ciumra. a mimo to... ech, szczam na nich. Nienawidzę tych szmat i tego zjebanego życia w którym zawsze mam pecha... a zwłaszcza jednego który zrobił coś raz... nadal mam ochotę go zabić. sorry za przekleństwa, ale kurwaa ileż można dostawać takie niezasłużone kopy od życia...

Nie ma to jak zgodność w ustalaniu miejsca

Po prostu za jak byłem młodszy miałem trochę fobię społeczną i miałem lęki z gadaniem przez telefon, a jak była mama przy tym to w ogóle (bo zdarzało się to), jeszcze te komentarze że dzikus jestem i stresuje się jak głupi, teraz mam po prostu lekkie opory jak wiem że matka słyszy jak rozmawiam

Ja ogólnie nie przepadam za dzwonieniem w jakieś obce miejsce, żeby coś załatwić, umówić się na korki np. Wolę kontakt mailowy jak jest okazja w takich wypadkach xD I mam jakiś uraz z młodości że wstydzę się trochę gadać przy matce przez telefon

( Dean )^2 bardzo często piszesz o studiowaniu budownictwa. Może twoja depresja w dużej mierze się bierze z tego że nie studiujesz wymarzonego kierunku, że nie czujesz się spełniony przez to. Problem może wydawać się błahy nawet dla ciebie, ale naprawdę nie wiedząc o tym drażni cię to bez przerwy i zniechęca. Lipne, frustrujące i wkurzające uczucie jak czegoś bardzo brakuje w życiu, jak czuje się jakiś niedosyt, jak nie idzie po myśli, tylko trochę inaczej. Zmierzam do tego, że jestem pewien że to nie jedyny twój problem, ale może on mieć większe negatywne znaczenie niż myślisz. Może za bardzo gloryfikujesz ten kierunek studiów i zbyt idealistycznie do tego podchodzisz. Spróbuj zostać na starych studiach, ale jak naprawdę będziesz czuł że to nie to, to może jednak zaryzykuj z budownictwem. Chociaż pamiętaj że na tym kierunku ludzi są raczej konkretni, często cwani i ty jako lękowiec możesz mieć czuć się kiepsko w takim towarzystwie. Chyba że dzięki temu odżyjesz i to podziała na ciebie terapeutycznie. Ten post dotyczy tylko studiów, o szpitalu się nie wypowiem, bo nie wiem co doradzić z nim.