Skocz do zawartości
Nerwica.com

Sean1

Użytkownik
  • Postów

    714
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Sean1

  1. Sean1

    X czy Y?

    zależy, i to i to po trochu pączek czy bułka słodka?
  2. Sean1

    Skojarzenia

    wojsko - mundur
  3. może takie środowisko i tyle. wiadomo, jedne środowiska zawyżają, drugie zaniżają średnią. ale w sumie większość w liceum zaczyna właśnie dopiero. nie wiem jaka jest średnia wieku teraz, bo są różne źródła, ale tego się nie da stwierdzić po prostu, można tylko szacować ;p
  4. no niestety średnia wieku trochę spada z roku na rok, sporo teraz takich małych pindź co się puszczają, a ogólnie w wieku 15-16 lat się właśnie sporo ściemnia w tej kwestii, zwłaszcza wśród facetów hee, bym powiedział żem z wprawy wyszedł ;p no ale jakbym został 'nakryty' to trza by było przestać zgrywać ogiera, w późniejszym etapie znajomości może wybaczy takie małe kłamstewko w celu zbajerowania
  5. hehe, no właśnie: niektóre. większość dziewczyn zapewne woli faceta i bardziej je kręci jak ma już za sobą jakieś doświadczenie w tej materii. lepiej imo dlatego trochę pościemniać, bo nie wiadomo jaka będzie reakcja jak powie się prawdę, nie da się tego przewidzieć do końca, a łatwo można już przez takie coś skreślonym na początkowym etapie znajomości no ja bardziej miałem na myśli właśnie że miałem już kogoś itp. ale skoro już to się skłamało o tym, to czemu o seksie by nie? ale i tak ten temat najlepiej odstawiać jak się da. teraz w sumie kręcę z jedną dziewczyną (można tak powiedzieć, bo trochę topornie z nią idzie) i na razie jeszcze nie było pytania o przeszłych partnerów, ale przypuszczam znając ją że jak powiem że nigdy np. nikogo nie miałem to może ją to zrazić, może się mylę. nie patrzę na nią jako potencjalną partnerkę na całe życie, tylko po prostu dziewczynę z którą mógłbym być, więc pościemniać nie zaszkodzi, czasami trzeba być egoistycznym w niektórych sprawach ;p może kiedyś spotkam laskę która też będzie jakaś niedoświadczona i wyczuję że mogę jej w sumie powiedzieć co i jak, to spoko. a 21 lat (za kilka miechów 22), no niby mało, ale u mnie właśnie większość kumpli już tak od 17-19 roku życia już mieli pierwsze laski, pierwszy raz przeżyli itp. i nadal działają, więc trochę jest różnica
  6. kurde, napisałem 2 posty tu, myślałem że podyskutuje sobie bo ciekawy temat a tu lipa, jak powietrze up - hehe, no właśnie. niby jebać presję otoczenia, ale jak rówieśnicy mają już doświadczenie z laskami a ty nic, to jednak to dołuje trochę. ja też mam bardzo ubogie doświadczenia jak na swój wiek i pewnie jak będę jakąś pannę kręcił to będę musiał kłamać odnośnie mojej przeszłości z kobietami
  7. jak już pisałem ze sto razy na forum, bez ściemy - wygląd się liczy, zwłaszcza u kobiet. jak wiadomo konkurencja jest spora, jednak na pewno jakbyś chciała to byś zakręciła niejednego faceta... sporo można nadrabiać uśmiechem, zachowaniem, zwłaszcza że waga którą napisałaś jeszcze zła nie jest. możesz coś zrobić z tym póki masz czas, najlepiej się wybrać do lekarza, bo to może coś z metabolizmem być
  8. Sean1

    Antypsychiatria

    pierdoły i tyle, czego to nie wymyślą
  9. Sean1

    No sie ma

    no siema fajny nick ;p
  10. wg mnie to też ujowy problem, włosy są w dzisiejszych czasach naprawdę ważne w wyglądzie (no można się na łyso walnąć, ale mi akurat np. nie do twarzy z tym), ja nie mam co prawda zakoli ale ostatnio zauważyłem że mam jakby przerzedzone włosy, jak postawię grzywkę na żelu to muszę ją dobrze ułożyć bo mi skórę widać :/ nie wiem czemu tak, zawsze z włosami miałem ok, a teraz zaczynam się poważnie martwić zwłaszcza z moją obsesją na punkcie włosów. jak tak dalej będzie to się chyba do tego dermatologa przejdę
  11. dominika92 no ale kiedyś musisz się 'ruszyć'. a badania to chyba dobry pierwszy krok zwłaszcza że to bardzo ważne może być w twoim wypadku . i chyba sama wiesz że musisz się poświęcić, przebadaj się porządnie, bo czasami trudno coś wykryć
  12. ja mógłbym być nawet sam z trzydziestoma laseczkami w jednym pokoju i bym się nie speszył. problem w tym żeby znaleźć chociaż jedną
  13. ( Dean )^2 heh, ja też w sumie nigdy się nie zakochałem, było kilka zauroczeń ale nic wielkiego... a z tą paczką, ekipą też mam problem trochę... mam kilku znajomych ale oni studiują gdzie indziej i przyjeżdżają raz na miesiąc okokło, spotykamy się zawsze jak są bo to kiedyś była właśnie moja epika, sporo imprezowaliśmy razem itp a teraz wszyscy gdzieś w rozjazdach i wiadomo jak to jest... staram się tu obdzwaniać wszystkich znajomych jakich mam na miejscu, raz na jakiś czas uda się kogoś wyciągnąć na piwo czy coś ale to nie to, wszyscy zazwyczaj zajęci i mają swoje życie, swoich znajomych. jeszcze znajomi z uczelni, mimo że ich dobrze nawet znam to jeszcze nie ten poziom żeby się zgadać w wakacje na jakąś imprę np. (oni są z innych miast). tak, myślę że właśnie taka paczka znajomych z którymi się spotyka regularnie by się przydała i mogłaby pomóc m. in w poszukiwaniu jakiejś dziewczyny
  14. przynajmniej masz chłopaka, który nadal mimo wszystko z tobą jest. mówisz że nie masz nikogo, a to zawsze ktoś i to nie byle jaki. a on cię nigdzie nie wyciąga? na pewno cię wspiera, więc spróbuj się z nim wybierać częściej jak jest jakaś okazja gdzieś, na początku zacznij od blisko położonych miejsc że tak powiem. jednak zgadzam się też z postem powyżej, proponuję porządnie się przebadać właśnie w kierunku neurologicznym, bo widać w twoim wypadku że to ten czynnik jest w największej mierze przyczyną obecnego stanu rzeczy
  15. kurde, no ja mam nadzieję że do tego czasu już coś zrobię, w ogóle gratuluje cierpliwości, jak do 30stki bym nic nie tego, nawet już kij z miłością ale z samym seksem, bo przecież popęd to rzecz naturalna i trzeba go zaspokoić i no i coś się od życia należy, prawda? jak nie zaliczę gdzieś do 22 roku życia (czyli mam rok) to do burdelu wbiję i tyle (w ogóle co ja gadam, taki normalny chłopak jestem, muszę coś zadziałać ) żeby nie było seks swoją drogą, ja póki co nie szukam jakiejś partnerki na całe życie, chce po prostu mieć kogoś, chcę mieć w końcu dziewczynę i tyle mi na razie styknie. ale cóż poradzić, 21 lat bez kobiety, czy śmiały czy nieśmiały zawsze mam małe powodzenie. kiedyś mogłem zwalić na nieśmiałość, ale teraz jak wszystko chyba ok, a nadal lipa... normalnie, czasami mnie myśli zżerają od myślenia o tym czemu tak jest u mnie
  16. trochę chorobliwe się zrobiło to fantazjowanie, po pierwsze zbyt idealistycznie do tego podchodzisz wszystkiego chociaż to pewnie nie główny problem bo spotykasz i poznajesz dziewczyny nowe, a po głowie cały czas ci ta jedna chodzi mimo że nawet jej nie znałeś prawie w ogóle, po drugie nigdy nie mów nigdy, zawsze ona może zerwać ze swoim, a ty wtedy możesz wkroczyć, życie jest pełne niespodzianek a tak naprawdę najlepiej przestać o niej myśleć, wiem że to trudne, ale w sumie problemem chyba nie jest ta dziewczyna, ale to myślenie, skąd wiesz że za jakiś czas nie poznasz nowej, coś zniszczysz i zaczniesz o niej myśleć, albo źle niby podejmiesz jakąś życiową decyzję tak jak pisałeś o tych studiach w wielu postach że nie możesz tego przeboleć itp. i znowu będziesz wracał do tego momentu... zmierzam do tego że jak nie dziewczyna, to co innego i znowu wynajdziesz sobie coś do czego będziesz wracał i obsesyjnie o tym myślał, a myślenie to cię będzie tylko wyniszczać.
  17. ja właśnie się zastanawiam co większość rozumie pod zwrotem mieć powodzenie. Czy jak ktoś ma powodzenie to znaczy że laski często się za nim oglądają na ulicy, w parku, uśmiechają się do niego itd. Bo jak czasami słyszę że "mam powodzenie, bo np. się przypadkowe dziewczyny za mną patrzą dużo, zagadują" i takie tam pierdoły to nie wiem czy to większość to przechwalanki, bujdy i wyolbrzymianie czy to prawda. jakoś miałem tylko takiego jednego znajomego który tak miał, że pełno dziewczyn zawsze się wokół niego kręciło, ale koleś miał naprawdę wzięcie, miał coś w sobie na co laski naprawdę leciały (zawsze mnie to dziwiło bo gość mi się zwyczajny wydawał, ale to nie mi oceniać ;p). A reszta znajomych, większość z nich jest raczej przystojna ale jakoś nie widzę i nie słyszę o tych powiedzmy uśmiechach na ulicy od dziewczyn. No wiadomo że kręcą się tam jakieś panny i działają w tym kierunku oni, ale to nie tak że wchodzą do knajpy, a tu od razu laski szepczą i uśmiechają się. Ale piszę tego posta głównie po to, bo piszecie że nie macie tu powodzenia ze względu na nieśmiałość, zły wygląd albo niską samoocenę, a co jak nie ma się tych przypadłości i nadal brak powodzenia? mi się wydaje że nie mam powodzenia, mogę się mylić, ale z wyglądu jestem normalny, nawet przystojny chyba, nie jestem już nieśmiały tak jak kiedyś, normalnie gadam z laskami, nawet często je bajeruje, mam trochę koleżanek, ale wydaje mi się że mało która na mnie leci co mnie trochę zastanawia... pewność siebie też normalna, bycie 'miłym chłopcem' jak już podrywam też mam za sobą. Ja nie wiem, albo rzeczywiście mi brakuje tego czegoś, albo nie dostrzegam wszystkich znaków wysyłanych do mnie przez dziewczyny albo po prostu za mało się angażuje i nastały takie czasy że trzeba się naprawdę koło laski zakręcić, bo teraz większość dba o wygląd, jest przebojowa, duża konkurencja, więc laski już tak konkretnie jednym samcem się nie tak bardzo interesują ;p
  18. co było to się nie odstanie, a teraz masz dziewczynę więc nie jest źle. jeśli nie masz ochoty to nie rób tego. Nie musisz być skłócony z nimi, żyj 'obok nich', a teraz skup się na sobie przede wszystkim. a co on ma do rzeczy? Czujesz się gorszy czy boli cię że nie jesteś tym pierwszym? w każdym razie chrzań go, teraz jest z tobą więc widocznie woli ciebie.
  19. Sean1

    Lepper

    nie znam się na polityce, ale skoro wszyscy go jechali to politykiem rzeczywiście musiał być słabym. mimo to wydawał się być swój chłop, taki sympatyczny nawet.
  20. Sean1

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    jezuu ale ekipa na zlocie będzie i jeszcze nawet blisko bo ok. 70 km mam, biba pewnie niemała się szykuje i chętnie bym się zjawił ale niestety u mnie teraz brak kasy na takie wypady pozostanie mi oglądanie fotek ze zlotu ;p
  21. właśnie przez takie głupie tematy to forum traci... czasami sobie myślę że wejdę sobie w offtop np. i jakiś ciekawy temat się pojawi gdzie będzie można z chęcią pogadać... a wchodzi się, a tu takie gówno... możecie gadać, nie podoba się nie pisz - a właśnie napisałem to w końcu bo jest okazja wydawało mi się że na forum psychologicznym powinno być dużo ciekawych tematów nie związanych z psychologią nawet, a jak widzę coś takiego to aż mnie coś bierze
  22. Sean1

    Znaczenie wyglądu.

    Nigdy nie rozumiałem poglądu, żeby nie robić tatuaży bo na starość będzie brzydko wyglądać. No będzie, ale co z tego? Zgadzam się Michujem. co nie zmienia faktu że tatuaże laski na zdjęciu mi się nie podobają jakoś. a tunele rządzą! tylko te najmniejsze, ach jakbym miał więcej kasy to już bym sobie to skołował.
×