
thbthb
Użytkownik-
Postów
177 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez thbthb
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
No właśnie. Wczoraj homoseksualiści, dzisiaj trans*ci... A jak to było 50 lat temu? Może przypomnijmy coś, co wówczas było "strrrrrrrassszzzzne!": Za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Alan_Mathison_Turing Może jeszcze przypomnę, że kilkadziesiąt lat temu, TS leczono elektrowstrząsami, dopóty dany osobnik/czka się "nie zniechęcił" do zmiany płci.
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
http://babinski.pl/oddzial-leczenia-zaburzen-osobowosci-nerwic-7f Wygląda więc na to, że albo ktoś tu powyżej przesadzał z tą oceną "surowości" osób zajmujących się terapią, w tym i ordynatorką oddziału, albo oni sami wyłagadzają pewne sprawy pisząc o relacjach terapeuta - pacjent.Z II strony - tyle osób pisze "źle" o owych relacjach, że jakieś ziarno prawdy chyba w tym jest... Musi być. Swoją drogą - nie wyobrażam sobie mozliwości przeprowadzenia jakiejkolwiek terapii, że nie wspomnę o spychoanalitycznej, bez dobrych stosunków pacjent <-> terapeuta. Ale ja się nie znam. Ja tylko pacjentuję i truskawki z cukrem -
@namiestnik - jest normalnie wifi z DHCP. Najlepiej łapie IMHO w bibliotece - która popołudniami zamienia się w salę komputerową
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
@Panna_Modliszka - kłamiesz. To jest kłamstwo. Napisałaś swojego posta PO tym co napisała defetystka, o 19:25, kiedy ona napisała go o 16:45. W związku z czym: - albo czytałaś i olałaś co źle świadczy o tym jak wypełniasz swoją funkcję moderatora (i o równych i równiejszych) - albo nie czytasz odpowiedzi i odpowiadasz "na ślepo" - jak popadnie tylko tym osobom, na które zwracasz uwagę. Czyli manewr w zasadzie znajomi kłólika (jw, równi i równiejsi) Zastanów się może, czy na pewno jesteś dobrym moderatorem? -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
TAK! masz interweniować, ale nie tylko w moim przypadku i dopiero wtedy kiedy napiszę, że warto by, ale Z A W S Z E. A skoro przeczytałaś słowa defetystki to dlaczego nie sypnęłas ostrzeżeniem od razu, tylko dopiero jak zareagowałem? To jest TWA czy też równi i równiejsi?Myślę, że powinnaś się dobrze zastanowić nad swoją funkcją... @Korba - czytałem. To co tu jest na tym forum i nie tylko tu. jest wiele for o podobnych tematach jak tutaj. Ale jedno jest pewne - nigdzie, w żadenj poradni PZP w której bym nie był, nie spotkałem się z takim traktowaniem jak opisywane. I trudno mi uwierzyć w to co ludzie piszą, ale jeśli już to piszą, to znaczy, że faktycznie nie jest dobrze z tym ośrodkiem. A niestety - to ludzie = terapeuci - tworzą takie miejsca i leczą. Tylko co to za leczenie, jeśli zaczyna się od traktowania pacjenta jak wroga numer 1? A jeśli chodzi o prywatne wycieczki - i ty korba i modliszka właśnie dałyście taki wspaniały koncert prywaty wobec mnie. Oklaski! -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
@mała defetystka 1. Nie wiem kto to jest i nie obchodzi mnie to. Wiem tylko, że zachowanie "twarde" na pewno nie pomaga nawiązać poprawnych stosunków między ludźmi - za to na pewno postawi barierę między terapeutą a pacjentem. Jesli to ma być pomocne w terapii... to pozostaje tylko zrotflować. No chyba, że owi terapeuci próbują się trzymać twardo i do bólu swojego nurtu spychodynamicznego, ale nawet w "uratuj mnie" RR, ów Padgett te emocje okazywał... 2. Bardzo proszę moderatora o interwencję i odpowiednią reakcję. Nie zamierzam czytać podobnych tekstów na swój temat na tym forum. A może _zwłaszcza_ na tym forum? @Krwiopij... 1. Jak ja się cieszę, że mogę wreszcie użyć opcji Ignoruj na tobie :D :D 2. Obłudna to jesteś ty - w swoich postach i zachowaniu. 3. Mam prawo oceniać dane ośrodki na podstawie tego co piszą inni i nie możesz mi tego zabronić. Zresztą ty sama tam podobno nie byłaś, a jednak oceniasz? Dziwne... Tobie wolno a innym nie?! Czy wiesz, że to jest hipokryzja? 4. twoje posty są tak pełne ambiwalencji, niepowstrzymywanej ironii, złości i agresji na innych... Może czas zmienić spychoterapeutę na psychoterapeutę, albo ustawić inaczej leki? @Panna Modliszka - chyba przeoczyłaś fakt nazwania mnie kretynem? Skoro masz taką funkcję, może zaczniesz z niej korzystać? Czy też owa funkcja to tak tylko po to aby mieć inny kolor nicka? :> -
Tak - wszystkie wyniki badań są potrzebne, zwłaszcza jeśli masz dostać leki, a nawet jeśli nie - warto wiedzieć, czy nie chorujesz na coś somatycznego. Co do wizyty u psychiatry - jak u psychologa. Wywiad, co się dzieje, jakie objawy, jak otoczenie, rodzina, szkoła, jak sobie radzisz w życiu, zainteresowania, hobby i wreszcie próba rozwiązania problemu - czy to farmakologicznie czy terapią czy jedno i drugie...
-
A czy możesz podać źródła tych nowości? Ja pomijam fakt, że piszecie o transwestytach tak jakby utożsamiając ich z transeksualistami, ale to pewnie ze względu na trudność napisania obu tych słow, łatwiej napisać i krócej transwestyta niż transeksualista.... A że jedno jest zupełnie odmienne od drugiego? Polecam: http://pl.wikipedia.org/wiki/Transwestytyzm http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
To nie czytaj. Ktoś ci każe? Poza tym jednym faktycznie pomaga terapia (bo to są jedynie słowa czasami) a innym nie. Jedni są nastawieni pozytywnie, a inni mają wszystko gdzieś i liczą na cuda-wianki. Mamy się pogodzić z chorobą? Dobrze się czujesz? Na pewno aby? Z jednej strony namawiasz swoimi postami do leczenia się, a tu proszę... każesz nam się godzić z chorobą? Jak wyżej. Zdecyduj się. Albo namawiasz do leczenia, albo nie.A co do Kobierzyna - też się wybieram i jesli natrafię na imperatorkę to zjadę jak burego psa na wstępie. Nie podaruję osobom, które mają leczyć chamstwa i wrogości wobec pacjentów - a tym właśnie jest takie jak opisane traktowanie pacjentów. Niby to neutralne, ale jednocześnie... jak w wojsku. A to nie jest wojsko i wojsko nie jest i nie będzie odpowiednim miejscem terapeutycznym dla osób z zaburzeniami osobowości. No chyba, że ktoś liczy na samorozwiązanie się problemu - właśnie czyny samobójcze... Ale na to jest paragraf - Art.207 Kodeksu Karnego. I oby spychoterapeuci z owego ośrodka zainteresowali się nim, bo być może to co robią, już podchodzi pod ten kawałek prawa....... P.S. A jednak istnieje sprawiedliwość na tym świecie: - co mnie bardzo cieszy :) -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
thbthb odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
@wiewiórka - może trzeba było zapytać bezpośrednio i wprost - czy on/a badająca/cy podejrzewa Cię o chęć wyjazdu na wczasy. radykalne i bezpośrednie postawienie sprawy na ogół upraszcza i wyjaśnia szybko wątpliwości po obu stronach. Oczywiście przesłuchujący (haha) pewnie ma juz przygotowaną odpowiedź i jej udzieli, ale tzreba wydobyć od niego nieco zrozumienia i emocji. To nie może być robot. Nie jesteśmy robotami, ale ludźmi i mamy prawo do ludzkiego traktowania. I tym spychoterapeutom należy to powiedzieć wprost. A jak oni chcą leczyć roboty to niech zmienia zawód. Swoją drogą, to co napisałaś to jest właśnie to, co powinno się znaleźć w wątku "psychoterapia nie działa" w wątku o [niejasnej] działalności spychoterapeutów i ich fachowości lub jej braku. -
Tutaj się liczy wyłącznie PR tuska i jego rządu. Wiecie, 21 listopada wybory... Trzeba się postarać. A że tusk straci twarz liberała... co tam, ważne, że przejmie część wyborców kaczki. A krzyż pokazał ilu ich jest.
-
Znalazłem w pewnym pisemku dosyć ciekawy felieton "Terapia Szokowa". http://img842.imageshack.us/img842/161/felieton.jpg Myślę, że to też nieco inne i bardzo wartościowe spojrzenie na pracę spychoterapeutów...
-
Ok, w takim razie proponuję skasować wszystkie tematy traktujące o czymkolwiek poza nerwicą, bo przecież to Forum, zgodnie z adresem powinno traktować tylko o nerwicy, prawda? ;> P.S. Czy jak ja sobie zażyczę skasowanie wszystkich postów pozytywnie traktujących psychoterapię (lub przeniesienie do odpowiedniego tematu) w temacie "Psychoterapia nie działa" - to czy zostanie ona pozytywnie rozpatrzona? ;>
-
A co mają napisać? Że po rozmowie kwalifikacyjnej po tygodniu w środę ma zadzwonić między 10:00 a 12:00 i dowiedzieć sie o jejw yniku, po czym zostanie prawdopodobnie przyjęta na 2 tygodniowy "pobyt diagnostyczny" (i an którym zanudzi się na śmierć), na którym to weźmie udział w "castingu"? Na którym ma udowodnić że chce się leczyć? I że ma mówić słodzić personelowi, aby ten miał pozytywne zdanie o niej i ją przyjął?
-
Jesteś absolutnie pewna? na 200%? Bo ja tam się nie znam, ja truskawki z cukrem, ale chyba jednak nie masz racji... @Zenonek - jak dla mnie 5k netto to dosyć duzo. Jak za siedzenie w wygodnym fotelu i słuchanie pacjenta to BARZDO DUŻO. Nie spotkałem się jeszcze z jakimś innym zawodem wymagającym tak mało a oferującym tak wysokie zarobki. Nie spotkałem się jeszcze z tego typu gabinetami porad, ale skoro ludzie 20 lat temu nabierali się na "bioenergoterapeutów" to dzisiaj też się nabiorą na pana od porad psychologicznych i na innych oszustów. To samo dotyczy spychoterapeutów. Kiedyś modny był bioenergoterapeuta, a dzisiaj borderline i spychoterapeuta. I wiem jak to się kończy w powazniejszych przypadkach - kiedyś szybką wizytą w szpitalu i nagłą operacją (bo choroba się tak już rozwinęła, że innej metody nie było leczenia), a dzisiaj wizytą w wariatkowie. Bo spych zamiast pomóc - mocno zaszkodził. I najlepsze: bioenergoterapeuta zaszkodzić za bardzo nie może, bo nie ingeruje w organizm fizycznie. A taki spychoterapeuta - owszem. Ingeruje w psychike i zaszkodzić jak najbardziej może. A my jeszcze sami go dopuszczamy do siebie zwabieni postami takiej Moniki1974 czy Krwiopijcy i umożliwiamy mu manipulację... @Stary Góral - no właśnie. jeden myśli i CIERPI, a drugi oblicza kasę... której i tak mu nie ubędzie. No, co najwyżej mógłby czuć jakieś wyrzuty sumienia, o ile to sumienie by miał (czytaj: przeszedł spychoterapię własną i już go nie ma). @Zenonek - bo to jeszcze Polska. Ale na zachodzie płaci się z góry za okresloną ilość spotkań. Dlatego ichnim pacjentom tak trudno się wyrwać z "terapii". @Panna_Modliszka - ja znam i znałem kilkunastu prawników i wiem jak było z próbami dostania się na aplikację przez mojego kolegę. Podchodził kilka razy i nawet "znajomości" (posiadanie w rodzinie prawnika) mu nie pomogło. @_Pete_ - dokładnie. Kto wychodzi ten rzadko kiedy chce wracać do etapu chorowania i po prostu przestaje pisać. Może czasami coś skrobnie, ale zazwyczaj nic. Bo i po co wracać do miejsca gdzie udzielają się prawie sami chorzy? Jednakże interesujące jest to, że tak dużo ludzi pisze o swoich problemach ze spychoterapeutą, ba spotkałem wielu ludzi na pewnym oddziale, którzy pomimo leczenia się tam, dosyć negatywnie podchodzili do tego co robią. Zresztą po nich widać było ich stan, który nie poprawił się przez tyle miesięcy leczenia...
-
Mam na to spore dowody niestety I do tego bardzo wielkie odczucia subiektywne, bo przeżyłem coś takiego - najpierw wystąpiło olbrzymie podniesienie prolaktyny, a razem za nią duży spadek impulsywności i ilości działań jakie podejmowałem. Nie jestem tego pewien. Nie wydaje mi się, aby wzrost serotoniny wpływał w jakikolwiek inny sposób niż poprzez oddziaływanie na ilosć prolaktyny - wpływał na ilość dopaminy. Gdyby tak było, na pewno byłoby to opisane przy właściwych lekach przez wielu autorów prac. No ale może to typowe dla tej części medycyny - lekarze sami nie wiedzą jak działa spora część leków - ważne, że działa Cytat poproszę :) Wiki mówią coś zupełnie innego i to objawach niepożądanych: (czyli jakby nie było - niezamierzonych)
-
Raz jest dobrze raz jest żle...bordeline??
thbthb odpowiedział(a) na potegapodswiadomosci temat w Kosz
Równie dobrze może to być wiele innych rzecz, a to co napisałaś, to stanowczo za mało do diagnozowania czegokolwiek. -
Obok mnie lezy ksiażka Kernberga. Podczytuję sobie od czasu do czasu i... nie ma w niej żadnych tajemnic. Ba, powiedziałbym nawet, że w zasadzie każdy z nas, nieco bardziej inteligentny osobnik, byłby w stanie poprowadzić taką spychoterapię. Żałożyć własny gabinet i naprawdę pomagać ludziom. I mała zmiana tematu - oczywiście wszyscy wiemy, że taki prywatny spych nie żąda kasy tylko za spotkania jakie się odbywają, ale i za te, które się NIE odbywają. I to z góry. Więc jak nie przyjdziemy - to my tracimy - i to podwójnie. Nie mamy "zamówionego towaru" i dodatkowo tracimy forsę. Jak dla mnie nie tylko jest to nieuczciwa praktyka, ale w dodatku zmusza pacjenta do okreslonego przywiązania się do danego lekarza/spychoterapeuty. Jestem ciekaw co na to by powiedział UOKiK. Pomijam fakt, że w żadnej przychodni czy gabinecie na pewno nie znajdziecie czegoś takiego jak kasa fiskalna. Dlatego ja osobiście uważam tę formę "pomagania" za działanie na progu legalności i bezprawia. P.S. Uprasza się "moderatora" o nieingerowanie w treść moich postów. Słowa zaczynające się od SPY mają takie być i jest to błąd celowy.
-
Ktoś wie, kiedy zabronią produkcji i sprzedaży czekolady? Ona też działa psychoaktywnie... za czasów mojej deprechy bardzo mi pomagało obżarcie się nią... No ale skoro to psychoaktywny i zabronią... To będzie trzeba zrobić zapasik... A tak na poważniej - może czas zabronić politykierstwa i wprowadzić wybory - referenda dotyczące określonych ustaw i reform, a nie głosowania na dupków, którzy nie mają pojęcia o niczym?
-
A wspominałaś o tych problemach psychoterapeucie? I co on na to? Bo jeśli nie, to warto opowiedzieć, niech coś zrobi, a jesli wie i nie ma żadnego oddziaływania w tym kierunku, to może czas zmienić terapeutę albo/i nurt?
-
Żaden lek typu SSRI nie wpływa bezpośrednio na poziom dopaminy. Zresztą sama nazwa SSRI o tym mówi: Selective Serotonin Reuptake Inhibitor. Czyli selektywne inhibitory wychwytu serotoniny. Zacznijmy od tego, że generalnie leki SSRI podwyższają poziom prolaktyny PRL. Drugą rzecz, jaką musisz wiedzieć, to to, że prolaktyna jest ściśle powiązana z poziomem dopaminy - ilość dopaminy jest odwrotnie proporcjonalna do ilości prolaktyny i vice versa.Jest tylko jeden lek SSRI, który nie zwiększa poziomu prolaktyny - sertralina. Oprócz serotoniny, paroksetyna oddziaływuje jeszcze w niewielkim stopniu na Noradrenalinę, natomiast w żaden sposób nie działa na DA. 1. Za: "Antydepresanty" - praca dr.hab.n.med. Romana Stefańskiego (neurolog).
-
Czy ktoś z tu wypowiadajacych się osób czytał może Rachel Reiland "Uratuj Mnie"? Wspomina ona tak pod koniec książki o cenie uslugi dr.Padgetta - 120 dolarów za sesję. A były to lata '90, bodajże rok 1995. Jeśli doliczymy do tego inflację i spadek wartości dolara, to pewnie dzisiaj płaciłaby 150-200. Jak nie więcej. Oczywiście to inny poziom cen i wymiar, ale robi wrażenie, czyż nie? Z kolei dzisiaj w Polsce... pensja brutto wynosiła w I kwartale 2010 roku 3256 PLN*. Netto: 2334,74. Nie będę pytał ile osób z czytających ten wątek tyle zarabia, ale... pewnie niewiele. Zakładając, że mamy 22 dni robocze w miesiącu, to aby zarobić na pensję netto, wystarczyłoby przyjąć jednego pacjenta dziennie. Dokładając do tego podatki - półtora pacjenta dziennie. Czyli... Półtorej godziny dziennie pracy. Kto tak nie chce??? Bo ja bym bardzo chciał. Półtorej godziny rzetelnej pracy i mieć średnią krajową. Super opcja! A kwalifikacje? Żadne. Każdy może wykonywać ten zawód. Student po politechnice czy jakimś uniwersytecie ledwo co zarobi te 1.5k na początku, może czasem jak mu się uda 2k. A tu proszę, nie okłamujmy się - spychoterapeutą może zostać każdy. * Informacje o płacach za GUSem: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_pw_zatrudnienie_wynagrodzenia_Ipolr_2010.pdf
-
Czas dorzucić. przypominam sobie pewien duzy, warszawski ośrodek spychoterapii. pewna znana pani magister, spycholog, rozmawiałem z nią kilka godzin, wydawała mi się taka niby z pewną wiedzą... jednak pewnego razu, kiedy to już powtarzała coś na co nie miała wpływu, kiedy próbowała bawić się w doktora i zalecać zmianę dawek leków, zapytałem ją o pewną przypadłość, jaką powodują te leki. I uslyszałem wówczas dziwne słowa o tym, że to jest odbieganie od tematu itd. Gdyby wówczas szanowna pani magister nie zlekceważyła tych słów, zainteresowała się nimi, tym co one oznaczają - nie straciłbym kolejnych miesięcy na zastanawianiu się nad sobą i tym co się ze mną dzieje. Dla mnie więc wniosek jest prosty - owi ludzie nie posiadają dostatecznie dużej wiedzy medycznej, nie zgłębiają jej, a przede wszystkim nie tylko nie umieją słuchać, ale i nie wiedzą, co jest ważne i najbardziej istotne. Ba! Co w danym momencie, z tego co powiedział pacjent powinno jak najszybciej trafić do odpowiedniego lekarza zajmującego się leczeniem pacjenta. Podsumowując - są kompletnie bezużyteczni, biorą pieniążki nie wiadomo za co i tak naprawdę - nie bójmy się tego stwierdzenia - są szkodliwi. Są szkodnikami.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7