-
Postów
1 414 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Badziak
-
Jak to wygląda? Poprosiłaś psychiatrę o pisemne streszczenie Twojego leczenia czy po prostu przywiozłaś ksero karty?
-
Daj swoje zdjęcie na forum. Może coś doradzimy. Zmianę ubioru, fryzury? Czemu kobiety nie są Tobą zainteresowane? Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
-
Czyli co? Po przeczytaniu Waszych postów wydaje mi się, że chodzi o masturbację... Mam rację? Też odniosłam takie wrażenie, więc pewnie o to chodzi.
-
zadziwiające podejście lekarzy i personelu
Badziak odpowiedział(a) na nieboszczyk temat w Psychologia
Psychiatria represyjna w ZSRR http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychiatria_represyjna_w_ZSRR -
Do okulisty marsz!
-
Przypadek z House'a, brak diagnozy, kręgosłup, oddech.
Badziak odpowiedział(a) na pilgrim temat w Nerwica lękowa
To ja też coś zasugeruję. Też miałam ciągłe uczucie niedotlenienia, lekkie migreny, oddychałam przez usta, chociaż nos niby był odetkany. Na MRI głowy wyszło mi zapalenie zatok. Nie leczyłam tego, bo uznałam, że przejdzie samo. W międzyczasie faktycznie przeszło, bo okazało się, że w uszczelkach na plastikowych oknach zalęgła się pleśń. Z daleka niezauważalna, ale po bliższym przyjrzeniu była widoczna. Także sprawdź czy nie masz zapalenia zatok i posprzątaj dokładnie sypialnię. Prewencyjnie popsikaj okna środkiem przeciwpleśniowym (do nabycia w sklepach chemicznych, w spray'u ok. 13zł). Nawet małe zarodniki pleśni wytwarzają szkodliwe mykotoksyny, które wpływają na nasze samopoczucie. Zerknij jeszcze za kaloryfer - czy nie ma tam ogromnej ilości kurzu (roztocza!), pleśni lub innych grzybów. Posprawdzaj też inne zakamarki. Zrób też testy alergiczne. Możliwe, że po prostu masz na coś uczulenie i daje ono takie właśnie objaw - nieżyt nosa, skutkujący niedotlenieniem i zapaleniem zatok. Druga sugestia to wizyta w Poradni Leczenia Bólu w Twoim mieście. Powinni dać Ci coś silniejszego niż Ibuprom i skierować na jakieś zabiegi fizjoterapeutyczne. Może do kręgarza? -
Prawda. Racja. Nie ma co "walić z grubej rury". Na medykamenty przyjdzie czas jak inne metody zawiodą. A tymczasem kamera w dłoń, książka o komunikacji niewerbalnej pod pachę i czas na konsekwentne ćwiczenia. Przyda się również nauka relaksowania się. Tzn. przyspieszony kurs jogi albo relaks wg internetowych wskazówek w domowym zaciszu. Zawsze można skorzystać też z pomocy psychoterapeuty w nurcie behawioralno-poznawczym. W tydzień cudów nie zdziała, ale na dłuższą metę może pomóc. I tu również przyznam rację. Swoją drogą powstał taki film pt. "Jak to się robi" o tym jak stworzyć polityka. Główną postacią jest Tymochowicz - marketingowiec od kreowania wizerunku (współpracował z Krzaklewskim, Tymińskim, wprowadził Leppera na salony). Film ogólnie jest średnio ciekawy, ale spodobała mi się scena, gdzie T. każe swoim podopiecznym wyjść na ulicę i krzyczeć przez megafony jakieś propagandowe hasła. Rozwaliło mnie to wewnętrznie, bo jako osoba lękliwa w życiu bym się na coś takiego nie odważyła. A oni to zrobili
-
B. Komorowski na debacie prezydenckiej prawdopodobnie był na beta-blokerach* i pamiętacie jak mu ładnie poszło? Wszyscy piali z zachwytu nad tym jaki to był wyluzowany, jaki rozluźniony. Za to Kaczyński - weteran debat - wypadł nieporównywalnie gorzej. Rzucało się w oczy jego sztywne ciało, spięte mięśnie. Także, chociaż nie próbowałam propranololu, to efekt wydaje się być wart wypróbowania. Również w świecie operowym jest to bardzo popularny środek. Po beta-blokery sięgał nawet tenor L. Pavarotti. *wg informacji prasowych B. Komorowski od wielu lat boryka się z częstoskurczem komorowym, a to się leczy właśnie beta-blokerami Oczywiście pozamedyczne używanie beta-blokerów jest naganne, nikomu tego nie polecam i należy wszystkie działania uzgadniać z lekarzem.
-
http://www.nerwica-natrectw.info/pytania.html
-
...i inne beta-blokery.
-
W nowym Newsweeku jest ciekawy artykuł o jedzenioholikach. Pomyślałam, że może Was to zainteresuje.
-
Neurolog Ci przepisał SSRI? Jakie miałeś konkretnie te objawy uboczne?
-
New-Tenuis, musisz mieć w sobie bardzo dużo empatii. To nie pierwszy raz kiedy troszczysz się o kogoś z forum. :)
-
Zaburzenie osobowości, nerwicowe? czy nie? - jak myślicie?
Badziak odpowiedział(a) na Eve temat w Pozostałe zaburzenia
Wysypiasz się? Dobrze się odżywiasz? -
Miniaa, dlaczego tak uważasz?
-
Bo to info z Wikipedii ogólnie o afrodyzjakach. Nie zrobili podziału na męskie i żeńskie. Jeszcze coś o johimbinie. W USA jest przepisywana dopiero na receptę, a to kawałek z ang. Wiki: Brzmi obiecująco. Tym bardziej, że większość takich cudów działa tylko na facetów jak np. Viagra. A ten konkretny medykament działa i na mężczyzn, i na kobiety. Ale się na to nakręciłam.. Jutro zamawiam. Jak zadziała to chłopak będzie mnie po rękach całował.
-
brak uczuć, to może spróbuję jednak czegoś z apteki. Chociaż patrząc po składzie to są same ziółka. Tak czytam, czytam... Nie wiem jakim cudem połączenie ginkgo biloba, mniszka lekarskiego itp. miałoby podnosić libido (skład Erotic). Albo ekstrakt z palmy i pokrzywy (skład Seks Wyzwalacz). A o tym aminokwasie L-arginina (skład Avenea) to sobie jeszcze poczytam, bo brzmi ciekawie. Johimbina jest w sklepach internetowych z suplementami. Na Allegro też można ją znaleźć. Jest antagonistą recepora alfa 2 (cokolwiek to znaczy) czyli pewnie będzie wchodzić w interakcje z niektórymi lekami psychotropowymi. Pytanie - z którymi? Afrodyzjaki z Wikipedii jakbyś chciała czegoś jeszcze spróbować; # medykamenty i paramedykamenty: johimbina, kantarydyna, mleczko pszczele, papaweryna, preparaty witaminowe, DHEA. # leki wydawane z przepisu lekarza o udowodnionej skuteczności w pewnych formach zaburzeń erekcji: Cialis,Viagra, preparaty hormonalne (np. zawierające testosteron, estrogen). Pewnie w najbliższym czasie wypróbuję tą johimbinę to dam znać jak działa. Tyle że ja mam uczucia, a libido mi zanikło po sertralinie i obecnym Anafranilu. Nie robię już off-topu.
-
Wyszukujesz = próbujesz? Testowałaś moje johimbinę? Na Panów działa to może Paniom też by podwyższyła libido. Ostatnio się zastanawiam czy by sobie tego nie zamówić, tylko wolałabym wiedzieć czy któraś już to próbowała.
-
Ona pisze o samobójstwie, a nie o próbie samobójczej. Z założenia samobójstwo jest udane (czyt. dobrze zaplanowane). A jak się uda to sformułowanie "brak uczuć" nabiera zupełnie innego znaczenia (czyt. pozytywnego).
-
Urojenia ksobne?
-
убаво, coś podobnego stosuje się w terapii behawioralno-poznawczej, ale to co zaproponowałeś to raczej terapia szokowa. Zmiana musi być powolna i dobrowolna, a nie tak drastyczna. To raczej wzmocni jej lęki, zamiast wygasić i może utracić zaufanie do domowników. Tu masz bliżej o tej metodzie; To powinien wykonywać doświadczony terapeuta, który skończył szkołę w nurcie behawioralno-poznawczym. Na własną rękę tego nie róbcie. I niech mama pomyśli nad zmianą tabletek, bo takie doraźne uspokajanie to tu nic nie da.
-
Właśnie to mnie przeraża, że zawsze gdzieś jest ten koniec. W każdy kolejny związek wchodzę z coraz mniejszym zaufaniem, bo chciałabym znaleźć kogoś na lata. Kogoś przy kim się zestarzeję, kto będzie mnie kochał do kresu. Nie chcę przeżywać kolejnej straty. I kolejnej, i kolejnej, i kolejnej.
-
Jeśli to domówki to powiedz po prostu, że jesteś na antybiotykach i że nie możesz pić, więc raczej sobie odpuścisz.
-
Albo odstaw całkiem mydło na kilka dni i zobacz czy się poprawiło. Wiem, że to średnio higieniczny pomysł, ale może ciągle trafiasz na płyny z domieszką czegoś, na co masz uczulenie.
-
Korba, _asia_, dzięki śliczne. Cieszę się tym entuzjazmem póki trwa. uht, wydaje mi się, że to zależy od nurtu. Systemowy pracuje nad relacjami w rodzinie. Psychodynamiczny skupia się głównie na rozmowie i rozwiązywaniu konfliktów wewnętrznych. Behawioryzm koncentruje się bardziej na 'tu i teraz' i na rozwiązywaniu bieżących problemów działaniem, a mniej na rozpamiętywaniu przeszłości. Pewnie bardzo to uprościłam, ale mniej więcej taki mam punkt widzenia. Znalazłam ją we Wrocławiu, ale w Krakowie też są terapeuci w tym nurcie. Można ich znaleźć na liście certyfikowanych terapeutów na stronie internetowej PTTBP. Pewnie dużo też w moim przypadku będzie robić placebo, bo naczytałam się na Wikipedii o skuteczności tego nurtu, gdzie pod każdym artykułem o depresji/nerwicy/fobii społecznej itp. jest wzmianka, że najlepsza by była terapia właśnie behawioralno-poznawcza. Także czuję, że to coś dla mnie. Skoro wg badań ma świetną skuteczność i wielu osobom pomogła to chcę być jedną z nich. W sumie teraz nie mam nic do stracenia - rzuciłam studia, straciłam bliską mi osobę i zatraciłam się zupełnie w tym marazmie. Jak to mnie nie wyciągnie to nie wiem co by mogło. Monika1974, masz rację. Nie znam się zupełnie na tych schematach, ale widzę, że masz dużą samoświadomość. Chyba każdy z nas wyniósł swoje zaburzenia z dzieciństwa. A jak oceniasz wpływ terapii na to staranie się dla siebie? Pomogła Ci w tym? Wiesz już czego chcesz i realizujesz to? Pomijam kierownicze stanowisko i pójście na chemię. Chodzi mi o rzeczy dokonane już w czasie terapii. :) A czujesz się bardziej szczęśliwa niż przed jej rozpoczęciem?