-
Postów
7 081 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez depresyjny86
-
To samo co Doksy.Nie umiem se miejsca znależć
-
Nio dokładnie.
-
A ja dzisiaj miałem godzinę strachu....włażę do fryzjera,a tam same kobiety - fryzjerki...no ok,najpierw były dwie,potem zleciały się z kolejne 2 i już tylko czekałem kiedy to się skończy,bo z nerwów chciałem wyjść jak najszybciej,bo co by było gdyby jakaś odezwała się do mnie?:OO...
-
stwardnienie rozsiane
-
...I nie zacznie borować
-
A ja jeszcze raz >, życzę Ci szczęścia,miłości dużo,dużo zdrowia...Wszystkiego co najlepsze Linka.))))))))
-
Dał bym głowę,że ekspert to kobieta > Smutnaona - no bardzo Ci wybaczył....skoro wie tylko o jednej zdradzie....... Bardziej krzywdzisz go tym,że nie powiedziałaś mu całej prawdy... Ciągle tylko mnie mnie mnie,dla mnie najgorsza,dla mnie tamto,ja czuje się żle z tym....Ciągle najważniejsza dla siebie jesteś Ty.....pomyśl trochę o Nim... Przepraszam,że tak napisałem ale,ciągle w Twoich wypowiedziach widać to,że tak jakby jego uczucia są spychane na margines,jakby to co on czuje było mniej ważne... Rozumiem,że myślenie nad sobą,o sobie jest ważne np w terapii...Ale nie wiem czy tego egoistycznego myślenia nie jest u Ciebie za dużo i nie wiem czy nad tym,też musisz popracować chyba.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
depresyjny86 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ano można...jeżeli stan zdrowia nie pozwala na odpowiednią opiekę nad dziećmi. Alprazolam rządzi!... -
nie chciała byś uwierz mi
-
Opowiadanie (każdy użytkownik dodaje 3 słowa)
depresyjny86 odpowiedział(a) na 19Marcin87 temat w Zabawy
Pewnego dnia szedł Jaś do sklepu monopolowego i tak...się zdenerwował że aż musiał się....wrócić do domu. Zdenerwował się na...małego,białego kotka.... -
Linka,Wszystkiego najlepszego,szczęścia,dużo miłości i zdrowia
-
Problem z akceptacją, zawieszanie sie na innych
depresyjny86 odpowiedział(a) na dodzik temat w Depresja i CHAD
Pomarańczowa skórka mniam -- Śr wrz 14, 2011 11:13 am -- Wydatne noski też są mniam -
racja racja,troche to bez sensu było co napisałem :mrgreen:No bo w końcu na tym polegają zaburzenia
-
Gdzie jest dawny użytkownik tego forum?
depresyjny86 odpowiedział(a) na lula temat w Forum NERWICA.com
Hahah podsunąłeś mi pomysł na nazwę horroru "W otoczeniu zaburzonych" -
Szczerze,sam nie wiem co o tym myśleć już..
-
Nie wiem...może i masz rację.......powiem szczerze,że po Twoim poście Linko mam wątpliwości do tego co sam twierdziłem przed chwilą...chyba masz rację. Jedno mnie zastanawia tylko....czy te zaburzenia,czy te doswiadczenia życiowe,aż tak wpływają na człowieka,jego myślenie...nie wiem,system wartości...czy w jakimś bardzo dużym stopniu te przeżycia aż tak zmieniają to wszystko,że np..nie wiemy gdzie jest granica,miedzy tym co dobre a tym co złe... Kurde może piszę troche nie zrozumiale,ale może kapniecie się o co mi chodziło
-
Hmmm ja mam czasami wrażenie,że jednak troche tak.......ale nvrmd. W każdym razie nie wiem,może bardziej na FB spróbuj Piotr
-
Linka ale to że życie nie jest białe i czarne nie ma tu nic do rzeczy.To takie tlumaczenie.....też mogę np... skłamać i tak samo się usprawiedliwić.......No sama powiedz: "Przepraszam,okłamałem Cie,ale wiesz życie nie jest białe i czarne......" - czy uważasz,że takie tłumaczenie miałoby jakikolwiek sens? Każdy z nas wie,co jest dobre,a co złe.....Każdy z nas popełnia błędy...ale nie każdy z nas je usprawiedliwia bo coś tam.... Nie jestem za jakimś linczem autorki ani nic takiego,bo mleko się rozlało już...stało się.Ale spokój autorki i jej sumienia powiedzmy jakimś cudem wypracowany przez panią "psycholog" która raczej moim zdaniem powiedziała to,co dokładnie autorka chciała usłyszeć nie jest równomierny do bycia okłamywanym męzem przez autorkę.Ok,niech zacznie nowe życie - ale z powiedzeniem mu całej prawdy...bo jeżeli ona mu nie powie,to znając życie sam się dowie przez przypadek....a chyba lepiej żeby się dowiedział od niej... Ja też nie jestem swięty,ba...jestem kłamcą,chamem.....bardzo często kłamię,bo się boję - ale czy to mnie usprawiedliwia?Nie.Co prawda nie są to kłamstwa dużego kalibru,powiedzmy,że takie dzięki którym coś mi się udało załatwić tak jak nakłamałem...ale kłamstwo to kłamstwo;/ ...a i w poważnych sytuacjach wyznawałem jak naprawdę było...po czasie,ale jednak.Dlatego,że nie jestem święty,nie rzucam kamieniem w autorkę.Chce żeby się jej jakoś ułożyło...
-
"Mądra",przebiegła psycholog,widać sama swojemu mężowi czegoś nie powiedziała...Odnoszę wrażenie,że on i jego uczucia tu się najmniej liczą....Bo po co ma wiedzieć?....Bo w końcu to nie musi mieć sensu te wyznawanie prawdy teraz czy tam w przyszłości...?.,a facet będzie sobie żył dalej z myślą,że nie został zdradzony więcej...- ale czy to jest właściwa droga do szczęścia?... No ale dobra nie czepiam się już więcej.. Tahela ma rację....ale dodalbym prawdę.Aczkolwiek nie jestem psychologiem więc słuchaj psycholożki droga autorko tematu,choć się z nią nie zgadzam wcale bo wg mnie to co ona mówi jest niemoralne i nieuczciwe wobec faceta.
-
Z terapeutą Monika masz rację,zgadzam się z tym.
-
Usprawiedliwienia nie masz,za to możesz wszystko jakoś naprawić...I w tej chwili nie jest najważniejsze to,czy jesteś SOBIE w stanie wybaczyć,tylko czy Twój mąż jest w stanie wybaczyć Tobie... Moja własna opinia:powinnaś powiedzieć wszystko mężowi...niestety,ale nikt nie zasługuje na bycie okłamywanym... Teraz dla Ciebie najważniejsza jest przyszłość..ale z prawdą powiedzianą mężowi. Życzę powodzenia i trzymam kciuki,żeby Ci wybaczył i żebyś już zawsze była szczera wobec ludzi.
-
Hmm co z tego,że jest eee prawnie dozwolona?.... To nie czyni zdrady czymś dobrym. Nie odnosząc się do Nortta i jego stylu wypowiedzi dość lużnego...to dla mnie zdrada to zdrada,czyn którego nie da się usprawiedliwić zaburzeniami....bo nawet człowiek z zaburzeniami wie lub powinien wiedzieć o tym,że zdrada to czyn zły.Pomimo zaburzeń jednak ludzie mają rozum i mają wiedzę co jest dobrem a co złem.Bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach,nie uważa zdrady za coś dobrego co powinno się dziać i w ogóle...A już podejście typu : Jak ja mam zapomnieć o zdradach i myślenie o sobie jest....egoistyczne,conajmniej. No ale teraz to już jest rozlane mleko i nie ma co debatować nad przeszłością...Teraz najważniejsza jest przyszłość autorki i praca nad sobą...no i jednak bycie szczerym w stosunku do faceta..
-
Marcja to nie z braku czasu to nie tak....trudno to wytłumaczyć tak,w dobry sposób jak to jest z tym analizowaniem...To po prostu trzeba tak analizować,żeby to zrozumieć tak 1000 procentowo.Ja potrafię nawet kiedy jestem zawalony robotą analizować,rozmyślać nad tym co zrobilem nie tak..zresztą głównie analizuję w trakcie rozmowy... -- Wt wrz 13, 2011 12:14 am -- A Kornelia_lilia trafiła w samo sedno z tymi facetami. No i mam tak często,że w myślach porównuję się do innych facetów i oczywiście zawsze wypadam żle.
-
Linka nie wiem,mi się WYDAJĘ<żeby nie było,że się wymądrzam czy coś>,że nie wszystko można usprawiedliwiać zaburzeniami...
-
Marcja hehe tylko że podobnie mam z facetami...aa oki....no facetów traktuje jak hmm kumpli...czyli eeee no ee i tak boje się do nich gadać...ale czasem coś tam powiem...więc może w sumie masz racje...kurde nawet jak piszę to się jąkam b