Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 081
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. A ja uważam,że robienie sobie tatuaży zwłaszcza z imieniem partnerki jest trochę...bez sensu.Tzn rozumiem,że to znak tej całej miłości itp..ale co będzie np,jak życie tak się potoczy,że rozstaniecie się,Ty będziesz z kimś innym...a na łopatce imię poprzedniczki... Po drugie też mam takie wrażenie,że tak jakby konkurujesz z Nim...
  2. A jak skwituje to słowami"Nie,nie będzie"? -- Cz lis 03, 2011 3:51 am -- No i przeraża mnie to,że czasem w związku trzeba obchodzić się z drugą osobą jak z jajkiem...nienawidzę relacji międzyludzkich!Są takie trudne...
  3. Brrr czuję silny strach,a do tego jak myślę o małżeństwie lub jakimkolwiek związku i to jeszcze o mieszkaniu z teściami to ogarnia mnie..derealizacja...aaaa poza tym tak jak Marcin,ciężko jest mi przystosować się do nowych miejsc,brak mi w nich poczucia bezpieczeństwa..ale jakby mnie zycie zmusilo to chyba bym sie zmusił,na pewno dla kogoś kogo się kocha warto się zmienić...warto przetrwać lęk i walczyć...Dlatego Marcin walcz,bo warto.W każdym razie,gdybym kogoś kochał i był kochany to mógłbym dla tej osoby zrobić wszystko.. Tiaa,uwierz..bez miłości kobiety jest jeszcze gorzej. Jak już ktoś mądrze napisał:każdy boi się małżeństwa,ja też(nie mówiąc o tym,że ja się boję jakichkolwiek kontaktów..ale nie o tym tu)...ale kurde,warto być w życiu z kimś i nie być samemu.Oczywiście możecie odłożyć plany ślubne na póżniej,będziesz miał więcej czasu na uwaga:nie tylko myślenie o tym co będzie jak się ożenie,ale na rzeczywistą pracę nad sobą,nad swoimi lękami. Skąd wiesz,że niby ją zawodzisz?Może jest odwrotnie?Gdybyś ją tak zawodził jak mówisz,to pewnie nie była by z Tobą,a jest więc jej nie zawodzisz Poza tym jeżeli tak myślisz,to pogadaj z nią,upewnisz się czy ją zawodzisz tak jak myślisz,czy tylko Ty tak myślisz,że zawodzisz Co do zapewnienia bytu - nie tylko Ty odczuwasz przed tym lęk,ja też się boję strasznie konsekwencji ślubnych,a do tego konsekwencji w ogóle wynikających z poznania dziewczyny,ale to nie znaczy,że nie mam próbować tego czego się boję...
  4. Cóż mam dokładnie tak samo jak Tahela W ogóle bardzo ciężko jest mnie wyprowadzić z równowagi,no jedynie lęk,panika mnie z tej równowagi wyprowadzają...natomiast ze złoszczeniem się?...rzadko się złoszczę,jak już to na siebie,nie na innych...trzeba naprawdę sobie nagrabić żeby mnie wkurzyć.
  5. Nie odbierz tego żle,ale to troszkę brzmi naiwnie(?),samo założenie,że wszyscy ludzie są dobrzy jest złe..To tak jak byśmy napisali o zabójcy -" On napewno jest dobrą osobą,tylko jest trochę zagubiony" Po prostu autorka jest osobą która hmm chce coś zmienić w swoim życiu,a to czy jest osobą dobrą to tylko ona może osądzić. Jeżeli można to fajnie by było gdybyś pisała trochę bardziej light droga autorko,bez wulgaryzmów.
  6. Korzystaj z terapii...pamiętaj,że nie tylko Tobie z tym żle,ale chłopakowi również..
  7. Cholera,przykro mi stary...ale,ale z tego co piszesz to nie jest prawdą to,że się nią nie interesowałeś...,i jeżeli prawdą jest to,co tutaj napisałeś wcześniej,hmm to to co ona powiedziała brzmi bardzo cynicznie...szczerze mówiąc nie wiem co bym zrobił,gdybym usłyszał takie słowa od kogoś... ................... no widać jak bardzo kocha......nie dość,że wmawia Ci brak zainteresowania to jeszcze kłamała... Nie popieram puszczania się z kimś innym kiedy jest się z kimś w związku...i to jeszcze na dodatek w sytuacji kiedy jest dziecko... Eh co za bezmyślna..................! Nom teraz musisz pomyśleć o jak najlepszym kontakcie z dzieckiem
  8. Mad ja pomyślalem,że te "Nocne poty" to opowiadanie o zabarwieniu erotycznym
  9. dostanie odpowiedż: "Wtorek 18:00 - zostanie przeprowadzona Twoja eksmisja"
  10. Ach...figlarnie ...... eee wrrrrrrrrrrrrróć!,dla mnie ten facet jakiś dziwny..no komunikacja szwankuje i to jest widoczne gołym okiem
  11. A rozmawialiście na ten temat? Podoba mi się to określenie
  12. depresyjny86

    Pro ana

    Na początku przeczytałem pro-anal.... Nom,Linka powiedziała wszystko.
  13. Tzn,żle napisałem...w sensie,że idą samotnie..i takie smutne są...no nic tylko przytulić i ekhm pocieszyć je
  14. Essprit,tak na próbę mnie możesz pogłaskać
  15. Kiedyś widziałem parę:On - chyba przystojny (nie jestem kobietą więc nie umiem oceniać facetów w tych kategoriach) a Ona:120 kilo jeżeli nie więcej...Trzymali się za rękę więc raczej rodzeństwem być nie mogli Btw.połączenie pasztetu wołowego z pasztetem drobiowym rządzi Ostatnio jak wychodzę z domu(tak,wychodzę! ) to trafiam na samotne,zmęczone panie wracające z pracy...aż chciałoby się je przytulić i pocieszyć
  16. Pewnie mówisz jej często: "Ty dziwna kobieto!" Nic dziwnego,sam bym tak zareagował.Pierwsza zasada:nie przeszkadzać kiedy druga osoba robi coś przy komputerze!. Co do reszty to rzeczywiście jakaś dziwna
  17. Jak masz spoko teściów to nie będą ingerować..Mój brat się ożenił i mieszka powiedzmy w tym samym domu ale odrębnym mieszkaniu i nikt w niczyje życie nie ingeruje i jest gicior.
  18. A ja tam ją rozumiem.....ona chce dla Ciebie jak najlepiej,przy czym to "jak najlepiej" to niekoniecznie może być czymś najlepszym dla Ciebie
  19. Ja tak mam jak mam być sam na sam z obcą kobietą.....więc rozumiem
  20. Zmień lek,i idż do psychologa....jak już powiedział Noopi,początki są trudne,ale nie warto się martwić na zapas.
  21. Pff wolałbym wcale się nie sexić do końca życia,niż żeby to zrobić w wieku 13-18....
  22. Hehe widzę,że nie tylko ja śpię z komórką
×