Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 081
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. E tam,ja myślę,że to wina etapu dojrzewania......
  2. Mi się wydaje to normalne..- jedni mają super zajebisty kontakt z ludżmi,drudzy nie..
  3. Teraz nie jesteś już sama,masz nas:)
  4. No ale to co oni wyprawiają nie jest działaniem dojrzałym,i chociażby z tego powodu stwierdzenie paradoksy jest prawidłowe,bo ta niedojrzałość do związku jest śmieszna.(zaraz będzie,że bronie,więc od razu napiszę,że tylko wyrażam swoją własną opinię)
  5. A no i jeszcze jeden minus ważny:mniejsza możliwość dokładnego poznania kogoś - w końcu kontakt co tygodniowy z osobą,to nie to samo co kontakt codzienny - kiedy widzimy jak dana osoba zachowuje się np na neutralnym gruncie,a jak w swoim domu.
  6. O ile mi wiadomo adrenalina,serotonina(które pobudzają) i chęć życia(Co definiujesz jako chęć życia?napisz proszę,bo chce wiedzieć:) ) mają duży wpływ na realne zmęczenie organizmu. Dalej - rzadko się zdarza,żeby ktoś z rodziny akurat jechał 100 km co tydzień tam gdzie jedziemy,a doszła jeszcze jedna kwestia:opłaty za ewentualny przejazd autobusem,czy też pociągiem Następnie: niekoniecznie mam na myśli zdradę,po prostu może z kimś przez te tygodnie kiedy się nie widujemy ta druga osoba może z kimś rozmawiać w czasie tygodnia i nieopatrznie poczuć coś do tej osoby,podczas gdy dojeżdżającego partnera/rki nie ma fizycznie...a rozmowy przez internet,telefon to nie to samo,co real i bliskość fizyczna. O następna kwestia: W końcu trzeba jakoś rozwiązać sprawę odległości,zwłaszcza kiedy związek nabiera tempa...W takiej sytuacji zawsze jedna osoba musi opuścić swoje miejsce zamieszkania,by przenieść się do drugiej.I teraz kwestia taka: kto do kogo ma się przenieść?Kwestia ta jest jeszcze ważniejsza kiedy chociaż jedna z tych osób ma pracę i nie chce jej stracić.I na tym polu też często dochodzi do kłótni(czego sam byłem świadkiem).Do tego dochodzi tęsknota za domem rodzinnym tej osoby która musiała się przeprowadzić do swojego partnera. Poza tym dla mnie miłość nie wiąże się z adrenaliną,serotoniną tylko z niepotrzebnym stresem przede wszystkim i ciągłymi problemami.Bo nie dość,że przez cały tydzień męczę się z różnymi rzeczami,to jeszcze zamiast odpocząć w weekend mam jechać 100 km i udawać,że wszystko jest w porządku i do tego użerać się z ciągłym lękiem dotyczącym niepewności w towarzystwie osoby do której coś czuję...No to jest jednak kolejna osoba którą musiałbym mieć na głowie. Poza tym jak sama pewnie wiesz Kiya,jednak rozpad związku na odległość jest o wiele wiele bardziej możliwy niż związku z kimś,kto mieszka blisko. Przepraszam,jeżeli piszę w sposób rozlazły,ale jest 2 w nocy... W ogóle na miejscu kogoś,z kim zerwano w związku na odległość,pokazałbym rachunki za benzynę gdybym dojeżdżał samochodem,bądż rachunek z opłat pkp pks...
  7. Kiya,nie..ale sama zobacz - jeżdzić do kogoś co tydzień 100 km lub więcej tylko po to by pobyć ze sobą w weekend,oczywiście w niedziele znowu 100 km drogi powrotnej czyli a)marnowanie benzyny,b)zmęczenie Następnie od poniedziałku do piątku brak możliwości widzenia się z tą drugą osobą czyli c)ciągła tęsknota za tą drugą osobą,co wiąże się z d)niepewność o trwałość tego związku. No i jeszcze mamy podpunkt e)posiadanie samochodu,bo wiadomo jak to bywa z komunikacją typu pks,pkp(może nie być ee pociągu,autobusu do miejsca gdzie mieszka partnerka)
  8. Ten temat pokazuje również to,że związki na odległość...są do bani.Zgadzacie się ze mną?
  9. Są niedojrzali - to stwierdzenie jest jednocześnie radą -(czytaj: dorośnijcie!) A myślę,że taka rada jest pomocna.
  10. Nie pesymizm,bardziej doświadczenie z ludżmi
  11. Kobietom nie wolno ufać,facetom tez......Nikomu nie wolno ufać.
  12. Dla mnien to to jest wszystko bardzo niedojrzałe,wszystko....skoro pisze takie żarciki
  13. Odbierz od Niego ten telefon christina i pogadaj z Nim.
  14. tahela - najbardziej chaotyczny post roku 2011 na tym forum
  15. Christina...a g.wno prawda...Może on sam woli mlodsze,ale to nie znaczy,że wszyscy faceci tak mają.
  16. Gdyby ludzie mieli tylko takie problemy... Sama zdecyduj,aczkolwiek moim zdaniem byłoby nie fair zostawianie chłopaka który co weekend robi ponad 200 km(do Ciebie i z powrotem) tylko po to aby z Tobą być(i jeszcze płaci za benzynę!).Co do braku studiów - to nic nie znaczy...,że niby jesteś gorsza od Niego,bo nie masz studiów?Bzdura....No i jesteś tylko 2 lata starsza więc nie przesadzaj,bo 2 lata nie robią różnicy.
  17. Wątpie żeby te problemy opisane przez autorkę,miały cokolwiek wspólnego z psyche.Chociaż oczywistym jest że psyche z sexem jest bardzo powiązane. Nie wiem..no bardziej by się ten temat nadawał na jakieś forum dotyczące sexu...
  18. Temat jest bez sensu....autor i tak wie lepiej,i chyba mu jednak dobrze z tym jak się zachowuje...Można tłumaczyć i tłumaczyć,a i tak nic nie trafia.
  19. A ja sie zastanawiam czy to odpowiedni temat na takie forum,albo przynajmniej dział
  20. Dziękuje ale nie skorzystam z tej promocji.
  21. Uuu to u mnie się to sprawdza,niestety;/. Uff to dobrze,że tego wszystkiego nie robię,bo nie chce czuć na swojej osobie wzroku innych panów
  22. Hehehehehehehe nie zdziwiłbym się gdyby tu wpadł taki jeden używtkownik nienawidzący kobiet
×