Skocz do zawartości
Nerwica.com

L.E.

Użytkownik
  • Postów

    3 818
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez L.E.

  1. Witam wszystkich Śniło mi się dzisiaj, że miałam jednorodzinny domek klocek (jakiś nie do końca wykończony) i 6 kotów (licząc razem z jednym obecnie już posiadanym)
  2. Dziwnie mi się czyta o tych waszych słodyczach, bo ja ich praktycznie nie jem. Znaczy zjem czekoladkę czy dwie czasem, ale nie lubię ani nie szaleję na tym punkcie. U mnie gorzej ze słonym. Uwielbiam chipsy, chrupki, popcorn... A do tego jakieś pizze, zapiekanki czy tego typu cuda. I jeszcze ten nieszczęsny majonez... Na szczęście się skończył. Więc dietę zaczynam w dużej mierze od tego, że nowego nie kupuję -- 21 kwi 2012, 20:26 --
  3. Stark, czemu miałby Cię niby wywalić? Co się stało?
  4. Ja mam ochotę sobie coś dyskretnie zakolczykować. Miejcie mnie za perwersa, ale podobają mi się przekłute sutki, ale niestety biorąc pod uwagę, że chce się kiedyś rozmnożyć i karmić piersią nie pokuszę się na coś takiego. Ale może pępek
  5. Bellatrix, a długo razem byliście? Zawsze można znaleźć w sobie jakieś nieidealne zachowania i przypomnieć sobie, że kiedyś coś zrobiłaś nie tak, ale i tak nie jest to Twoja wina. To nie Ty jesteś tą toksyczną osobę, która niszczyła tą drugą.
  6. A ja wolę takie młode nieobrane ziemniaczki pokrojone na ćwiartki i przypieczone w piekarniku
  7. Bellatrix, ja też 4 lata byłam z facetem, który przy każdej możliwej okazji mówił mi, że jestem gruba, rozlazła i oziębła. A jak się rozstaliśmy 2 miesiące ryczałam po nim jak bóbr. A potem dopiero przejrzałam na oczy.
  8. Tak sobie przeliczę... Ważę 61 kg, a moje BMI wynosi 24,4. Niby w normie. Chciałabym ważyć 52 kg, a moje BMI wynosiłoby 20,8. Czyli stale byłoby w normie Moja podstawowa przemiana materii wynosi 1412 kcal - czyli tyle mój organizm potrzebuje na utrzymanie w normie swoich funkcji życiowych. Po doliczeniu mojej średniej aktywności ruchowej wychodzi 2259 kcal. Zrzucenie jednego kilograma to spalenie/niezjedzenie 7000 tysięcy kalorii. Żeby zgubić bezpiecznie 0,5 kg na tydzień powinnam się dziennie ograniczyć o 350 kcal, czyli jeść 1909 kcal i ruszać się co najmniej tyle ile ruszam. Czyli gubienie 9 kilo zajmie mi mniej więcej 18 tygodni, czyli powinnam wagę osiągnąć 18 sierpnia, o ile nie rypnęłam się w obliczeniach.
  9. Bellatrix, strasznie głupi facet, że tego nie doceniał. A za te teksty, że jesteś gruba to powinnaś mu ten widelec w oko wbić
  10. Ej tak te nasze wyniki wyglądają jakbyśmy wszyscy wisieli już jedną nogą za oknem. A przecież to nieprawda. Ja nie wiszę, nawet u mnie na parterze
  11. Bellatrix, dziękuję Przyda się
  12. "Model f...cjonowania studi ów doktoranckich" Nie jest to zbyt porywające - taki zjazd doktorantów i profesorów i dyskusja co się zmieniło po nowelizacji ustawy szkolnictwa wyższego. Póki co walczę z tym, że potrzebujemy sali na 100 osób, a mamy na 500 EDIT: Wybaczcie obrobiłam lekko nazwę, nie chcę, żeby komuś google wyrzucił naszą stronę
  13. Michuj, wino tylko wytrawne, reszta ma milion kalorii Gorzej, że po alkoholu się chce jeść i człowiek nie do końca nad tym panuje. A yerba jest niezbyt smaczna, ale podobno działa na wszystko i pobudza podobnie jak kawa.
  14. kasztan86, teraz ta terapia w klinice kosztuje około 1000 złotych, ciężko byłoby mi wydać taką kasę na coś co nie wiadomo, czy zadziała. Super, że zadziałało na Ciebie, ale co z tą resztą? Dostali zwrot pieniędzy? Myślisz, że serio mają tą skuteczność 90 i trochę? jarzombek, częściowo się z Tobą zgadzam, to rzeczywiście bez sensu wydawać tyle kasy na coś z czego nie mamy nic poza śmierdzącymi ciuchami i oddechem :/ Nie zgadzam się natomiast z tym co piszesz o 4 dniach. Jestem jednym z palaczy wiecznie rzucających. Zwłaszcza ostatnio, więcej nie palę niż palę, ale nadal jestem bardziej palaczem niż niepalaczem niestety. W każdym razie u mnie kryzysy się tak na prawdę zaczynają po około tygodniu. Na początku mam super nastawienie - nie będę śmierdzieć, będę miała lepszą kondycję, palenie jest złe itp itd. Dopiero później się zaczyna... jakieś wspomnienia, sentymenty i to uczucie, że bez papierosa nic nie będzie cieszyć... I że nigdy nie będę mogła wypić piwa czy lampki wina bez wewnętrznej potrzeby papierosa, albo że trzeba będzie przestać pić kawę i alkohol, żeby się palić nie chciało.
  15. Ja tak na co dzień burzy nie lubię. Ale wieczorem, latem, nad jeziorem to zupełnie inna sprawa... I ten ciepły deszcz potem... No poezja
  16. Hmmm.... tak mi się przypomniało, a yerbę ktoś pije? Podobno też pomaga schudnąć. Ja niby piję, ale niezbyt regularnie, więc nie widzę, czy działa czy nie.
  17. Ja na chwilę obecną to marzę, żeby konferencja, którą współorganizuję nie była całkowitą katastrofą, a wprost przeciwnie
  18. Michuj, może mleko z miodem? Ma trochę kalorii, ale tak zaklei, że innych słodyczy się odechce
  19. slow motion, a dodajesz do kawy jakieś zło? Mleczko? Cukier? Śmietankę? Sama z siebie ma chyba około 5 czy nawet nie Ja bym chciała się tyle ruszać, żeby nie musieć trzymać diety Jakbym tak się ruszała ze 2 godziny dziennie to bym mogła jeść co chcę
  20. Abbey, dzięki za troskę - daję radę Jeśli coś miało mi być to najwyraźniej to przespałam
  21. Hej wam, przespałam 14 godzin prawie. Złoooo :/
  22. Idę spać zanim się jakoś konkretnie dobiję. Dobranoc :*
  23. honeyyy199, spróbuj napisać na wątku poznańskim, sporo osób jest stamtąd. Ja bym najpierw poszła do psychologa, a on stwierdzi, czy powinnaś brać leki czy psychoterapia wystarczy. Jeśli odczuwasz wyraźny dyskomfort i jesteś nieszczęśliwa to leki pewnie będą potrzebne.
  24. honeyyy199, to siusianie to jest jeden z wielu problemów i przyznam, że w trakcie terapii przyznaje się do niego tak na około. Wychodzę z założenia, że wszystkie objawy wynikają z jakiegoś większego problemu, który kiedyś uda mi się rozwiązać. Psychiatra owszem... ale o pójściu do psychoterapeuty też myślałaś? Gdzie dokładnie go szukasz? Przyznam szczerze, że psychoterapia nie rozwiązała jeszcze moich wszystkich problemów, ale znacząca część z nich została zredukowana. Już się prawie nie boję
×