-
Postów
775 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez soulfly89
-
jeśli się ją lubi, to myślę, że może :) to jednak niezła motywacja do wstania z łóżka i porządkuje trochę czas. moim "kręgosłupem życia" teraz są studia i chciałabym w pracy robić to o czym teraz się uczę. a co jest Twoim "kręgosłupem życia"?
-
Babcia pogrąża mnie w smutku swoim zachowaniem
soulfly89 odpowiedział(a) na onanek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Hm, no nie wiem. Kiedyś (w liceum) bawiłam się w dziennikarkę i trafiłam na wykład uniwersytetu III wieku Babcie w garsonkach i na obcasach, dziadkowie w garniturach i kapeluszach... Urok konwersacji, ochy i achy... jakbym się przeniosła w lata 20! Chyba podstawowy problem starszych ludzi, to taki, że są samotni, nie mają z kim pogadać - tzn. z kimś w podobnym wieku kto ich zrozumie, bo ma podobną perspektywę na życie - dużo lat. -
Niezrozumienie wśród najbliższych
soulfly89 odpowiedział(a) na agniesia01 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
:) Ja się trochę boję, że teraz jak już jestem "po" (może tylko chwilowo) to będę się robić coraz bardziej podobna do wrednej, zimnej, nieczułej suki, może dlatego jakoś mnie to ruszyło. Zauważam u siebie już pierwsze symptomy -
Rozpiętej na torsie??? Może jeszcze włosy mu wystają i złoty łańcuch? Chyba mam zupełnie inny gust, bo mnie raczej nie kręcą koszulki rozpięte na klacie... To mi się kojarzy z jakimś latynoskim macho. A włosy zmierzwione są fajne. Byle nie przesadzać z żelem
-
Niezrozumienie wśród najbliższych
soulfly89 odpowiedział(a) na agniesia01 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A ja myślę, że u Ciebie Linka jest już ok i chyba zapomniałaś jak to jest czuć się fatalnie. To dobrze, że sobie radzisz, ale warto chyba okazać trochę empatii, co? Jak byś zareagowała na takie słowa jakiś czas temu, jak miałaś depresję? Wydaje mi się, że albo by Ci było przykro albo byś się wkurwiła. To jednak jest forum dla chorych. Myślę, że Ja i Ty jesteśmy jednak w szczęśliwej mniejszości "rekonwalescentów"... A w ogóle, smutno czytać jak moderator z kimś się kłóci, nie wiem po co i dlaczego (i nie mam tutaj na myśli jakoś szczególnie Ciebie - ogólnie piszę). -
Taaa, jesteśmy beznadziejni. Najlepiej w ogóle przestańmy się rozmnażać i umrzyjmy. Kto jest ze mną niech dorysuje wagonik
-
I jeszcze sandałki do tych podkolanówek. Najlepiej białe. estetyczne rzygu rzygu
-
Serio? Ja nie znoszę podkolanówek. Są okropne Pończochy to co innego, ale podkolanówki??? To mi się kojarzy z dziewczynkami z podstawówki albo ze sprzątaczkami w szkole, które miały jakieś fartuchy w kwiatki i te podkolanówki. Nie.... EDIT: LOL, na początku myślałam, że Wy tak na serio...
-
Niezrozumienie wśród najbliższych
soulfly89 odpowiedział(a) na agniesia01 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Może to co napiszę będzie okrutne, ale osoby nam bliskie bardzo często są 'bliskie' tylko z nazwy, a naprawdę w wielu sytuacjach mają nas gdzieś, boją się naszych dziwnych stanów, wolą udawać, że nic się nie dzieje, bo nie wiedzą co robić. Trzeba przełknąć swoją urażoną dumę i mówić, mówić, mówić o tym co czujemy, czego oczekujemy i czego chcemy. Trzeb być czasem egoistą, bo większość ludzi to egoiści. Dopóki nie zrozumiesz, że TY jesteś pierwszą i jedyną osobą, która będzie się o CIEBIE troszczyć, będziesz się czuć tak jak teraz. Licz na siebie i nie oczekuj niczego. Ja tak robię już od dawna. To TY musisz walczyć o swoje życie, bo nikt tego za Ciebie nie zrobi. Wiem jakie to podłe, kiedy ludzi lubią Cię wesołą i uśmiechniętą, a omijają kiedy jest gorzej, ale cóż, tacy są ludzie. Chyba tylko prawdziwy przyjaciel potrafi być wtedy blisko. -
Babcia pogrąża mnie w smutku swoim zachowaniem
soulfly89 odpowiedział(a) na onanek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ciekawe co by Twoja Babcia i Mama powiedziały jakbyś im oznajmiła, że się wyprowadzasz, bo masz dosyć ich narzekania... Ja np. sama sobie gotuję i jem obiad kiedy chcę - chociaż nie mieszkam sama, to czasem tak się czuję. Ale każdy ma inną sytuację w domu. Jeśli się nie da nic z tym zrobić, to chyba jedyne wyjście - zacząć to olewać... Ze starszymi osobami ciężko rozmawiać na temat zmiany ich zachowania. -
Babcia pogrąża mnie w smutku swoim zachowaniem
soulfly89 odpowiedział(a) na onanek temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mnie też czasem dobija zachowanie mojej mamy i jej faceta, który u nas przesiaduje. Ale mamę kocham, jaka by nie była. Wiem, że nie chciałaby mieszkać sama. Mój sposób - jak najmniej czasu spędzać w domu. Po prostu tak sobie zorganizowałam czas że od rana do 18 praktycznie mnie nie ma. A jak już jestem to słucham muzyki, która mnie pozytywnie nastraja i staram się nie przejmować. Nawet moja mama twierdzi, że "wnoszę energię" do domu. Jakoś nauczyłam się sobie żyć spokojnie swoim życiem obok tego wszystkiego, albo - lepsze słowo: ponad tym. Da się! Ale rok temu też nie było ze mną najlepiej. Sporo się zmieniło od tamtego czasu, na szczęście :) -
BÓG - czy istnieje,jaki jest,nasze wyobrażenie
soulfly89 odpowiedział(a) na sbb88 temat w Socjologia
Wszystko się wydaje łatwe w teorii, ale jak teoria zostanie zderzona z życiem to niestety różnie wychodzi. Jak być dobrym człowiekiem, kiedy masz wybór: nauka/praca czy czas z rodziną, która Cię potrzebuje albo jak po trudnym rozstaniu się zachować kiedy wiesz, że ex ma kłopoty albo co robić kiedy nie masz kasy a ktoś bardzo potrzebuje Cię zobaczyć, jechać bez biletu czy stopem... Ja na przykład nigdy wtedy nie jestem pewna czy jestem dobrym człowiekiem czy nie. Nie wiem gdzie zaczyna się egoizm a kończy asertywność i jakie zasady warto łamać dla innych zasad... Gonitwa myśli. -
No wiesz, hormony i te sprawy. Tak wracając do tematu No właśnie point był zupełnie inny, przynajmniej jeśli o mnie chodzi, ale chyba już to sobie wyjaśniliśmy. Ach męsko-damskie nieporozumienia, itd.
-
Osho- człowiek który mi pomógł, może pomóc i Tobie!
soulfly89 odpowiedział(a) na temat w Medycyna niekonwencjonalna
To musiał być ciekawy człowiek Sam tytuł książki mi się podoba. Paradoksy, przeczytałam wszystko Szczerze, to chętnie bym się oddała medytacji, trenowaniu uwagi i poszerzaniu świadomości, tylko kto do cholery popłaci moje rachunki kiedy będę to robić. Wydaje mi się, że buddyzm jaki tu jest opisany to rzecz ciężko wykonalna w dzisiejszych czasach. -
Najbardziej to chyba ja sama - siebie, zgadzając się na rzeczy, na które nigdy nie powinnam się godzić i idąc na ustępstwa innym. Teraz jestem mądrzejsza.
-
Stąd, że jesteś złośliwy. Nie przyszło Ci do głowy, żeby swoje uwagi co do harpagana pisać mu na pw? A w ogóle po co mu to piszesz skoro już nie jest na forum? Na forum sporo osób lubi sobie żartować z religii, ok, ze wszystkiego trzeba czasem pożartować, ale razi mnie, jeśli ktoś to robi w taki prostacki, chamski sposób. Dla mnie nie było jasne, że odnosisz się do harpagana. Za to jak widać nie lubisz go i masz z tym jakiś problem. No cóż, skoro tak twierdzisz... to lepiej idź się wyspowiadaj że czytasz takie grzeszne forum.
-
Wiem, że robię offtop, ale po prostu mnie krew zalewa jak widzę coś takiego. NoOneLivesForever czy Twoim zdaniem wiara w Boga = katolicyzm??? Jeśli tak to masz bardzo ograniczone myślenie. Nawet nie wiesz ilu ludzi wierzy w Boga nie powiązanego z żadną religią. Po prostu w Boga. To nawet ma swoją specjalną nazwę: wiara bezkonfesyjna. Więc nie wypisuj bzdur. Mantis, można. Dla mnie np. samo dotykanie kogoś - np, ramię z ramieniem, jeśli to chłopak, który mi się podoba i jestem w nim zakochana, no i warunki są sprzyjające (np. upał w lecie w autobusie PKS którym jedziemy na wakacje pod namiot) - jest bardzo przyjemne. I to nie po prostu, ale erotycznie przyjemne. Na pewno to bardzo indywidualna sprawa, ale mam koleżanki, które mają podobnie
-
Bardzo często czuję się dokładnie tak! Czasem z tego powodu nie rozmawiam za dużo z ludźmi, bo wiem, że i tak żadna głębsza znajomość z tego nie wyniknie, a dla mnie tylko takie mocniejsze znajomości mają odpowiednią jakość i są warte zachodu... Czasem tak myślę. Ale takie myślenie jest błędne. Nawet krótka chwila rozmowy może być bezcenna. Warto się wysilić, wykrzesać coś z siebie. Nigdy nie wiadomo jaki to człowiek przed nami stoi zanim nie wymienisz z nim/nią kilku informacji . Tak, tak, przekonuj siebie sama głupiutka Soulfly. Jutro idę na koncert i jestem ciekawa czy uda mi się z kimś nowym porozmawiać. Potraktuję to jako eksperyment .
-
Naiwność...złudzenie....czy ciężka miłość ? POMOCY !
soulfly89 odpowiedział(a) na Truflowy666 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
"ciężka miłość" a to dobre. a która nie jest "ciężka" jeśli jest prawdziwa??? chyba złych opowieści słuchałeś. -
Są takie zaburzenia, które ułatwiają seks. Na przykład stan hipomanii jak masz zaburzenia dwubiegunowe. Zaburzenia działają w dwie strony, jedne zamykają Cię w Twoim świecie, inne pchają do ludzi i robienia rzeczy niebezpiecznych, a jeszcze inne robią z twoim życiem dwie powyższe rzeczy na zmianę. I ze wszystkim da się żyć, zapewniam Cię. Jeszcze co do seksu, to myślę, że, jeśli potrafisz mniej więcej oddzielić go od uczuć to nie jest jakieś szczególnie trudne nawet jeśli masz mega zaburzenia. Wydaje mi się, że to zależy od podejścia... Ale gdybam, bo sama nie mam żadnych "poważniejszych" zaburzeń.
-
[videoyoutube=Lm38Ojh61lY][/videoyoutube]
-
Zdrowe odżywianie czy medykamenty?
soulfly89 odpowiedział(a) na _asia_ temat w Medycyna niekonwencjonalna
Ja już się od pół roku próbuję wybrać do sklepu zielarskiego i kupić tą spirulinę... Pamiętam, że kiedyś mi nawet wysłałaś linka do sklepu ze spiruliną, ale w międzyczasie dowiedziałam się, że u mnie w sklepie zielarskim też sprzedają suszoną spiruliną i to taniej! Zastanawiam się tylko czy to się przekłada na jakość. Tak, czy inaczej spróbuję. Na razie nie stać mnie na kupienie większej ilości. To jest właśnie problem ze zdrowym jedzeniem. Jest drogie. I przyrządzanie go zajmuje dużo czasu. Ja na razie nie mam tyle miłości do siebie samej żeby się tak poświęcać Wolę się z ludźmi pospotykać albo iść do pracy. Ale jak już kiedyś będę bogata i trochę się uspokoję to pewnie będę się zdrowo odżywiać. Na razie staram się zrezygnować zupełnie z mięsa i jeść tylko ryby oraz wołowinę od czasu do czasu. Ciekawe czy mi się uda. Ale masz zupełną rację Asiu, mi śmieciowe żarcie też przestaje smakować, odkąd zaczęłam go jeść mniej. Słodycze i wieprzowina już mi nie wchodzą. Czasem wręcz czuję obrzydzenie jak zdarzy mi się zjeść jakiś batonik albo kawałek kotleta. Ze słodyczy ubóstwiam tylko krówki, czekoladę białą i lody. Zdrowe jedzenie na pewno ma duży wpływ na zdrowie, ale mi się udało wyjść z najgorszego dołka jedząc tak samo jak zwykle, czyli średnio zdrowo. Wydaje mi się, że siła woli tutaj ma decydujące znaczenie. W krajach III świata ludzie jedzą byle co, ale jakoś mają siłę i wolę żeby przeżyć, więc tu chodzi o coś innego. Ale o co - to pozostaje dla mnie tajemnicą -
Nie. Chyba, że przy pracy można się nudzić... Chyba można. Lubisz jeździć pociągiem?
-
MMM... Metallica! <3 [videoyoutube=JW0yynlDmqQ&feature=player_embedded][/videoyoutube]
-
Dzięki Brid, już myślałam, że jestem tu sama. LitrzeMaślanki, bardzo lubię czytać Twoje posty i generalnie cenię sobie to, co piszesz, ale myślę, że Jezus nie mówił "ja pierdole" po aramejsku. Poza tym i tak nigdy się tego nie dowiemy. Apeluję jedynie o jakieś minimum empatii dla osób wierzących, bo wklejanie tutaj takich obrazków chyba mało wnosi do tematu, a skoro mnie i kilka innych osób to razi to chyba nie musimy sobie nawzajem robić na złość?