Skocz do zawartości
Nerwica.com

Korba

Użytkownik
  • Postów

    12 850
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Korba

  1. Korba

    Co teraz robisz?

    leżę jeszcze w wyrku, piję rumianek z miętą, spoglądam na tvn24 i przeglądam forum. za 20 minut czas wstać...
  2. domiś, tulę. A dlaczego mówisz, że to koniec? Miałam okropne problemy z zaśnięciem, Do tego kot szalał - 3 razy wylała mi wodę ze szklanki. Musiałam zamknąć sypialnię. Wstałam wcześniej, bo musiałam się po raz n-ty przebrać... Dziś dzień nudny, będę w pracy bez kompa, więc pozostaje mi wybyć gdzieś na zewnątrz... O 16.00 sesja.
  3. jestem niestabilna. chce mi się spać, ale jestem niespokojna, zła, agresywna. nie moge tak...
  4. nie umiem spędzić normalnego, spokojnego wieczoru.
  5. Korba

    Na co masz ochotę?

    człowiek nerwica, nawet w medycynie wszystko jest możliwe. to jeszcze nie wyrok. ważne, by Tata znalazł w sobie siłę, by walczyć. Wiesz, że tu jest ważna Twoja rola?
  6. Anna R., Aniu, w jednym zdaniu mówisz, że to kwestie indywidualne, a w następnym wypowiadasz się jak specjalista, który lek jest dobry, a który nie. Amitryptylinę stosuje się w szpitalach i znam osoby, którym pomogła. Innym nie. Tak to bywa z lekami. Po raz kolejny prosimy Cię, abyś nie zachowywała się jak forumowy medyk. Tobie coś dany lek nie pomógł, bardzo proszę, opowiedz nam o tym. Ale nie mów komuś, że jemu nie pomoże - to jest nadużycie. Ponieważ moderatorzy wielokrotnie zwracali Ci na to uwagę, następnym razem będziemy musieli dać Ci OST-a.
  7. Agnieszko, tak, podpis Basi jest bardzo trafny. Ale wiesz, że to naprowadzanie to takie błądzenie? Ja już nie wiem co mam mówić! No dobrze, lecz już nie marudzę
  8. Korba

    Na co masz ochotę?

    ja bym miała ochotę na spokojny wieczór. bez lęków i paniki. na kąpiel, ciepłą herbatę, książkę. wieczór bez kompa, bez tv. najgorsze, że nie umiem czytać. nie mogę się skoncentrować, nie mogę usiedzieć w spokoju. ale spróbuję z książką, która mnie kiedyś pochłonęła, a że to było ładnych kilka lat temu, może ją odkryję ponownie... i może znowu mnie pochłonie....
  9. New-Tenuis, Agnieszko, dobrze mówisz. Coś we mnie chce mi ciągle udowadniać, że nie mogę być szczęśliwa. To jest tak, że jak na chwilę się ucieszę to, czuję jakby zaraz ktoś mnie klepnął gumowym młotkiem w głowe, abym się opamiętała. Co do terapii to nie wiem. Jakoś dziwnie się porobiło. I chciałabym od niej usłyszeć coś więcej niż "jak myślisz, dlaczego tak się dzieje? a co teraz czujesz?"
  10. wiola173, Wioluś, nie przegapiłam, ale widzę, że mało piszesz, dlatego tak uogólniłam, że mało Cię widuję. Każdy ma czasem potrzebę się troszkę odizolować. Buziak :*
  11. ALEKS*OLO, jak to go nie chcesz?! Chcesz go! Ja też go mam, tylko czasem go ogłuszam i.... Ale nie chcę tak, wiosna, lato blisko....
  12. Najlepsze miejsce w Polsce: oddzia-leczenia-zaburze-osobowo-ci-i-nerwic-7f-t17828.html http://babinski.pl/oddzial-leczenia-zaburzen-osobowosci-nerwic-7f
  13. że jutro będę miała wypasionego laptopa..., po W.
  14. lukasz1, i lepiej Ci dzięki temu? Ja chcę do domu. Chcę herbaty i swojej bezpiecznej przystani. Chcę nie myśleć. Chcę przetrwać, nie myśląc o przetrwaniu. Ciężko mi.
  15. kasiątko, wcześniej chodziłam 2 lata i nie iskrzyło między mną a terapeutką, w końcu zrezygnowałam. teraz chodzę... jakieś 8-9 miesięcy (straciłam rachubę) i terapeutka jest bez porównania. bardzo ją lubię i podobają mi się sesje. teraz mam zły okres, kryzys jakiś, zamykam się w sobie, albo płaczę i nic nie mówię. jest mi coraz trudniej odpowiadać na te wszystkie pytania. mam etap takiego rozdrażnienia.
  16. paradoksy, Basiu, niewiele się zastanawiałam - tyle ile trzeba. Nic mnie tu nie trzyma. A tam? Jeśli dostanę propozycję - to nowa praca, jak dobrze pójdzie - znajdę miłość. Pytał mnie, czy byłabym gotowa wyjechać, odpowiedziałam, że nic mnie tu nie trzyma. I nadal tak twierdzę. Teraz pozostaje czekać, aż wróci do tematu. Jutro sesja. Tak mi się nie chce z nią rozmawiać. Mam wrażenie, że to rozkładanie na drobne mnie jeszcze bardziej rozp.ieprza.
  17. chojrakowa, mam xanaxowe okresy, kiedy muszę brać codziennie, 1-2 mg. kiedyś brałam więcej, potem miałam przerwę, teraz biorę często, doraźnie, ale często. rano żeby wystartować, to czasem konieczne..
  18. Widzisz, a ja nie chciałabym mierzyć dni miarą zmarnowany-niezmarnowany. To mnie męczy. Lubię mieć nawał zajęć (ale takich... konstruktywnych, gdy widzę efekty tego co robię). Tak mogę mieć dobre i złe dni, a chciałabym żeby pojawiały się one choć pół na pół. I żeby zły dzień spędzony na nic nie robieniu nie był powodem do uważania się za nieprzydatną do niczego. Ja już jej mówiłam, że rozmowy z nią o W. mnie frustrują. Że czuję wtedy, że moje uczucia się nienormalne.... Moniko, na tą chwilę staram się dostać do 7F, do Babińskiego w Krakowie. 23 marca jadę na pierwszą konsultację. Ja już nie daję rady tak żyć. -- 28 lut 2011, 10:46 -- I jak dalej Twój dzień? Ja po melisie i xanaxie dotarłam do pracy. Nie mam kompletnie weny do niczego. Jestem rozdrażniona, wściekła. Nie chcę, by się do mnie odzywano....
  19. nienawidzę tych wstrętnych poranków. budzę się pełna agresji, wściekłości i rozpaczy.
  20. Korba

    Co teraz robisz?

    wiesz, dla mnie seks z ukochanym to nie sport
  21. nie mogę się skupić nawet na oglądaniu mojego ukochanego sportu, czy nie mogę mieć odrobiny przyjemności? kiedyś wstawałam w środku nocy, by oglądać na żywo, w ostatniej kwarcie kibicowałam na stojąco, wykrzykując różne rzeczy i potrafiłam płakać, jak moja drużyna przegrała. a teraz... nie umiem "wejść" do gry. FAK
  22. Korba

    Co teraz robisz?

    teraz leci na żywo. oczywiście, że potrafię podać skład drużyny. kibicuję im ju z 11 lat.
  23. Korba

    Co teraz robisz?

    oglądam mecz Lakersów z Oklahomą. trzymam za moich.
×