_asia_, Asiu, nie.... Nie chcę, żeby się o mnie martwiła. Ona mi mówiła, jaka jestem dla niej ważna, ale to do mnie nie trafia. Powiedziałam jej, że manipulacją by było, gdybym powiedziała W., że się zabije jak do mnie nie zadzwoni.... A fakt faktem o to się rozchodzi.... Mówiła mi, że to absurdalne (nie tymi słowami oczywiście). Powiedziałam jej, że może to irracjonalne, debilne, ale tak czuję, trudno. Powiedziałam jej, że z kolejnego odrzucenia umrę. I byłaby to dla mnie piękna rocznica. Powiedziałam jej, że mówię jej o tym, bo w końcu to terapia, nie chodzę po ulicy i nie rozpowiadam tego ludziom.