*Monika*, udało mi się użyć najmniejszego zła, jakie tylko znalazłam. W porę się opanowałam. Nie powiem, że jestem z siebie dumna. Ale już nie mam tendencji spadkowej. Nawet troszkę wzrasta.
Moniś...., Ty bardzo mocno kierujesz się rozsądkiem. Ja bardzo łatwo tracę kontrolę nad sobą, w kryzysie tym bardziej.
Wiem, że jestem dla Ciebie kimś, kogo postępowania nie da się pojąć. Mimo wszystko miewam momenty, gdy się staram, koślawo, ale się staram.