Skocz do zawartości
Nerwica.com

reirei

Użytkownik
  • Postów

    907
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez reirei

  1. Jak to? KOREK, ty chyba nie na stałe tak? Czekamy na powrót!
  2. reirei

    Psychoterapia

    Atrucha - co do tej agresji, od dawna się tak nie spieniłem jak na tym temacie, więc chyba nie jest tak do końca Jeśli trafisz w leki i czujesz się dobrze - odkładasz taką dawkę jaką możesz (i nie czujesz za dużej różnicy) i tak często jak tylko możesz (to samo), może to trwać nawet lata, ale jesteś w stanie tym sposobem wyjść (czy tam daleko zajść - żeby się nikt nie czepiał że jeszcze nie jestem zdrowy , nieważne ). Oczywiście są leki które mają stałe dawki progowe - nimi tak sie nie da. Ale z innymi można taki myk stosować! Zresztą, myk... każde nasze leki się odstawia, a nie "rzuca", przecież to nie witaminy Jeszcze raz, na spokojnie nie dyskryminujcie chemii, bo jest także jakimś wyjściem jeśli włoży się w to troche własnej pracy. Terapia jest dobrym rozwiązaniem, działa u większości osób na forum, ale nie WSZYSTKICH, dajcie im możliwość przeczytania, że nie są nienormalni jeśli terapia u nich nie skutkuje, bo jak forum wielkie, nie można takiej informacji znaleźć. Przestańcie się wreszcie bać leków!
  3. reirei

    Psychoterapia

    No i o to mi chodzi, ludzie nie popadajmy w skrajności, nie przekreślam teraz terapii, a wywyższam leki. Poprostu dajcie ludziom ten komfort i nie wyciągajcie tą pieprzoną terapię nad wyżyny, próbujcie, jasne ja przecież nie mówie inaczej. CHDZI TYLKO O TAKIE GADANIE : "Leki eliminują tylko i wyłącznie objawy, po zaprzestaniu zazywania wszystko wraca". Wszystko wraca, zawsze wraca?? A po 100nej nieudanej terapii czas i pieniądze Ci do portfela wracają?? Nie uogólniajcie tak, tylko o tym mowa. NIE UOGÓNIAJCIE Kuźwa nie wytrzymam.... jak na razie tylko czyta się na tym forum że TYLKO TERAPIA może cie wyciągnąć, o to właśnie halo Atrucha.... może dosadniej :
  4. Witaj Amator, Twoja historia przypomina mi moją, niestety ja miałem duuuużo więcej szczęścia. Leczyłem się ok 4 lat klonozepanem, ale nigdy nie łykałem go dłużej niż 4 tyg z rzędu. Nie ważne zresztą . Dajesz rade Amator! Powodzenia! PS: Miałem identyczne ataki, spróbuj dożucić propranolol, może pomoże Ci tak jak mi pomógł!
  5. reirei

    Psychoterapia

    Ale dlaczego mnie winisz za to jaki miałaś dzień? Okay, źle to napisałem, widzę wyraźnie, tak, przyznaję się. Chodzi mi poprostu o to, żeby przestać wywyższać nas wszystko tą jeb*ną terapię. Atrucha... Często rozmawiamy na g, czasami nawet nie odpisujesz na forum, tylko od razu piszesz na gadu. Teraz zrobiłaś na odwrót, dlatego potraktowałem to w ten sposób. Myślałem że szykuje się ostra dyskusja, przecież ja nie Ciebie się czepiam, ale tego co napisałaś, niejedna osoba tutaj zajrzy i przeczyta po raz kolejny jak całe forum trzyma sie ostro terapii i potępia chemikalia, chociaż tak na prawde 95% ludzi tutaj łyka i nie ruszyliby dupki sprzed kompa bez choćby pieprzonego powlekanego placebo. Poza tym u niektórych ludzi terapia nie skutkuje, ja chce im zaoszczędzić tych SETEK ZŁOTYCH I GODZIN CZASU, bo ja zmarnowałem kupe lat na szukanie właściwej terapii i "dobrego" psychologa. Na moje szczęście - także szukałem właściwego dla mnie leku i znaazłem go! Tak na prawde każdy walczy sam na sam z chorobą i dlatego nie zamykajcie WSZYSTKICH ludzi w terapii. Czy naprawde po odstawieniu leków stawiacie kroki do tyłu?
  6. reirei

    Psychoterapia

    dobra atrucha, nie bede się wypowiadał zanim nie wyzdrowieje. Szkoda, że kiedy pisze się o psychoterapii można pisać bez skrępowania "wyjść", "wyleczyć", a kiedy pisze o lekach trzeba zaznaczać "być może"
  7. reirei

    Psychoterapia

    A co to ma do czego? Dlaczego wszyscy mogą się wypowiadać proterapii, a ja wg ciebie mam najpierw wyzdrowieć? O co Ci chodzi atrucha? PS: Czym Ty chcesz leczyć depresję? Psychoanalizą, terapią?
  8. reirei

    Psychoterapia

    W nas samych istnieją niepojęte zdolności regeneracyjne, po raz n-ty będe bronił tezy, że "samymi" lekami można także się wyleczyć (bez terapii). Jako dowód dołączam siebie - podejmowałem się wiele razy terapii grupowej i indywidualnej, jednak wszystko co mam już za sobą zawdzięczam wyłącznie sobie - własnej pracy i dopingu lekami
  9. Nie znam się dokładnie na tym, ale mowa o terapii wstrząsowej, czy nie? Miałem taką terapię ponad dwa lata temu, ale do końca jej nie dotrwałem . Chodziło o pewną fobię społeczną związaną z moją profesją. Jedyna terapia która mi pomagała. Wcześniej miałem 2 terapie grupowe (1 z nich - DDA) i 4 terapie indywidualne (1 z nich pod kątem syndromu DDA). Polecam tylko tym którzy przykleili się do dna (i twierdzą że nie mają nic do stracenia). No i nie wyobrażam sobie mieć ją pod okiem nie-100%wego specjalisty, także lepiej uważać!!
  10. kukubara - chyba masz do czynienia z bardzo ograniczoną osobą... niestety ludzkość, mimo wysoce rozwiniętej, szerokopojętej wiedzy nadal jest bezradna wobec głupoty Być może Bóg ukarał tą osobę głupotą... poleć tej osobie, aby się więcej modliła
  11. reirei

    Witam Wszystkich!

    Witaj na forum
  12. CYKUTA? LOL! To może na niedzwiedzie?
  13. A JA SOBIE OSTATNIO WKRĘCAM ZDROWIE!!! Ludzie zróbcie coś ze mną, ja czuje się dobrze, nic mi nie dolega, Boże Święty czy ja z tego wyjde?
  14. reirei

    Witam

    Wita na forum 20letni mężczyzna
  15. no właśnie, może nadrabiamy dzieciństwo. Ja się tam po drzewach nałaziłem, ale właśnie zawsze byłem bardzo poważnym dzieckiem. Teraz mi palemka obija i loooz
  16. Spłukany! A tak poza tym, no co tu pisać Wszystko jasne I like the party everybody does make love and listen to the music you got to let your self go, go!!
  17. a ja dostaje napadów agresji na wszystkich filmach w których na siłę buduje sie jakąś napiętą akcję albo sztuczną panikę (ostatnio szlak mnie trafił na "kuli"). Oprócz tego "duszę się" na westernach (na widok tych chmur kurzu i piachu)
  18. Magnolia, bądz silna! Najgorsze już za Tobą, zobaczysz! Mnie też życie złamało - trzy lata temu. Teraz, chociaż nadal miewam bardzo ciężkie doły, widzę świat - a co ważniejsze, SIEBIE - w kompletnie innych barwach. Jesteśmy młodzi i całe życie jest dopiero przed nami. Choroba, to tylko przygoda, która nam się przytrafiła. Wiem co mówię! TRZYMAJCIE SIĘ WSZYSCY ŁATWOPALNI!!!!!
  19. Ten topic już był gdzieś chyba... Ja uwielbiam lato, ale nie potrafie znieść tego przejścia miedzy charówką na koniec roku szkolnego a wakacjami. Rozsadza mi łeb jak nie mam co robić. A tak poza tym, jesień i wiosna to 1000% alergii, przesileń itd, dlatego lepiej znosze zimę
  20. Ciekawe rzeczy piszesz bibi. Ja też mam podobnie jak Mefisto, ale nigdy nie wpadłem na to, że może być to mój sposób na nadrabianie niskiej samooceny
  21. reirei

    mam doła!

    Potraktuj nerwicę jak zły nałóg. Nie ważne, że przegrałeś - ważne, że próbowałeś
  22. Ja byłem przedwczoraj na randce, a wczoraj dodatkowo dobiliśmy z paczką tripem. Oprócz tego, że się doszczętnie spłukałem jestem wniebowzięty :mrgreen: Cudowny był ten weekend, oby taki był każdy w tym dziwnym roku
  23. Noo, ja też zauważyłem to od dawna. W wieku chyba 13lat byłem nawet poważniejszy niż teraz. Wogóle jakąś regresję samodzielności przeżywam do dzisiaj. Ciekawe do bedzie za następne kilka lat, resoraki? bebiko?
×