Paranoja

Jeżozwierz, nie wiem co ma długość do tego czy się z kimś chce być czy nie. http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,8516412,Penis___jak_to_dziala_.html Polecam, napisała moja znajoma.

rober6666, zapewniam Cię, że sprawy prędzej czy później obrócą się przeciwko Tobie i zapewniam Cię mój drogi, że życie samo się na tym osobniku zemści.

co byś rober6666 planował, to nigdy nie mścij się. Nie warto. Wiem sama po sobie

każdy tak ma. Nic w tym dziwnego

a może Ty to tak odbierasz. Powiedzenie komuś, że jest sie ładnym nie oznacza, że ktos ma w tym jakiś ukryty zamiar. Starsze kobiety są zazwyczaj odważniejsze, dlatego mogą Ci mówić, że jesteś ladny, natomiast młode dziewczyny wstydzą się, być może boją się odrzucenia z Twojej strony i Ci tego nie mówią.

Jeżozwierz, rozumiem co masz na myśli, bo do mnie też starsi panowie lgną... może dlatego wolę młodszych a starsi budzą we mnie obrzydzenie. Nie wiem skąd to się bierze.

no faktycznie nie hulało forum

współczuję Ci. Nie masz ciekawej sytuacji. A jak traktuje Cię Tomasz? Nic o tym nie napisałaś. Myślę, że powinnaś porozmawiać z nim, powiedzieć jak Cię oni traktują. To jest jego rodzina i powinien im uświadomic, że nie mogą Cię tak traktować.

Jak tak tam siedzę u niego to chcialabym mówić a nie umiem ubrać w słowa to co chcę przekazać. Chcialabym by umiał czytać w moich myślach, by wiedział co czuję, co myślę, jakie mam cele. Jak staram się mówić to zazwyczaj nie przekazuję tego co mam do przekazania, nie to co miałam na mysli

Skad ja to znam, doslownie jakbym czytala o sobie, mozna powiedziec - kropka w kropke... Z jednej strony nie mogę się doczekać kolejnego spotkania, a jak już tam jestem to nie wiem co powiedzieć. Dziś siedzieliśmy i milczeliśmy. Aż ta cisza powodowala że chciało mi się śmiać. Ja nie wiedziałam co mam mówić.

byłam kolejny raz na terapii, mnie to rozwala.... na codzien czuję się "normalna", jak tam idę nagle widzę siebie jak małe dziecko, które nie wie czemu postępuje tak a nie inaczej. Ja nie mialam mu nic do powiedzenia. Pustka.

moja koleżanka ma, ale też jej mówili, że to nic groźnego

[videoyoutube=LhYYd5adVY4&feature=related][/videoyoutube]

[videoyoutube=4AhpoqTkuwY][/videoyoutube]

jutro mam wizytę, mam co tydzień i i tak dla mnie to mało. Poza tym czuję się rozbita, płakać mi się chce. Kiepsko mi. Jak jestem adorowana to źle, bo pewnie kłamie, jak nie adoruje to źle bo mi smutno

ja dziwnie się czuję ,jakaś taka rozbita.

sama miałam problemy, ale klikłam w posta Korby, zrobiłam cytuj, wyedytował mi się post i zobaczyłam gdzie co wklikać. Nie lubię zadawać pytań

a ja siedzę po godzinach wpracy, bo czekam na niemiecki

ja nie wiem czy u mnie to leki czy co, ale u mnie trwa długo

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,105912,8462558,Lechtaczka___klucz_do_kobiecego_orgazmu.html polecam poczytać. Artykuł napisany przez znajomą

będziemy się przechwalać kto co ma?

w takim razie czy warto uczyć się kontrolowania snów?

przy zaburzeniach osobowości leki niewiele dają, jedynie terapia

ja nie czerpię przyjemności z sexu, nauczyłam się nie podniecać i panowac nad tym. Nie lubię sexu, unikam go. Miłość? Ja pozbawiłam się wszelkich uczuć, nie potrafię kochać

równie dobrze mógłbyś mi zadać to pytanie.... idź lepiej do lekarza