Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Majster

    zadajesz pytanie

    Grzybowa A ja bym polecil makabreski Rolanda Topora Romansidła czy dokumenty?
  2. Majster

    Skojarzenia

    Koncert - Kazik Staszewski
  3. Majster

    Przeciwieństwa

    Olimpijczyk - przecietny mieszkaniec Filadelfii
  4. Majster

    Przeciwieństwa

    encyklopedysta - analfabeta
  5. Majster

    Przeciwieństwa

    szaleniec - ktos nudny
  6. Majster

    Boje sie

    Tzn juz byles w tym szpitalu i wyszedles na swieta? Czy jak to jest? A jesli byles to jak? Bales sie? Zaczepiali Cie? A moze sie nauczyles zeby nie dawac sobie wejsc na glowe? Wracasz tam jeszcze czy kuracja skonczona?
  7. Majster

    czesc!!!!!!

    A to jest "Nasza cela" czy forum psychologiczne? Powiedz jej prawde, szczegolnie to ile siedziales i za co. I nie zdziw sie jesli Ci nie uwierzy, ze byles niewinny. 7.5 dostales jako nieletni?
  8. Majster

    Skojarzenia

    dzwignia - reklama
  9. Psychoza to nic takiego wielkiego, tutaj 9czyli na forum) to dosc powszechna sprawa Poczytaj sobie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoza a tam nizej masz tez link do psychozy afektywnej. Natomiast mi sie nasuwa pytanie: czy te psychozy lekarz stwierdzil u Ciebie w wywiadzie? Czy raczej dopiero od niego uslyszalas ze cos takiego Ci dolega?
  10. Majster

    Alkohol

    Moze alkohol zwyczajnie Ci nie sluzy? Jest wielu takich ktorym nie zluzy, ino, ze oni o tym najczesciej nie wiedzą ..
  11. Ale o sooo chodziii... ? Lerivon podaje sie na noc o ile wiem bo dziala nasennie i strasznie przymula. Podany rankiem jeszcze bardziej przykuje Cie do wyrka. Nie zawiera, ale to nie o to chodzi, poczytaj sobie:http://pl.wikipedia.org/wiki/Serotonina
  12. Majster

    Alkohol

    Owszem, mogła. Nie słyszałeś o tym, ze leków nie bierze sie "pod piwko"? Ja słyszałem.. Przeciez w innym poscie piszesz, ze bierzesz fluwoksamine (w dodatku bardzo krotko)? I co, juz sie musisz napic? Już ją chcesz odstawiac? Rozwalasz sobie w ten sposob kuracje.
  13. A jaki masz konkretny plan? Jak chcesz "brac sie za siebie"? Seryjnie jestem ciekaw Bo jesli nie masz jakiegos naprawde wystrzalowego planu to nie marnuj tego pol roku w trakcie ktorego samo nie przejdzie, tylko od razu nawiguj do psychologa/psychiatry. [Dodane po edycji:] A co jest wazniejsze: Twoj związek, czy dolegliwosci zwiazane z braniem leków? Myślę więc jestem - Kartezjusz
  14. motylanoga, Kurcze pióro - oglądałaś Misia?
  15. To w sumie takie prawie TABU, nawet tutaj. Ale jak juz mowimy na ten temat to chyba trzeba postawic wyrazne rozroznienie roznych przypadkow: samobojstwo w afekcie, w wyniku naglego drastycznego skoku nastroju, gdy cos sie nagle stanie, ktos powie cos glupiego a chory uslyszy i sie nakreci, a wyniku tego poleci do lazienki nalykac sie tabletek albo pociachac jakimis zyletkami, lub wyskoczy oknem. A drugi model to zaplanowane z zimna krwia samobojstwo ze szczegolowo zaplanowanym scenariuszem w ktorym wszystko sie dokladnie zgadza i jest zapiete na ostatni guzik. To sa dwie zupelnie rozne sprawy chociaz obie wlasciwe zaburzeniom afektywnym. Trzecim, chyba spokrewnionym tematem są samookaleczenia, bez checi odebrania sobie zycia, wlasciwe chyba bardziej BPD niz depresji. O jakim smaobojstwie tutaj mowimy? To jedno, a drugie - ja mysle, ze jak juz ktos w depresji sobie zrobil "rachunek sumienia" to jest nikla szansa na to ze zmieni plan i sie zreflektuje. Obsesja samobojstwa jest tak silna, ze nie ma szansy "bez wspomagania" zmienic nastawienie do tego, zasiac jakiejs nadzieji na poprawe. Zreszta odnosnie depresji statystyka jest wykladnia takich nastawien: smiertelnosc depresji endogennej szacuje sie na 15-20%.
  16. Wszystko (absolutnie kazda tresc) mozna powiedziec komukolwiek w sposob akceptowalny dla innych bez niepotrzebnego ich urazania. To co zaprezentowala joanna nie jest ani akceptowalne (zarzuca komus symulacje) ani grzeczne ani mile. To raz. A dwa: sugerujesz ze potrzebni są na forum ludzie zdrowi ktorzy swoją opinia (chocby i sprzeczna z jakims modelem) beda wspierac pozostalych. Tego nie neguje, sam jestem takim wlasnie "zaleczonym" osobniekiem i potrafie z perspektywy wlasnych doswiadczen podejsc do chorego z wlasciwym zrozumieniem, nie raniąc go i nie obwiniając o nic, nie wywolując w nikim poczucia winy, bo to najgorsze co mozna zrobic komuś kto nie widzi szansy na pomoc z zadnej strony. Jesli natomiast joanna twierdzi, ze przerabiala te wszystkie zaburzenia o ktorych wspomniala to osmiele sie stwierdzic, ze jej podejscie do sprawy jest dla mnie argumentem za tym, ze byly to jdynie fanaberie wieku dojrzewania.
  17. O jakim wydarzeniu mowisz? Jak juz powiedziales A to powiedz i B
  18. hej hej :) Czyli wczesniej nie byles? Bo jesli sie leczysz sie z nerwicy to zakladam, ze sam tego nie robisz, tylko w konsultacji z psychiatrą. Osobiscie doradzam terapeute, o ile jeszcze nie wybrales. To chyba proste: egoizm to realizowanie swoich prywatnych celów bez uwzgledniania potrzeb lub mozliwosci innych ludzi, kosztem innych, z uwzglednieniem wyłącznie swoich racji i swoich potrzeb. Asertywnosc jest natomiast postawą obronna wobec czyjegos egoizmu, ustalenie sobie wlasnych priorytetow, ale tak aby nie kolidowaly z potrzebami innych ludzi o ile zaklada sie jakąś równowage tych potrzeb. Chyba kazde dziecko tak ma wobec rosnacych potrzeb rodzicow, nauczycieli, wychowawcow itd. Mysle, ze naturalna konsekwencja jest "utworzenie" sobie przez dziecko swojego wlasnego swiata w ktorym wszystko jest "nasze", "znajome", "swojskie", "przyjazne". Popatrz tak: przeczytalem sobie Twoj post i nie znalazlem w nim ani jednego błędu, czy to nie fajnie? Jestes w takim razie w zdecydowanej mniejszosci ludzi piszacych bezblednie, to chyba juz cos znaczy, prawda? Sprobuj popatrzec na swoja aktywnosc przez pryzmat tego co uwazasz za dobre: czy zrobiles dzisiaj cos co sprawilo Ci frajde? Poczytales fajną książke? Spotkales fajnych znajomych, pogadales z nimi? Moze pogadales z kims z rodziny? Pomogles komus? Obejrzales cos ciekawego co dalo Ci do myslenia? Nie oczekuj od siebie ze bedziesz codziennie zbawiał świat - zostaw to batmanowi
  19. Ja mysle, ze najlepiej byloby z kims zwyczajnie zamieszkac, czlowiek to jednak istota stadna
  20. Tu sie zgodze, porownanie pojawilo sie jedynie w kontekscie tematu wątku.
  21. Tutaj czesto sie zdarza, ze nagle na forum pojawia sie ktos nawiedzony i atakuje innych? Bo jak widze, joanna5 napisala kilka raptem postow, z ktorych bije totalna nieznajomosc tematu a za to sączy sie z nich jakis jad. Ostatnio tez pojawil sie jakis (chyba) "erwin", czy cos takiego, i tez sie tak brzydko czepial Pawla i innych. Czesto zdarzaja sie tu takie "naloty"?
  22. Majster

    Ból jąder

    Bez urazy, ale został Ci chyba tylko proboszcz. A powaznie to skoro raz Cie zbadano i wszystko wyszlo OK, a wiesz o tym, ze masz nerwice to wszystkie nastepne badania są pozbawione sensu gdyz objawy jakie u siebie obserwujesz to produkt Twojej choroby. Anorektyczki w lustrach tez widza nadwage i grube tylki, ale my wiemy ze to ich lustro jest krzywe.
  23. Tak jak napisano. Ale ja sie domyslam o co autorowi chodzi: On ma nerwice ale wkreca sobie depreche. A jak juz wyczyta o objawach deprechy u innych, to jego nerwica uzyska licencje na te objawy i zacznie mu je produkowac. Prawdopodobnie ma jakies zaburzenia nastroju (co jest oczywiste przy częstych lękach) i usiluje znalezc ich przyczyne. Tak jak z podniesionym tetnem czy dusznosciami - nerwicowiec bedzie wkrecal sobie od razu zawal serca. Niestety takie doszukiwanie sie wszelkich objawow jest dla nerwicy typowe (to jeden z podstawowych objawow wtornych) wiec On tego nie uniknie, prawdopodobnie tak dlugo bedzie wkrecal sobie tą depreche az znajdzie sobie jakies inne schorzenie. Bez urazy, ja z nikogo absolutnie nie drwię, tak wlasnie to dziala, nerwicowcy to potwierdzą. Od siebie dodam tylko, ze objawy deprechy takie jak smutek, utrata napedu, obnizenie aktywnosci, bezsennosc (lub w drugą stronę: ciągłe spanie, nadmierna sennosc), brak apetytu (lub w drugą stronę - nadmierne obzarstwo, niejako z "nudow"), pogorszenie komunikatywnosci, poczucie bezsensu istnienia itd. - wszystkie te odczucia są permanentne, tzn nie pojawiają sie "po obiedzie", czy "przed zasnieciem", one trwaja nonstop! 24h/dobe!! A w nerwicy jednak np. serce przyspiesza tylko w trakcie ataku. Znamienne, ze w czasie badania EKG najczesciej serce nerwicowca jest spokojne. Kiedys juz na forum wyplynal aspekt porownania nerwicy z deprecha - stwierdzilem wtedy (i nadal tak twierdze) ze jak mialbym wybierac z dwoch, to chyba wlasnie wybralbym nerwice, bo robi przerwy, a deprecha nie
  24. Kolejna specjalistka od dobrych rad..
×