Skocz do zawartości
Nerwica.com

luciana

Użytkownik
  • Postów

    123
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez luciana

  1. luciana

    Rzucanie palenia

    Też rzuciłam palanie przez nerice i to jedyny plus tej choroby :)
  2. Witam założyłam nowy temat aby porozmawiać wyłącznie o lekach. Chciałam się zorentować jak długo przyjmujecie leki jakie to są leki? Aby ewentualnie podsunąć jakąś propozycje psychiatrze oraz dla własnej orientacji. Ponieważ sama zazywam od 3 miesięcy coaxil 3/1 i wydaje mi się, że jest to zasłaby lek antydepresyjny dla mnie, ale biore go tylko z uwagi na to, że nie uzależnia i jest w miare bezpieczny. Dorywczo dostałam najsłabszy AFOBAM tak mi sie spodobał, że mogła bym na nim lecieć na okrągło ale mam płytki sen po nim. Więc chciała bym się Was poradzić co jest mocniejsze od coaxilu i czego moge sie spodziewać po zmianie leków? oraz waszą subiektywną ocene działaniu leków, który zażywacie. INNE: znane mi specyfiki to FLUOKSYTYNA brałam ją ponad dwa miesiące i włosy mi wypadały garściami, osobiście bardzo źle się po niej czułam. Silne zawroty głowy, i spedek masy ciała aaa i nie ustająca depersonalizacja.... Teraz zażywając coaxil studiuje na tym się kończy moja działalność, nie jeżdze samochodem, nawet do szkoły sama nie jestem w stanie dojechać busem i dlatego powinnam zmienić lek i prosze o doradzenie co ewewntualnie mogła bym sie spodziewać u psychiatry. Ideą tego tematu jest przegląd leków i waszej osobistej oceny działania leku. Myśle, że wielu sobą mogło by to pomuc :)
  3. Tak lecze się chodze na psychoterapie 2 razy w tygodniu i biore leki od 3 miesięcy. Teraz między czasie troche na ten temat poczytałam i uspokoiłam się, że to jest coś w rodzaju fobi a nie ciąża urojona. A takie obsesje mnie lubią trzymać i w sumie odnoszą się do różnych aspektów życia. Mam nadzieje, że jak pozostałe też i ta zostanie gdzieś z mną. Ale napewno dziś porozmawiam o tym z psycholog. Zauważyłam, że im bardziej się przed tym bronie tym wiekszy lęk popadam w paranoje. Mam też nadzieje, że nie wpłynie to na jakość mojego związku. Dziękuje, że się ktoś odezwał na moje panikarstwo. Już mi lepiej
  4. Pomóżcie mi mam obsesyjny lęk przed tym, że moge być w ciąży. Nie moge nad nim zapanować lęk jest tak silny, że ciągle wymiotuje. I myśle co by było gdybym była. Nie jestem w ciąży nawet nie miałam jak zajść w ciąze ale cholernie się boję sama nie wiem czego... i tak mam od dwuch dni... pomocy
  5. luciana

    Lęk przed egzaminem

    Ja miałam egzamin dwa dni temu. Dzień przez egzaminem nic nie spałam rano wymiotowałam a jak zobaczyłam profesora to omal nie zemndlałam. Po wejściu na sale profesor mówi tak, Ci co chcą 4 to niech staną po prawej stronie ławek a Ci co piątki to niech zostaną w ławkach będą odpowiedać! i co zrobiłam jak gupia pobiegłam po 4 za darmo bo ambicje to mnie tylko wykańczają. Ale takich profesorów jest nie wiele :)) na szczęście są :) Mam ponad 3 sesje za sobą będąc w nerwicy to niesamowite co człowiek potrafi pod wpływem stresu. Jeszcze troche mam egaminów ale myśle, że dam sobie radę, a co innego. Jak z kimś jest bardzo żle to zawsze można wziąść dziekanke i jak zdrowie pozwoli to wrócić na studia i zacząćod momentu gdzie się skończyło.
  6. Moją przyczyną zaburzeń lękowych jest zdjagnozowana przez pania psycholog niska samoocena i niskie poczucie łasnej wartości. Niestety jest to cecha którą odziedziczyłam po mamusi, która również jest chodzącym kompleksem stąd to wycofanie spełeczne. Niską samoocene nie tyle odziedziczyłam co podpatrzyłam... Do tego doszło troche przykrych doświadczeń z mężczyznami i deprecha gotowa.
  7. Moja mama uważa że gdyby ludzie nie "wpadali" to by na świecie prawie wogóle ludzi nie było pocieszająca perspektywa
  8. Na bule głowy polecam SOLPADEINE rozpuszczalną dostępną bez recepty. Jest naprawde super wręcz fenomenalna na silne i tępe bule głowy pomaga dosownie w 10 min. A ten rodzaj bulu głowy bierze się zazwyczaj z wysokiego ciśnienia i pulsu. Jak zacznie Cię boleć głowa to zmierz sobie nie tylko ciśnienie i puls ale też temperature czy nie nie masz stanu podgorączkowego bo leki często ją wywołują. A co do fobi społecznej to Ci napewno przejdzie. Pamiętaj że fobia społeczna bierze się z niskiej samooceny i strachu przed oceną przez innych. Można to spokojnie naprawić na psychoterapii. pozdrawiam
  9. Czy twoja dziwna troska o tą dziewczyne, którą rok nie widziałeś to nie jest jakaś próba odwrócenia wagi od samego siebie?? odwrócenia uwagi od własnego problemu?? Pamiętaj, że osoby które zajmują się osobami z niską samooceną po czasie same potrzrebują terapi. Bycie miłym nie wystarczy... ale z drugiej strony przeżywanie uczuć innych jakby to były twoje własne to też nie jest zdrowe.
  10. Nie można się bać zażywania leków bo dzięki nim zdrowiejemy. Wiem, że to może być trudne do pojęcia w szczególności dla osób które po raz pierwszy chorują na nerwice. Cieszmy się, że medycyna poszła tak daleko, że możemy mieć leki. I są to leki nowej generacji. Dziś ogądałam program jak leczono zaburzenia jakieś 100 lat temu. Osoby chorujące na padaczke zamykano w szpitalu na całe życie co jest nie do pomyślenia w dzisiejszych czasach. A zaburzenia likwidowano wbijając przez oko coś na styl śrubokręta wbijano go młotkiem koszmar. Nazywało się to lobotomia. Dreszcze miałam jak oglądałam ten program więć cieszmy się ze żyjemy w takich czasach jakich żyjemy, że mamy leki :)
  11. Na studiach pisałam referat ona temat KREATYWNOŚCI i wiecie którzy ludzie są najbardziej kreatywni twórczy: łaśnie nerwusy MY. A wynika to z tego że czująć ciągły nacisk zewnętrzy na naszą psychike czując ciągłą presje w naszych umysłach tworzą się nowe nieznane ścieżki myślenia, sposoby rozwiązania problemów. Stąd też mamy tendencjie nie niekonwencjonalnych sposobów myślenia i często działania. Zdecydownie inaczej spostrzegamy rzeczywistość jaka nas otacza w porównaniu do osób nie czujących lek. To w sumie jest proste do pojęcia: JAK GDZIEŚ SIĘ PRZYCIŚNIE TO GDZIEŚ SIE ODCIŚNIE ALBO WYBULWI. Nerwusy to często wielcy odkrywcy i nieprzeciętni analitycy. Największe umysły świata np: NAPOLEON chorowali na depresje. Osoby znerwicowane mają wewnętrzne tendencje do tego żeby być geniuszami. to jest fakt naukowo potwierdzony WHO IS THE BEST??
  12. hehe zobacz pornosa a potem się przytul do swojego mężczyzny albo obejrzj jakiś film z ostrą sceną erotyczna może Ci pomoże.
  13. Dokładnie ja choruje od 3 lat na nerwice biore leki i jestem kierowcą. Mało osób wie, że mam narwice nawet znajomi a co dopiero policja.
  14. Serek87 ! Oczywiście, że urozmaicona dieta w czasie nerwicy jest bardzo ważna. Przede wszystkim należy jeść produkty bogate w witaminę B6 tj. fasola, kapusta, brokuły, kalafior orzechy i mięsko. Dieta jest ważna szczególenie dla tych co mają problemy somatyczne. Zastanów się czy przypadkiem przez nerwice nie popadasz w żarłoczność obsesyjną tzw "zajadanie nerwów". Mnie to towarzyszyło długo. Nie myśl o tym żeby schydnąć ale żeby więcej nie przytyć. Najlepiej kłaść się z pustym żełądkiem nie jeść po godz 19.00 nic, a jak nie możesz zasnąć to kup sobie krążki ryżowe z solą morską bajka przy odchudaniu.Moja kumpela jedząc to schudła 15 kg. Zjesz dwa i brzuch pełny i nic się w boczkach nie odłoży. Polecam wprowadzić w diete jogurty, wymienić te produkty które są kaloryczne na te którymi można się objadać do woli aż brzuch boli:). np na kolacje zamiast kromy z chleba zjeść serek homogenizowany wymieszany z płatkami albo jabłko. Też cierpię na syndrom jelita drażliwego jeżeli problem będzie się długo utrzymywał to możesz się odwodnić!!! a to cię jeszcze bardziej osłabi i zaczną mięśnie drżeć. Więc po każdej biegunce wypijaj elektrolity. Polecam naturalne środki na biegunke zetrzyj marchewke surową dodaj cukru i śmietany i wcinaj możesz też kupić sobie suszone borówki do przekąszania też do kupienia w każdej aptece. Aaaa bym zapomniała koniecznie zrób badania krwi na bilirubinę ponieważ w czasie nerwicy podwyższa się jej poziom może nawet doprowadzić do żółtaczki. Popatrz sobie na białka oczu czy nie są żółte, to znak że wątroba nie dość, że obciążona lekimi newami zaczyna o sobie dawać znać... koniecznie zrób badania na bilirubine, jej wysoki poziom doprowadza do biegunek. Pozdrawiam.
  15. Moja koleżanka na przejściu udeżyła a właściwie weszła w tramwaj bo nie zauważyła, że jedzie( w bok tramwaju) A tak nawiasem mówiąc to można by z tego nagrać niezły film ubaw po pachy.
  16. Ja "blondynka":) zatankowałam pełny bak samochodu benzyną a miałam diesla :) taki drobny szczegół heheh
  17. Jeżeli mam silne epizody nerwicy (jestem gdzieś na początku leczenia) to absolutnie nie moge pić kawy bo wtedy mój mózg jest bardziej pobudzony i jeszcze więcej chorych myśli się pojawia i tak nakręca się sam krąg moich lęków aż dochodzi do ataku. Natomiast kiedy jestem podleczona tak, że zażywam pół coaxilu na dzień to kawa mi dodaje siły, robie się aktyna i wręcz wyzbywam się lęku, dopinguje mnie do działania i wydaje mi się, że dam rade wszystko (tylko sie poce jak zadużo wypije... hehe) Na studiach dopiero nauczyłam się pić kawe kiedy nie ma, "ze się jest nie wyspanym" doszło do tego, że piłam po 3 kawy czarne bez cukru na dzień a jak bym mogła to bym jadła kawe łyżką ze słoiczka. Niestety jeszcze nie moge pić kawusi....
  18. MISTINESS Każdy z nas robi w swoim życiu bilansy zysków i strat. Przynajmniej raz na 2 lata.Człowiek podsumowuje to co osiągnoł i stracił w życiu. Najprawdopodobniej taki moment przyszedł w twoim życiu i dlatego "pękłaś coś w tobie tąpneło" a oznacza to, że źle się rozliczyłaś z tym co cię spotkało w życiu. Z tym przykrym wydarzeniem jakim było utrata dziecka mimo, że nie narodzonego to napewno miałaś swoje oczekiwania względem niego. Czyż nie? Nie potrafiłaś mimo pięknego chrakteru obrócić to cierpienie w część twojego życia. Zaczełaś się bronić. Próbijesz wszystkim pokazać, że jesteś odważana i poradzisz sobie ze wszystkim ale czy to ma sens?? Moim zdaniem powinnaś udać się do specjalisty na psychoterapie i to jak najszybciej bo im szybciej się z tym pogodzisz i pozwolisz przykrym uczuciom wejść do twojej duszy i uczynisz je swoimi tym szybciej się wyleczysz.Ważny jest też czas. Tzn jak dawno się to stało. Im dłużej tym gorzej. pozdrawiam .
  19. Moim zdaniem to problem leży nie w naszym ciele tylko w niskiej samo ocenie oraz zaburzonym obrazie samej siebie. Ja mam duży tyłek ale uwielbiam go bo jest pulchny i odstający i mało tego jeszcze kupiłam sobie spodnie które podkreślają moją pupe. Mam też szeroki nos i wiele innych mankamenów które nie toleruje. Wydaje mi się że trzeba znalęść jakiś punkt odniesienia do tego nosa który nie akceptuje. Ja na przykład sobie myśle tak że mam szeroki nos no coż ale przynajmniej moge głęboko oddychać bez przeszkud :)) . Mam duży tyłek ale przynajmniej mam na czym siedziec i jest mi mięciutko i wygodnie itd. Sory że to mówie ale takie problemy to nie problemy. Problemem jest tu nie akceptacja samego siebie i nie ważne jakie się ma naturalne mankamenty każdy nawet zdrowy człowiek ma defekty których nie lubi. Zapytajcie osób z otoczenia jaka część ciała im sie nie podoba ?? każdy coś znajdzie. Ale jak się przywiązuje wage do szerokich ramion bardziej niż do czego kolwiek innego np: nauki, kariery zawodowej, no to sory ale są w życiu rzeczy ważne i mniej ważne i trzeba je umiejętnie oceniać. No i przedewszystkim się nie pieścić nad sobą bo to do niczego nie prowadzi czyż nie ??
  20. Mam pytanie o trwałość efektów terapii związanej z nerwica lękową depresją? Pytanie to kieruje do osób które chodziły na terapie napewno dłużej niż pół roku . Sama widze po sobie duże zmiany w myśleniu o oczywiście chwała za to pani psycholog ale czy to tak już na stałe mi zostanie?? fajnie by było
  21. Wybacz, że Ci to mówie ale skoro miałeś tyle wypadków to skutki ficzne mogą być i mogło dojść do uszkodzenia ciała. Pamiętaj jednak, że istnieje coś takiego jak syndrom stresu pourazowego. Może nie które wydażenia w twoim życiu wywarły siny wpływ na twoją psychike i też mogą mieć wpływ na twoje fizyczną sfere oraz dolegiwości. Może właśnie emocje jakie toważyszyły tym wypadkom szukają ujscia w sferze cielesnej. Czytam twoje posty i wybacz ale mam wrażenie, że neurotyk to troche z Ciebie jest. Moim zdaniem twoja sytuacja wygląda tak: Rozeszłeś się z dziewczyną nie umiałeś sobie z tym do końca poradzić gdzieś Cię to prześledowało, gryzło. To z kolei wpłyneło na to, że stałeś się podatny na stres a przypuszczam, że przed rostanem z dziewczyną takich objawów nie było?? I teraz idąc dalej po tym wydażeniu z dziewczyną tymi emocjami nałożyły się wypadki i tak zaczołeś szukać dzióry w całym bo nie potrafiłeś sobie poradzić z emocjami po rozstaniu aż znalazłeś to w twoich fizycznych dolegliwościach. Człowiek tak ma szuka dolegliwości fizycznych kiedy tak naprawde to wszystko to przyczyna nie rozwiązanych problemów wewnętrzych, która leży w psychice. To taki ludzki system odwracania uwagi od tego co jest trudne i kierowania tej uwagi na fizycze dolgliwości. A często objawy takie jak piszesz są objawami nerwcy wegetatywnej. No to Ci strzeliłam psychoanalize:) Oczywiście nie mówie, że tych objawów nie ma które piszesz, najwyraźniej tak jest ale przyczyna tkwi według mnie gdzieś indziej. Nie bierz tego poważnie do siebie ale jednak zastanów się. pozdrawiam
  22. mavq Kiedy zaczynała się u mnie depresja zachowywałam się tak samo jak twoja siostra, a może jeszcze gorzej. Czy te trudności ze szkołą pojawiły się teraz nagle w przeciągu kilku tygodni czy zawsze tak miała z tym nie panowaniem nad sobą?? Moja rada chodź uważam, że nie ma nic gorszego niż dawanie rad : to bacznie ją obsereuj, rozmawiaj z nią tylko nie dawaj rad bo jeżeli nie bedzie w stanie spęłnić tego co jej poradzisz będzie się czuć jeszcze bardzej bezradna i zfrustrowana. Zadawaj jej pytania w taki sposób żeby sama doszła do wniosku, że coś się z nia dzieje nie tak. Nie oceniaj jej , nie krytykuj jej myślenia (mimo że napewno nie bedziesz się z nią zgadzał) i tego co mówi bo to wcale nie pomoże. Bądz cirpliwy rozmawiaj z nią a jeżeli problem bedzię się nasilał spróbój ją skłonić do konsultacji ze specjalistą, psychologiem lub psychiatrą (pamiętaj nie każdy psychiatra odrazu przepisuje leki) kup jej nerwosol na gwiazdkę :))
  23. Natti absolutnie nie rezygnuj z psychoterapii. Zastanów się dlaczego widzisz się w chrakterze ofiary?? co w twoim życiu mogło spowodować , że się tak widzisz?? Może oczekujesz od terapeuty litości?? napewno to właśnie litość chcesz dostać od terapeuty, a może czegoś innego?? Jeżeli tak to co? Może poszukujesz zrozumienia, którego nie znajdujesz w domu. Na psychoterapi nauczysz się być oparciem sama dla siebie i żaden psycholog Ci nie bedzie potrzebny.Teraz licz na terapeute on wie co robi daj mu czas żeby zebrał na tyle dużo informacji na twój temat żeby mógł na nich oprzeć swoje działania. Pamiętaj każdemu z nas jest ciężko i trzeba walczyć o szczęście :) A leki i psychoterapia = sukces tylko cierpliwości i wiary...
  24. Musze przyznać, że przesiadywanie na forum wcale mi nie służy w wyjściu z depresji. Wręcz przeciwnie szukam kolejnych objawów i kolejnych zaburzeń póżniej tak zaczynam się czuć i tak koło się zamyka. Zastanówcie się czy w Waszym przypadku nie jest tak samo?? Czy to forum wam pomaga czy bardziej was nie pogrąża i rozwija zaburzenia hipochondryczne?? Forum jest ok ale tylko na samym początku choroby. Postanowiłam znaleść inne alternatywne wyjście poszłam na psychoterapie, chodze prywatnie. Spotkanie trwa godzine i płace za nie 80 zł. Chodze dosyć często bo prawie 3 tazy w tygodniu ale wizyty musze umawiać z wyprzedzeniem miesięcznym. Byłam już na 6 wizytach i czułam się naprawde dobrze do czasu jak nie weszłam na forum!!!!... Zaczeło sie na nowo wyszukiwanie objawów..... Psychoterapia to bardzo długi i złożony proces trzeba być cierpliwym ,a efekty są naprwde widoczne każdego dnia.Psychoterapia leczy przyczyne a leki tylko objawy. I temat który się często pojawia na forum , że psycholodzy nas nie rozumieją...Nie prawda. Właśnie rozumieją ale nasze cierpienie nie może być też ich cierpieniem ich udziałem, bo inaczej wypalą się zawodowo. Bo takich marudziarzy jak my przychodzi do nich mnustwo. I to, że ktoś czuje się lepiej jak się znajomemu wygada niż psychologowi to też nie prawda ( to jest dobre ale tylko na chwile) Znajomy Cię nie nauczy uruchamiać wewnętrzych procesów radzenia sobie ze stresem tak jak to robi psycholog. Poprostu nie jesteśmy świadomi jak oni to robia bo się sami na tym nie znamy ale psycholodzy wiedzą jak nas poprowadzić. Trzeba im zaufać...
  25. Moim zdaniem osoby, które cierpią na depresje mają zaburzony obraz siebie, mają niskie poczucie własnej wartości i to jest duży problem. Mają wieczne pretensje do siebie, że nie są ideale, mają głęboki żal do kogoś i do siebie.Przyczyną zaś niskiej samooceny są przeżycia jakie nas spotkał najczęściej przykre. Żeby kogoś pokochać, trzeba najpierw zadbać o siebie, pokochać siebie , uświadomić sobie własną wartość, zwiększyć samoocene i rozliczyć się z przeszłością (czasami samemu jest to ciężko zrobić dlatego warto sięgnąć po pomoc psychologa) I dopiero można kogoś pokochać. BO WŁASNY STOSUNEK DO SIEBIE PRZENOSIMY NA STOSUNEK DO INNYCH LUDZI.
×