Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nemo7

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Nemo7

  1. Widzę że nie jasno wytłumaczyłem co się stało. Nie rozstałem się z dziewczyną powiem tak że mieliśmy małą tragedie rodzinną. Czuje że to co mi się dzieje zależy od krążenia rano przed pracą jak się poruszałem przy aucie umyłem go potem czułem się lepiej niż normalnie przez kilka ostatnich dni. Ze stresem sobie w miarę radziłem dzięki bieganiu i pływaniu. Tak jak mówiłem czuje że nawala mi krążenie tylko nie znam przyczyny, ani jak je poprawić. Macie jakieś sposoby na poprawę krążenia ?
  2. Wcześniej po wypadku też się podobnie czułem i do tego dochodziły zawroty głowy i to bardzo silne, przewracanie się itp. Okazało się że to zaburzenia mikro krążenia w mózgu, pomógł mi wtedy Ginkofar. Tym razem te zaburzenia są lekkie jednak momentami są silne i dają się we znaki. Obecnie na tą chwile mam: - pobolewanie głowy - najczęściej potylica i skronie - zaburzenia wzroku (nie nadążam wzrokiem za tym co się dzieje tak jakby był lekko zamulone, ciężko jest je skupić na czymś i patrząc na różne rzeczy czuje że inaczej odbieram to co się dzieje dookoła niż zwykle to było) - zawroty głowy (rano gdy wstaje z łóżka to kręci mi się bardzo w głowie czasami się przewracam, po siedzeniu jak wstaje czuje ból głowy i zawroty głowy) - osłabienie ciągle czuje się przemęczony, a nawet jak mam siły to szybko je tracę. Zdarzało się tak że byłem osłabiony do tego stopnia że nie mogłem drzwigać rzeczy którymi normalnie i dynamicznie ruszam a tutaj nagle totalny opad z sił. Do lekarza jestem już umówiony na piątek co prawda to jest okulistka, ale ona prowadziła moje leczenie po wypadku dzięki niej wróciłem do zdrowia i to dlatego że traktuje swój zawód jak hobby i sięga poza okulistykę. Moim zdaniem są to zaburzenia pochodzące albo z niedokrwienia albo od kręgosłupa według mnie są to za słabe objawy na krwiaki itp chociaż zaburzenia wzroku i te dość mocne osłabienia mogą świadczyć inaczej. Pytacie jakim cudem wytrzymuje tyle godzin siedząc, konkurencja nie daje mi czasu na myślenie nad takimi rzeczami. Najgorsze jest to że nie ma u mnie neurologów którzy znają się na rzeczy po wypadku z przed ponad dwóch lat byłem u 3 neurologów i oni stwierdzili że to z nerwów mimo że mówiłem im że to nie z nerwów że ja się tym aż tak nie stresuje tylko chce wiedzieć co to powoduje żebym wiedział jak rehabilitacje sobie przeprowadzić. Nawet ordynatorka ze szpitala na oddziale neurologi po rezonansie magnetycznym stwierdziła że to przez to że się denerwuje jednak dalej powtarzałem że to nie z nerwów. Dopiero moja okulista wybrała mnie na padanie elektrofizjologia oka i tam wyszły drobne nieprawidłowości w neuroprzekaźnikach czy coś takiego przepisała mi Ginkofar i Nemo stał się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi obecnie ludzie do mnie piszą z podobnymi problemami i pomagam im tyle co mogę. Mnie się wydaje że to są objawy podobne do tych pourazowych jednak to nie one się uaktywniły tylko coś spowodowało totalny bajzel w mojej głowie i to podrażniło "stare rany" powodując nawrót ich objawów. Miałem zbyt ostry ten rok żeby teraz w spokojnym okresie nagle się odnowiło to wszystko. Miałem robione EEG jakieś dwa, albo trzy miesiące temu jak miałem migrenę oczną i nagle straciłem w prawym oku wzrok na pewnej powierzchni. Od razu dzień czy dwa później zrobiłem też pole widzenia i wyszło w miarę poprawnie. Sami wiecie jak rozmowa pomaga, a czasami potrafi nasunąć aby sprawdzić coś co może okazać się pominiętą przez nas przyczyną. Za dużo też tego żeby samemu to poskładać.
  3. Witam wszystkich mam problem zdrowotny który zaczął się po dwóch ciężkich dniach 25.11.09r. i 26.11.09r., a konkretnie wieczorem tego drugiego. W pierwszy dzień, mini starcie w pracy dokładnie z konkurencją skończyło się policją i nadszarpanymi nerwami (zostałem lekko uderzony otwarta ręką w potylice). Drugi to ostre problemy z dziewczyną które skończyły się kilku godziną kłótnia i łzami. Wieczorem po tym wszystkim zauważyłem że nie czuje się dobrze jednak nie potrafiłem określić co mi się dzieje. Uczucie było podobne do tego jakie towarzyszy grypie gdy się dotykamy to czujemy jakbyśmy dotykali nie swoje ciało, jest tak jakby odrętwiałe. U mnie tak odrętwiałe zaczęły być ręce i twarz. Silne bule głowy przy pochylaniu (czyli coś od ciśnienia) były tylko 26.12.09r. no i dzisiaj, oraz bule głowy w potylicy, skroniach i czole. Miałem również uczucie jakby przy ruchach moją skórę na głowi trzymał plaster, tak jakby była naciągana, po chwili uczucie mijało. Miałem również problemy ze wzrokiem, a konkretnie wszystko na co patrzyłem było dziwne małe problemy ze skupienie wzroku, jak patrzyłem na ręce to miałem uczucie że nie są moje że nie mam nad nimi pełnego władania, a świat dookoła był dziwny nie taki jak zawsze. I tak narastało to aż do 30.11.09r. gdzie się przeziębiłem (byłem w góach) i dwa dni po tym do tego wszystkiego doszło osłabienie, skoki temperatury najpierw od 37 stopni, następnego dnia 35,5 stopni. Po 3 dniach przeziębienie minęło. Reszta objawów zaczęła mijać około 03 i 04.12.09r. w południe któregoś dnia i czułem się coraz lepiej jednak 05.11.09r. zaś lekko się pojawiły, dziś rano 06.12.09r. obudziłem się zadżumiony i strasznie słaby ciągle chciało mi się spać. Poszedłem spać o 14 i wstałem o 16 objawy się nawróciły i to bardzo silnie dodatkowo po obudzeniu się nie mogłem dojść do siebie i wstać z łóżka tak jakby "paraliż senny" następnie bule głowy i uczucie niecałkowitego wybudzenia. Pracuje od poniedziałku do piątku od 5:30 - 19:00 praca cały czas siedząca, bardzo stresująca czasami powoduje że stres jest tak silny że nie mogę głowy utrzymać prosto, a serce mi tak wali że zaczyna mi ruszać koszulką. Często ćwiczę biegam, pływam 2 razy w tygodniu na basenie, mam ustalony jadłospis także nie jem byle czego. Dwa lata temu miałem wypadek na rowerze poważnie uszkodziłem głowę gdzie były też te objawy plus mnóstwo innych wskazujących na krwiaka jednak po wszystkich badaniach okazało się że mam zaburzenia krążenia krwi w mózgu i to daje wszystkie te objawy. Po roku czasu wróciłem do zdrowia i było wszystko w porządku. To chyba wszystko co jest ważne napisałem. Na jakieś poważne uszkodzenia w mózgu objawy są za słabe i czasami odpuszczają więc guzy mózgu itp. raczej to nie jest tym bardziej że mam odrętwienia, a nie paraliże. Dodatkowo odrętwienia są obustronne i dotyczą tylko dwóch części ciała. Jak wam się wydaje czy to stres i nagła agresywna sytuacja, problemy z krążeniem od siedzącego trybu pracy + stary wypadek. Czy to może być coś od serca. W tym tygodniu wybieram się do swojej lekarki jednak wole porozmawiać też z ludźmi którzy może mieli podobne objawy i wiedzą co je może powodować. Z góry dzięki za wszelkie odpowiedzi.
×