Skocz do zawartości
Nerwica.com

wieslawpas

Użytkownik
  • Postów

    7 911
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wieslawpas

  1. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Obudziłem się rano z mocnym napięciem i złością. Nerwica mnie wykańcza. Przedwczoraj było już względnie dobrze. Wczoraj znowu przeżyłem olbrzymi stres.Cały dzień wczoraj byłem w dużym niepokoju. To pewnie dlatego tak się dziś czuję.
  2. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Przez tą kurwę mam lęki! To stało się w zeszły piątek i od piątku mam te lęki. Wcześniej przez piętnaście lat nie miałem. Rokosz, co ty bierzesz za prochy, że Ci pomagają na ten lęk?
  3. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Męcz mnie silny lęk. Ta suka, ta kurwa! Kierowniczka odziału dziennego mnie w to wpędziła. Wytocże tek kurwie proces o utratę zrdowia!!! Odszokodoeanie 400 000 zł!
  4. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    rolosz, a kiedy ci przechodzi?
  5. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Przeżyłem dwa dni bez lęku. Mysłałem, że to już jest za mną, że mi całkiem mineło. Ale dzisaj jest lęk juz z samego rana. Co robić?
  6. W ciągu jednego tygodnia zostałem wpędzony w nerwicę lękową. Zaczęło się w środę dwa tygodnie temu. Zepsuł mi się komputer na którym miałem ważne dane. Na dodatek komputer ten to narzędzie do prowadzenia firmy. Przeszyłem potężne stany lękowe tak że aż zbierało mi się na wymioty. Samo naprawianie komputera było kosmicznie stresujące. Jak jechałem motocyklem z instalką to mało nie potrąciło mnie auto. Dwa serwisy komputerowe nie dały rady naprawić laptopa. Ostatecznie naprawiłem go sobie sam wiedząc, że mogę popsuć bo najwyżej przeinstaluje system. Nie czułem radości z naprawienie. Byłem totalnie rozbity emocjonalnie. Przewrażliwiony na dźwięki, Roztrzęsiony. Pojawiły się niepokoje, ale na szczęsice przechodziły po kilku godzinach. Ale później kiedy już byłem tak rozbity wydarzyło się coś jeszcze gorszego. Coś co było gwoździem do trumny. Rzecz w tym, że prowadze firmę i dokonuje około 1 0 transakcji tygodniowo. Nie są to usługi abonamentowe. Żeby zarabiać muszę odpisywać na maile, Większość zapytań przychodzi do południa Na odziale dziennym na który teraz chodzę mogłem bez poblemu używać komputera od 10 :00 do 12:00. Zapisywałem się na tak zwaną siłownię. Siłownia polega na tym, że dwóch gości jeździ na rowerkach reszta siedzi na krzesłach. Ja w tym czasie odpisywałem na maile. Tydzień temu w piątek przyszła kierowniczka ośrodka i powiedziała, że nie mogę używać komputera. Strasznie się zdenerwowałem bo oznaczyło to dla mnie zablokowanie możliwości zarabiania ( a muszę zarabiać bo mam koszty i trzeba się za coś utrzymać). Zapytałem się jej jak by się czułe jakby ktoś zabronił jej przychodzić do pracy. Ona odpowiedziała na to, że albo pracuję albo się leczę. Ta odpowiedź całkowicie wprowadziła mnie z równowagi. Po prostu wściekłem się bo nie jestem tak chory żeby nie móc pracować. Z drugiej strony nie mogę pójśc na chorobowe bo dostanę tylko 1200 zł z ZUS a mam koszty 3000 zł miesięcznie. Tak więc ja musze prowadzić tę firmę. To co się wydarzyło odebrałem jako zagrożenie dla swojej egzystencji. Na pewno emocjonalnie odebrałby to inaczej gdyby nie awaria komputera, która mnie rozbiła. Później działo się co raz gorzej. Wieczorem na spacerze myślałem o tej sytuacji i wściekłem się. Dostałem takich nerwów, ze myślałem żeby dzwonić na pogotowie bo nie jestem w stanie na nogach wrócić do mieszkania. Na drugi dzień w sobotę rano dostałem napadu lęku, który trwał dwie godziny. Przez cały dzień myślałem o tej sytuacji komputerem. W niedzielę obudziłem się już z lękiem, który trwał już cały dzień. Później przyszedł poniedziałek, powinienem pójść na oddział, ale miałem w sobie tyle złości do tej baby, że jakbym ja zobaczyl to bym się wściekł i dostał strasznych nerwów. Od tej pory lęk towarzyszy mi cały czas. Nie śpię drugą noc bo lęk nie daje zasnąć. Prawnie nie jem. W czasie spacerów czuję lęk myślę sobie, że ten lęk to wszystko przez tę cholerną babe z ośrodka bo to ona wpakowała mnie w ten stan. Czasami wracam ze spaceru i czuje taką złość, silny lęk i napięcie, że nie idzie tego wytrzymać. Ten stan jest bardzo ciężki. Niesamowite cierpienie. Wszystko przez tą kurwę! Ta piepszona pizda zmarnowała pracę psychiatrów , którzy mie wyprowadzili na prostą. Co dalej. Nie wiadomo. Do lęku nie jestem przyzwyczajony. Do tej pory miałem tylko napięcia, które nie wpływały tak dysfunkcyjne na życie. Lęk to inna sprawa, męczy, nie daje spać, cierpienie jest większe. Nie wiadomo jak długo będę z tego wychodził. Pół roku najmniej. I tak oto na odziale dziennym na którym powinienem dostać pomoc i poprawę zdrowia zostałem wykończony nerwowo.
  7. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    już tam nie chodzę.
  8. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    W ciągu jednego tygodnie zostałem wpędzony w nerwicę lękową. Zaczęło się w środę dwa tygodnie temu. Zepsuł mi się komputer na którym miałem ważne dane. Na dodatek komputer ten to narzędzie do prowadzenia firmy. Przeszyłem potężne stany lękowe tak że aż zbierało mi się na wymioty. Samo naprawianie komputera było kosmicznie stresujące. Jak jechałem motocyklem z instalką to mało nie potrąciło mnie auto. Dwa serwisy komputerowe nie dały rady naprawić laptopa. Ostatecznie naprawiłem go sobie sam wiedząc, że mogę popsuć bo najwyżej przeinstaluje system. Nie czułem radości z naprawienie. Byłem totalnie rozbity emocjonalnie. Przewrażliwiony na dźwięki, Roztrzęsiony. Pojawiły się niepokoje, ale na szczęsice przechodziły po kilku godzinach. Ale później kiedy już byłem tak rozbity wydarzyło się coś jeszcze gorszego. Coś co było gwoździem do trumny. Rzecz w tym, że prowadze firmę i dokonuje około 1 0 transakcji tygodnowo. Nie są to usługi abonamentowe. Żeby zarabiać muszę odpisywać na maile, Większość zapytań przychodzi do południa Na odziale dziennym na który teraz chodzę mogłem bez poblemu używać komputera od 10 :00 do 12:00. Zapisywałem się na tak zwaną siłownię. Siłownia polega na tym, że dwóch gości jeździ na rowerkach reszta siedzi na krzesłach. Ja w tym czasie odpisywałem na maile. Tydzień temu w piątek przyszła kierowniczka ośrodka i powiedziała, że nie mogę używać komputera. Strasznie się zdenerwowałem bo oznaczyło to dla mnie zablokowanie możliwości zarabiania ( a muszę zarabiać bo mam koszty i trzeba się za coś utrzymać). Zapytałem się jej jak by się czułe jakby ktoś zabronił jej przychodzić do pracy. Ona odpowiedziała na to, że albo pracuję albo się leczę. Ta odpowiedź całkowicie wprowadziła mnie z równowagi. Po prostu wściekłem się bo nie jestem tak chory żeby nie móc pracować. Z drugiej strony nie mogę pójśc na chorobowe bo dostanę tylko 1200 zł z ZUS a mam koszty 3000 zł miesięcznie. Tak więc ja musze prowadzić tę firmę. To co się wydarzyło odebrałem jako zagrożenie dla swojej egzystencji. Na pewno emocjonalnie odebrałby to inaczej gdyby nie awaria komputera, która mnie rozbiła. Później działo się co raz gorzej. Wieczorem na spacerze myślałem o tej sytuacji i wściekłem się. Dostałem takich nerwów, ze myślałem żeby dzwonić na pogotowie bo nie jestem w stanie na nogach wrócić do mieszkania. Na drugi dzień w sobotę rano dostałem napadu lęku, który trwał dwie godziny. Przez cały dzień myślałem o tej sytuacji komputerem. W niedzielę obudziłem się już z lękiem, który trwał już cały dzień. Później przyszedł poniedziałek, powinienm pójść na oddział, ale miałem w sobie tyle złości do tej baby, że jakbym ja zobaczyl to bym się wściekł i dostał strasznych nerwów. Od tej pory lęk towarzyszy mi cały czas. Nie śpię drugą noc bo lęk nie daje zasnąć. Prawnie nie jem. W czasie spacerów czuję lęk myślę sobie, że ten lęk to wszystko przez tę cholerną babe z ośrodka bo to ona wpakowała mnie w ten stan. Czasami wracam ze spaceru i czuje taką złość, silny lęk i napięcie, że nie idzie tego wytrzymać. Ten stan jest bardzo ciężki. Niesamowite cierpienie. Wszystko przez tą kurwę! Ta piepszona pizda zmarnowała pracę psychiatrów , którzy mie wyprowadzili na prostą. Co dalej. Nie wiadomo. Do lęku nie jestem przyzwyczajony. Do tej pory miałem tylko napięcia, które nie wpływały tak dysfunkcyjne na życie. Lęk to inna sprawa, męczy, nie daje spać, cierpienie jest większe. Nie wiadomo jak długo będę z tego wychodził. Pół roku najmniej. I tak oto na odziale dziennym na którym powinienem dostać pomoc i poprawę zdrowia zostałem wykończony nerwowo.
  9. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Czy ktoś z Was ma zaburzenie lękowo-depresyjne?
  10. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Jak się dzisiaj czujecie? Mam stan lękowo depresyjny. Wczoraj było lepiej.
  11. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Czekolada, pomarańcze, łosoś - same dobre rzeczy trzeba jeść. Wiecej tutaj: https://portal.abczdrowie.pl/dieta-na-stres
  12. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Macie jakieś pomysły na suplementy diety? Jakaś multiwitamina... Plusz...
  13. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Właśnie przeczytałem, że zapotrzebowanie dorosłego mężczyzny na magnez to okło 300 mg. Okazuje się, że w czekoladzie gorzkiej jest 162 mg a zwykłej 97 mg. W takim razie trzeba zjadać trzy czekolady dziennie.
  14. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Cały dzień czułem się dobrze. W zasadzie spędziłem go sam. I było naprawdę całkiem fanie. Poszedłem na spacer i wróciłem roztrzęsiony. Muszę dostarczyć do organizmu więcej magnezu i potasu, żeby się nerwy ustabilizowały.
  15. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Może zapisze się do jakiejś szkoły językowej i na siłownie. A może po prostu zrobić casting na nowych kolegów? Ruszyłem na spacer wieczorny z Karolem i było lepiej niż wcześniej. Niestety męczy mnie lek wolnopłynący.
  16. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    a co tam. Trzeba się zapisać na angielski i prawko. Zorganizować innych znajomych.
  17. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Jestem mocno rozdrażniony. Mam takiego kolegę - Karola. Od półtora roku chodzę z nim na kilkugodzinne spacery. Problem polega na tym, że on jak przyszedł dwa tygodnie temu na oddział zrobił się milczący. Idziemy obok siebie, ja zadanie pytania, on opdowie a później milczy. Strasznie mnie męczą takie spacery - wywołuje to we mnie złość. a to kłopotliwe milczenie generuje też napięcie. Nie zawsze jest źle. Właśnie wórciłem z takiego spaceru i czuje się zdołowany i rozdrażniony.
  18. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Witam, czy ktoś może mi pocić terapeutę leczącego lęk wolnopłynący? Szukam kogoś z Warszawy.
  19. Witam, czy ktoś może mi pocić terapeutę leczącego lęk wolnopłynący? Szukam kogoś z Warszawy.
  20. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    jeszcze teraz zaczął mnie męczyć lęk. Mam już dośc tej nerwicy. Kurwa to nie bierze się z powietrza tylko z nerwów ta cała choroba.
  21. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    W zeszłym tygodniu zepsuł mi sie komputer - narzędzie prowadzenia firmy. Wprawiło mnie to w skrajne lęki aż pod sam sufit. Dzisiaj na odział dzienny na którym chodzę przyczepili się, że używam laptopa. Czuje się wyczerpany nerwowo. Dzisiaj ogromna złość, na tę cholerną babę. Peką mi łeb ze złości i gniewu i napięcia. A już wczoraj czułem się lepiej i myślałem, że wszystko wróci do normy.
  22. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    Męczy mnie silny lęk. Dziś spotkałem się z gościem, którego się bałem. Po spotkaniu mi to przeszło, później wróciło jak chciałem jechać do knajpy. Strasznie mnie to męczy. Przeważnie mam napięcie a nie lęk. Wolę to napięcie.
  23. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    nie mogę zasnąć. męczy mnie choleny lęk.
  24. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    jestem kłębkiem nerwów. Zepsuł mi się dzisiaj laptop, który służy mi do pracy. A prowadzę działalność gospodarczą. Trzeba będzie przeinstalować system. Może jutro będzie naprawiony. Strasznie dużo mam stresów ostatnio, serie. Jestem wykończony tym wszytkim.
  25. wieslawpas

    Spamowa wyspa

    witam po paru tygodniach. Może nawet miesiącach. Wrócił do szpitala mój kolega i znowu zaczęły się spacery po 6 km na stare miasto. Kiedyś bym się cieszył, ale teraz jest problem bo za dnia czuje napięcie albo ,mocne rozdażnienie i jak później pójdę na stare miasto przez ruchliwą Puławską i jak wejdę w ten tłum to wracam napięty na maksa. Właśnie wróciłem ze spaceru i czuje się fatalnie. Męczy mnie napięcie. Znowu chodzę na odział dzienny. Zapisałem się tam z samotności.
×