Skocz do zawartości
Nerwica.com

KrzysztofT

Użytkownik
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KrzysztofT

  1. Gdybym chciał być złośliwy : wystarczy, że albo oboje, albo jedno z rodziców złoży do sądu rodzinnego wniosek o ubezwłasnowolnienie podparty zaświadczeniem psychiatry o twoim stanie i "leżysz i kwiczysz". Dzień roboty i to oni będą decydowali za ciebie i będą mogli cię wsadzić do zakładu do końca twoich dni. Niósł wilk razy kilka....
  2. Nadzieja podobno umiera ostatnia...
  3. A czemu "tylko" dziewczyny? Facet nie może już lubić kwiatów? Ja tam lubię będąc facetem kupić sobie nasionka danego kwiatka (praktycznie zawsze inne), zasiać je i na np. wiosnę widzieć jak "moja praca" daje efekty. "Bluszcz" sobie też lubię "wyhodować - ale to już z "roślinki", nie z nasiona". A oprócz tego, wyjątkowo podobają mi się kwiaty koloru czarnego. Czarna róża jest pięęęęęękna.
  4. Czy uzależnia? Biorę go w różnych formach (głównych składnik - Zolpidem) od 1.5 roku. Teraz doszło do tego, że nie potrafię bez niego nic zrobić. Lęk przed wyjściem z domu, przed wejściem do wanny, przed położeniem się, drętwienie ciała, derealizacja, depresonalizacja, podłoga się przesuwa, metaliczny smak w ustach, halucynacje, wybuchy złości, uczucie, że coś po mnie chodzi i mózg mnie swędzi. Dziwnym trafem kiedy go wezmę mam takie uczucie jak palacz, który nie palił przez 2 miesiące i nagle zapalił. Wszystko co opisałem wyżej znika - nie ma żadnych lęków, żadnych fobii - nic. Kiedy go zaczynałem brać nic nie było. A miałem problemy ze spaniem. Po 3 tygodniach nie mogłem go już odstawić. A co jest najgorsze - że nic poza Zolpidemem nie działa. A teraz mam problem. I długo będę go musiał odstawiać. Czy uzależnia - bez niego nie mogę normalnie funkcjonować. Tolerancja - jedna tabletka, lub czasem dwie po 10 minutach doprowadzają mnie do normalnego stanu - czy to uzależnienie - odpowiedz sobie sam/a. Nawet nie zaczynaj go brać. Gdybym 1.5 roku temu wiedział co to jest, to bym wy....ł ten syf przez okno...
  5. KrzysztofT

    EEH MARZENIA...

    Jedno wielkie marzenie? Być normalnym!
  6. Muszę cię zmartwić, ale leki tego typu zaczynają działać dopiero po około 6 tygodniach!. Więc musisz się "uzbroić w cierpliwość".
  7. Z ciekawości zapytam : czy w aptece nigdy pan/i farmaceuta nie informował cię o tym, że na rynku są tańsze odpowiedniki leków, które masz przepisane? Ja jestem zawsze o tym informowany.
  8. KrzysztofT

    Rewolucja forumowa

    Nie wiem, czy nie zejdę z tematu, ale jakoś "dziwnie" działa na mnie (lękowo) to "oko" z lewej, górnej strony. Może można go czymś "zmienić"?
  9. Jak? Zniszczy ci życie, "skradnie" wszystko co kochałaś, wpędzi cię w samotność i sprawi, że będziesz chciała umrzeć - obojętnie jak, obojętnie gdzie. Byle tylko się tego pozbyć.
  10. KrzysztofT

    proszę o usunięcie tematu.

    To jak się boisz testu, to idź do lekarza rodzinnego, lub ginekologa i powiedz mu, że uprawiałaś seks bez zabezpieczenia i dostaniesz receptę na specjalną pigułkę "po stosunku" - nie pamiętam teraz nazwy. A jeżeli będziesz teraz zwlekać....
  11. KrzysztofT

    proszę o usunięcie tematu.

    Kup "test" w aptece i się przekonaj.
  12. U mnie już ciut lepiej. "Tylko" 31 punktów.
  13. Więc co masz naprawdę z życia? Użalanie się nad sobą i innymi bo tak trzeba? Nie rozśmieszaj mnie. Co ty masz z życia? NIC! I to jest bolesna prawda. Łazisz do roboty, której nie cierpisz, łazisz do szkoły, której nie cierpisz, łazisz i spotykasz się z innymi "czubami" (tak sam siebie określam, więc nie będę pisał inaczej) i użalasz się. Niby walczysz? Tia. Wmawiaj to sam sobie - wejdziesz do pierwszego lepszego samolotu i polecisz byle gdzie - nie? To z czym walczysz? Z wiatrakami. A społeczeństwo wmawia ci, że tak trzeba. Wcale nie trzeba - tak czy siak zostanie ze mnie wieczny mrok i jakaś blada kość. Więc po co? Czy umrę dziś, czy za 40 lat - jeden biip. Kiedy całe życie podejmujesz błędne decyzje - nie da się tego później naprawić. I to jest bolesna prawda. [ Dodano: Czw Sie 31, 2006 5:10 pm ] I zapomniałem : Kondolencje z powodu śmierci brata.
  14. Paranoid: Low Schizoid: High Schizotypal: Moderate Antisocial: Moderate Borderline: Moderate Histrionic: Moderate Narcissistic: Moderate Avoidant: Low Dependent: High Obsessive-Compulsive: Moderate Hmm...
  15. Jedyne wyjście to kaliber 9mm i tyle. Z czym mam żyć. Z zawrotami głowy, ze strachem przed włanym cieniem, z lękiem przed położeniem się? Wolne żarty. Grupy wsparcia - nie rozśmieszaj mnie. Objaw goni objaw, a niestety to nie jest normalność. A my nie jesteśmy normalni, a to jest nieuleczalne. I po co mamy z tym żyć....
  16. A czemu nikt nie weźmie pod uwagę, że wcale nie macie nerwicy, a zespół paranoidalny? Bo tak twierdzi psycholog, czy rodzinny? No sorry, ale aby stwierdzić coś takiego nie wystarczy jedna wizyta u psychiatry. Trzeba iść do szpitala i takie stany diagnozować na oddziale zamkniętym. Ośrodek nerwicowy nic tutaj nie da. Więc najpierw do psychiatry, a później ewentualnie do psychologa - NIGDY odwrotnie.
  17. Poznasz mnie -jestem bardzo widoczna zwłaszcza podczas ataku.Biała na gębie,wielkie niewidzące oczy, i na głowie mam napisane-Pomocyyyy.Ajak mnie zauważysz to szybko mnie łap...bo zwieję do domciu .A tak przy okazji w tym rezonansie wysoko do sufitu,czy zawadzę nosem????? [ Dodano: Sro Sie 23, 2006 6:15 pm ] a tak wogóle co to dla mnie 30 min w tym urządzeniu,jak śnił mi się całą noci byłam w nim przez 8 godzin!!!!!! Bardzo nisko. "Sufit" jest bardzo nisko, ale nosem nie zawadzisz.
  18. Ja miałem robiony 4 lata temu rezonans magnetyczny. Najpierw musisz podpisać zgodę na podanie dożylnio kontrastu. Musisz wpisać, czy nie jesteś uczulona na jakieś leki (np. penicylinę). Później miły pan radiolog poinformuje cię, żebyś wszystkie metalowe "klamoty" zostawiła na "zewnątrz". Pielęgniarka informuje cię i wkłada ci do prawej łapki "gruszkę" - gdyby ci się coś działo, to masz ją nacisnąć i ona przyjdzie i cię "wyciągnie" z paszczy potwora. Pielęgniarka pyta, czy jesteś gotowy/a i wstrzykuje ci kontrast. Ty kładziesz się na "kozetce", która wyjeżdża z tego urządzenia i wjeżdżasz do niego. Jak już ktoś wspominał, kiedy jesteś już "w urządzeniu" słychać bardzo nieprzyjemny, pulsujący dźwięk. Samo badanie trwa jakieś 15-20 minut, a na wynik trzeba czekać kilka dni (chyba, że badanie zleca szpital i to na "cito"). Tyle. A sam "wynik" badania wygląda tak : http://img206.imageshack.us/img206/9656/1hi3.jpg [ Dodano: Wto Sie 22, 2006 3:44 pm ] A tak dla pewności, powinnaś iść do laryngologa i powinnaś zrobić badanie ENG. Dla wykluczenia problemów z błędnikiem. A czasem takie objawy wywołuje uszkodzony błędnik.
  19. KrzysztofT

    Czy lubicie siebie?

    Skoro już 3 razy próbowałem się zabić, to raczej nie lubię siebie.
  20. Po 3 miesiącach - hmm. Podobny efekt o jakim piszesz uzyskałem po JEDNYM zastrzyku leku o nazwie "Taxilan" i przez 2 lata miałem spokój. Niestety, kolejna wizyta w wariatkowie nie wchodzi w grę. Cieszę się, że ci pomogło.
  21. Tylko logicznie myśląc - jeżeli ktoś mi się nie podoba, np. jeżeli psycholog, psychiatra, obojętnie jaki lekarz nie zrobił na mnie dobrego "wrażenia", to dlaczego mam wbrew sobie do niego chodzić po pomoc, jeżeli nie mam do niego zaufania? Więc po co ktoś chodził do psychoterapeuty, do którego nie miał zaufania i wydawał na to pieniądze przez np. 1/2 roku - tylko po to, by upewnić się, że ten ktoś na 100% nie potrafi mu pomóc? Przecież to doskonały przykład na zwalanie wszystkiego na "kogoś", czy na coś. Zmuszałem się, chodziłem, ale nie pomogło. To ja pytam dlaczego tam chodziłe/aś - chyba tylko, aby powiedzieć rodzinie na "odczep" się, że chodzę, bo logiki w tym żadnej nie ma. Sam/a powiedz.
  22. Czyli zjadając 1/2 ciastka nie zjadasz go w całości, więc nie zjadasz ciastka. Nie można się zabić połowicznie. To raczej proste.
  23. Przerabiałem to 3 lata temu, więc mogę ci odpowiedzieć z własnego doświadczenia. Byłem u cioci, wracałem do domu i nagle w autobusie. Bam. Natrętne myśli, że zrobię coś mojej rodzinie. Przyszedłem do domu i nie mogłem o tym przestać myśleć. Byłem w sklepie, zacząłem się cieszyć, że kupiłem sobie np. nowe spodnie i bam - myśl - czemu się cieszysz, jak zrobisz krzywdę xxxx. I smutek, depresja, myśli że jestem nienormalny. Wiesz jak najlepiej sobie z tym radzić. Powiedz o swoich obawach, tym o których masz takie myśli. Np. mamie. I najlepiej, żeby ten ktoś odpowiedział ci np. : ty jesteś tylko sam. My jesteśmy dwoje. Gdyby coś, to ojciec cię zdzieli patelnią, obwiniemy cię sznurem i odwieziemy cię do czubków. To działa najlepiej. A najlepiej gdybyś sam zaczął z tym walczyć. Kiedy masz takie myśli, to sobie mów : a jak zrobię krzywdę np. mamie, to kto mi będzie wysyłał paczki do pierdla? To działa.
  24. 1). I czego dowodzi to, że jego pacjenci popełniali samobójstwa? Że byli z nim tak związani, czy może tego, że mieli tak duże zaburzenia osobowości o nazwie Borderline i że wcale nie byli odpowiednio leczeni?2). Niestety, ale nie - liczyli na to, że wizyta, psychoterapia załatwi wszystkie ich problemy. Że nagle ktoś ZA NICH zrobi wszystko. Że lekarz powie im co mają robić - dziś zjedz kanapkę, jutro to, itd - a świadomość zmian polegała na robieniu tego, co ktoś im nakazuje - nie tego, co oni chcą robić.
  25. moim zdaniem są stany pośrednie. np. moge mieć ciastko, ale nie mieć ochoty go zjeść. :) albo mieć ochotę na ciastko, ale nie takie jakie mam teraz przy sobie.:) Pozdrawiam. Czyli masz ochotę na ciastko, ale go nie zjadasz. Żadnego stanu pośredniego tutaj nie ma.
×