Skocz do zawartości
Nerwica.com

KrzysztofT

Użytkownik
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KrzysztofT

  1. KrzysztofT

    Taki los...

    Przyzwyczajaj się do tego, że życie to takie wredne skurwy....two, które w najmniej oczekiwanym momencie da ci takiego kopa (negatywnego), że ledwo się pozbierasz. Ale i czasem życie potrafi być dobre, przyjemne i szczęśliwe - jakie będzie zależy tylko od ciebie.
  2. "Być może nas zniszczą, lecz jeśli tak się stanie, pociągniemy za sobą świat, świat w płomieniach." A szkoła niszczy, niszczyła i będzie niszczyć jednostki nieprzystosowane do "ustawowej systematyczności" - nawet gdyby były to osoby wybitnie uzdolnione.
  3. Jak nadejdzie konieć świata to wszystko się skończy - nasze głupie problemy, pomysły, fobie, etc. Więc myśl sobie tak : jeżeli tak się stanie to uwolnię się od swojej choroby na dobre. Nie będzie mnie już na świecie i śpij spokojnie.
  4. KrzysztofT

    Test - depresja ;/

    Wynik to : 12 punktów. Wydarzyło się w Twoim życiu coś, co spowodowało, że czujesz się chwilami bezradny i zagubiony. Może pomóc Ci rozmowa z bliską osobą lub z psychologiem. Jeżeli to nie pomoże skorzystaj z porady psychiatry - nie musisz mieć skierowania od innego lekarza.
  5. Ja jestem użależniony od leków nasennych i leków przeciwbólowych. Od nasennych od 5 lat, a od przeciwbólowych od roku. Z nasennych biorę Zolpic - 40 tabletek w ciągu dnia (mam to tak ustalone, żeby w tej 40-stce znalazła się noc) i Clonazepam 2mg tabletkę dziennie. A z przeciwbólowych biorę Antidol (lek z Codeiną) - 50 tabletek na dzień i wszystko jest dobrze. Mam taką nadzieję, żew końcu coś mi się stanie i pewna bliska mi osoba się mną zainteresuje - a jak nie. Organizm już powoli nie wytrzymuje takich dawek, więc kto wie, może coś się stanie....
  6. Ja staję przed lustem i wypowiadam te słowa i jest mi lepiej na cały dzień. Nikt cię nie lubi. Wszyscy cię nienawidzą. Przegrywasz. Uśmiechnij się, dupku.
  7. Psychoterapia jest jak polityka. Lanie wody i wciskanie kitu dla ciemnego ludu, który i tak wszystko "kupi". Terapia wstrząsowa - wypierd...... z domu przez ojca w wieku 18 lat - to terapia wstrząsowa, a nie jakieś puste frazesy, czy inne farmazony.
  8. C©złowiek, To się nazywa "Wolne Wyjścia".
  9. C©złowiek, 1). Jeżeli jesteś niepełnoletni to niestety nie wypiszesz się na własne żądanie. 2). Jeżeli zgłosiłeś lekarzowi w wywiadzie myśli "s" to się nie wypiszesz. 3). Jeżeli będziesz się upierał przy wypisie to skończy się to tak : a). Podpisujesz papierek, że nie zgadasz się na leczenie. b). Po podpisaniu wkracza ordynator i sanitariusze przypinają cię do "wyra" w pasy do następnego dnia. c). Ordynator dzwoni do sądu - następnego dnia pani sędzina przybija ci przymusowy 3 miesięczny pobyt na oddziale zamkniętym - oczywiście na wniosek ordynatora, zgodnie z ust. o zdrowiu psychicznym. I przez te 3 miechy musisz tam siedzieć i mieć świadomość, że ordynator może wystąpić o kolejne przymusowe leczenie - wystarczy, że stwierdzi, że możesz grozić sobie jak i innym. To tak obrazowo. Wiem, bo ciocia jest psychiatrą w Rybniku. Tak więc powodzenia.
  10. VasqueS, W pewnym wieku o zmiany jest bardzo trudno - czasem są wręcz niemożliwe. Gdy już myślisz, że wszystko zaczyna się układać życie zasadza ci takiego kopa, że nie wiesz jak się pozbierać. Są ludzie straceni, pokonani przez samych siebie. A gdy zaczynasz myśleć, że można jeszcze się pozbierać rodzina wbija ci nóż w plecy i rozpowiada dookoła, że jesteś nic nie wartym człowiekiem. Trudno. Można śmiało stwierdzić, że to prawda. Zrodzony by tobą pomiatać Lepiej się nie wychylaj Wyrywasz się On uderza w twe ciało Ty upadasz na ziemię Usta pełne kłamstw Które przesłaniają twe oczy Po prostu zamknij je Módl się Po prostu czekaj Czekaj na ten dzień Dzień który nigdy nie nadchodzi Dzień, który nigdy nie nadejdzie...
  11. Szpital psychiatryczny to nic dobrego i zarazem nic złego. To takie miejsce "zawieszone w próżni" - wszystko tam jest codziennie takie same i takie samo. Stałe godziny wstawania, jedzenia (śniadanie, obiad, kolacja), brania leków, zajęć z terapeutami, odwiedzin, obchodów, "spotkań społeczności" z personelem oddziału (lekarze, pielęgniarki, sanitariusze i ordynator + zastępca ordynatora), spania, itd. To taka "matnia". Nic na pobycie w "wariatkowie" nie zyskasz - sam byłem tam 5 razy. Dostaniesz leki, po których będziesz ospały, po kilku tygodniach leki pobudzające do życia, po których przytyjesz 25 kilo (jak ja ). Wyjdziesz ze szpitala i będziesz musiał się znowu dostosować do życia "za murami". Pobyt w szpitalu psychiatrycznym to najgorsze, co cię może spotkać. Motto takich szpitali to "Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie...". Powodzenia.
  12. Może działa, może nie. Dzięki niej lepiej radziłem sobie z życiem, ale było minęło. Teraz znowu jestem uzależniony od leków nasennych i przeciwbólowych. Żyję z dnia na dzień, bez dalszych planów na życie. Jedyną zmianą była sprawa w sądzie za podrobienie recepty i wyrok w zawieszeniu. Przegrałem swoje życie i nic tego już nie zmieni. Zamiast osób bliskich słuchałem głupich prostaków, których uważałem za kolegów i skończyłem jak skończyłem. Z wyksz. średnim zawodowym, ale bez prawa do wykonywania zawodu. Psychoterapia - to tylko złuda i miraż.
  13. Leci sobie sęp nad wielkim kanionem. Leci leci aż tu w oddali widzi leżące ciało. Podlatuje zaczyna kołować aż nadlatuje na człowieka wącha i zmartwiony myśli "kurde jeszcze żywy..." No to leci mu po kieszeniach a tam znajduje torbę trawy bibułki i zapalniczkę ucieszony chowa znalezisko między piórami i leci na najwyższe wzniesienie, jakie widzi tam sobie siada robi skręta i powoli wypala wypalił pierwszego drugiego trzeciego i co by tu ze sobą zrobić idzie nad urwisko i się rzuca spada spada i PARĘ METRÓW PRZED ZIEMIĄ ROZPOŚCIERA SWOJE WIELKIE SKRZYDŁA i WZZZZZiiiiuuummm do góry zrobił tak parę razy i Zauważył to orzeł Podlatuje do sępa - te sęp porąbało ci sie chcesz sie zabić -nie jaram sobie skręty i znalazłem zajafke...Chcesz zajarać "trafki" -jasne no to ptaki poleciały na wzniesienie zapaliły po jednym i skaczą spadają spadają I PARE MERTÓW PRZED ZIEMIĄ WZZZZIIIUUUUMM do góry zrobili tak parę razy i zauważył to piesek preriowy biegnie biegnie i zziajany wbiega na szczyt język przy samej ziemi i mówi Te ptaki pogięło was?? Chcecie sie zabić czy coś????? A orzeł na to ty weź wyluzuj mamy trafke mamy zajafke a wogóle to chcesz zajarać?? Jasne no to, choć i usiedli zapalili no to, co chłopaki-mówi sęp?? Rzucamy sie?? ok no to idą nad urwisko i na trzy skaczą spadają spadają i tak w połowie drogi do ziemi orzeł pyta się pieska preriowego -Ty masz skrzydła -nie -to niezły luzak z ciebie!!!......
  14. Aktualnie słucham ryku silnika kosiarki do trawy za oknem. A tak na serio to słucham wszystkiego, co dobre. Nie dzielę muzyki na gatunki - potoba mi się piosenka x to jej słucham.
  15. Niestety, ale w czasie trwania kuracjii żadne ćwiczenie ci nie pomogą. Dopiero, kiedy skończysz brać leki, to siłownia, ćwiczenia, itd. i zbijesz wagę bez efektu jojo. Wiem to po sobie.
  16. Ja też niestety boję się wyjazdów - zwłaszcza dłuższych - 400 do 500 kilometrów. Jak sobie radzę? Lekami uspokajającymi od psychiatry - jak je wezmę, to przez cały dzień jest mi wszystko jedno czy jadę 10 kilometrów, czy 1000. Żadna psychoterapia na ten problem mi nie pomogła - niestety.
  17. Mam 26 lat, palę 2 paczki dziennie i to, co sobie ktoś myśli o moim paleniu mam serdecznie w du..e. A jak przy okazji złapałoby się jakiegoś raczka nieuleczalnego, to też bym się cieszył.
  18. Psychoterapia działa? Bueheheheh! Dobre sobie. Jeszcze żaden psychoterapeuta na dłuższą metę mi nie pomógł. Rok i to znowu wraca. Powiedzmy sobie otwarcie : dla nerwicowców powinny powstawać specjalne getta, w których by się ich umieszczało i w których żyli by do swojej śmierci, bez kontaktu ze światem zewnętrznym. Powinno być jak w hitlerowskich Niemczech - jesteś chory psychicznie (a nerwica to choroba psychiczna), to kula w łeb i po kłopocie. To przynajmniej by było uczciwe, a nie dawanie złudnych nadziei, że będzie dobrze, bo wiadomo ,że nie będzie. A dla tych, którzy twierdzą, że psychoterapia działa mam dwa zdania : pewnego dnia przekonacie się, że to było zwykłe wyciąganie kasy i nic więcej. Chcecie wierzyć, że wszystko jest ok, to sobie wierzcie. Pewnego dnia dojdziecie do wniosku, że tak my grzesznicy rzekomo święta miną pocukrzamy nieraz samego diabła.
  19. KrzysztofT

    Co mam zrobić?

    Idź do psychiatry - ten da ci jakieś skuteczne benzodiazepiny i ci to przejdzie i będziesz mógł normalnie żyć. Żadni tam psychologowie, czy leki ziołowe.
  20. Stosowałem ekstrakty Dr Bacha i jedyne co mogę o nich powiedzieć, to to, że jest to zwykłe placebo. Nie leczy, nie pomaga, a kasa z portfela upływa. Taka hochsztaplerka naturalna i nic więcej. Szkoda czasu i kasy na takie głupoty.
  21. Ja muszę stwierdzić, że leki przeciwdepresyjne nigdy mi nie pomogły w walce z nerwicą. Więc moja ocena to 1. Jedyne co mi pomogło i pomaga to benzodiazepiny. Terapia też nic nie dawała więc jej ocena to również 1.
  22. Mafju88 Z tego co tu napisała "kasiek" wynika, że ma dzieci. Ja niechciałbym aby moje dzieci (których jeszcze nie mam) widziały i obserwowały codziennie co się ze mną dzieje, bo to by jeszcze pogarszało sytuację - ciągłe zamartwianie się o to jak ta sytuacje na nie wpływa i dlatego wolałbym brać przepisane leki i spokojnie, bez zbędnego stresu o to, kiedy będzie wreszcie poprawa chodzić na psychoterapię. Prościej i skuteczniej. Bez leków można bardzo łatwo wylądować w wariatkowie mimo, że wydaje się nam, że wszystko będzie dobrze i że poradzimy sobie sami.
  23. kasiek24 Właśnie o to mi chodziło - o "zaleczenie" objawów i rozpoczęcie terapii. Po jakimś czasie psychiatra sam zacznie odstawiać leki, gdy terapia będzie przynosiła poprawę zdrowia i samopoczucia. A twierdzenie, że nigdy nie trafisz do wariatkowa ma taki sam sens, jak twierdzenie, że na 100% nie umrę w tym tygodniu.
  24. celineczka3 Państwowo (czyli z NFZ) jedyne co możesz dostać to sekcja zwłok. Gdybym liczył na NFZ to dziś pewnie byłbym ślepy, głuchy i garbaty. Dzisiaj dostać się do specjalisty to cud. Onkolog - pierwszy termin - grudzień 2008, okulista - luty 2009, itd. Więc nie mam pojęcia jakim cudem dostałaś się na psychoterapię z NFZ?
×