-
Postów
204 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Nez
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
ja będę edytował swoje posty na biężąco bo mam kiepską pamięć krótkotrwałą xD Więc w pierwszym filmiku nie wiem czy wiecie kwas asparginowy tak jak i fenyloalanina jest aminokwasem więc jak za cholerę budulec białka ma być trucizną!!!
-
jak daleko wybiegacie myślami w przyszłość?
Nez odpowiedział(a) na betty_boo temat w Kroki do wolności
Ja mam coś innego od bardzo długiego czasu, nie potrafię zobaczyć jutra, zaplanować go sobie. Czasem dzień wcześniej mówię sobie, zrobię to to i to ale końcem końców robię to co zawsze - czyli nic a jeśli już wybiegam w przyszłość to bardzo odległą taką w której mogą pojawić się marzenia że kiedyś będzie inaczej niż teraz -
Właśnie z prezentami jest ten problem że się lubią dublować jak już dostajesz trzeci robot kuchenny albo drugi odkurzacz to Cię cholera bierze ale jak się jest blisko pary młodej (w sensie rodzinnym) to można kupić jakąś przydatną rzecz a co do wartości to sądzę że powinno się to rozgrywać na polu na ile możemy sobie pozwolić Ale moim zdaniem (może kierują mną jakieś stereotypy ) to 200-300 złoty to minimum.
-
Nie wiem w jaki sposób mogło to mi pomóc w zwalczaniu choroby lecz uważam to za ciekawą rzecz...jednak w zupełny sposób oderwaną od naszej choroby;) Może w jakiś sposób przyczynia się do zyskania większej kontroli nad własnym umysłem ale ćwiczyłem LD, Oobe a także inne rzeczy przed chorobą w jej trakcie a także po wyjściu. Jednak reakcje "specjalistów" od umysłu do tego typu rzeczy było zawsze sceptyczne. Ich zdaniem filozofia która podążałem przez jakiś czas (ośmioraka ścieżka buddyzmu) była zbyt obca dla naszej kultury ale mając ich gdzieś nadal sądzę że projekcje mojego umysłu czy tego co dzieje się w związku z nim wypływają od mojej świadomości którą kształtuje w taki czy inny sposób więc kiedy próbowali się wtrącać mówiłem to co chcieli usłyszeć a robiłem swoje Taka już moja niepokorna natura... Moje zdanie na temat Ld? bardzo pozytywna rzecz podczas której można przeżyć wiele niezapomnianych chwil, jeden ze sposobów samodoskonalenia się (choć inni mogą to nazwać nic nie wartym), poznania siebie a także inspiracji do wyszukiwania nowych celów, tworzenia, kształtowania siebie.
-
To zależy od człowieka, jednym zaszkodzi tak bardzo że zepsuje obecną sytuację. Ogólnie nie polecałbym bo może się zdarzyć że wpadniesz w jakiś dziwny stan szczególnie w połączeniu z lekami to nie jest zbyt dobre. Jest jedna szansa na tysiąć że akurat Tobie będzie dobrze.
-
NLP - ktos probowal, warto?
Nez odpowiedział(a) na banzaj temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
isj każdy psychiatra korzysta z elementów nlp A taka sesja na pewno nie zaszkodzi choć jest droga a jej skuteczność rzeczywiście jest oparta na indywidualnych "predyspozycjach". Ja znam nlp trochę od innej strony - aczkolwiek łączy się ona z poznaniem siebie, przezwyciężeniem własnych lęków oraz wykorzystaniem nlp do celów które chcemy osiągnąć. Nlp jest stosowane zresztą niemal wszędzie... -
"Gniewna woda" Trzymam klucze otwierające wszystkie okna i drzwi lecz wciąż zamknięty stoję w schowku pod schodami i widzę tylko ocean, ocean pustki który cień rzuca we mnie wszystko to w mej głowie wciąż zamknięty stoję ps. isj to tak jak mnie...
-
Cóż tu się nie da łatwo pomóc. Ćpanie daje dużą przyjemność, jest ucieczką od wszystkiego i zatraceniu się w swoim własnym świecie pełnym narkotycznej ekstazy...bolesny jest za to upadek. Dopóki sam się nie przekona do rzucenia raczej nie pomożesz. Jeśli kiedyś wpadnie na konflikt z prawem, policja znajdzie u niego narkotyki lub coś w tym stylu to mogą skierować go na detoks lub przymusową terapię ale takie coś raczej nic nie da. Jedynym krokiem który może popchnąć do rzucenia to wewnętrzne przekonanie o tym żeby nie brać. Inaczej nic się nie zdziała. Można co prawda przekonywać, ew. można spróbować paru ryzykownych metod jedną z nich może być zaproszenie na wycieczkę i odwyk na siłę, tak zwana metoda cold turkey w której na siłę zamyka się uzależnionego i nie daje żadnych specyfików (od alkoholu po fajki, od apapu po herę) ale jest to dość brutalna metoda. Inna to zafundowanie takiej jazdy że samemu się odechce. Można zrobić jakąś mieszankę (to dość ryzykowna i brutalna metoda) po której odleci się tak że już nigdy nie zechce się tego spróbować. Inne sposoby to właśnie monar, psychoterapia, i inne ale na to musi się sam zgodzić. Sam musi dojrzeć do tego żeby nie brać. Rozmowy zawszę coś moga pomóc - trzeba próbować. Praktycznie najważniejszą rzeczą w uzależnieniach jest to żeby zerwać kontakt z ludźmi którzy biorą. Barczo często zaleca się zmianę miejsca zamieszkania. A najlepiej to jakby przekonać uzależnionego do detoksu po którym jedzie się do monaru (bardzo dobra placówka jest pod warszawą).
-
W ciągu dwóch dni zapaliłem 7 papierosów ograniczanie na razie idzie dobrze jutro mam zamiar zapalić tylko dwa :) (dziś zapaliłem trzy wczoraj cztery :)) a za parę dni spróbuje całkiem bez papierosa :)
-
Krawiec Ona i Ja krawiec myśli igielnym uchem przekłuwać jadeitowym szponem kolejne warstwy skóry nawet na sercu pęknięcia załata poskleja, postawi w słońcu obok zapachów borówkowego placka powoli warstwa za warstwą wchodzisz głębiej w me połączenia oszukujesz mnie śmiechem że nie będzie już tak paliło ogień trawi me serce powoli półprzymknięte powieki cicho szeleszczące zasłony krawiec zszył mnie z Twoim cieniem złapałem w sieci motyla i w nim się zakochałem zakochany zapatrzony kurczyłem się w pół ruchu zatrzymany w półśnie pomiędzy uderzeniem a oddechem rzuciłem karty na stół i zgarnąłem kulę rosyjska ruletka rozgrywana z odbiciem ona śpi z krawcem mnie został nabój
-
Jak to rzeczywiście pamięć a chcesz nadal być w FF to wejdź na Narzędzia-->opcje-->zawaansowane i tam jest zakładka sieć i tam się ustawia pamięć podręczną (ja np. mam 50 mb ustawione i mi wszystko śmiga...)
-
a czyściłaś pamięć podręczną ? Napisz też może jakiego firefoxa używasz Od godziny się męczę żeby uzyskać ten sam efekt co u Ciebie i za cholerę nie wiem co zepsuć :) Wejdź jeszcze na informacje o stronie i zobacz czy masz włączone wyświetlanie obrazków (chociaż nie sądzę żeby to było to...) Ogólnie ten problem występuje czasem w FF ale przeważnie nie tak często tylko co któryś raz...usunięcie ciasteczek wyczyszczenie pamięci podręcznej włączenie obsługi obrazków i ew. może jakiś plugin Ci coś blokuje? jest jeszcze jeden sposób żeby zobaczyć czy to nie ustawienia czasem - wejdź na tryb awaryjny FF i zobacz czy działa normalnie czy nie...a jak nie to może reinstal FF? albo aktualizacja sam nie wiem... //edit udało mi się zrobić to co masz w FF w mojej operze :) teraz szukam tego w FF
-
spróbuj : widok ---> styl strony ----> styl podstawowy
-
Bercik - więc sądzisz że jeśli islamista odwróci się od swojego Boga i przejdzie na chrześcijaństwo to wtedy spotka go coś złego...więc mamy cały panteon zwalczających się sił jak w starożytnej grecji bowiem ten sam Islamista to samo powie o Tobie - jemu żyje się dobrze na swój sposób, nam po naszemu a Tobie po Twojemu. Jednak doszukiwanie się opętania w chorobach jest jak szukanie pokoju z karabinem w ręku. Tyle samo zostało powiedziane za obaleniem wiary jak i jej potwierdzeniem. Przez tysiące lat nie znaleziono żadnego dowodu potwierdzalnego jedną z Teorii. Wiadomo jednak jedno i to nie od dziś - to w imię religii walczono i zabijano, to w imię właśnie tego wspaniałego Boga (nie mówie tylko o chrześcijańskim) zabijano,torturowano, i ograniczano. Nadal reperkusje religijnych zachowań odbijają się na świecie. Liczni terroryści to skrajnie wierzący patrioci którzy usprawiedliwiają swoje sumienie fanatycznym wypełnianiem swojej wiary. Jednak jest to tylko jeden z argumentów przeciw. Tak samo jak niesie cierpienie niesie też ulgę i ukojenie choćby przykład Maksymialiana Kolbego który swoja silną wiarą w obozie Auschwitz pomagał znosić ból współwięźniom. Jednak jak wiesz trafiali tam także żydzi,romowie czy sądzisz że w takiej chwili on przekonywał ich żeby zmienili wiarę? Że jego wiara jest jedyna słuszna? Czy że raczej modlił się wspólnie ze wszystkimi, modlił się za każdego i ze szczerego serca ? Wiara jeśli jest prawdziwa, szczera zawsze przynosi pozytywne efekty jednak nigdy nie może być fanatyczna. Ksiądz nie przekonuje na siłę, on wskazuje drogę którą możesz podążyć, on nie mami pięniędzmi, bogactwem, on przekonuje nie rozum a serce. A dobre serce wg. Ciebie bercik ma tylko chrześcijanin? I druga sprawa odnośnie choroby a opętania : jeśli to by było takie proste egzorcyzmy i już to dlaczego nie jest stosowane na szeroką skalę? Wiara może wyleczyć, ale moim zdaniem jest bardziej niepewna.Warto sobie nią pomóc ale tylko w wypadku gdy chęci są szczere a intencje czyste. Inaczej każda wiara bywa zgubna, więc jakie są Twoje intencje bercik? Chcesz naprawdę pomóc ? Nie rozumiem więc po co chcesz za to płacić - gdzie tu logika? egoizm materialny ma skłonić do refleksji duchowej? sorki że tak długo pzdr Nez
-
Mnie już teraz ten sen nie męczy ale kiedyś przez bardzo długi czas się powtarzał i do tej pory go pamiętam (a powtarzał się chyba przez 3 lata) co jakiś czas śniła mi się wielka,ogromna nieograniczona czarna przestrzeń, całkiem spokojna jednak nie do końca przyjazna po jakimś nieokreślonym czasie idealnie przede mną w centrum pojawiało się białe światło i z nim jednocześnie niesamowicie okropny dźwięk który kojarzył mi się z drapaniem ostrym narzędziem po tablicy, światło pełzło, rozciągało się w poziomej kresce, jednocześnie rosło w centrum koliście...zawsze jak już obejmowało znaczną szerokość czarnej materii budziłem się (najgorszy był ten dźwięk...) i nie mogłem potem zasnąć
-
Sorrow, może i robiła dobrze ale za cholerę lekarze i jej otoczenie tego nie stwierdziło - poza tym mi nie chodzi tylko o chrześcijaństwo. Każda wiara może przyczynić się do rozwoju choroby (i znowu chodzi mi o każdą wiarę konfucjonizm, chrześcijaństwo,buddyzm,islam,judaizm,hinduizm). Akurat ona była chrześcijanką, i na pewno w swoim mniemaniu robiła dobrze lecz jej mąż, rodzina, lekarze widzieli jak umiera jej psychika, ciało, że robi coraz dziwniejsze rzeczy i coraz dziwniejsze rzeczy mówi, więc może to oni wszyscy się mylili. Ja tam nie wiem, wiem tylko że poznałem wielu ludzi którzy przez wiarę sfiksowali. (a żeby nie było to ateista nie jestem )
-
w ogóle...na całym świecie każdy wierzy inaczej ale to nie Jezus...to nie Bóg taki który kryje się w Twojej religii ale to wiara która pomaga każdemu - jest to jedyny czynnik który występuje we wszystkim co robisz...jak dawno wykazano modlitwa serca jest tym samym co medytacja dla buddystów czy modły w islamie wszystko co łączy te podobne "rytuały" to wiara - a opętanie nie wiąże się z niewiarą wiąże się z fanatycznym ślepym oddaniem temu co uznajemy za słuszne dla siebie jednak chcemy żeby każdy uznał nasza wyższość ponieważ to my przemawiamy w imieniu jedynej słusznej ścieżki - cieszę się że komuś wiara pomaga, cieszę się kiedy komuś religia pomaga....ale opętanie to poważna sprawa i w 99,9% przypadkach to psychoterapia, leki i pomoc osobie chorej pomaga a nie ksiądz i egzorcyzmy (jednak zgodzę się że w dużym procencie wiara może być pomocna w leczeniu ale tylko jeśli jest jednym z elementów leczenia a nie samą istotą leczenia)... możesz jednak być szczęśliwy jesteś tym 0,01% którego sama wiara wyleczyła :)
-
o dżizas to w takie rzeczy jeszcze ktoś wierzy ? ja tam raczej myślałem o opętaniu przez wiarę chrześcijańską może wtedy potrzebne są czarne rytuały :)? ogólnie fiksacje zdarzają się w każdą stronę ale nie wiem jak ksiądz może wtedy pomóc... Linka656 - ja jeszcze znam inne wyjaśnienie możesz być Arabem
-
Bercik znałem nie jedną osobę co przez wiarę sfiksowała na maksa, jedna taka kobieta miała tak namieszane we łbie że jej żaden ksiądz nie potrafił pomóc. chciała wszystko wypełniać dokładnie tak jak w bibli, jak usłyszała w radiu maryja (które uznawała za jedyną poważną stację) i jak usłyszała w kościele...nie powiem że prawie wszystko rozdała, na siłe wpychała różnym ludziom różne rzeczy...pracowała za wszystkich ciągle się przemęczając i mało jedząc doprowadzała swoje ciało do katastrofy, swoje otoczenie do katastrofy a najlepsze jest to że święcie wierzyła że dobrze robi...ale wiesz to też nie tyczy się wszystkich wierzących
-
Yangve moim zdaniem jest rewelacyjny ale takze moim prywatnym zdaniem sa od niego lepsi a żeby nie było że spamuje to wrzucam (mam nadzieje ze nie bylo bo dopiero jestem na 4 stronie ) moja ulubiona piosenke na zly nastroj :)
-
ja brałem rispolept który zastąpił u mnie depakinę po której strasznie tyłem i byłem zamulony...po rispo czułem się lepiej brałem przez jakiś czas 2mg na dzień a potem rispolept consta 37mg na tydzien (zastrzyki) i zastrzyki rzeczywiscie byly lepsze o wiele bardzo mi pomogly w zwalczaniu lekow i stabilizacji nastroju po 6 miesiącach znowu przeszedłem na tabletki bo zacząłem pracować (studiować już mi się nie chciało ) i nie było żadnych zmian...jednak na początek polecam zastrzyki o wiele lepsze działanie leku, mniejsza zamuła lepsza koncentracja i w ogóle człowiek jest w miarę do życia...ale wiadomo każdy ma inną biochemię organizmu i mózgu więc każdy z nas inaczej to znosi...cóż to jest jak loteria...
-
Ja ostatnio znowu przerzucam się na dietę wegetariańską i zjadłem jedyny posiłek w ciągu dnia czyli 4 kromki - masło, pieczarki, kiszone ogórki i czosnek :)
-
Ja niestety nie wytrzymałem całego dnia bez papierosa wczoraj, niestety pies który był z nami 10 lat zmarł biedaczek
-
w oświęcimiu bardzo dobrym lekarzem jest też doktor Jakub Paliga, przyjmuje tylko w czwartki od 17-21
-
heh ja przed chwilą wypaliłem ostatniego papierosa z paczki...myślę właśnie jak to zrobić żeby nie kupować następnej ale jeśli się uda przetrwać cały dzień bez papierosa to kupuję sobie litr ulubionego nektaru bananowego i mniej więcej o tej godzinie co dzisiaj zacznę go sączyć z kieliszka na wino :)
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8