Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. wyobraziłam sobie, jakbym miała się teraz zakochać w swoim przyjacielu... no nie, znajomość się rozwijała, z mojej strony uczucia nigdy się nie pojawiły i z drugiej strony myślę, że też nie, to jest po prostu relacja koleżeńsko-przyjacielska, od zawsze była, bez miejsca na niewykorzystany potencjał... bo jeśli takie są, to nie jest zwykła przyjaźń damsko-męska
  3. A pozostawianie ich mokrych to idealna pożywka dla rozwoju bakterii na skórze głowy i późniejszych innych problemów ze skórą głowy. Inna sprawa że mokre włosy są bardziej podatne na uszkodzenia. A chodzenie spać w mokrych włosach to już w ogóle dla nich morderstwo. Nie mówię, bo sama czasami idę spać w mokrych włosach bo mi się nie chce suszyć (leniwiec we mnie wygrywa), ale ja mam długie włosy i jak już bardzo nie chcę się bawić z suszarką to je myje po prostu wcześniej, żeby do pory pójścia spać wyschły same, a na noc obowiązkowo warkocz. Zresztą ja mam cały harmonogram mycia głowy dopasowany pod bieganie, bo akurat mycia głowy nienawidzę Inna sprawa, że ja jak pójdę spać w mokrych to zimą rano wstanę z wilgotnymi nadal w niektórych miejscach i i tak muszę wyjąć suszarkę przed wyjściem z domu
  4. Paznokcie też muszę obicnać. Ból vs ? To my nie czujemy bólu? Wydatki na kosmetyki vs też trzeba kupić mydło i dezodorant czasem No większość z tego to w sumie normy kulturowe niż bezwględne konieczności.
  5. cynthia

    Filmy i seriale

    Zaczęłam oglądać Euforię.
  6. Czy lubiłam to nie wiem, ale każda postać od Lannisterów jest na swój sposób ciekawa i warta uwagi. Cersei np. Ale Joffreya jakoś nie pokochałam. Psychol xd
  7. Golenie całego ciała vs brody Długie włosy vs krótkie Fryzury vs Suszenie vs Makijaż vs Demakijaż vs Pielęgnacja, kremy vs też coś tam ale rzadziej i nie wszyscy Paznokcie vs Farbowanie vs Szpilki vs Staniki vs Rajstopy vs Okres vs Ból vs Wydatki na tampony vs Wydatki na kosmetyki vs Czego nie można robić z okresem vs Ciąża vs Poród vs Karmienie vs
  8. To mit. Powinno się suszyć włosy po kąpieli, chociażby przy skórze głowy. Wilgoć powoduje gromadzenie się bakterii i może to spowodować problemy skórne głowy.
  9. Ja też nie mówię, że to nigdy nie wypali, bo może w niektórych przypadkach wypala, ale znam kilka osób, które z relacji koleżeńsko-przyjacielskiej po jakimś czasie przeszły w związek i żadna z tych par nie jest już razem także i z doświadczenia i z obserwacji - no way. Jak w przyjaźni, któraś ze stron zaczyna chcieć czegoś więcej to należy czym prędzej oddalić się w przeciwnym kierunku i ukręcić temu łeb w zarodku
  10. Nie mógł inaczej, już mu się do ukochanej dobierał ; ) Ja go rozumiem, choć lubiłam też postać Jego ojca.
  11. No wygodniej. Ogólnie nie bardzo się trzeba przejmować własnym ciałem. Łatwiej być czystym intelektem będąc męzczyzną
  12. Ok dzięki. No myślę że i tak pewnie to zależy każdy związek się inaczej rozwija, może są te co z przyjaźni się dobrze rozwiną. Ale też mi bliżej do tego co powiedziała Little angel. Chociaż np ktoś kogoś zna 20 lat i z nim przebywa i pewnego dnia zacznie się zakochiwac... hm też możliwe. No ale ja mam tak jak aniolek
  13. Dzisiaj o godzinie 20 na Polsacie będzie Titanic. Oł jeee..
  14. One przemijaja z każdym szczotkowaniem Jak to fajnie być mężczyzną ech i miec króciutkie wlosy
  15. Jak moja była suszyła, to mnie to stresowało, jakoś czułem jakby z każdym suszeniem te biedne włosy przemijały w swym istnieniu.
  16. Nie będę tu opisywać całej historii, bo to już tylko dość dawna historia (już z 10 lat minęło prawie a znamy się od podstawówki praktycznie z widzenia, a 17-18 lat z większym kontaktem?). Powiem tyle, że były różne nieciekawe akcje i finalnie ani przyjaźni, ani miłości. To też nie jest tak, że w ogóle ze sobą nie rozmawiamy, bo jak się widujemy gdzieś na ulicy to normalnie mówimy sobie cześć (z tym, że widujemy się bardzo rzadko bo obecnie mieszkamy w różnych miastach). Zresztą jeszcze z 5 lat temu jego obecna żona, była o mnie zazdrosna podobno, mimo że tego kontaktu już wtedy praktycznie nie mieliśmy poza zwykłym "cześć" przy mijaniu się na ulicy (to mnie akurat bawi mocno z całej tej historii bo ja laskę może z 2x na żywo widziałam przypadkiem, nie pisałam nigdy do gościa sama później ani nie szukałam kontaktu i w sumie laska tak trochę zazdrosna o "ducha" była/jest?). Dodam tylko, ze zakończenie jakichkolwiek bliższych czy dalszych relacji odbyło się z mojej inicjatywy.
  17. Podobno już naukowcy zmieniali zdanie, gorzej jest chodzić spać w mokrych. Co też robię jak mi się nie chce wysuszyć xd Ważne że nie używałam prostownicy, moja siostra to kilka lat jej zajęło żeby zaczęły znowu rosnąć włosy, a jedna koleżanka od podstawówki prostowala, całą gimbaze, nic jej nie urosły niż za ramiona. Teraz nadal ma takie włosy. Zawsze chciała zapuscic
  18. Suszenie psuje włosy podobno
  19. Wszystko prawda, ale jednak nawet schizofrenik jest w stanie sam wychodzić z domu. Więc jest to przesada, choć może motywowana troska a nie toksycznoscia
  20. Moje włosy lubią suszarkę. Jak wysusze to jestem z nich bardzo bardzo zadowolona. Właśnie suszylam w południe. W sensie lepsze są niż jak same wysychaja I są slicne
  21. Dzisiaj
  22. Myślę, że w zaistniałej sytuacji tabletki czy inne środki antykoncepcyjne już nie pomogą. A w tym kierunku poszła dyskusja... Z opisu jasno wynika, że ten związek jest toksyczny i od dawna nie daje ani bezpieczeństwa, ani szacunku. @Malo111Wielokrotne rozstania, kontrola, obrażanie i brak jakiejkolwiek gotowości do pracy nad sobą po drugiej stronie to nie jest materiał na partnerską relację. Tego nie da się „naprawić” wysiłkiem jednej osoby. Zresztą - ciekawe jak to wygląda z drugiej strony, bo relację znamy tylko od Ciebie, może partnerka też by miała coś do powiedzenia. w takich sytuacjach wina rzadko leży po jednej stronie. Trzeba też nazwać rzecz wprost: dorosły seks zawsze niesie ryzyko ciąży. Dziecko już zaistniało i to jest fakt, za który oboje ponosicie odpowiedzialność — niezależnie od tego, czy będziecie razem, czy nie. Odpowiedzialność za dziecko nie oznacza tkwienia w toksycznym związku. Można i trzeba brać odpowiedzialność, nie niszcząc przy tym siebie. Zostanie razem „dla dziecka” w relacji pełnej konfliktów i przemocy emocjonalnej nikomu nie pomoże, a już na pewno nie dziecku. Dojrzałość to umieć rozdzielić dwie rzeczy: zakończenie związku, który szkodzi, oraz odpowiedzialne podejście do konsekwencji wspólnych decyzji. Skup się na ochronie swoich granic i zdrowia psychicznego, a jednocześnie na tym, jak wziąć odpowiedzialność za dziecko w sposób realny i dorosły — nawet jeśli już nie jako para.
  23. Chryste. Ale Catriona mnie zaciekawiła, powiedz coś więcej? @Catriona
  24. Tak trochę miałem z moją byłą. Też się z nią długo przyjaźniłem, zanim zostaliśmy parą. Ale ten sposób też do końca wyszedł, jak widać. Musiałem zdewaluować trochę zakochanie , fascynację, emocje itp. W pewnym sensie ta relacja zrobiła się kumpelsko-przyjacielska. Mnie to tak nie przeszkadzało, ale Jej już tak. To też wpływało na jakąś tam czułośc między nam, namiętność etc. Tak więc trochę już straciłem pomysły, znowu próbuję bardziej dopuścić te emocje, myśłałem, że może po latach to jakoś się poprawiło u mnie, ale chyba średnio. Albo jest na tyle chujowo, że nie dostrzegam, że kiedyś było jeszcze bardziej chujowo. Po ostatnim, miesięcznym dole, trochę się już boję cokolwiek działać w tym temacie. Ale w sumie i tak o tym myślę. A włosów siwych przybywa.
  25. Nie chcę aborcji! Ale problemów dla ojca czy matki też nie chcę. Proszę, nie dokonujcie aborcji! Przykra sprawa dla autora wątku
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×