Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. To w sumie ciekawe, bo do tej pory myślałem, że ty jesteś team zwierzęta. Ja nie chciałbym i nie mógłbym pracować z ludźmi (DPS, domy dziecka, itd.). Bywałem niedawno w dwóch domach opieki, jak mój nazwijmy to znajomy umierał, to trochę się napatrzyłem.
  3. Absolutnie nie. Jest cała masa innych miejsc, gdzie można kogoś faktycznie poznać (faktycznie, czyli nie po wybranych zdjęciach i fałszywym, bo nastawionym na efekt, opisie). Kiedyś były fora, grupy dyskusyjne na socjalach. Teraz po części czaty jak Discord. Tylko to wymaga jednak trochę zachodu, no i nie można podchodzić do tego utylitarnie (na zasadzie „wchodzę, żeby poznać partnerkę”). Portale randkowe dehumanizują człowieka, sprowadzają go do towaru, który może się przydać do danego celu lub nie. Ja z własnej woli nie staję się takim towarem. Jeśli ktoś chce, to jego sprawa. Sporo moich relacji, jeśli mówimy o tych internetowych, tak się rozwinęło. Byłem gdzieś w sieci, rozmawiałem najpierw publicznie (czyli tak jak tutaj), bo interesują mnie dyskusje, z kimś zaiskrzyło, więc potem prywatnie, i dalej poszło – czy to w stronę koleżanki, przyjaciółki, czy partnerki – i to było zawsze naturalne, niewymuszone, bez presji, bez desperacji. Ale ja nigdy w życiu nie byłem na randce. Bywałem (często) na spotkaniach z osobami poznanymi w sieci, ale nigdy nie były to „randki”, czyli spotkania z góry nastawione na jakiś konkretny efekt. Jak rekrutacja w korpo. I zawsze koniec końców przynosiło to efekty, czyli poznawałem kogoś ciekawego, kto w naturalny sposób wpisywał się w jakieś moje potrzeby (niekoniecznie romantyczne / seksualne) – lub nie wpisywał (lub ja się nie wpisywałem) i znajomość równie naturalnie umierała. I właśnie dlatego nie związałbym się z kimś, kto ma inne, utylitarne podejście do relacji międzyludzkich, co przejawia się w bytności tej osoby na portalach randkowych. Te dziewczyny, które mnie zawsze interesowały, nigdy nie założyłyby konta w takim miejscu.
  4. Przecież ja już dostatecznie wyjaśniłem, o co mi chodzi. Jaśniej już nie potrafię.
  5. Przede wszystkim to antifa w ogóle nie jest organizacją. Jest zbiorczym określeniem ruchów i osób określających się jako antyfaszystowskie. Nie ma hierarchii, struktury, kierownictwa itd. I nie wiąże się z żadną konkretną ideologią polityczną, skupiając np. anarchistów, socjalistów, socjaldemokratów i liberałów. No ale tępaki takie jak Trump czy jemu podobni tego nie rozumieją ani nie ogarniają. @MicMic Ogólnie, masz rację, że Antifa nie ma nic wspólnego z bolszewizmem. https://pl.wikipedia.org/wiki/Antifa A tak ogólnie: Jedynym wrogiem Polski jest Rosja. To jedyne państwo, które stwarza dla Polski egzystencjalne zagrożenie i przy tym jest wrogie sojuszowi, do którego Polska należy, czyli NATO. To powinno być oczywiste dla wszystkich - niestety nie jest. Przykre, że tępi i/lub cyniczni polscy narodowi konserwatyści uwielbiają doszukiwać się przejawów wrogości współczesnych Niemiec do Polski, choć, jak na ironię, z partią, która ze wszystkich niemieckich partii jest najbardziej antypolska, czyli AfD, mają dobre stosunki i uważają ją za sojusznika przeciwko "złej" UE. AfD sprzeciwia się temu, co polscy narodowi konserwatyści nazywają "pedagogiką wstydu" i twierdzą, że Niemcy mogą być dumne z Wehrmachtu i ogólnie z niemieckiej historii. A przy tym AfD jest prorosyjska i proputinowska. Co też skreśla ją z listy sojuszników Polski - podobnie zresztą jak Orbana i jego Fidesz. Powinno też być dla wszystkich oczywiste, że w interesie Polski leży pomaganie Ukrainie i to, żeby Ukraina wygrała wojnę z Rosją. Oraz maksymalne osłabienie Rosji. Niezależnie od skandali korupcyjnych na Ukrainie i od tego, co władze Ukrainy robią nie tak. Rosja od początku prowadzi imperialną, wiarołomną, cyniczną i zakłamaną politykę, więc dla nikogo nie może być wiarygodnym partnerem - a jej polityka zmienia się na lepsze i reformuje się wyłącznie po przegranej wojnie, jak np. podczas odwilży postsewastopolskiej i po przegranej wojnie z Japonią. Zachód popełnił błąd ze swoją miękką polityką wobec Rosji - po ataku Rosji na Ukrainę powinien był nie tylko przestać handlować z Rosją, ale też uznać Rosję za państwo terrorystyczne (jak Afganistan) i ze skutkiem natychmiastowym wywalić wszystkich Rosjan mieszkających i/lub studiujących u nich (z wyjątkiem azylantów), odebrać Rosjanom prawo do posiadania domów/mieszkań w tych krajach, zamrozić ich rachunki, ogólnie odebrać im wszystko, co mają na Zachodzie.
  6. Ja bym założył bluzę na swoim poziomie czyli:
  7. Dzisiaj
  8. Mówię o usługach np obcego wywiadu, nie wiem w czym płacą bo nie dostałam propozycji Właśnie Ale o co ci indyk chodzi, przecież ai też wypluwa generalnie rzeczy zgodne z prawdą zazwyczaj. To dlaczego wiedzą stamtąd ma być marnowaniem czasu? Jak zależy na dialogu z ludźmi to w rzeczywistości masz sto pro bez ai póki co
  9. A ja lubię robić sobie jaja i dla żartu bym ubrala nie jedno
  10. Verinia

    Teoria Cienia

    cieniem są nie tylko podłę cechy. Są to cechy, których nie lubimy u siebie. Może być to np. nieśmiałość w pewnych sytuacjach, nadwrażliwość, emocjonalność... itd. Najważniejsze, by to w sobie zaakceptować, albo nawet polubić.
  11. cieszę się z prezentów, które sama kupiłam, cieszę się, że kot do mnie wpadł na drzemkę on chyba w nocy grasuje, a w dzień śpi czasem go widuję jak poluje na ptaki, łazi po drzewach, łapie myszki. Zawsze wlatuje do mojego pokoju, wskakuje na łóżko, czeka aż dam mu smakołyka i idzie spać. A ja uwielbiam jego towarzystwo. Jakoś tak mi miło, gdy jest. Cieszę się z wolnego dwudniowego, ale to chyba już pisałam. CIeszę się, że mam więcej siły i zadowolenia z życia. CHociaż nic się w tym życiu nie zmieniło, to moje podejście do niego jest inne. Leki potrafią wyciągnąć z padołu łez, ale trzeba ciągle próbować, a gdy jest lepiej, to można dać z siebie więcej. W teorii to łatwe i oczywiste, ale w praktyce bywa różnie. Ogólnie moje poranki są dobre, gorzej jest wieczorami, a przynajmniej było. Nie mam już przykrych, oceniających wszsytko myśli. Krytyk wewnętrzny się zamknął i znacznie lepiej podchodzę do swojej osoby jak i do ludzie. Też już przestali mi działać na nerwy. To naprawdę postęp, ale nie wiem co do tego doprowadziło. Może flupentiksol, może escitalopram, a może odstawienie arypiprazolu? Nie mam pojęcia. No ale ważne, że już jest lepiej. DOceniam każdy dobry moment, każdy dobry dzień.
  12. okropne te bluzy kiedyś widziałam kolesia z bluzą z napisem Antisocial, no i ten napis był świetny. myślę o tym, że życie staje się bardziej znośne oby tak dalej móżdżku, bądź zadowolony.
  13. krem nawadniający Yope, puder do twarzy transparentny - matujący, kilka szminek, gumki do włosów białe koronkowe, spinki, gumeczki malutkie, bo czasem robię sobie ciekawe fryzury z nimi, opaska na włosy czarna, farba do włosów xD kolor wyjdzie trochę chłodniejszy od tego co mam teraz, bo odrost jest nadal za jasny i przebija się miedź, a chcę w miarę chłodny, średni brąz. kupiłam popielaty blond, ale zawsze wychodzi ciemniejszy - no może taki jasny brąz. - we will see. Co tam jeszcze.... kubek - przepiękny! suchy szampon do ciemniejszych włosów. No i chyba tyle. To był prezent od brata. Sama sobie wybrałam. On dał 100zł, a ja zapłaciłam za resztę W centrum kupiłam sobie i bratu kaktusy lody, red bulla i faje. Brat był wtedy w biedronce. I kupił pierogi z cebulą na obiad. potem może cyknę fotkę tego kubka jak zrobię kawę.
  14. którędy_do_lasu

    Czy masz?

    nie masz zestaw głosnomówiacy?
  15. Ciekawy temat.:) Moim zdaniem w innych drazni nas albo to, czego nie akceptujemy w sobie (cien), albo cos co nas triggeruje (czyli dotyka czegos trudnego z przeszłosci). Czasem moze to byc zupełnie neutralna sytuacja, ale w konkretnym człowieku cos uruchamia, odpala Ale tak mi przyszlo do głowy teraz, ze jest jeszcze trzecie rozwiązanie - to sytuacja, kiedy ktoś przekracza nasze granice (wtedy złość jest naturalną reakcją).
  16. Też mi się ona kojarzy z takim już podstarzałym kolesiem xd Najlepiej chyba po domu chodzić w takiej jeśli partnerce sprawia przyjemność
  17. Co tam u Was ChAdowcy? Zauwazylam, że zromantyzowałam tę chorobę. Nie jestem jakoś specjalnie zla, że mam tę chorobę. No poza psychozami, ale to zwykle mi się przytrafia w szpitalu, gdy odstawiają mi wszystkie leki i wprowadzają nowe. Tak to jedynie wchodzę w hipomanję lub manię ale wtedy działam i lecę do psychiatry. ChAD jest choroba artystów. Tak jest nazywana. Jest to dlatego bo u części chorych w hipomanii i manii jest większa kreatywność. Nie u wszystkich. Ale u wielu z nich. Ludzie z ChADem są wyjątkowoi. Poznałam kilka takich osób o cudownie się z z nimi rozmawia..no np. że schizofrenikami nie potrafię nie dogadac. Zauwazylam to w szpitalu lub na grupie schizofreników. Nie mówię o nich źle i tak nie myślę. Po prostu nie nadajemy na tych samych falach. Obecnie nie znam nikogo z tą choroba. No coz... Jest nas kilka procent. Byłam nazywana kolorowym ptakiem i lekkoduchem. Jest we mnie ta dziecinna część osobowosci. Polubiłam siebie.. doceniłam i zaakceptowałam tę chorobę. Dostrzegam pozytywy jakie mi ona daje..oczywiście nie zapominam o wadach. Depresja gdy przychodzi, to przeżywam koszmar. Jednak w głowie pamiętam, że to wcześniej, czy później minie. Hipomania to stan euforii, energii i chęci tworzenia czegoś. Wiele pomysłów naraz. Aktywne życie. Wtedy jestem bardzo spragniona kontaktu z ludźmi i pisania lub rysowania. Zabieram się za wszystko. Potrafie wstać w nocy i sprzątać. Hipo zaczyna się zwykle, gdy śpisz poniżej 6 godzin, natomiast mania... Jest do dwie godziny lub bezsenna noc. Jest to zapalnik. Trzeba siebie obserwować. Remisja.. czas normalności. Na dziś dzień zapadlam w zimowy sen .pracuje, ale gdy wracam to już niczym się nie zajmuję. Po prostu gleba.. szybko zasypiam, a wstaję czasem o 2 w nocy, tak jak dzisiaj. Jestem sapioseksualna . Ważny jest dla mnie intelekt i ciekawa osobowość. Człowiek mnie musi zaintrygować. A bardzo rzadko się to zdarza. W szpitalu uznali mnie za największą flirciare. Ja tego nie odczułam. Po prostu prawie z każdym gadałam. Choć początek, gdy byłam w psychozie, to był ze mną słaby kontakt, bo świat fantazji i rzeczywistości mi się zlewał i mylił. Potem już było fajnie. Jednak już nie chciałabym trafić do szpitala. A zwłaszcza w moim mieście. Całkowicie inny typ ludzi. ChAD to nie wyrok. Spójrz na siebie z podziwem i rozwijaj talenty. Opinia ludzi nie jest ważna. Jeżeli im nie odpowiadasz, to mówisz mu Pa. Bycie sobą jest piękne.
  18. Nie jestem nauczycielem i w życiu nie chciałabym być Tak, zawód medyczny.
  19. Może że wstałam i żyje a wielu się nie obudziło
  20. burzowo

    Dzisiaj czuje się...

    Niepokój Dużo do zrobienia a ciężko zabrać się za cokolwiek
  21. Przeczytałam właśnie artykuł. Obszerny, dokładny i dający wiedzę na temat działania aplikacji randkowych. Moje doświadczenie z aplikacją Tinder pokazało, że ludzie tam nie skupiają się na jednej osobie, która im się podoba, tylko szuka dalej. Szuka kogoś lepszego? Chce mieć wiele opcji? No może i tak, ale ja nie przepadam za przewijaniem. Chociaż hm. W sumie sporo przewijalam, ale z innego powodu. Patrzę na oczy. Widze, kto ma jakie spojrzenie. Czy jest mocne i Bystre, czy tępe i puste. Jako osoba sapioseksualna sprawdzam zawsze opis. I jeśli ktoś napisze coś ciekawego i sobie to od razu daje lajka. Nie mam wielu dopasowan i dostam tam nagrodę za najwybredniejszą sobę xD Tak jak pisałam wcześniej... Tylko raz spotkalam osobę z którą długo byłam w związku. Kilka lat z przerwami z nim pisałam. Dopiero potem chciałam się spotkać, gdy dopiero poczułam, że chce kogoś mieć. Taaak. Faceci mają trudniej Nikt do nich nie pisze. Mają mało lajków. Często piszę pierwsza. Kto mi się spodoba, to dążę go zainteresowaniem i żywa rozmowa. Czasem kliknie, czasem nie. Na kilku randkach byłam. Czasem było tragicznie, a czasem fajnie. Ale nie na tyle by się wiązać. Kurde. Kiedyś to ludzie się wiązali z osobami, które poznały na żywo. Tak jest najlepiej, ale w obecnych czasach coraz trudniej. Smutne...
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×